Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

forta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Hana8503 Dzięki!!!!! Właśnie dr. Mniszek był przy moim porodzie. Super lekarz!!!! ale dr Koza też super. Do Niego chodziłam w ciąży.
  2. Hana8503 a jacy lekarze przyjmują w Lędzinach?????? Miałabym blisko :)
  3. wkrótce mama jaka króciutka przerwa. :) :) :)Ja urodziłam 19 sierpnia ubiegłego roku (córcia ma 5,5 miesiąca) i zastanawiałam się kiedy następne:) x- ray girl ja miałam rożek, ale są szpitalne. Miałam utwardzany, i wolalam szpitalne, bo z mojego się dziecię staczało. Wynosiłam w nosidełku.
  4. Witam, będąc w ciąży czytałam to forum i włosy mi się jeżyły na głowie. Z każdym dniem przybliżającym mnie do porodu coraz bardziej chciałam urodzić w publicznym szpitalu. Po urodzeniu córeczki (za namową męża, wreszcie na łubinowej) wiem, że anonimowość forum pozwala na wydawania opinii, które nie mają poparcia w rzeczywistości. Faktycznie w sierpniu było bardzo dużo pacjentek rodzących i szpital był przepełniony, ale przecież tak może zdarzyć się w każdym szpitalu. A takich rewelacyjnych warunków, fachowej opieki to się nie uświadczy. Po moim pobycie wiem, że położne, pielęgniarki i lekarze pracujący tam w szpitalu są ludźmi z powołaniem. I na prawdę każdemu polecam Łubinową. Za moją namową już dwie koleżanki tam urodziły. I dziękuję Pani Kasi Jamrozik, Pani Ewie Pytel i Pani Kasi Cegiełce!!! Są nieocenione. Drugiego takiego szpitala nie ma :)
  5. betta1, co do lewatywy, to nie trzeba mieć swojego "sprzętu". Położna zapytała się czy chcę i zaaplikowała :)
  6. w moim przypadku był to dr ślęczka. w administracji w trakcie wypisu zapytano się, czy mąż chce opiekę na mnie.
  7. Po porodzie sn też mąż może dostać L4, mój maż otrzymał 14 dni liczonych od chwili wypisu.
  8. Mnie lekarz prowadzący skierował na tą konsultację. Być może w trakcie porodu możesz o ZZO poprosić bez konsultacji. Przypuszczalnie tak. Pisałam jak było w moim przypadku.
  9. Justyna, jeżeli chodzi o znieczulenie, to trzeba najpierw odbyć konsultację anestezjologiczną (są we czwartki i piątki)- ja się nie umawiałam, tylko podjechałam właśnie we czwartek. Wtedy lekarz anestezjolog po zbadaniu i przeprowadzeniu wywiadu decyduje o znieczuleniu. Koniecznie chciałam znieczulenie, bo nawet u dentysty korzystam z tego dobrodziejstwa ;) W trakcie porodu może być też tak, że Ci go nie podadzą, bo będzie już za późno i nie będzie sensu.
  10. mąż był ze mną cały czas. w sali przedporodowej podczas badania był wypraszany, natomiast juz w sali porodowej, to badanie odbywało się jakoś tak dyskretnie (nawet nie wiem kiedy, jak). Mnie przyjęto po południu, maż był ze mną do 23.00, ale potem Pani Kasia-położna stwierdziła, ze do rana się nic nie wydarzy i że może jechać się przespać. Wrócił rano, podano mi oxy i następnie znieczulenie zewnątrzoponowe (bo po oxy, to jakos mi tak było potrzebne-wcześniej nie). Poród wspominam fantastycznie :), chociaż urodziałam dopiero o 16.00 następnego dnia :) Już przy Pani Ewie. Obie położne sprawiły, że czułam się bardzo komfortowo, wspierały, dodawały otuchy :) Chętnie przeżyłabym to drugi raz:)
  11. Witam, ja tak a propos opisów pobytów w szpitalu :) 2 miesiące temu urodziłam na Łubinowej córeczkę :) Cały pobyt wspominam z rozrzewnieniem. Wiem jak to brzmi, ale następnego dzidziusia też chcę tam urodzić. Opieka lekarzy, położnych, pielęgniarek była fantastyczna. Podziwiam za cierpliwość i podejście do pacjentki. Wszyscy odpowiadali na nawet najgłupsze pytania dotyczące opieki nad dzidziusiem, a wiem, że takie zadawałam, bo to moje pierwsze dziecko.
×