Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lutówka 2010

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lutówka 2010

  1. Kessi wszystkiego najlepszego ja też myślalam ze ta moja brązowa kurtka to taki namiot ale jak widać i on robi sie za mały :(:(
  2. Witajcie kochane ja od rana piorę, sprzątam i gotuję :) obiad juz dochodzi, podłogi odkurzone, pranie powieszone więc teraz czytam co u was popijając wodę z cytryną :) co do kurtki to nie za bardzo mam w czym chodzić dlatego cały czas latam w jesiennej kurtce, choć już trochę jest za cienka:O mam zimową kurtkę z poprzedniej ciąży ale jest trochę przymaława :( muszę coś na allegro popatrzeć,żeby jakoś przetrwać te kilka miesięcy.
  3. Balbua obyś w wannie nie musiała rozrabiać ;):D dzięki Pestusiu za radę, takich farb nie mamy więc muszę zakupić,może na Mikołaja.... a kombinezon moim zdaniem najlepszy jest taki cały zszyty ze stópkami i żeby był rozpinany na dwa zamki, wtedy ta poła cała sie otwiera i łatwo włożyć dzidziusia :)
  4. z doświadczenia wam powiem że 100 razy lepsze są kombinezony z bucikami do wpięcia albo takie całe zszyte. Ja mam po Michale ale takie większe bo on urodził sie jak było już bardzo ciepło a na teraz mały kombinezon pozyczy mi koleżanka bo dostała nowy i nie używała więc będę miala akurat na jakieś 2 miesiące :) a te buciki dla dziewczynek są przecudowne :D
  5. Pestusiu właśnie uważam tak samo więc kupuję mu plastelinę a to farby a to kredki, z moim M też często wycinają i kleją obrazki :) co do koszulek to obydwie ładne :) z tym że ja mam duże cycochy więc wolałabym ta pierwszą bo jakaś taka bardziej zabudowana :) Tosiak budyń pychaaa, polecam! Balbua otwieraj pierogarnię :D ja będę stałą klientkę bo uwielbiam pierogi :D
  6. Zrobiłam budyń krówkowy i idziemy z Miśkiem malować :) pani w przedszkolu go chwali że maluje jak 5latek w starszakach, już mi kilka pań zwróciło na to uwagę więc idziemy rozwijać talent :D:P
  7. aaaa juz doczytałam ze chodzi o mieszkanie :( ale lotna dzisiaj jestem :O nie martw się mieszkasz w wielkiej Warszawie więc na pewno ktoś sie znajdzie z ogłoszenia, co innego w jakiejś dziurze jak sie lokator zwija to gorzej:O a u was na pewno będą chętni:)
  8. Balbusia co sie dzieje? Pestusiu rudno mi coś doradzić bo nigdy nie miałam nic z nerkami a furagin brałam tylko przy pieczeniu cewki moczowej.Teraz ze 2 miesiące temu wyszły mi bakterie w moczu i łykałam przez 10 dni no i teraz czasami biorę... Tosiaku gratulację!!! a co to za konkurs był? Bigosik właśnie dzisiaj nam sie skończył, przyznam że wyszedł mi boski :D a na jutro rozmrażam fileciki kurczakowe i zrobię w curry i kurkumie do tego ryż z natką pietruszki i sosem pomidorowym i mizeria :D
  9. Przespałam 2,5 godz, kiepawo się czułam choć juz jest trochę lepiej :) M wrócił wczesniej z pracy, pojechał po Michała i razem poszliśmy na spacer, trochę odżyłam :) choć mogłabym już się kąpać i iść spać :D Pestusiu ja czasami biorę furagin bo piecze mnie przy oddawaniu moczu, zauważyłam że piecze mnie tylko gdy mało piję w dzień i potem siusiam w nocy...nie wiem od czego to zależy ale mama mi mówiła ze właśnie od ilości picia, bo należy pić dużo wody z cytryną więc tak robię :) a co do glukozy to jestem uratowana bo mama zadzwoniła do mnie i mówi żebym kupiła glukozę to w sobotę z rana pójdę do niej i mi zrobi ten test glukometrem tzn zmierzymy poziom przed wypiciem i potem dwa razy w odstępach co godzinę :) ja też mam po Michałko to łóżeczko Klupś i szczerze polecam,Misiek spał w nim 3 lata a ono jest jak nowe, w sumie nie skakał w nim ani się nie wściekał ale myślę że i to by wytrzymało :D
  10. a do szkoły rodzenia chodziłam w pierwszej ciązy i bardzo miło wspominam choć i tak miałam cesarkę ;) ale zajęcia były fajne :)
  11. POjechałam kawał drogi i oczywiście nic nie załatwiłam bo okazało sie ze glukozę wykonują tylko od 7,30 do 9 :( także zostawiłam mocz do badania i tyle ...muszę jechać znowu, tylko jak to zrobić jak Miśka do przedszkola odwożę koło 8,30 ???? chyba będe musiala zaprowadzić go z samego rana albo zaprowadzić do dziadka i on go pozniej podwiezie....ech z tym wszystkim ...
