kropka3310
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kropka3310
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 14
-
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
kropka3310 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Też widziałam przegrywającą Radwańską. Jakoś tak mało mi jej żal - nie wzbudza we mnie sympatii. Za to Justynie Kowalczyk kibicuję z całego serca. Kolacja urodzinowa była dobra - chociaż miłe zakończenie dnia. Jutro sobie sama zrobię obiad. Nie ma co liczyć na zaproszenie, a zupki serowe już się skończyły. -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
kropka3310 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Ktoś tu się podszywa pod założycielkę - fe, nieładnie. Jeszcze żeby miało to coś ciekawego do powiedzenia. Dziwne posty to prosze sobie pisać gdzie indziej. Sniadanie przebiegło spokojnie - dół czyli kobiet sztuk 4 jadło sobie w swoim czasie, a ja z 5 chłopakami na górze swoje. Moje śniadanie było pycha. Obiad mnie ominął - nie wiem, gdzie w końcu jest to, co przygotowywali, bo na obiad była zupa brukwiowa od przedwczoraj i kotleciki mielone też zrobione w czwartek. Ja nie zdążyłam się załapać, bo jakoś tak sobie sprzątałam, i gdy w końcu w porze obiadowej zeszłam na dół, było już po. Nic to, przynajmniej nie przytyję. Nudzą mnie te trzydniowe urodziny teściowej. Gdyby mieszkała gdzieś dalej, to też przyjechałabym na godzinkę na kawę i z głowy. A tak - trzeba się pokazać na dole, ale nie mam ochoty siedzieć tam cały czas. Dlatego siedze teraz na kafeterii :) I za chwilę znów pójdę - może będzie jakieś wolne miejsce przy stole. Najchętniej walnęłabym się na drzemkę, ale trochę jednak mi głupio. she, pamiętam jak myślałaś o swojej 40 - tce. Ja już wymyśliłam tak - w dzień urodzin zaproszę sobie do fajnej knajpki te kobitki, z którymi się dobrze czuję - z pracy, z chóru, z rodziny. Będzie nas 10 i zjemy sobie pyszną kolację - co która lubi, wypijemy drinka albo winko. Mąż mi funduje i może służyć za kierowcę. Nie mam zamiaru siedzieć przy garach i zmywać talerzy. Nie mniej w weekend po zrobię imprezę taką jak zawsze dla rodziny i sąsiadów, ale mam nadzieję, że wczesniejszy luzacki wieczór dobrze mnie natchnie i będzie mi się chciało. I tak to właśnie zrobię -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
kropka3310 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
A ja szpaków nie cierpię, bo mam drzewko czereśniowe i co roku walczę żęby szpaki chociaż coś mi zostawiły. Dziś mam za sobą najtrudniejszy dzień w roku - urodziny teściowej. Mój mąż jest jej najmłodszym - 13 dzieckiem. Wyobrażacie sobie ile ludzi przewija się przez mój dom w jej urodziny? Na szczęście już się nauczyłam, że nie ma się co wtrącać - córeczki "organizują" jadło, ale na wszelki wypadek w tym roku zrobiłam jakieś ciasto. I bardzo dobrze, bo od rana były ciotki (rodzeństwo teściowej) i było czym je poczęstować. Tylko sernik mi nie wyszedł - chyba mój piekarnik nie piecze od dołu. Jak ostatnio piekłam z termoobiegiem to się nie wydało, ale teraz ewidentnie góra upieczona, a dół surowy. Za to sernik na zimno jest pewny. A teraz przed chwilką jedną z blisko mieszkających szwagierek druga odwiozła do domu, tyle tylko, że zapomniały, że miała ze sobą synów - i ci zostali u nas :) Ale numer, co? zapomnieć dzieci hi hi . One jeszcze dużo przygotowują na jutro, tylko że wszyscy już byli dziś, została tylko dwójka dzieci, to po co tyle szykować, skoro dziś 7 dzieci załatwili wędzonym pstrągiem sztuk 3, miską twarogu, 10 jajkami i ciastem. Z jednej strony dobrze - tanio, krótko - spiją kawę i zmykają do domu. A z drugiej strony ja tak nie umiem. Gdy przygotowuję imprezy to musi być różnorodnie i sporo. Nie za dużo ale nie umiem świętować przy schaboszczaku na głowę i miska sałatki na 20 osób. Każdy ma swoje zwyczaje. To dziś w sumie śpi w moim domu 10 osób. Czyli też tyle będzie jadło śniadanie :) -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
