jestem już u kresu sił,jedyna nadzieja w kimś kto może zechce mi pomóc.jeżeli nie stanie się jakiś cud to wraz z 4 dzieci stracę dom,gdyż komornik chce nam go zlicytować.miałam zadłużenie w wys 25tys i połowę już spłaciłam gdyż komornik zabierał mi część wypłaty ale teraz oświadczył że mam natychmiast wpłacić resztę tzn ok 15tys gdyż on nie jest bankiem i nie będzie dalej bawić się w raty i zlicytuje nam dom gdy nie wpłacę tej kwoty.nie posiadam takiej sumy,jestem w stanie co miesiąc płacić 1500-1600zl i proszę czy znajdzie się ktoś kto nam pomoże a ja w ciągu roku będę regularnie spłacać ww kwotę.proszę ,mam już czarne myśli,jestem tak zdesperowana.proszę niech ktoś mi pomoże,naprawdę odwdzięczę się.pieniążki oddam z procentem - czy znajdzie się ktoś kto okaże nam odrobinę serca.
elic1@tlen.pl