Renixxx
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Renixxx
-
u mnie 100zł za zapowiedzi w mojej parafii, nie wiemy ile jeszcze w parafii mego W.
-
witajcie dziewczyny, my już zaliczyliśmy poradnię jakieś 2 tyg temu i teraz odpoczywamy od wszelkiej organzacji, aż dziwnie. Do czerwca muszę tylko kupić buty do przymiarki sukni i wtedy się zacznie całe zamieszanie. Na razie stagnacja;))))
-
Aaaavila w mojej parafi ksiadz prowadzi jedną godzinę w tyg i nazywa to naukami. Dlatego zrezygnowałam i zrobiłam gdzie indziej. frycia kursy to inaczej zwane nauki. To jedno i to samo.
-
witajcie dziewczyny dano jakos tu mnie nie było. Ale u mnie wszystko stoi, jedynie co się zmieniło to odebrałam obrączki i nadal załatwiam poradnię. Ale Pani w naszej parafi jest chora i nie wiadomo kiedy wróci i podobno ma ustalone sztywne terminy spotkań, a z pracą mojego narzeczonego tak się nie da, bo nie ma możliwości zamiany dnia:( Carmen masz bardzo dużo załatwione, to co Ci zostało to takie mniej wazne rzeczy, bo nie trzeba zaklepywac terminu w jakiejś firmie, tylko wybrać, znajdziesz wolny czas to na pewno to załatwisz. frycia- co do nauk przedmałżeńskich to tak na prawde jest około 10 spotkań, każda prafia robi to inaczej, jedni raz w tyg i wtedy to trwa 10 tyg, inni raz w tyg ale po 2 godziny jednocześnie i wtedy 5 tyg. Ja jestem też po weekendowych naukach u Dominikanów. Co prawda 18 godzin, trochę więcej u mnie było ,ale tylko w dwa dni;)
-
u nas max zaprosimy 100osób, ale spodziewamy się około 80. Z mojej strony rodzinka to tylko 10 osób, reszta to znajomi z którymi mam fantastyczny kontakt. U mojego większość to bardzo bliska rodzinka, ale część jest w bardzo podeszłym wieku i raczej odpuszczą sobie. Ale jak wyjdzie 80 to też będzie super, i nie zamierzmy nikogo dopraszać, bo tylko w tym kręgu wyobrażamy sobie świętować nasz wielki dzień.
-
no widzisz Hanka wszystko sie udało;))) Gratuluję. Ja też mam zaproszenia z personalizacją, tylko 3 puste, bo to dla koleżanek co przed moim slubem mają swój i nie wiem jakie jeszcze nazwisko będą miały, bo one same nie wiedzą(czy dwóczłonowe, czy męża czy może swoje);) A my w końcu odbyliśmy nauki przedmałżeńskie, mieliśmy takie weekendowe ale aż 18 godzin, 2xwięcej ale w krótszym czasie i powiem Wam, że było extra. Dużo warsztatów (praca w grupach kobiety kontra mężczyżni, w parach,indywidualnie) Po prostu bomba. W niedzielę dodatkowo msza i to dla dzieci, gdzie po raz pierwszy widziałam jak dzieci robią co chcą, wchodzą do konfesjonału, biegają po kościele, a rodzice nie denerwuja się tylko z radością się przyglądają. Uroczy widok. To było takie zderzenie dwóch światów, my narzeczeni co planują dopiero wejśc w ten etap i rodzice z dziećmi. super, te nauki będę miło wspominać. Jeszcze została nam tylko poradnia.
-
ja o dekoracji kościoła jeszcze nie myślałam, wiem, że jeden ślub jest przede mną i jeden po mnie, w czerwcu pójdę z dokumentami to się dowiem, czy tamte pary coś robią, jak tak to jak najbardziej się dołożę do kosztów, ale jeśli one nie chcą, to ja też sobie daruje
-
Ja właśnie jestem 3,5 godzinki po makijażu próbnym i nadal wygląda prawie rewelacyjnie. Prawie dlatego, że jak zwykle zjadłam pomadkę, nie wiem jak ja to robię. A reszta idealnie komponuje się z moją cerą;) Zamówiłam dziś sobie także fryzjerkę i zarezerwowałam hotel dla gości. I kupiłam winko na wesele. Spłukałam się z prawie całej pensji. Dostałam także tel, że moje obrączki są gotowe do odbioru, w weekend z narzeczonym idziemy po nie. Co d podziękowań dla świadków, to na ogól są w formie żartu, są takie medale dla najlepszego świadka i świadkowej, ale my sobie to darujemy. U nas na naukach też nie będzie poradni, dopiero tam dostaniemy do niej namiar, aby umówić się w dogodnym dla nas terminie. A co do kwiatków, to my z nich zrezygnowaliśmy na rzecz wina, mamy specjalne karteczki z wierszykiem, które włożymy do zaproszeń.