kropka3310 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Jestem ale zgadza się - leniuchuję:) Postanowiłam "delektować się feriami". Przeżywać każdy dzień pomalutku, bez przymusów, z samymi przyjemnościami. W tym tygodniu mogę sobie jeszcze na to pozwolić, bo z teściowa jest szwagierka i mogę się w ogóle dołem nie interesować. Kryzysowa - ja bym wcale nie jechała do "mamusi" - nawet po twojej pracy. Skoro tydzień wolnego, żeby pobyć razem, to we dwoje (ewentualnie + dzieci). Co do papieża, to też myślę, że coś go tam wykończyło psychicznie, chociaż widać, że fizycznie też tak sobie. Ciekawe, co będzie dalej. A wiecie, że nie da się spokojnie przeżyć ferii - moja córka ma w tym tygodniu codziennie chodzić do szkoły od 10 do 12.30 na zajęcia unijne. gdy werbowali do tych zajęć, to nic nie mówili, że zajęcia bedą też w ferie, no po prostu oszustwo w żywe oczy. Alma nie chce się wierzyć, że już tylko tyle zostało ci do domu - jak ten prawie miesiąc szybko minął (albo może nawet i ponad miesiąc). ja przestrzegam postu w sensie imprez, patelni nie odwieszam:) Słodkie też jem, ale pilnuję ważnych dni - Środa Popielcowa, Wielki Tydzień itp. Dzieciom też to wpajam. -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
kropka3310 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Kryzysowa nie daj się. Musisz wytłumaczyć swojemu mężowi, a on musi to zrozumieć, że "zostawi człowiek matkę swoją i połączy się z żoną swoja" - jak w ewangelii. Żona powinna być na pierwszym planie, ja o to walczyłam lata temu - teściowa chciała jeździć to tu, to tam, a ja miałam być z dziećmi w domu. Postawiłam się, ale też jakoś mój mąż to zrozumiał i teraz jesteśmy jednym frontem. Nawet teściowa ostatnio narzeka, że on mnie słucha. A on ma po prostu swój rozum. teraz mi tak wpadło do głowy, że może by tak obejrzeć jakiś film o takim czterdziestoletnim maminsynku, może by zrozumiał na cudzym przykładzie że to nie tak powinno być. Tylko jakoś nie znam żadnego takiego filmu. -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
kropka3310 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Cześć Kryzysowa! I "stare" kafeterianki też :) Uderzyło mnie w twoim poście, że mąż pójdzie do mamy - tu piesek pogrzebany; pępowina nie odcięta, ktoś się za dużo wtrąca. Próbuj rozmawiać, wyjaśniać. Mam nadzieję, że się uda. Nie znamy przyczyn Twoich kłopotów i jestem ciekawa, czy trafiłam. Ja odliczam dni do ferii - jeszcze 2 - a ciężki czas przez ostatnie dwa tygodnie, bo rady, wywiadówki, imprezy szkolne i prywatne, wizyty u lekarzy i takie tam. Dzieci na szczęście w miarę ładnie pokończyły półrocze. Najchętniej spałabym przez całe popołudnie, tak jestem zmęczona.Ale jeszcze kilka dni i FERIE. Chciałam pojechać do tej mojej koleżanki, co to sobie kość krzyżową połamała, ale skoro idzie śnieg, to chyba sobie odpuszczę. Po co ryzykować. Skrobnijcie coś w wolnym czasie :) Pa -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
