Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nitula

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez nitula

  1. To sie laski przygotujcie na mega picie przy karmieniu. Ja jak karmilam moje pierwsze dziecko to zawsze musialam miec 1,5 l wody niegazowanej przy sobie bo nie dalabym rady. Teraz tez chce mi sie pic ale przy karmieniu jak dziecko pilo to czulam ze natycmiast musze uzupelnic plyny bo czulam jak ze mnie wychodza z pokarmem. Choc urodzilam w srodku lata wiec moze teraz w grudniu bedzie ciut lepiej. Ale to bylo wyraznie z powodu karmienia i podczas karmienia a nie z powodu upalow :)
  2. Dzieki za radę. Stosuowałaś/stosujesz Sapoven czy coś innego??
  3. A czy któraś z was ma może żylaki?? Ja w pierwszej ciąży nie miałam a teraz na jednej nodze mam kilka na łydce i udzie i trochę mnie to załamuje. Czy jest szansa że one potem po porodzie znikną czy muszę chirurgicznie usuwać??
  4. a ja najbardziej lubię krówki z Wawela czy Wawla - takie biało czarne papierki... Ale jak ich nie ma to inne też są oK :)
  5. Fakt, noce są srednie. Albo nie mogę zasnąć, albo jak już się uda to co najmniej 6-7 razy idę sikać i zasypianie od nowa, albo się moje starsze dziecko obudzi a wtedy w nocy tylko mama się liczy... no i oczywiście number one - ZGAGA.... Mam ją po wszystkim i nic procz Rennie nie pomaga. Za to co do krowek - też jestem uzależniona. Mam swoje ulubione ale wszystkie inne tez moga byc :) Pamietam ze jak urodzilam pierwsze dziecko to mi sie z tymi krowkami zaczelo, bo zadnych slodyczy innych nie bardzo mozna bylo jesc. Potem mk przeszlo a teraz zaczelo sie juz przed porodem.... Mam po nich zgage ale to tak jak po wszystkim innym a ile przyjemnosci podczas jedzenia :) Niezastapione :)
  6. Moja Mała też jakby bardziej sie teraz rozpycha niż bryka. Wogole jestem w szoku jak bardzo może naciągnąć się brzuch i to bez rozstępów... Przytyłam na razie 7 kg, jestem w 33 tygodniu i nie mi nie urosło oprócz brzucha. Ale tez za to jest olbrzymiasty a dziecko i tak chyba ledwo sie mieści... Jesienna mamo - ja 3 lata temu miałam na Łubnowej cesarkę - nieplanowaną. Po 12 godzinach porodu, na znieczuleniu zo (na początku nic nie bolało a podczas bóli partych bolało tak, że nie migłam sobie wyobrazić ze może boleć bardziej bez zo)mieli mi zrobić cc, bo Mała się odwróciła twarzowo i stwierdzono ze jej nie wypham. Pojechalam na sale operacyjna, tam dostalam kolejna dawke zo i po sprawdzeniu ze działa(szczypanie) rozcięto mi brzuch. Nadal nic nie czulam i byłam swiadoma. Ale jak lekarz wsadzil rece po dziecko to zawylam z bolu i natychmiast dali mi narkoze - za bylam otwarta, Maja miala glowke w kanele rodnym i nie bylo czasu na zastanawianie sie co zrobic. Po obudzniu sie nic nie pamietalam - ledwo pamietam jak pokazali mi dziecko, ale maz widzial wszystko z pokoju anestezjologa przezszybe w drzwiach i z jego opowiesci jestem pewna ze wolalam tego nie widziec. A dziecko urodzilo sie zdrowe i nie bylo niedotlenione. Gdybym miala teraz wybierac tez wybralabym takie znieczulenie. Od razu moglam wstawac -tzn nie umialam ale nie bylo przeciwwskazan. Nastepnego dnia (urodzilam o 16) p poludiu poszlam sie juz umyc - zgieta w pol i obolala ale zywa :) Po podpajeczynkowym znieczuleniu nie mozna chyba przez 12 godzin podnosic glowy a przy ogolnym oprocz normalnego bolu pooperacyjnego wszystko jest normalnie. No, nie mozna pic i jesc przez 12 godzin i ten brak picia byl najgorszy. Jesdzenie ma sie w kroplowce. Generalnie sie rozpisalam a chcialam tylko dodac ze nie ma sie czego bac :)
  7. Legitymacja ubezpieczeniowa to dokument który znika z obiegu - u mnie w firmie nowi pracownicy go już nie dostają bo on nic nie daje. Jeśli juz to obowiązującym dokumentem jest RMUA, ale chyba nie jest konieczne. Zawsze można zapytać przy okazji wizyty lekarza. Ja będę w poniedziałek u dr Wieczorka, to jak nie zapomne to zapytam.
  8. ale zycze wszystkim czekajacym by porody odbyly sie na kilka dni przed terminem. jak czytalam relacje lasek ktore urodzily kilka dni po i jak sie denerwowaly to nie zazdroszcze. ja pierwsze urodzilam na 4 dni przed planowanym terminem wiec nieco z zaskoczenia i uwazm ze tak jest najlepiej. Choc niestety mamy na to maly wplyw. Ale mam nadzieje ze i tym razem mi sie uda :)
×