-
oj nie pomogę mi się podobają obie, Ale z tą pierwszą piosenką u mnie to nie jest takie proste, na początku miała być Beata Bartelik "Sen na pogodne dni" , po prostu dla mnie cudo, niestety mój jak kiedyś wspominałam kiepsko u niego z tańcem i poczuciem rytmu i jak próbowaliśmy tańczyć do niej to była porażka, bo on za żadne skarby nie może załapać rytmu, dla niego za wolna, i wyszło na tym że szukamy czegoś szybszego:)
-
Z tym zaśpiewaniem, to bardzo fajny pomysł, tylko trzeba mieć po 1. głos, po 2 odwagę. U nas nie będzie żadnych podziękowań.
-
ulka.kulka moja znajoma próbuje taki ślub zorganizowac w katowicach w plenerze w praku i ciągle spotyka się z jakimiś problemami, a to że miejsce ni godne urzednika, a to pozwolenie od jakiś tam urzedników, to potwierdzenie, że ochrona będzie pilnowała namiotów itp. Ślub ma zaplanowany na czerwiec, a nadal nie wie czy wypali w plenrze. Podobno w marcu mają jej dac 100%odpowiedź. Tak więc żyje w stresie.
-
U mnie też w kościele jest cennik. Miejscowość 6 tysięczna i to jedyna parafia. Koszt ślubu 800zł ksiądz, po 100zł dla organisty i kościelnego. A za zapowiedzi to nie wiem ile i opłacamy je w obu parafiach.
-
Właśnie dlatego się na nie zdecydowałam, podobno są w formie różnych warsztatów itp. Jestem do nich bardzo pozytywnie nastawiona;)
-
Mila to rzeczywiście te nauki szybkie miałaś. Ja to będę mieć weekendowe, chyba kiedyś o tym już wspominałam i w sumie od października mieliśmy zamowiony termin na 19-20lutego, bo bardzo chciałam je u Dominikanów zrobić(a tam jest bardzo duże zainteresowanie) . Koleżanka katechetka poradziła mi iść do nich, bo podobno dużo się z nich wynosi i bardzo fajni są Ci ojcowie. I oddzielnie jeszcze spotkanie z ich poradnią, ale to w innym terminie mamy się umówić(dogodnym dla nas).
-
u mnie aktualnie przygotowania stoją w miejscu, byłam zawalona ostatnio tak pracą i domkiem, że pochłaniało to mój cały wolny czas
-
co się tutaj dzieje?
-
mila 7- nic nie usuwałam na poczcie.
-
A ja właśnie jestem na etapie załatwiania sobie kosmetyczki. Niestety w mojej małej miejscowości są tylko 2, no i po wszelkich wywiadach od znajomych, wszyscy odradzają. Poszperałam w necie i znalazłam pewną Panią, która maluje modelki i nawet nie bierze dużo, ma duże doświadczenie i sukcesy. No i umówiłam się z nią na 12 lutego na próbny makijaż. Mój cel w lutym to załatwienie alkoholu, kosmetyczki, fryzjerki i kupienie butów. Trzymajcie kciuki.
-
ja mam trochę inne podejście, może dlatego, że my sami zarobiliśmy na własne wesele i robimy jak nam się podoba Ale uważam, że jeśli rodzice płacą to chcą pomóc, ale nie powinni narzucać zbytnio swojej woli
-
Popieram mila, u mnie rodzina dawno się wykruszyła, mam jeszcze jakąś ale bardzo daleką i nie utrzymuję z nimi kontaktów. Szczerze nawet nie wiem jak wyglądają obecnie. Dlatego postanowiłam zaprosić większość znajomych ze studiów z którymi dotychczas mam fantastyczny kontakt, mimo iż dzielną nas km. To ma być moje wesele i W, i zapraszamy tylko tych co są dla nas najbliżsi, aby uczestniczyli w tym wyjątkowym dniu i cieszyli się razem z nami. Rodziny będzie ok 15% z uczestników i to bardziej ze strony W. Tak więc Uleczka róbcie po swojemu to Wasz dzień.
-
ja na pewno pończochy, dla mnie wybór prosty,bo do rajstop zmuszam się tylko zimą, tak to ich nie cierpię Na ogół mam samonośne, ale na ślub chce mieć pas.
-
ja też jeszcze męża nie mam, ale mieszkam ze swoim już półtora roku i na początku było i fajnie i ciężko, bo każdy jakieś tam swoje przyzwyczajenia ma i tu trzeba się trochę dopasować, trzeba chodzić na kompromisy, ustalić jakiś podział obowiązków itp.
-
Jodełka mi się bardzo podoba ten kształt butelki, bo przypomina kształt karafki. Ale czy w ogóle jest sens przejmować się kształtem butelki, goście jak lubią mołdawskie to na pewno wypiją,
-
Super Avila. Widzisz wystarczyło szczerze porozmawiać. Oby było teraz tylko lepiej;) Ja mam nauki za 3 tyg, ale jakoś się nimi nie przejmuję. A tak a pro po witam nowe dziewczyny.;)
-
hanka to nie przejmuj się wcale a wcale. Ja co prawda nadal obstaje przy opcji, że bez welonu, ale gdybym zmieniła zdanie to mój upatrzony z firmy Decorius to też mniej więcej taka kwota jak u Ciebie, ja nie uważam, że to jest drogo.