Witam
Raz już pisałem jakieś 3 strony wstecz:
,,Mam problem i jak dla mnie duży chodzi o to że trzęsą mi się ręce.
Ale nie zawsze, jak jestem w domu sam albo nawet z rodzicami to jest ok moge posłodzić herbete, wypić ją, zjesc zupe, ale jak mam być w większym gronie jakiś zjazd rodzinny czy wyjście ze znajomymi gdzieć do baru, kawiarni gdzie jest więcej ludzi i podadzą herbate, nie moge dosłownie szklanki podniesć bo tak mi ręce się trzęsą o słodzeniu to już nie wspomną a nie odczuwam w sumie zadnego stresu po prostu nie moge nad nimi zapanować (teraz to w sumie i jakiś stres nawet juz jest żeby nie wyjść na idiote gdzieś w publicznym miejscu).
Zauwarzylem że jak pije np piwko to po chwile jak działa alkohol to bez problemu moge nawet poslodzić sobie herbate.
Kiedyś nie miałem tego broblemu, ręce zatrzeły mi się telepać jakoś po skończeniu 17lat a teraz mam 21 i wogule nie wiem co z tym zrobić.
Z tego co wyczytałem może to być: tarczyca, fobia społeczna, nerwica.
A naprawde bardzo źle mi z tym ciągle unikam takich miejsc jak kawiarnia, albo publiczne występy, głupie przeczytanie referatu przed klasą jest dla mnie problemem bo nagle zaczynają mi się trzaść ręce że kartki nie moge przewrócić na drugą strone
Jutro zamierzam iść do lekarza ogólnego poprosić o skierowanie na badania czy nie mam tarczycy, a potem zobaczymy co dalej. Zastanawiam się tez nad psychiatrą może mam ta fobie społczeną Po prostu musze to wyleczyć bo z tym nie idzie żyć heh''
Od tamtej pory byłem u lekarza ogólnego, dał mi skierowanie na badanie czy mam tarczycy (z badań wynika że tarczycy nie mam), następnie poszedłem do psychologa (fajnie się komuś wygadać rozluźniłem się przy rozmowach, ale tylko na chwile i nic mi te wizyty nie pomogły, usłyszałem tylko że to siedzi mi w głowie, że ręce coś do mnie mówią że jest jakiś problem heh tylko jaki, no i że musze się rozluźnić i takie tam heh tylko problem w tym że ja chce staram się ale nic to nie pomaga zero kontroli nad rękoma w miejscach publicznych heh), teraz mam zamiar iść do psychiatry może on coś poradzi jakieś leki wypisze i w końcu się poprawi. Szkołę na szczęście skończyłem, ale teraz jak robię jakieś kursy i trzeba składać podpisy heh
Po wizycie u psychiatry znowu napisze czy pomogło co powiedział.