Witam. Mam pytanie do pani lek med. Pewnie pytanie stare jak świat ale ja naprawdę już tracę nadzieję, że to się kiedyś skończy. Otóż...moja córeczka chodzi pierwszy rok do przedszkola i... no właśnie-od 4.09 jest prawie cały czas chora-katar niekończący się, po ok.3-4 dniach straszny kaszel przez następne 3-4 dni, potem trochę lepiej(zanikający kaszel) i wystarczą 3 do 5 dni w przedszkolu i cała "zabawa"zaczyna sie od początku. Lekarz twierdzi,że osłuchowo czysta, przeziebiona. Alergolog zaś, że zaostrzenie objawów alergii i jej organizm musi się przyzwyczaić do warunków panujących w przedszkolu. Dodam, że od początku wrzesnia niezmiennie Singulair, Flixotide. Okresowo w momentach zaostrzeń Groprinosinum, Hydroxyzinum(na kaszel), Berodual...Aha- od laryngologa jeszcze Bactroban do nosa i krople 1%srebro. I od dziś znowu katar...Czy naprawdę trzeba przez to cierpliwie przejść?Nie ma jakiegoś sposobu by ulżyć dziecku?