Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

inka-77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. beatka2307: mam dokładnie te same objawy co TY. Dokładnie w tych samych miejscach brak czucia i ten sam problem ze staniem na palcach. Może nie powiem że się cieszę że ktoś inny też to ma, ale powiem szczerze że jakoś mi raźniej ;) Od kiedy tak masz i czy coś z tym robisz?
  2. ... i jeszcze jedno mi się przypomniało Na komisji byłam w kwietniu, skierownie do sanatorium dostałam w czerwcu (na początku jakoś) że mam jechać w połowie lipca. Czyli tak mniej więcej na miesiąc przed wyjazdem.
  3. ...Chosia... Ja byłam w sanatorium o dość kiepskich warunkach. W pokoju nie było telewizora (przekupiłam panią sprzątającą żeby mi załatwiła) o internecie nawet nie marzyłam (nawet w jakiejś świetlicy). Łazienkę miałam współną na korytarzu. Ale za to miałam pokój jednoosobowy!!! Przydzielanie do pokoi odbywa się na zasadzie - kto pierwszy przyjedzie będzie miał w czym wybierać. Panie starają się sugerować/pomagać dobierając współlokatorów wiekowo. W innych pokojach były po trzy osoby, właśnie dobrane wiekowo i ludzie raczej nie narzekali. Mieli łazienkę w pokoju na te trzy osoby. Codziennie od 7 rano są zabiegi i znowu - kto pierwszy umówi się do lekarza na pierwszą wizytę i potem biegiem poleci do rehabilitantów się umówić ma szansę na jakieś rozsądne godziny i zabiegi jeden po drugim, a potem może mieć dzień po obiedzie dla siebie (jakiś spacer, zwiedzanie okolicy, czy spanie :) Zabiegów jest sporo (oczywiście zależy to od lekarza) - ja miała codziennie 8! Wyrabiałam się z nimi do obiadu. Inni mieli zabiegi rozrzucone od śniadania do kolacji i nie mogli się nawet ruszyć na spacer bo nie zdążyliby wrócić na kolejny zabieg. W sanatorium byłam trzy tygodnie i na każdy weekend brałam przepustkę. Mąż z dzieckiem przyjeżdżał wtedy do mnie i spaliśmy razem w pobliskim hotelu - tak sobie radziłam z tęsknotą za rodziną. Radzę po prostu zadzwonić do sanatorium i wszystkiego się dowiedzieć w sekretariacie. Panie powiedzą o której przyjechać żeby dostać lepszy pokój i odpowiedzą na wszystkie wątpliwości (jeśli akurat trafisz na ich dobry humor ;) Ogólnie rzecz biorąc nie było źle, a patrząc po innych - tych romansujących, biegających po wszystkich dansingach i knajpach dzień w dzień i tych tworzących po kryjomu pokoje "ko-edukacyjne" - to w sanatorium bywa wręcz wspaniale ;))))
  4. Witam ponownie, Napiszcie proszę kiedy można wyruszyć na basen? Jestem trzy tygodnie po zabiegu, rana zagojona. Miałam czekać do wizyty kontrolnej za trzy tyodnie żeby spytać o to lekarza, ale może już wcześniej mogłabym się popluskać? Oczywiście pewnie wchodzi w grę jedynie pływanie na plecach? I druga, ważniejsza dla mnie sprawa: czy ktoś z Was miał porażony nerw strzałkowy? Bardzo proszę o info od osób z tzw. opadającą stopą. Jak długo wracała im noga do formy???
  5. Ja spytałam po operacji lekarza co może mnie zaniepokoić na tyle żebym natychmiast stawiła się z powrotem do szpitala. Odpowiedział że problemy z wydalaniem lub nawrót bólu z przed operacji. Musisz sama ocenić jak silny jest ból i jak bardzo Cię niepokoi. Poza tym pewnie niedługo (zazwyczaj ok. 6 tyg. po operacji) masz wizytę kontrolną. Może warto ją przyspieszyć?
  6. witam, jestem dwa tygodnie po operacji usunięcia przepukliny L5/S1. Tuż przed operacją zdrętwiała mi stopa i efekt ten (nawet wzmożony) utrzymuje się po operacji. Łydka jest odrętwiała, stopa po zewnętrznej stonie jest bez czucia, pięta tez bez czucia, lekki efekt opadającej stopy, ale bez tragedii. Czy ktoś ma podobne doświadczenia? Jak szybko regeneruje się nerw strzałkowy? Czy to minie samo w ciągu kilku tygodni, jak to prognozują lekarze? Na razie leżę/ trochę chodzę, mam zabiegi elektrostymulacji, na ćwiczenia za wcześnie więc tylko ogrzewam chorą nogę i "dyndam" stopą na wszystkie strony. Jak to u Was przebiegało? ps. operację miałam metodą tradycyjną w bródnowskim szpitalu. Jeśli ktoś chce więcej szczegółów na temat samej operacji/szpitala/ lekarza to mogę się chętnie "przydać".
×