Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kropka3310

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kropka3310

  1. a u mnie dziś sypie śnieżek od godz 16, ale tak równo sypie, że bardzo źle się jedzie - no max 40 km/h. Okna dachowe zasypane i w ogóle kicha. A tak już fajnie było.
  2. Ale tu dużo do czytania! Dzięki dziewczyny za miłe słowa, ale ja naprawdę wolałabym nie być w ciąży. Mój mąż podgląda czasem to forum, więc jak zobaczy że się cieszycie, to będzie dla niego kolejny argument za. :( :( Zakończyłam dziś zakupy gwiazdkowe. Jeszcze tylko torebki, torebeczki i papiery prezentowe i koniec. A żeby było śmiesznie powiem wam, że z paczek mikołajkowych z pracy porozdzielałam słodycze i schowałam w sobie wiadomym miejscu. Było tam między innymi takie murzynki z lidla. A moje wspaniałe dzieciaki zaczęły się bawić w chowanego i gdzie Stasiu posadził swoją kościstą dupkę? Ano właśnie w tajnej szafie na walizce z murzynkami! i tak mam teraz naleśnikowe murzynki :) Nie będę narzekać na nawał w pracy bo u mnie ciągle tak samo, ale zaczyna się sezon wywiadówkowy, więc 3 popołudnia zawalone. Trzeba będzie mężusia wysłać na jakieś zebranie, bo sama nie oblecę. U nas wczoraj była odwilż, a dziś lekki mrozik - takie -2. Chyba najlepsza, najzdrowsza pogoda. Zameldowałam się, więc mogę teraz ruszyć do szkolnej pracy - jakiś sprawdzianik na jutro albo kartkóweczkę?
  3. Witaj Patyczak znów w krainie zimna :) Ciesze się Ann, że wszystko w porządku. Ciekawe, czy czasem nie dołączę do ciebie , bo może mojemu mężowi udało się spełnić swoje marzenie co do drugiej córki (czytaj - -czwartego dziecka) - okaże się w święta. Do tego czasu ja będę nerwowa, a on szczęśliwy. Moja córa dziś zaczęła coś podejrzewac, że to chyba mama położyła te słodycze w buty :) Ale za to okazał\a się bardzo miłosierna. Wczoraj wyczyściła też moje buty i była dziś rano bardzo rozczarowana, że mama nic nie dostała. Powiedziała mi tak słodko: ja się z mamą podzielę. Chłopaki nawet nie spojrzeli na moje buty. A tymczasem gdzieś tam w Polsce znów zagraża woda. Jak mi strasznie żal tych ludzi.
  4. Fajna choineczka i fajny dowcip ten wyżej. A w to, że córa 11 lat naprawdę wierzyła w świętego Mikołaja to aż nie chce się uwierzyć. jesteś sztorm naprawdę autorytetem dla swojego dziecka. W sumie to moje młodsze dzieci ciągle mocno wierzą w Świętego Mikołaja. Pewnie też boleśnie przeżyją prawdę. Jutro wybieram się z mężulem na zakupy, może trafi się też coś dla mnie pod choinkę? Bo raczej w niespodzianki to nie wierzę. U nas mrozik ciągle trzyma, ale śniegu jest znośnie. A u was? A w ogóle gdzie podziała się beza?