kropka3310 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Jesteśmy, jestesmy - tylko czasami w pracy :) A w pracy nie wolno na kafeterię, oj nie wolno. W ogóle dziś 6 lekcji, 2 godziny okienka i w wtym czasie załatwianie leków dla teściowej i inne różne ważne zakupy a potem rada. Do 17.30. Jak wróciłam do domu, to byłam taka zmęczona, ze najchętniej do wanny i lulu. Ale tak dobrze nie ma. Obowiązki różne czekają. Teraz umyłam Gośce włosy i przypomniałam, że chciałam zaraz po pracy nastawić pościel do prania - no, jeszcze zdążę. Zadzwoniłam do mojej przyjaciółki, żeby się z nią umówić na ferie i same niedobre wieści usłyszałam. Po pierwsze koleżanka złamała sobie kośc krzyżową! zjeżdżając z dziećmi na sankach. Już dwa tygodnie cierpi. Jej córka przed weekendem zachorowała - zrobiła się żólta! Mąż pojechał do lekarza - badanie krwi, ale dopiero w poniedziałek, dziś dopiero odebrała wyniki i boją się, bo facet powiedział, że nie żółtaczka, tylko myśli, że jakaś genetyczna choroba- masz ci los. Dostali skierowanie do jakiejś tam poradni związanej z krwią i teraz będą szukać, gdzie pojechać i jak długie kolejki są. Same kłopoty. Ona też ma mamę po udarze i co dzień wieczorem do niej jeździ, też opiera i sprząta dwa domy. Nie ma lekko. Zawsze w takich przypadkach własne kłopoty bledną. -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
kropka3310 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Co do koncertów - śpiewamy na pokaz jakieś dwa razy do roku, bo spotykamy się na próbach tylko raz w tygodniu - dorośli zapracowani ludzie nie mają na więcej czasu - a jednak trzeba się dobrze przygotować. Ja uważam, że jak coś się robi, to trzeba to robić dobrze, więc staramy się naprawdę. Czasem źle mi się śpiewa, bo jedna z koleżanek ma taki skrzekliwy głos. Ale cóż - ja też żadną primadonną nie jestem i może ktoś nie lubi, jak ja śpiewam. Co do wypadku. Pamiętam, ciągle wspominam, bo codziennie jade tym zakrętem. Wypadłam z niego przy małej prędkości, bo była prawdziwa gołoledź. Zniosło mi tył samochodu, więc próbowałam wyprostować, ale to są naprawde ułamki sekund i widziałam tylko tłuczącą się przednią szybę i wisiałam do góry nogami przypięta pasami. Nic mi się nie stało, ale wzięłam tydzień zwolnienia. Z tata jechałam do lekarza i już wtedy myślałam, że wysiądę, bo żadnego zaufania nie miałam do tego mojego tatusia. A przecież to ja wywaliłam w rów, a tata nigdy nie miał wypadku. Po tygodniu zwolnienia i tygodniu dojeżdżania do pracy autobusem stwierdziłam, ze tak się dłużej nie da, pożyczyłam od szwagierki samochód i jechałam. Ponoć im szybciej przełamie się ten strach, tym lepiej. NA "moim" zakręcie zawsze jade max 40 i niech sobie inni za mną klną - chociaż często zaraz za nim mnie wyprzedzają, a to wcale nie jest bezpieczne do wyprzedzania miejsce. Każdej zimy gdy tylko sypnie śniegiem w zakręcie siedzi jakieś 5 samochodów. Jednego razu w zeszłym roku to nawet 3 na raz. Coś tam jest złego. Od lat czekamy na przebudowę tej drogi. Już ją chyba ze 3 razy mierzyli, ale skoro do Euro nie zdążyli zrobić, to teraz pewnie jakieś 10 lat jeszcze poczekamy. A droga coraz bardziej się rozpada. Nic, nie ma co narzekać. Grunt, że zdrowie jakoś dopisuje. -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
kropka3310 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
przed chwilą zastanowiłam się, dlaczego nie musiałam pisać hasła, żeby dodało posta i już wiem - to wyżej to też ja:) -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
kropka3310 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
