lucy.76
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez lucy.76
-
20kg do zrzucenia. moze ktos podejmuje sie podobnego wyzwania i sie przylaczy?
lucy.76 odpisał na temat w Diety
Lavenda u mnie też się muszę wziąć .... mała na razie nie chodzi do przedszkola to bałagani ....chociaż mówi że posprzatala ... Golden jesteś kosmetyczką ? -
20kg do zrzucenia. moze ktos podejmuje sie podobnego wyzwania i sie przylaczy?
lucy.76 odpisał na temat w Diety
Ja też weszłam na wagę choć miałam poczekać do soboty ...ale tak z ciekawości po wczorajszym cieniutkim dniu i kilo spadło...tylko przecież śliwki zjadłam a tu nic ..... -
20kg do zrzucenia. moze ktos podejmuje sie podobnego wyzwania i sie przylaczy?
lucy.76 odpisał na temat w Diety
Cześć dziewczyny padlam wczoraj jak kawka a dzisiaj wstać się nie chce...=-O Na śniadanko oczywiście len mielony i później może jakąś bułkę i mleko - to ze względu na moje problemy... A na obiad nie wiem co wymyślić ...zawsze problemy z tymi obiadami, te moje dzieci takie tyfusy .... Dziewczyny czy macie jakieś godziny ustalone na jedzenie ..ja po 17-18 zazwyczaj nie jem ...:-):-):-) Lavenda ile latek ma twoje dziecko ,ja też mam przedszkolaka 5 lat -
20kg do zrzucenia. moze ktos podejmuje sie podobnego wyzwania i sie przylaczy?
lucy.76 odpisał na temat w Diety
Nie cwiczylam dzisiaj bo gdzieś taka zamula i bolała jestem ale za chwilę wychodzę na szybki spacer ;-) -
wydaje mi sie że u mnie to sie ciągnie odkad zmarła moja babcia ja miałam wtedy 13 lat bardzo to przeżyłam(potwierdziła to też moja koleżanka która zrobiła mi regres) u niej tylko mogłam liczyć na wsparcie i tylko ona mnie przytulała , mama bardzo rzadko w sumie to nawet nie pamiętam, ale nie dałam po sobie poznać wszystko zadusiłam w sobie ,ale od tamtego czasu ciągną sie za mną te fobie.Nigdy nikomu o tym nie mówiłam bo boje sie że dla kogoś to się wyda śmieszne że po tylu latach cos we mnie siedzi ..... wiem że to trzeba przepracować ale nie wiem jak sie za to zabrać .....
-
Zdaję sobie sprawe z tego że mam "delikatniejsza" nerwice ;) ale powiem Ci że i tak mi bardzo to przeszkadza (może bardziej przeszkadzało :D) najbardziej kołatanie serca i koszmary nocne- to był horror , bo oprócz tego że wstawałam do dziecka i ogólnie mało spałam to potem nie mogłam spać wogóle ,bo bałam się zamknąć oczy, KOSZMAR .Nie wyobrażam sobie jak żyją inni z gorszymi objawami bo te moje podobno delikatne a dadzą(dały) popalić...Pisze w czasie przeszłym bo chce sobie wbić w moja mózgownice że wszystko jest dobrze, wiesz pozytywne myślenie :) Pozdrawiam :*
-
Ja jestem nowa...:) Nerwy troche mi minęły ale zostały fobie, cały czas musze nogą ruszać, w nocy jak dziecko śpi spokojnie (rzadkość)to wstaje i patrze czy oddycha , dodam że córka skończyła 3 lata a syn 12 i do niego też wstawałam.A w przeciwieństwie do Ciebie nie mam suchości w ustach ,a wręcz przeciwnie , i klate cięzka też mam . Najgorsze sa takie napady strachu nawet nie umiem tego opisać bo jest fajnie a nagle taki lęk że aż mi ręce i nogi drętwieją , i to trwa pare sekund ,musze szybko nad tym zapanować bo wtedy sie rozkręca.....
-
Hello!!!!!! edziulek13 gdzie jesteś ????? :)
-
Moje nerwy pobudziły sie najbardziej wtedy jak musiałam wstawać własnie w nocy do córki , czasem 8 razy a nieraz nawet więcej ledwie sie położyłam i już musiałam wstać.A mąż obok nawet nie słyszał że dziecko płacze ... szkoda gadać . Propranolol który pomógł mi najbardziej dostałam od lekarki rodzinnej , a prawde mówiąc zawsze ją omijałam , no bo jak internista może wyleczyć serce ? Czytałam też o głodówce oczyszczającej , dziewczyny pisza że o wiele lepiej się czuły więc może by spróbować ...
-
Ja też mam wrażenie że nie umiem oddychać prawidłowo musze sie bardzo pilnować .Wcześniej chodziłam do kardiologa bo myślałam że mam serce chore ale po badaniach okazało się że wszystko ok i dostałam leki uspokajające , to było jakieś 10 lat temu . Potem był spokój przez ok 3 lata czasem tylko skoki ciśnienia . A najgorzej zaczeło sie od lutego tego roku , po prostu za dużo emocji sie nałożyło i nawet neurolog nie bardzo mi pomógł .
-
Mam nadzieje że mi przechodzi , bo na razie czuję się dobrze...Mam kołatania ale tylko w nocy szczególnie jak kilka razy wstaje do dziecka ale wtedy najbardziej pomagają mi słuchawki na uszy i muzyka relaksacyjna albo medytacje Adama Bytofa, wydaje mi się że to najbardziej pomogło mi w walce z tą zmorą.Nie biorę żadnych tabl. oprócz magnezu i astresu.Oby tylko nie wróciła!!!!!!
-
Nikogo nie ma ... szkoda . Co do kołatania serca przypomniałam sobie że równo rok temu tez mnie tak trzepało co chwilę dosłownie kilka razy w ciągu godziny i tak przez cały czas , i całkiem przez przypadek wylądowałam u kreglarki okazało się że któryś krąg uciskał mi na jakiś nerw od serca . Kobietka mnie nastawiła i jak ręką odjął. Miałam tylko nic ciężkiego nie dżwigać ale przy dziecku to nie zawsze się udaje ...
-
Nikogo nie ma ... szkoda . Co do kołatania serca przypomniałam sobie że równo rok temu tez mnie tak trzepało co chwilę dosłownie kilka razy w ciągu godziny i tak przez cały czas , i całkiem przez przypadek wylądowałam u kreglarki okazało się że któryś krąg uciskał mi na jakiś nerw od serca . Kobietka mnie nastawiła i jak ręką odjął. Miałam tylko nic ciężkiego nie dżwigać ale przy dziecku to nie zawsze się udaje ...
-
Na moje nerwy kołatania serca i skoki ciśnienia także pomaga mi propranolol ( 10 mg) i pramolan ( połówka tabl.tzn 25 mg ponieważ po całej żle się czuje) Biore je dorażnie , tak powiedziała lekarka . Ale zastanawiam się czy nie lepiej byłoby brać przez jakiś czas, może bardziej by poskutkowało. Poprzednio brałam przez 3 tyg i miałam spokój przez kolejne 2 tyg a teraz widze że wszystko wraca ;(((((