Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lutówka 2010

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Kasiulka powinnam powinnam ;) już 100 razy miałam zmieniać ale nikt nic nie mowi to jest jak jest ;) chociaż teraz to już chyba zmienię ;):)
  2. Marigo suuuuuuper:) wspaniałe wieści, czuć jaka jesteś szczęśliwa :) a co u Tosiakka????
  3. Mrówkaniu super pomysł:D własnie zobaczyłam że do mojej Medeli też są wszystkie części zamienne więc jakby laktator był potrzebny to sobie póżniej dokupię :)
  4. Pestusiu piorę własnie te zawieszki od leżaczka i takie od maty.Ja myśle ze spokojnie można uprać całą matę, zresztą ja zawsze wszystkie zabawki wrzucam do pralki i piorę ja leci.Nigdy nic się nie zepsuło, nawet takie z plastikowymi zaczepami:) Miszko bardzo dobre podejście! i tak trzymaj!!! Jesteśmy wszystkie z Wami :) Marigo uważajcie na drogach bo widzę w tv że u was też zima szaleje, w Edynburgu lotnisko zamknęli, teściowie dzwonili że u nich masakra taka jak i u nas:O
  5. Miszko nie bierz tego do siebie!!! każde dziecko jest inne a twoja Polusia jest silna i tak jak lekarze mowią pięknie się rozwija i rośnie:) popatrz na naszego Tosiakka, jaka była maleńka jak się urodziła a jaka z niej piękna i mądra kobieta wyrosła :) głowa do góry, myśl pozytywnie bo wszystko będzie dobrze!
  6. Widziałam że już w tv pokazują naszą zimę :O M przywiózł Michałka i już nigdzie się nie ruszamy, napalone że ho ho więc można spokojnie siedzieć w domku:) Marigo trzymam kciuki i czekamy na relacje:) też uważam ze ten pomarańczowy wpis jest tu zupełnie niepotrzebny...wspołczuję bo to bardzo przykre przeżycia ale nam tutaj, teraz należy oszczędzić takich historii :( w pokoiku już porządeczek, M pościągał z pawlacza wszystkie pudła i przebrałam ciuszki, jeden wsad już sie pierze a reszta czeka na swoją kolej.Zabawki też poskładałam i będę je też prała.Łóżeczko stoi poprawione, karuzelka i leżaczek naszykowane:) cieszę się ze w końcu się za to wzieliśmy, bo tylko czytałam że wy już wszystko macie a ja nic więc w końcu coś pchnięte :) drugę część ubranek będę miała od szwagierki w niedzielę a potem sie zorientuje co mi brakuje i pokupuję resztę. przez tą pogodę nie pojadę zobaczyć dzidziusia a miałam dzisiaj skoczyć do mamy na dyżur :( no trudno....