To ja w tych samych gabarytach - 158 wzrostu, przez kilka lat 53 kg, a od dwóch lat 58. Wczoraj radziłam sąsiadce, która ciągle przeżywa, że nie może schudnąć, żeby to zaakceptowała, kupiła sobie nowe ciuchy i nie stresowała się już. Fajna ta moja sąsiadka, ale ostatnio widzę że zrobiła się marudna - wszystko jej przeszkadza, wszystko krytykuje. Chyba zmęczył ją dotychczasowy sposób na życie, a nie ma wizji na coś innego. Ja dziś ciągle coś robię, ale też ciągle jestem daleko w polu. W sprzątaniu tyły, prasowanie leży, sprawdziany czekają, firmowa robota też. A koleżanka chciała mnie namówić na pracę w zaocznym liceum w weekendy. jasne - byłyby dodatkowe pieniądze, ale wcale nie kokosy, tylko czasu miałabym jeszcze mniej. Nie dałam się - gdy odmówiłam, normalnie się ucieszyłam, że choć raz byłam asertywna. Dziś u mnie w szkole studniówka, którą sobie odpuściłam. trochę żałuję, bo lubię patrzeć na te śliczne młode dziewczyny i przystojnych chłopaków, ale tu też przeważyła chęć utrzymania wolnej soboty. obejrzę zdjęcia i film i tez będzie dobrze. Za tydzień mam z moją klasą połowinki, a za dwa tygodnie wybieramy się na zabawę. czyli dwie soboty w d... Potem na szczęście ferie - z teściową.... -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
kropka3310 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Litka dobrze, że wam nic się nie stało. Ja 7 lat temu miałam dachowanie na śliskim zakręcie, na szczęście przy małej prędkości i wiem, jak to jest. Samochód roztłuczony, ale to tylko rzecz. Wtedy najbardziej płakałam, gdy patrzyłam na poprzewracane foteliki i wciśnięty dach po stronie pasażera - gdyby dzieci ze mną jechały, to byłoby źle. Ech, wspomnienia, te niedobre. Jutro dzień babci - do mojej szanownej teściowej przyjechało 2 (słownie dwóch) wnuków spośród 37 jakich ma i 15 prawnucząt. Nie sądzę, żeby ktokolwiek zjawił się jutro, bo to przecież dzień codzienny i ludzie pracują. I tak to jest mieć dużą rodzinę Dziś jednemu z tych dwóch co byli to niestety wypomniałam, że nie pamiętam, żeby w zeszłym roku w ogóle u nas był, a drugi sam policzył, że nie było go 6 lat. Co do uspokajaczy to są różniaste i trzeba dobrać sobie odpowiednie, ja i mąż trafiliśmy dobrze - nie zasypiamy po nich w dzień i nie ogłupiają. A w piątek moja szwagierka zabrała teściową do chirurga z tym wrzodem i już po kłopocie. To teraz dla odmiany znów zaczyna narzekać, że ją nogi bolą. Ale mimo to chce jeździć - mąż ma z nią jechać do jej siostry jakieś 50 km po bocznych drogach. Powiedziałam, że może to sobie wybić z głowy, bo jest zima i ja nie pozwolę na ryzykowanie. Jutro mam wolne - wzięłam opiekę nad dzieckiem, bo jadę ze średnim do okulisty. Jak poszło starszemu z tej biologii to za jakiś tydzień okaże się. Dojrzał do korepetycji z niemieckiego - ze wszystkiego idzie mu fajnie, a z niemca 2 - wstyd. Zobaczymy, czy się coś poprawi. Papatki ! -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
kropka3310 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
No to Madi ty jesteś w takiej sytuacji jak mój mąż. Tylko, że my już dawno zapisaliśmy dom na nas, a właściwie na męża. Teściowa ma służebność dołu. Ja to mam pracę i wychodzę z domu na pół dnia, dopiero popołudnie i noc są na mojej głowie - czasem to jest to najgorsze, bo ciągle nadsłuchujesz, czy wszystko w porządku. Jak się popatrzy na innych, to własne problemy naprawdę robią się mniejsze. Witaj Litka! Życzę Ci dużo siły i cierpliwości. Znajdź hobby, które pozwoliłoby Ci trochę psychicznie odpocząć (wyszywanie, chór ? ), ułóż tak wakacje, żebyś mogła chociaż na kilka dni wyjechać i nie myśleć o swojej codzienności, Idź do lekarza po wspomagacze / antydepresanty. To jest mój sposób. Madi to dla ciebie też dobre rady :) No i wyrzucajmy z siebie to co nas gniecie, bo chyba razem się rozumiemy. A ja sobie kupiłam dziś spodnie, a wczoraj dwie bluzeczki - bluzeczki w Lidlu i całkiem przyjemne są, a spodnie - dżinsy normalnie, z przymierzaniem. I poprawił mi się humor - nie ma jak to dobry ciuch. Tylko skrócić spodnie i heja jutro w nowym do szkoły. No i jutro piątek! Synuś jedzie na konkurs z biologii. Nie wiem jak mu pójdzie, bo ma chorobe lokomocyjną i przed wyjazdem chce łyknąć aviomarin - przecież później będzie mu się chciało spać, czy uda mu się myśleć ? Ale to nic. Niech próbuje i walczy. Pozdrawiam was gorąco - kiedy ja wreszcie zrobię te ciasteczka francuskie, do których ciasto kupiłam jeszcze w grudniu? :) Byłoby do kawki jutro po drzemce . -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