  5. ja też radzę zostać w domu. Przy takiej pogodzie niech jedzie ten, kto bezwzględnie musi. Mój dyro w zeszłym tygodniu wziął mnie i koleżankę na dywanik żeby zaproponować wyjazd na konferencję - prezentację e-podręcznika. Ja jestem bardzo sceptycznie nastawiona do takich nowości i otwarcie powiedziałam swoje zdanie, przez co mu podpadłam. Dziś mieli pojechać - plan poprzekładany, bo w końcu jadą na szkolenie (też 100km) a rano dyro stwierdził, że kiepska pogoda i nie jadą. Z jednej strony racja - po co ryzykować jazdę w taką pogodę, gdy nie trzeba, a z drugiej strony - dobrze im tak. jeszcze by chciał ten e-podręcznik testować, a ja musiałabym siedzieć godzinami przy kompie, żeby jakoś lekcje przygotować albo sprawdzić wirtualne zadania domowe. I gdzie miałabym czas na pisanie z Wami? Na razie ostro się wkurzam na e-dziennik, bo w ogóle nie pasuje do naszej szkolnej rzeczywistości i nie jest żadnym ułatwieniem. Ale co tu was zanudzam moją szkołą. Z przykrością myślę o tym, że jednak będę musiała jutro pokręcić się po mieście, żeby jakieś zakupy zrobić, bo już lodówka pusta. nie cierpię zakupów w zaśnieżonym mieście. A w tych Lidlach jednak nie wszystko jest. Ale przynajmniej syna zagoniłam, zeby odśnieżył wjazd, a męża żeby zlikwidował śnieg przed garażem. Niech się chłopaki trochę ruszają, co nie?
  6. Hejka! no sips, niezłe historie na początku zimy. U nas śniegu mało, ale dziś o 7.30 rano było -17. W samochodzie podczas mrozów pali mi się kontrolka od chłodnicy :) . W zeszłym roku dopiero poniżej -15, w tym roku wczoraj było -5 i też się paliła. W instrukcji napisali, że ta kontrolka pali się, gdy jest za wysoka temperatura (!) albo za mało płynu. Płynu jest dość - tak twierdzi mechanik, a kontrolka się świeci. Ann a tak na serio dałabyś dziecku na imię Nikola albo Marcel? Ja jestem zwolenniczką naszych ładnych polskich imion, chociaż akurat staropolskie jak np Gniewko też mi nie leżą. Ale najdziwniejsze dla mnie było męskie imię Izasław. Jak prezenty świąteczne? Bo ja już prawie gotowa :) Tylko wczoraj skusiło mnie, żeby popatrzeć, jaka dokładnie jest ta pościel, którą rodzicom kupiłam za małe pieniądze. Ładnie wygląda i przy dotyku była ok, ale jak ją sobie dokładnie obejrzałam, no to kicha - chińszczyzna całą gębą. Wstyd takie coś dać w prezencie. Chyba zostawię dzieciakom na lato, a rodzicom kupię coś innego. Znów zapowiadają śnieg, więc życzę Wam dobrej pogody i ciepła w domkach. Pa! Do jutra!
  7. Dla mnie zima fajna jak są ferie i nie trzeba jeździć do pracy ani na zakupy. Wtedy mogę iść z dzieciakami na sanki. A tak - kiedyś już leżałam samochodem w rowie na dachu i teraz się modlę, zeby sytuacja się nie powtórzyła. Tym zakrętem jeżdżę codziennie. Od czwartku mamy zimę, a tam już 3 samochody się wybaraniły. Ale u nas na razie ani grama śniegu nie dosypało, tylko zawiewa wiaterek z pól. pewnie śnieżyca jeszcze przede mną. Już mam stracha :(
  8. Dla mnie zima fajna jak są ferie i nie trzeba jeździć do pracy ani na zakupy. Wtedy mogę iść z dzieciakami na sanki. A tak - kiedyś już leżałam samochodem w rowie na dachu i teraz się modlę, zeby sytuacja się nie powtórzyła. Tym zakrętem jeżdżę codziennie. Od czwartku mamy zimę, a tam już 3 samochody się wybaraniły. Ale u nas na razie ani grama śniegu nie dosypało, tylko zawiewa wiaterek z pól. pewnie śnieżyca jeszcze przede mną. Już mam stracha :(
  9. Aha! Ryjek napisz z jakiej firmy masz tę pralkę, bo ja mam taką starą ponad 20- letnią. Dobrze wiruje i generalnie nie narzekam, ale od czasu do czasu cieknie. Np teraz ma taki okres :) No i ma mocno przerdzewiałą obudowę, więc pomału myślę o nowej. Ale jak widzę po znajomych nowe pralki względnie szybko się psują - minie gwarancja i po pralce. Dlatego chciałabym rozważnie kupić coś rzeczywiście dobrego.