  7. Boże u nas jest koszmar, jakiś diabeł namówil nas na tą jazdę, ujechaliśmy z domu moze ze 2 km po czym okazało się że wszytskie główne drogi stoją i nic sie nie dzieje.tir za tirem poblokowali drogi wojewodzkie, silniki pozgaszane i caluteńskie miasto stoi sparaliżowane:(:( ledwo do domu wróciliśmy i to też z przygodami, zaczeliśmy szukać jakieśjś drogi przez pola i wioski aby tylko dotrzeć do nas do domu, zgubiliśmy się , w końcu zobaczyłam jakiegoś faceta przed domem i poszłam go zapytać gdzie ejsteśmy;) mowię mu że gdzieś tu blisko mieszkam ale nie wiem gdzie jestem tak się zaplataliśmy i on nam wytłumaczył jak jechać, przez drogi polne, zasypane śniegiem po kolana:O dobrze że mamy napęd na 4 koła, porządne zimówki, abs i inne cuda więc jakoś modląc sie pod nosem wróciliśmy:) teraz tylko po Michałka podjedziemy kawałeczek i nigdzie się nie ruszamy. Mój tata o 7,50 pojechał zawiesć mamę do pracy i na szczęście przed chwilką wrócił do domu.Jechał prawie 5 godz a normalnie jedzie się w obie strony 30-40 minut. Po prostu koniec świata....ja nie wiem jak rodzice, którzy rano pojechali do pracy odbiorą dzisiaj dzieci z przedszkola.... Miszko Polusia jest przepiękna, śliczna wprost.Najważniejsze że byłaś w szpitalu, pod okiem lekarzy i że wszystko skończyło się szczęśliwie.Jeszcze raz gratuluję Idę robić porządek w pokoju, bo muszę się czymś zająć z tym nerwów;) Kasiulka wózek jest super, bardzo mi się podoba :) Marlenka nie ma czego zazdrościć;) włącz Tv i zobacz co się u nas dzieje.....;)
  8. Dwupaczku przepis zapisany, dzięki :) a jeszcze powiedz ile sie piecze i w jakiej temperaturze? Mąż wrócił z pracy:D jedziemy do Obi po ozdoby swiąteczne do domu i przed dom :D a potem powiedział że bierzemy sie za segregowanie rzeczy z pudeł ktore zostały po starych meblach, mąż poprawi łóżeczko, poskeca co trzeba, wyszoruje je, meble poustawiamy i będzie już pokoik prawie gotowy :) no to lecę, do potem
  9. Dwupaczku dawaj pierniki, biorę kazdą ilość :D:D też mam w planach pieczenie tylko muszę sobie produkty kupić i w piątek albo sobotę sie za to weźmiemy..pewnie w sobotę tak żeby Michałek mógł mi pomagać ;) w zeszłym roku razem robiliśmy i potem ozdabialiśmy kolorowymi pisakami:) Misiek miał uciechę że hoho :) Ja jeszcze nie mam co pakować do mojej torby;) chociaż mam więcej czasu niż wy...kupię koszule,ręcznik, podkłady poporodowe a resztę mam to zacznę wrzucać do torby, żeby być spokojną. Ja tez mam duzo butów ale w nich nie chodze bo kupuje i leżą.Nie wiem co to za przypadłość ale jak mam jakieś ulubione buty to tylko w nich chodze a reszta leży, potem coś mi się w sklepie spodoba, kupię, pochodze trzy razy i znowu rzucam bo są nie takie ;):O
  10. Wiecie co u nas to wygląda jak koniec świata ;) jak to dobrze że wczoraj pojechaliśmy do Wawy i była taka piękna pogoda :) z butami tez wstrzeliłam się w zimę bo do tej pory miałam tylko letnie baleriny i w takich chodziłam ;) mam kozaki skorzane z zeszłego roku ale one są na zamek i nie zapną mi się teraz na łydce:( poza tym nawet gdybym to zrobiła na ścisk to później bym padła z wycieńczenia a te raz dwa wsuwam na nogi i gotowe:D Tosiaku czekam na wieści od lekarza i od Miszki.Super że to już dzisiaj :)
  11. Witajcie zimowo u nas wieje i sypie,świata nie widać, koszmar jakiś :( aż sie boję wyjść do przedszkola .... Tosiakk buty są na prawdę fajne, ciepłe bo całe w środku z futra i bardzo wygodne, wręcz jak kapcie ;) no i cena przystępna :)