kropka3310 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Alma, no proszę - też haft krzyżykowy? Ja trochę przestałam, ale ciągnie mnie. Zraziłam też zapałem dzieci - Gosi pod choinkę sprezentowałam drobny obrazek do wyszycia i nawet jej idzie. raz w szkole mieli dodatkowe zajęcia - haft kaszubski, i chociaż pierwszy raz wyszywała, to bardzo ładnie jej poszło. Ja myślałam, że to pani za nią zrobiła. Nie przekazałam dzieciom w genach talentu do śpiewu, to może chociaż robótki ręczne. Wczoraj mieliśmy chóralne i nie tylko śpiewanie kolęd - 2 godziny wieczorem w takiej naszej fajnej knajpce. Miło było, ale wróciłam po 21 bardzo zmęczona. potem jeszcze lekcje z dziećmi i swoje i zleciało prawie do północy. Ja z mężem się dogaduję. Też czasem bywało różnie, ale od jakichś 4 lat jest cud - miód. W ogóle to ciężkie przejścia bardzo nas zbliżają, bo my rozmawiamy - oboje mówimy, o co nam chodzi, na spokojnie. Niestety nie każdy człowiek tak umie. A szkoda. Swojej młodziezy na godzinach wychowawczych mówię, jak ważne jest dogadywanie się. I ze swoimi dziećmi też rozmawiamy. -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
kropka3310 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
No aż miło poczytać świeże wieści, chociaż niektóre są przerażające. Ja też jak przeczytałam, że mam Kasi straciła drugie dziecko, to malo się nie popłakałam. madi a co robisz? Czyżby tez jakaś szkoła? JA się nie szczepię ani dzieci, chociaż jak tą chwilę byłam w ciąży, to poważnie myślałam,żeby dziecko zaszczepić przeciwko rotawirusom. Grypa musi być, i trochę brudu musi być. Zawsze jest ryzyko, że choróbsko w złą stronę się rozwinie. Na pewno każda z was słyszała o tym, że przy ospie niektóre mamusie organizują "bale", żeby dzieciaki się zaraziły za młodu i miały to z głowy. Ja uważam to za głupotę. Mojej koleżanki córeczka wylądowała w szpitalu, przez 10 dni była na silnych antybiotykach, bo cała spuchła - tak jakby ospa zamiast wyrzucać krosty na skórę, wszystko wrzucała do węzłów chłonnych. I po co narażać dzieciaki na powikłania? Co do zarażania się. ze 4 lata temu mocno się bałam, po przebywałam twarzą w twarz z kichającą dziewczyną, u której potem stwierdzono świńską grypę. Nie zaraziłam się. Myślę, że trzeba pamiętać o tym, że do rozwoju tych wszystkich wirusów potrzebne są sprzyjające warunki. Widoczne byłam / jestem odporna. Ciekawe jak długo, bo na pewno z wiekiem będzie gorzej :) A 40 w tym roku. Już sobie po cichutku planuję, jak to poświętować, żeby naprawdę poświętować, a nie się narobić. -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
kropka3310 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Ja też z przerażeniem o tym przeczytałam. Musi być strasznie cięzko pochować swoje dziecko. Niewiele zdążyłam napisać. Przyszedł młody - chce szukać bojówek w internecie. -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