  10. Rybka gotowa i jest pyszna! Chociaz nie miałam sosu sojowego i dodałam także ananasa oprócz brzoskwiń. Dzięki!
  11. She dzięki za przepis - to jest chyba zbliżone do tego, na co mam ochotę. Wypróbuję na pewno. Co do pralki - nie miała kiedy się zepsuć? Przed sobotą!! a to menda jedna. A tak w ogóle to może coś drobnego, ale pewnie mechanika trzeba wziąć :( Patyczakowi już nie zdążę życzyć miłego... ale jak wróci, to może przeczyta - patyczak! Dobrej pogody i wywczasuj się za mnie też! A u nas teraz wieczór rodzinny przed telewizorem - wybrali jednak Kevina po raz czwarty (alternatywnie pingwiny Happy feet na TVN-ie). Jak na razie nie było śmiesznie. To na ra! idę robić rybę. PS. Właśnie była pierwsza śmieszna scena :)
  12. Na Kaszubach też pełno mokrego śniegu, ale przynajmniej dzieciaki na godzinę z latarką wybyły na dwór się poganiać. Z klasówkami dałam spokój, bo w nerwach to nie robota. Nie jestem postrachem w szkole, chyba wręcz mam za miękkie serce. A to niedobrze, bo lepiej trochę przykręcić śrubę, żeby się uczyli. I fajnie, że prawie wszystkie się wpisały dziś! Jednak zima nam służy - -więcej czasu przy kompach :) Albo każda chce się pożalić, że śnieg. I już okazja popisać. Mówicie że gra planszowa na panieńskie - no, no, w tej dziedzinie? Jednak jestem zacofana. Trzeba pobuszowac po Allegro. Kurczę wczoraj wydałam tyle pieniędzy że aż się przestraszyłam - na jedzonko i trochę na prezenty świąteczne. A jeszcze rybkę i mięsko jutro kupię, więc to nie koniec przed niedzielą. Jak to zrobić, żeby się nauczyć oszczędzać?
  13. Tę karkóweczkę to wypróbuję na pewno - proste i zapowiada się smakowicie. Nie dawajcie się przeziębieniom! Witaminka c, najlepiej naturalna, np kapusta kiszona :) pamiętam, że zawsze w ciąży wsuwałam kapustkę i nigdy się nie przeziębiłam, a przy okazji poziom cukru był ok. Od jakiegoś czasu niestety mniej tej kapusty wcinam, bo problemy jelitowe za duże ;0 ale katar i tak mam rzadko. Ja zresztą zawczasu coś biorę, gdy tylko pojawiają się pierwsze sygnały - np gardło. czasem się zastanawiam, czemu nigdy nie ciągnęło mnie do medycyny, bo teraz miałabym sobie dobrze, a i tak człowiek przy dzieciach i teściowej myśli jak aptekarz. Ja dziś wreszcie wybrałam się do sąsiadki - winko było dobre ;) :) Teraz do roboty! tej szkolnej oczywiście. Pozdrawiam!
