Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ubaśka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ubaśka

  1. Wiem, że jakas szansa jest tylko tak jakoś trudno mi uwierzyć w szczęśliwe zakończenie. No i dodatkowo dziś 1 dzień @ a to zawsze mnie dołuje. Jakaś taka jestem rozbita przez hormony. Pewnie za tydzień będę miała więcej wiary w sukces:)
  2. Gosiu dzięki za pocieszenie ale jestem za dobra z matematyki żeby nie zdawać sobie sprawę jak nie wiele mamy szans na dziecko. Nawet przy inseminacji najwyżej jakieś 5-10%. No ale najważniejsze to działać. Robić cokolwiek byle tylko nie stać w miejscu bo inaczej zwariuję.
  3. Cześć Kobietki. Troche mnie nie było ale dziś nadrobiłam zaległości w czytaniu:) a my z mężem podjeliśmy decyzję, że już w lutym idziemy na inseminację. To czekanie nas dobija i źle działa na naszą psychikę więc chyba lepiej zacząć już działać..
  4. Ja chyba wolę myśleć, że się nie uda i mieć niespodziankę niż się nastawić na sukces i co miesiąc przeżywać porażkę. Nie mam sił na nadzieję.
  5. bo nikt nie obiecał, że będzie łatwo, bo w cuda należy wierzyć ale nie koniecznie na nie liczyć, bo nie zawsze dostaje się to co się chce.. Mam dalej wymieniać.. chyba nie.. jakoś doła mam ostatnio.. mimo pozytywnych wyników badań
  6. No tak. Teraz wszystkie powinnyśmy mieć bliźnięta. Jako "rekompensatę" za to co przeszłyśmy:)
  7. Ja już dziś wyjeżdżam na święta. Życzę wszystkim spokoju i nadziei a w Nowym Roku spełnienia tego jednego, najważniejszego marzenia:)
  8. Robili zdjęcia rentgenem i chyba na tych zdjęciach będzie widać jak rozchodził się wstrzyknięty we mnie kontrast. Tak sobie przynajmniej tłumaczę:)
  9. To jestem po badaniu. Nie było tak źle jak się spodziewałam. Dwa dni przygotowań a całe badanie trwało raptem 5 minut:) Wyniki będę miała za tydzień ale wstępnie lekarka mi powiedziała, że jajowody są raczej drożne.
  10. A jeszcze siostra załatwiła mi pasek św. Dominika. Zaczynam walkę na wszystkich frontach:)
  11. Dzięki Kobietki za kciuki. Przydadzą się bo się boję.. Tak Katie jutro już badanie i jak już będę miała "rozepchane" jajowody to podobno jest większa szansa na ciążę przy inseminacji. No zobaczymy w kwietniu:).
  12. Częściowo jestem po badaniu. Dziś miałam badania, które zakwalifikowały mnie do właściwego badania. Bardzo się cieszę, że już jutro będę po badaniu bo najbardziej bałam się, że coś będzie źle i będę musiała odłożyć badania na przyszły miesiąc. A tak to znowu kroczek do przodu:)
  13. Gratulacje Ewcia. Trzymam kciuki. Rozumiem, że boisz się jeszcze mówić rodzinie. Ja na Twoim miejscu bym poczekała jeszcze trochę. Na pewno wszystko będzie dobrze. Trzymam kciuki.
  14. Ech.. okropne to wszysto.. A dodatkowo sylwestra mam spędzić z dwoma szwagierkami.. obie w ciąży.. już kombinuję, żeby złapać jakiś katar albo co i wymigać się od spotkania troską o ich zdrowie, że niby nie chcę ich niczym zarazić..
  15. Tak szybko leci ten czas a mnie wcale nie jest łatwiej. Za miesiąc już bym miała spakowaną torbę do szpitala a tu.. aż żal myśleć.. Boję się świąt w tym roku. Nie mam siły słuchać życzeń..Nie mam innych życzeń niż to żeby cofnąć czas..:(
  16. Trzymam kciuki Groszkowa za Was i Fasolkę. Oby starania był owocne:)
  17. Piłam to wasze i nasze zdrówko z takim zacięciem, że dziś mnie głowa bolała:):)
  18. Rozumiem Cię Groszkowa. Rozum wie, że powinnam się cieszyć ich szczęściem ale serce nie daje rady. Dobrze, że nie muszę z nimi spędzić świąt bo chyba bym nie zdołała utrzymać łez w sobie. A dziś jeszcze dostałam @:( A miałam taką nadzieję, że się uda i nie będę musiała przechodzić badania drożności jajowodów:(
  19. U mnnie kolejna szwagierka w ciąży. Rozmawiam z nimi o ich ciążach, oddaję swoje ciuszki ciążowe a w duszy wyję za moim straconym dzieciątkiem. Nie mam sił z tym żyć..
  20. Widocznie ta pogoda na nas działa. Ja też mam doła. A poza tym fatalnie się czuję fizycznie:( chyba zimowa deprecha:(:(
  21. Czasem brak wiary i nadziei daje spokój. Ja właśnie jestem na takim etapie. Spróbujemy jeszcze inseminacji ale ja już jestem nastawiona na adopcję.
  22. Masz rację:) Najważniejszy jest spokój. Ja też już wyluzowałam. Wiem, że nie mamy szans więc sobie odpuszczam. A próbować zawsze można:)
×