kropka3310 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Ja uczę matematyki w ogólniaku. Mój pietnastolatek nie jest zbuntowany, ale ma swoje fochy. Poczytaliśmy z mężem kiedyś ksiązki Jacka Pulikowskiego i jakoś łatwiej chyba zrozumieć tych nastolatków. Ale też myśle, że to zależy od człowieka, i jak mój 10-latek trochę podrośnie, to chyba będzie gorzej, bo jest uparty, a z kolei najmłodsza ma dobre serduszko, ale też potrafi postawić na swoim. Wszystko przed nami. Co do suchego kaszlu. Polecam na noc syrop supremin na suchy kaszel. Mojemu Stasiowi pomaga - on też, chociaż nie jest alergikiem (przynajmniej na razie nic nie wyszło) często ma suchy kaszel i wtedy jest to sprawdzone lekarstwo. Pada u nas dziś mokry śnieżek - czyżby zima chciała jednak przyjść? A tak dobrze się jeździło . -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
kropka3310 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Witaj Madi! fajnie, że też piszesz, a nie tylko podczytujesz. No to Lulek już wiesz, o co chodzi. Powiem jeszcze, żebyście nie musiały szperać w starych postach, mam 3 dzieci: 15-letniego gimnazjalistę oraz "bliźniaki" rok po roku, czyli 9 i 10 lat. Róznie u nich z uczeniem się. Mój najstarszy ma potencjał, ale np za cholerę nie chce uczyć się niemieckiego, i wychodzi mu ledwie 2. A tak w ogóle to już w ubiegłym roku był finalistą olimpiady z biologii dla gimnazjalistów, w tym roku startuje z geografii i biologii. Chce być lekarzem - zobaczymy, czy mu się uda. Gdy rozumie, że musi się uczyć, to się uczy. Młodszy - czwarta klasa zapomina czasem o odrabianiu lekcji, ale przynosi piątki i sżóstki. najwięcej roboty mam z Gośką najmłodszą, chcoiaż też jest dosyć rezolutna. A co do chorych uczniów w szkole. Wyobraźcie sobie, że są też takie sytuacje: czwartek, siódma lekcja, zgłasza się dziewczę, i pyta, czy może wyjśc - patrzę; dziewczę na twarzy sino-zielone. Mówię idź natychmiast i wysłałam dziewczynę z nią, żeby po drodze nie padła, drugą wysłałam po pielęgniarkę. W mojej szkole pielęgniarka jednego dnia jest do 11.30, a drugiego od 11.30. Na szczęście trafiłam na dzień, że była. Przyleciała, zmierzyła dziewczynie ciśnienie, i niby dobre, ale dziewczę dalej słabe. No to ja w dzienniku szukam telefonu do mamy i dzwonię. Mówię co i jak i że najlepiej, gdyby ją odebrała zaraz. A mama - ale ja i mąż pracujemy, nie możemy wyjść, może ona jednak wytrzyma? Na szczęście rzeczywiście wytrzymała, jeszcze dojeżdżająca, więc musiała dylać na autobus, ale drugiego dnia nie było jej w szkole. ponoć źle czuła się już od rana, tylko zależało jej na poprawie z chemii która była na ósmej (!) lekcji. Oj nie lubię, jak mi na lekcji chorują. Swoje dzieci wolę zostawić w domu, gdy sa takie podejrzane, chociaż mój mąz czasem jest za to na mnie zły. -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
kropka3310 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Ale przecież i tak się ożywiło! Witam nowe koleżanki. Mam nadzieję, że fajnie będzie nam się razem pisało. Ja jestem z Pomorza, z Kaszub. I u nas też dziwaczna pogoda jak na zimę - wczoraj deszcz, potem silny wiatr, dziś do południa w miarę ładnie, a od 15 znowu deszcz. Przez wichurę zabrakło nam wczoraj prądu na jakąś godzinkę - jak cicho w domu było - dzieci same wzięły się za odrabianie lekcji przy świeczce ! Tylko ja tak trochę nie miałam co robić, bo światło od świeczek niestety dla mnie za słabe - kiepsko widzę. Umówiłam się więc do okulisty - na październik :) Na szczęście u ginekologa (ja mówię - dowcipnisia ) mam wizytę kontrolną już 6 lutego - prywatnie oczywiście. Państwowo to już nie pójdę. Masakra - nawet nie ma toalety przy gabinecie państwowym. Jedna kobieta czeka do lekarza, a druga siedzi u położnej - ta ją bada, gada z nią itp. Byłam tam, żeby przekazać mój wypis ze szpitala, że już koniec ciąży. Nie miałam ochoty mówić o tym wszystkim przy innej kobietce w ciąży - po co ją martwić? A tu niespodzianka - to się nazywa "poszanowanie godności" i "intymność". Niby już się z tym pogodziłam, ale ciągle myślę i ciągle mi żal. jeszcze muszę temu mojemu lekarzowi wygarnąć, że się nie interesują pacjentką po zabiegu. -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