  14. Hej! Siostra z prezentu uśmiała się serdecznie ale nie pytałam, czy korzysta, no bo głupio. Co do skurczy w nogach - mało magnezu; ja też miałam, w każdej ciąży. Ale jak regularnie powcinałam witaminki - najlepiej działał na mnie Falvit - to mijało. Ja się wkurzałam, że łapało mnie w czasie seksu ;) i generalnie w nocy. W sumie różnych rzeczy może być za mało, gdy łapią kurcze w nogach - np potasu też. Chyba dobrze by było zapytać np położnej. Patyczaku zazdroszczę - nigdy nie będę mogła sobie pozwolić na wakacje w listopadzie, no chyba, że na emeryturze. Ale wtedy nie wiadomo, czy w ogóle będę miała za co żyć. Tymczasem to czekam na ferie świąteczne :)
  15. To piszmy o prezentach. Ja mojej siostrze kupię na pewno shaker z tupperware na urodziny. Sama mam taki już 8 lat i od tej pory w żadnej zupie, sosie, kisielu czy budyniu nie miałam grudek. pewnie są inne tańsze, ale ten wypróbowałam i wiem na pewno, ze dobry. Najstarszy syn na święta chce po prostu bluzę i słodycze. Kłopot z głowy. A mali to na etapie różnych zabawek, chociaż wiem, że Stasiek na pewno chciałby dostać klocki Cobi, a ma już ich mnóstwo! Więc w tym roku już na pewno nie kupię kolejnej paczki. Młody dostanie wobec tego plecak do szkoły, bo jakoś tak dopiero teraz odkryłam że w zeszłorocznym nie mieszczą mu się książki, jak ma religię, angielski, wf i swoje lekcje z panią w jednym dniu. Jak znam siebie to zawsze podokupuję jeszcze jakieś drobiazgi cieszące oko. Mam problem z mężem. Z jednej strony on praktycznie chciałby też dostać sweter, spodnie, ale w sumie dobrze byłoby zrobić jakąś niespodziankę. A pochwalę się głupim prezentem - mam siostrę, którą mąż puszcza oficjalnie w trąbę (długa historia), więc jej z kolei na urodziny sprezentowaliśmy wibrator z propozycją, żeby nadała mu jakieś imię, bo on przynajmniej będzie jej wierny i żadnego choróbska nie przywlecze ani dziecka nie zrobi :)
  16. No ładne szale. ja sobie niedawno kupiłam podobny bo chciałam mieć coś do sukienki na wesele żeby mi nie było zimno, ale w końcu na wesele nie poszłam i został mi ładny szal na niezbyt zimne dni czyli na teraz. Z tą męża siostrą to będzie mały kłopot, bo ona biżuterii właściwie nie nosi i właściwie nie wiem, czy szal by nosiła, ale może zaryzykuję. W ogóle jest strasznie praktyczna no i taka trochę baba ze wsi, za to wszystkie mądrości pozjadała. Najchętniej bym jej kupiła jakąś pościel. Albo obrus, albo .... No nie wiem co - ręczniki? kawa u siostry się nie udała, bo miała mnóstwo rzeczy do zrobienia, za to wreszcie uporałam się z kupą prasowania!! Galareta (po naszemu zylc) w trakcie - teraz mięsko stygnie. Rodzinka zbiera się do oglądania rodzinnego filmu na Polsacie a ja marzę, żeby był spokój. Oni to gadają jeden przez drugiego i co chwila się kłócą. Miłego weekendu wam życzę!