  12. Już maż wszystko poskręcał, kartony powynosił, poodkurzał więc prawie gotowe...ale jeszcze ja muszę zaplanować jak te meble mają być poustawiane, potem kupimy łóżko sosnowe z materacem, takie 120x200, Michał takie ma więc i u dzidziusia będzie takie samo no i będę musiala rozpakować ze 3 kartony z rzeczami, które zostały z tych starych mebli i gdzieś to poupychać.Dywaników niestety nie było w Ikei, więc pojadę u nas w Obi, Leroy czy Komforcie coś poszukam... Zdjęcia oczywiście będą, tylko jeszcze muszę to ogarnąć... Teraz tez zabiorę sie za ozdoby świąteczne, dookoła domu mamy światełka na stałe ale jeszcze przed domem chciałam powiesić jakieś fajne gadżety, no i do domu muszę kupić coś ładnego:) Dwupaczku woow mąż piecze pierniki, super!!! szkoda że mój do kuchni nie ma talentu, wszystko inne jak najbardziej ale gotowanie i pieczenie to nie jego domena ;)
  13. Wróciliśmy z wojaży :) Zakupy się udały, wszystko co zaplanowałam kupiliśmy a nawet sporo ponad program ;) ale brałam to pod uwagę:) pojechaliśmy z samego rana, pogoda super, słonecznie i sucho, śnieg nie padał ani u nas ani w Warszawie, na drogach pusto także super nam się udało :D Michał został u moich rodziców, rano pojechali na mszę do katedry, tata mówił że Michał całą mszę ani nie drgnął, siedział grzecznie a potem poszli do kina na bajkę "zakochany wilczek" w 3 D i tez podobno siedział w okularach i oglądał w skupieniu:) Mama powiedziałam że Misiek jest jak anioł :) ciekawe jaki będze drugi synio ....;) po powrocie poszliśmy jeszcze na sanki i spacer a teraz M skręca meble i tak super mu to idzie że już nie długo skończy:) komoda Hemnes jest tak duża że aż sie nie spodziewałam, tam w hali sklepowej wydawała się być mniejsza, ale w sumie ubranek będzie dużo to gdzieś trzeba to trzymać:) Przepraszam że Wam nie odpisuję ale na szybko poczytałam a teraz lecę poleżeć do wanny :)
  14. Oj to ciekawe jak jutro będzie na drodze ....może jakoś dojedziemy... u nas też zimowo i pięknie ale tak jak Bożenka mowi ja lubię zimę tylko w grudniu bo świeta i sylwester a potem może już byc wiosna i słoneczko :) Tosiakk masz bardzo ambitne plany:) ja też obiecuję sobie że ponad wszystko wezmę się za siebie i doprowadzę to jako takiego wyglądu;) po pierwszym porodzie chodziłam do klubu "Gacy" ( pewnie słyszałyśmy o nim, ma u nas w Lublinie klub w których odchudza grubasy nazywa sie to fat killers, ostatnio dużo znanych ludzi tutaj przyjeżdza m.in I.Pavlocić) i wtedy schudłam 18 kg, teraz jak tylko czas mi pozwoli to też się zapiszę na porządne odchudzanie, dieta plus treningi :) no a dzisiaj zjadłam dwa kawałki domowej pizzy a po godzinie cukier 116 :D:D a myslalam że bedę miała ze 160 ;) także pizza mi służy ;);)
  15. Dzisiaj pizzowy dzień:) ja zaraz zabieram się za robienie domowej, bo mają wpaśc do nas M siostra z mężem i Krzysiem ( w wieku MIchała) także będzie coś na ząb;) A na obiadek miałam pulpeciki z wczoraj i zrobiłam do nich buraczki ciepło:) trochę zgrzeszyłam bo zjadłam parę łyżek... Tosiakk Balbua jak tam pogoda w Wawie bo jutro z rana jedziemy do Ikei?? Miska zostawiamy rodzicom i skoczymy po meble i trochę drobiazgów przy okazji:) U nas też w kominku nahajcowane :D śniegu napadało i nadal lekko sypie, dookoła wszystkie świerki bieluteńkie, ślicznie jest :) Fajnie że Polusia jest taka silna i że wszystko jest w porządku:) niech nam rośnie pierwsza dzidzia! co do starań to ja nie pomogę bo u nas za pierwszym i drugim razem udało się od razu:) tylko postanowiliśmy że chcemy dzidziusia i już był;)
×