kropka3310 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Polecam Mah-jonga :) Dobry na nudę. No to zaczynamy Sylwestra! Dzieci już sa przed telewizorem :) Moja kolej do komputera. Młody siedzi w swojej jaskini. Tatuś na razie obiera pomelo, a za chwilę zasiądzie do komórki - tak jak przewidywałam. U sąsiadów trzaskają już petardy, pora powysyłać sms-y z życzeniami. Ja wskoczę za chwilkę do łazienki, odświeżę się dla przyjemności, potem zrobię sałatkę z fetą, naleję sobie kieliszek winka i juz prawdziwy Sylwester! Życzę Wam udanej zabawy i po prostu Szczęśliwego Nowego Roku! Niech nam sie spełniają marzenia!!!! -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
kropka3310 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Łapa ja ci powiem, żę chyba nikt nie sądził, że moja teściowa tyle pożyje - przecież była taka chora, i to nie raz. Jak robiliśmy szafę do mojej kuchni na górze, to taką na tymczasem. A to tymczasem trwa już 16 lat. She - serdeczne życzonka z okazji rocznicy. Może trzeba coś zrobić, żeby odświeżyć nieco związek - jakiś wspólny wyjazd, gdy się tylko da? choćby na weekend. Moja koleżanka w to nie wierzyła, ale spróbowała w kwietniu, a teraz na Wszystkich świętych też pojechali - tylko z mężem. I od razu lepiej. Bo tak zawsze te dzieciaki gdzieś tam na nas wiszą / ciążą i przez nie często siękłócimy, denerwujemy. Łapa zdrówka życzę! Moja Gośka jest lekko przeziębiona. Niby zwykłe przeziębienie, a juz 100 wydałam na lekarstwa. A moje plany sylwestrowe są takie - ja przed komputerem gram w Mah-jonga, mąż w komórce układa pasjanse, dzieciaki siedzą przed telewizorem i oglądają coś tam, co akurat leci. I cacy będzie :) A może po drodze zrobię jeszcze trochę szaliczka na drutach ;) -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
kropka3310 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Nie she, ty jesteś normalna, to one są dziwne. Za parę lat będą płakać, bo Marco będzie darmozjadem - ani szkoły nie skończy, ani pracy nie będzie miał - u mamusi na garnuszku i dalej będzie wybrzydzał. Nie znosze takich mamusiek, które w ten sposób robią krzywdę swoim dzieciom. Męża siostra (od 35 lat w Niemczech) ma jedną córkę. Tak na marginesie dorobiła ją sobie poza małżeńskim łóżkiem. Jej mąż dobrze o tym wiedział, ale dawał dziecku i żonie wszystko, co chciały. gdy ja poznałam katrin, to miała jakieś 7 lat. Tu u nas kupowali jej wszystko- skrzypce,bo dziecko chciało, każdą zabaweczkę, pierdołeczkę oczywiście markową. Teraz Katrin ma 28 lat, ciągle studiuje, niby ma jakiegoś faceta, ale utrzymuje ją matka. Nic dobrego z dogadzania dzieciom nie wychodzi. Moje dzieci też mają za dobrze. Nie stać mnie, żeby spełniać ich wszystkie zachcianki, i całe szczęście. Ale i tak wiele ich życzeń się spełnia. Przez to trudno ich zadowolić. Moja koleżanka mówiła, że jej syn 9 - letni pisał w Wigilię list do mikołaja (!). Oczywiście nie dostał tego, co było w liście, ale jakąś grę, o której wcześniej marzył i komórkę. Była złość, rzucanie grą w kąt, bonie dostał tego, co było w liście. W takich przypadkach mówię - lać i patrzeć, czy równo puchnie. -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
kropka3310 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