  17. Jak tak piszecie o jedzeniu to sobie myślę - kurczę, co ja zwykle robię na domowe imprezy? Chyba już zapomniałam, bo ostatnio to tylko kawa i ciasto (ewentualnie grill) w maju i do teraz nic nie musiałam robić. na swoje urodziny to ja nic nie robię, tylko biorę dzieci i męża i idziemy do takiej dobrej restauracji u nas na obiad z deserem - nie będę w swoje święto stać przy garach! No chyba, że wypadnie okrągłe świętowanie, ale to jeszcze trzy lata. Natomiast w lutym mężuś ma 40. Oj trzeba będzie się napracować. Ann chyba ciąża może mieć coś wspólnego ;) Bo np mówią, że przetworów a szczególnie mięsnych nie wolno robić jak się ma @, bo się zepsują. No i niby jacyś naukowcy potwierdzili, że wtedy mamy jakieś inne bakterie. I mówią też, że trwałej w czasie @ nie robi się, bo i tak trzymać nie będzie. Więc może w ciąży robią się zakalce ;) Ale są ciastka i cukiernie! mam zamiar dziś zrobić ciastka maślane z dzieciakami, ale nie wiem, czy mi czasu starczy, bo chcę jeszcze wyskoczyć na kawę do siostry, ugotować galaretę z nóżek i trochę ogarnąć chałupkę, bo chyba teściowa wraca na niedzielę do domu po swojej chorobie :( A z tym odszkodowaniem to fajnie, że tak szybko. Ja teżr az mile byłam zaskoczona, gdy facet wjechał mi w tył samochodu - rzeczoznawca przyjechał następnego dnia, a pieniądze z odszkodowania były po kolejnych dwóch dniach. Życzę wszystkim takiego sprawnego załatwienia przykrych w końcu spraw No i kurczę nie umiem pisać krótko. Będę Wam (nam) nabijać strony topiku:)
  18. Ann, ja myślę, że może być całkiem inaczej, chociaż zależy, z jakiego powodu przedtem brałaś leki. Fajnie jest gdy dziecko urodzi się w maju - całe lato na spacerach, na zimę dzieciak już większy - -teoretycznie zdrowiej się chowa. A później można fajnie odzwyczajać od pieluch, bo lato po drugich urodzinkach trzymam kciuki, żeby wszystko było ok. Moja córa za tydzień ma siódme urodzinki. Już odlicza dni do gości i prezentów :) A ja myślę, kiedy zdążę przygotować jedzonko na imprezę, chyba tylko w piątek, bo w sobotę idziemy na 60 do męża siostry. jesteśmy zaproszeni już na obiad na 14, a gości będzie mnóstwo. Tylko co jej sprezentować? Nie chcę dużo wydać, lepiej żeby to było coś symbolicznego. Jeszcze do niedawna były między nami zgrzyty. Dla córci już mam prezent ale czekam, aż dzieci pójdą spać, żebym pokazała go mężowi. A pogoda była u nas dziś całkiem całkiem tak do 15, a później zaczęło mżyć. Ale co tam, w końcu druga połowa listopada. I tak dobrze, że jak na razie nie było srogiej zimy, którą co chwila zapowiadano. I znów wyszło dosyć tyle do czytania. A teraz ja idę odrabiać swoje lekcje :)
  19. Hej dziewczynki! No sztormik, ty to masz niezłe popołudnia. Czyli właściwie od 19.30 jesteś w domu. To ja już nigdy nie będę narzekać że wracam późno i mam jeszcze robotę w domu. Co do szkół sportowych to moje zdanie jest takie (na podstawie doświadczeń jako wychowawca dzieci utalentowanych sportowo, bo takie też się zdarzały); Mimo treningów i wyjazdów na zawody dobry ambitny dzieciak w normalnej szkole spoko sobie poradzi. Chodząc do szkoły sportowej może i zrealizuje się sportowo, ale zawali tę normalną część nauki (zwykle). Leń zawali każdą szkołę. Miałam kiedyś ucznia, który odszedł po I klasie do szkoły sportowej do Gdyni; co prawda zdał maturę ale nie dostał się na studia, bo miał słabe wyniki i żałowal, że tam się przeniósł. Ale pewnie wszystko zależy od ucznia i od zestawu nauczycieli, jacy mu się trafią. Na pewno nie można uogólniać. lecę na mój chór. Dziś jest popołudnie dla mnie :) a potem będę próbowala zrozumieć dziennik elektroniczny, który wcale nie jest intuicyjny, jak zapewniał pan na szkoleniu. Bo czy np wpadłybyście na pomysł, że wstawiając ocenę za zadanie domowe muszę wpisać "4n" a nie po prostu 4 ?