  12. Hej brzuchatki Zbieram sie z Michałkiem do przedszkola a potem jadę pić glukozę :O pozniej wpadnę do was poczytać :)
  13. Tosiak ja już jęczę że ledwo żyję a jeszcze muszę na tą rodzinną imprezkę pojść choć na chwilę... ja też mam adhd, nie umiem przestać latać, zawsze robię 5 rzeczy na raz i jak to M mówi robota mi się pali w rękach ;) czekam na mamę aż wróci z Wawy bo jeszcze jestem z nią umówiona na badanie, mam nadzieję ze moja robota się źle nie odbije ....
  14. Marigo wszystkiego najlepszego Ja z bananów robię też koktail, banany, troszkę cukru i jogurt naturalny wsadzam do blendera.Wczoraj kupiłam bananów w biedronie i robiliśmy wieczorem :) a sernik z galaretką i bananami też uwielbiam :) Jestem padnięta, poszłam porządkować ogród, palić śmiecie, bo wczoraj skończyli u nas układać kostkę brukową więc jest co robić, a to piach trzeba przemiatać żeby powłaził w szczeliny, a to pelargonie powywalałąm i doniczki pochowałam do garażu itp krzyż mi wysiadł więc zostawiłam męża na placu boju i przyszłam odpocząć przy herbatce a Misiek padł i śpi :) tyle miałam pisać i już nie pamiętam co i komu ;)
  15. Marzko trzymam za was kciuki :) mam nadzieje ze kazda taka rozmowa prowadzi do lepszego :) Miszko zycie czasami jest okropne i niesprawiedliwe :( przytulam Was bylam przed chwilą u dentysty wymienić wypełnienie, jeszcze w piątek mam wizytę i ząbki jak ta lala :D a wracając marzyłam o jakimś ptysiu albo ciastku z kremem i kupiłam roladę z kremem gruszkowym :D zjadłam dwa grube plastry, pychaaaaa:D u nas znowu słońce i nawet w miarę ciepło, bez wiatru :) Michał lata po ogródku a popołudniu mamy 18stkę u mojego brata ciotecznego :)
  16. Marzko sama mówisz ze u rodziców czułabyś sie lepiej niż tu a to jest najważniejsze teraz, twoje dobro i dobro dzieci.Także jeśli tylko masz siłę fizycznie zorganizować ten wyjazd to ja uważam że nie ma na co czekać bo każdy kolejny dzień to twoje dodatkowo zszargane nerwy a i dzieci przecież to czują:( może zadzwon do mamy, powiedz ze chciałabyś przyjechać a resztę wyżalisz sie już na miejscu.Tak jak Pestusia mówi rodzice to rodzice, jakich problemów by nie mieli to na pewno zależy im na twoim szczęsciu i zdrowiu...
  17. Marzko nie wiem co pisać bo ciężko jest coś radzić samej nie będąc w takiej sytuacji :O ale jak sobie tak siedzę i myślę to ja bym zadzwoniła do mamy, spakowała najpotrzebniejsze rzeczy i kazała się odwieżć na pociąg, tak żeby wsadził was do przedziału a potem niech idzie do domu i się zastanowi nad tym co traci...a na dworcu niech mama czy tata po ciebie wyjadą i was odbiorą z torbami. On musi zacząc być odpowiedzialny bo przy trójce dzieci nie można żyć sobie jak kawaler, ty nie jestes koniem czy jakimś turem żeby to znosić a jak to do niego dotrze to niech po was przyjedzie do rodziców. ale bym zjadła takie ciacho o jakich piszecie aż mi ślina cieknie ;)
  18. moje chłopy poszły czytać bajki a ja wyżeram łyżkami miód ze słoika :D
  19. Byliśmy u mojej babci i dziadka, Misiek pograł w szachy i za nic w świecie nie chciał wracać do domu;) w końcu mu powiedziałam ze tata za nami płacze i jakoś dał sie wyprowadzić do samochodu :) Miszka wspólczuje siostrze i wam wszystkim Aniu tak jak dziewczyny radzą spróbuj podawać picie małymi łyczkami, zbijaj temp i jutro pojdzie do lekarza.Zdrówka dla córci :) co do świąt to u nas zawsze spędzamy rodzinnie tzn z moją rodziną, rodzice, dziadkowie, mamy brat z rodziną i dziećmi itp a potem przeważnie u szwagra albo szwagierki :) moi teściowie od 5 lat mieszkają w Szkocji także z nimi widujemy się rzadko.... Ja też kocham pierogi a szczególnie ruskie i z kapustą i grzybami, choć uwielbiam też z kaszą i miesem, za tydzień będę miała oakzje je jeść bo robi je moja ciotka u której bywamy tylko przy okazji święta zmarłych. ja sama nie lepię bo mi się nie chce ;) choć gotować uwielbiam, ale szwagier ma firme cateringową z jedzeniem do przedszkoli więc często nam daje pierożki a ja sobie mrożę i pózniej odsmażam na gotowo :D Marzka przykro mi że musisz przez to nadal przechodzić :( wiem że niewiele się zmienia na lepsze i w sumie biedna jesteś że nie ma na niego żadnego wpływu.Powiem ci że ja spakowałabym się i pojechała do rodziców a jeśli nie dasz już rady to dzwoń po mamę, niech przyjedzie, wygadasz się, zawsze to inaczej będziesz się czuła :)