ech, she, nie zazdroszczę. Ale to było do przewidzenia. Jak moje szwagierki robią teściowej urodziny, to szczęście mają ci, co są pierwsi - dla nich jest coś do zjedzenia. Ci, którzy przyjda później mogą jedynie zadowolić się kawą. Nie cierpię wyprawiania imprez według zachodniej mody - np danie główne zupa - kapuśniak :) My bysmy mogły tak spotkać sie przy kawie i powymieniać doświadczenia. Trochę to pocieszające, że wszędzie jest tak samo, czyli że to poniekąd normalne. ja chciałam się w ogóle niczym nie przejmować wczoraj, ale gdzie tam - to luksus. oczywiście nie przyjechała ta, która obiecywała, że będzie w drugie święto - dopiero gdy do niej zadzwoniłam i powiedziałam, że ja idę do swoich rodziców, więc matka będzie sama, to przyjechała na kawę na 14 - tą. ale do kolacji czyli do 18 już nie została. za długo. Za rok to naprawdę wyznaczę, kto ma się matką zajmować. A tymczasem robię sobię taką kamizelkę - kimono i zabrakło mi wełny. Pamiętam, że już nie było więcej takiej w sklepie, ale może dostali. jak mąż wróci z pracy, to biorę samochód i ruszam do sklepu. -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
kropka3310 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
I już po Wigilii. Jestem ciekawa, jak będe spędzać ten wieczór, gdy teściowej już zabraknie - chyba radośniej. Dziś się zastanawiałam, ile to juz lat karmimy ją. Dobra Dość tych smutków dzieci z prezentów zadowolone, chociaż wysyłały listy do Mikołaja dopiero 19 grudnia i oczywiście te życzenia nie zostały spełnione. ja jestem też zadowolona - lubię sprawiać dzieciakom radość. Z mężem nie robiliśmy sobie w tym roku niespodzianek, ale prezenty są. Najbardziej zaskoczyła mnie jedna szwagierka, przywożąc mi bardzo bogaty prezent od drugiej szwagierki. teraz to już prawie posprzątałam. Jutro jestem u siebie i czekam na potencjalnych gości, którzy przyjada do teściowej - większość z rodzeństwa męża ma przecież swoich zięciów, synowe i wnuki. W drugie święto nic mnie nie obchodzi - idziemy do moich rodziców. Mam nadzieję, że będzie miło. Życzę Wam kobietki, żeby nam sie w życiu układało po naszej myśli. Zyczę nam zdrowia, wewnętrznej siły i pogody ducha. Niech ten kryzys o którym bez przerwy trąbią się skończy, żebyśmy nie drżeli o pracę. Cieszmy się naszymi dziećmi i tym, co mamy - doceniajmy piękne chwile i zapomnijmy o przykrościach. Wesołych świąt! -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
kropka3310 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
She - trzymam kciuki, żebyś wytrzymała w te święta. A Twojemu mężowi życzę, żeby szybko znalazł pracę. Na pewno się uda w Nowym Roku. Tych gości z NIemiec to ja dobrze znam. tak jak napisałaś - przyjmowani z honorami, a reszta się nie liczy. I zostaje im to już na zawsze. 16 lat mieszkam z teściową . Przez kilka początkowych lat też wszyscy zjeżdżali na święta.A od kilku lat to ciężko im przysłać kartkę - znaczek za drogi. reszta przyjeżdża na godzinę na kawę. Z jednej strony dobrze. A w prezencie teściowej daja pomarańcze i czekoladki. przyjadą raz do roku na tydzień z wielkimi fochami pod koniec tygodnia, jak to strasznie są zmęczeni opiekowaniem się nią przez tydzień. Życie Smażę pstrąga - będzie w occie i zaraz będę piekła ciasteczka - maślane i piernikowe. Jutro barszcz i ciasta, pojutrze mięso i sałatki. Żeby to jeszcze moje dzieci jadły. -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
kropka3310 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
she, to nawet lepiej niż nauczyciele :) No to spokojne przygotowanie świąt, spokojne sprzątanie po świętach i huczny Sylwester :) ja też jestem w domu, ale będę leniuchować z wiadomych powodów, chociaż nie wiem, czy wytrzymam. Muszę jeszcze wyskoczyć raz na zakupy - będę dyrygować, a mąż i syn będą tragarzami. Zostały mi już w zasadzie drobiazgi, ale przecież tłumy w mieście, więc i tak będzie ciężko. Niemniej te święta najbardziej lubię.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 14