  20. Cześć kobietki! Ja też podpisuję listę. Gratuluję Sztorm sukcesów dziecku! To duże osiągnięcie, obojętnie w jakiej dziedzinie. Ann i Patyczak - gazetki o ciąży i dzieciach zawsze są aktualne. W tych nowych i tak piszą to samo. jedynie reklamy są zapewne inne :) i dzięki za link do buziek ;) Ja w weekend pracowałam, pisałam już wcześniej. Korki z matmy mogą być dla wszystkich - a co, chcesz sobie coś przypomnieć, czy szkolisz się? W zeszłym roku trafiła mi się sytuacja, że musiałam pójść na sprawdzanie pit-u do pani komisarz, a okazało się, że kilka lat wcześniej chodziła do mnie na korki, żeby zdać maturę eksternistycznie, bo inaczej żegnaj praco! Przynajmniej nie bałam się, ze będzie mnie ochrzaniać, ale w końcu i tak wszystko miałam dobrze. Ja też zastanawiałam się, czemu topik przycichł i nawet przez moment pomyślałam, że to na pewno przez mnie - smęcę w tych długaśnych postach zamiast beztrosko plotkować. Ale pewnie po prostu każdemu brakuje czasu. Idę odrabiać lekcje z Gosią - znów czytanka :(
  21. Och, z przyjemnością zjadłabym sernik :) mój weekend jest tym razem bardzo pracowity - tylko wczoraj rano był luzik. Wczoraj od 15 do 20 sprawdzanie prac maturalnych, dziś od 9 do 18 a jutro na 13 dokończyć wszelkie sprawy formalne. plus dojazd 1 godzina w jedną stronę. Wracam wieczorem padnięta - oczy się same zamykają; ale warto, bo dobrze można zarobić. A teraz poprawiłam sobie humorek czekoladką After Eight - bardzo je lubię; inne miętowe zresztą też. Sips skoro takie tłumy były na rozmowie to pewnie małe szanse były się załapać - pewnie nie ma czego żałować. pogoda u nas dziś bardzo ładna, jak na listopad - przede wszystkim bez deszczu i rano nawet słonko przebijało się przez chmury. Mam nadzieję, że tak będzie też jutro. A że tak wrócę do serniczka - jaki to był?
  22. Ja też, chociaż nowa zauważyłam, że brakuje tu kogoś do kompletu :) Hej Patyczaku! Ja lubię błogą ciszę w domu bez męskiej części rodziny. Dziś to czujemy się z mężem jak na prawdziwym urlopie --teściową ze szpitala wzięła do siebie męża siostra, razem z babcią zostały u niej na noc moje młodsze dzieciaki i w domu został tylko ten najstarszy. spaliśmy sobie dziś do 9, poleżeliśmy do 10, wspólne śniadanko, spokojne domowe robótki i tak jakoś leci. Takich weekendów to ja chcę więcej:) Co prawda o pierwszej jadę sprawdzać maturę próbną z matmy więc na tym koniec weekendu - jutro i pojutrze w pracy (tak od 9 do 19 z przerwą na obiad jakiś szybki) - ale i tak jest bardzo miło. A powiedzcie mi, jak robić te machające łapki i inne uśmieszki, bo ja znam tylko dwa standardowe :) i :( .
  23. Dziś to pewnie nie będziecie tu zaglądać, a ja tak. Właśnie wypiłam kawę z mężusiem - skubany ciągle mnie namawia na czwarte dziecko, a ja nie chcę, i się wkurzam. Z okazji dzisiejszego święta sprzątam sobie :) bardzo niespiesznie. Ann trzymam kciuki, żeby wszystko było ok. pozdrawiam wszystkie dziewczyny gorąco
  24. A ja teraz zamiast kawki piję piwko - a co tam, niech mnie boli pod żebrami.W końcu jutro wolne i będziemy spać do bólu! Czy też już macie tak, że gdy za późno wypijecie kawę to nie możecie spać? A wczorajsze czytanie z Gosią zaowocowalo dziś szóstką! Chociaż wiem, że nie czytała tego tekstu płynnie. Ale była bardzo zadowolona, że pani powiedziało "no super". Jak Wam się wyżaliłam, to potem miałam jeszcze siły żeby z nią ćwiczyć. W ogóle jestem dość cierpliwa, ale czasami wszystko siada. Wiesz sips, to co napisałaś o swoich bliźniaczkach podniosło mnie trochę na duchu.
  25. Aha sips. Jakby była potrzebna pomoc z matmy to ja jestem fachowiec. Mogę wyjaśniać przez skypa, czy tez sprawdzać zeskanowane zadania. Nie ma problemu.
×