  20. mój raz pojechał tylko po mąke ziemniaczaną a przyjechał z bułką tartą :D co do mieszkania w domu, to ja sobie bardzo chwalę, z tym, że wybudowaliśmy nieduży domek, jakieś 120 metrów.Najpierw sie bałam ze będzie za mało a teraz wiem że wyszedł akurat, szczególnie jeśli chodzi o sprzątanie;) za sąsiadów mam tylko rodziców a z drugiej strony dom w którym mieszka moja siostra.Mieszkamy w bocznej uliczce gdzie nie ma i nie będzie obcych sąsiadów, z przodu domu mam setki świerków które nasadził dalszy sąsiad, także zielono jak w lesie :D
  21. Kasiulka szczęśliwej podróży :) Dranica witaj w domu i na kafe zdrówka życzę :) poprasowałam już większość ale ręka mnie tak boli że na razie przerwa ;) jeszcze muszę poodkurzać i podłogi na dole umyć a potem laaaaba :D
  22. Marigo nawet nie wiesz jak ja na to liczę :D:D:D pierwszego synka nie karmiłam bo mial za krótkie wędzidełko pod językiem i nie umiał ssać piersi :( za to z butelki jadł jak szalony i do dzisiaj ma mega apetycik.Poza tym jest zdrowy jak ryba, na nic nie choruje więc nie jest źle :) ale swoje przepłakałam ..... teraz liczę że będę karmić, jeść delikatne rzeczy i schudnę trochę samoistnie a trochę się dietami pokatuję ;) Ja nigdy nie byłam drobna, bo nie dość że mam grube kości i mocną budowę to jeszcze duuuży biust i 172 cm wzrostu, w sumie to jak noszę rozm 42-44 to jest ok i wtedy jestem zadowolona także będę do tego dązyć na ile sił mi starczy ;)
  23. i jeszcze co do puchnięcia nóg to tak jak Marzka radziła trzeba jak najmniej stać i chodzić a jak najwięcej siedzieć lub leżeć z nogami do góry.Wiem co mówię bo w poprzedniej ciąży od 7 miesiąca miałam bardzo duże problemy z puchnięciem nóg.Mama mi mówiła że to nie są żarty i jeśli nie będę słuchać jej zaleceń to pójdę leżeć na patologię ciąży i że gdybym była zwykłą jej pacjentką to od razu dostałabym skierowanie do szpitala.Także do końca ciązy musiałam ograniczyć sól i słone potrawy do minimum, spać z wałkiem pod nogami i praktycznie całymi dniami leżeć z nogami do góry.
  24. Misiek w przedszkolu, ja byłam na drobnych zakupach i nakupiłam bananów w biedronce są po 1,55 za kg :) Witaj Dwupaczku U nas też piękne słońce, aż sie wezme za prasowanie bo coś mi się chce robić ;) Lamassu mi też Tomuś się bardzo podoba i też chcę tak nazwać synka :) tylko mój M póki co mówi że woli Paweł ale pracuję nad tym ;):D
  25. Witam sie z rana przy kawusi Michał śpi ale zaraz muszę go budzić bo za godzinkę zbieramy się do przedszkola. Co do zakupów to mój M chętnie jeżdzi do sklepów, czasem sam wracając z pracy zajedzie ( wtedy nakupuje co mu w ręce wpadnie:O ) a przeważnie jedzie z kartką.W sumie jako tako zna się na tym co ma kupić, choć i dzwonienie ze sklepu nie jest mi obce :D:D Evenflo ciężka sytuacja z pracą :( ale dobrze że masz męża w domu, zawsze to tatuś a nie obca niania.Tak sobie myślę że może na początek, po macierzyńskim, mogłabyś sie dogadać i wrócić na pół etatu, zawsze to trochę kasy by było a ty mogłabyś np wcześniej wracać i pobyć z dzidziusiem :) Ja z Michałem byłam 3 lata na wychowawczym w mojej podstawowej pracy ( teraz jestem na zwolnieniu) a 3 razy w tygodniu po południami jezdziłam i nadal jeżdzę z mamą do jej gabinetów i tam jej pomagam tzn prowadzę karty pacjentek, mierzę im ciśnienie, piszę zwolnienia itp Dla mnie to super wyjście bo na kilka godzin wychodzę do ludzi, mam z kim" pogadać" no i przede wszystkim mam dodatkowe pieniądze :)
×