Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kropka3310

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kropka3310

  1. Uff, przezyłam imprezę z teściową - nazbierałam plusów u obcych, że synowa i tak się opiekuje! No, no... cmok cmok. Ja też wszystko w biegu, taki mamy teraz świat. Raz dwa będzie Wielkanoc! Ach te okna :( i nie tylko. A teraz pogram w mahjonga :) rodzinka ogląda Sezon na misia 2.
  2. Hej babeczki! Planujecie coś na jutro z okazji Dnia KObiet? My z sąsiadkami wybieramy się do naszej fajnej restauracji wieczorem na drinka w babskim wyłącznie gronie. Faceci jedynie mogą służyć nam jedynie za szoferów:) TAk szczerze mówiąc to nie wiem, czy naprawdę chce mi się iść, bo tego czasu ciągle mam za mało, ale może będzie fajnie. W sobotę muszę za to iść z teściową na urodziny do jej siostry - wielka biba w restauracji, 75 urodziny. A przeciez moja teściowa jest do obsługi - nakarmić, tyłek wytrzeć i w ogóle. Wcale mi się ten bal nie uśmiecha. Już się denerwuję W ubiegłą sobotę też byliśmy na urodzinach u siostrzenicy i kurczę, jakoś strasznie mnie stresują te imprezki. Najchętniej siedziałabym w domu. Jak pomyślę, że miałąbym przygotowywać teraz coś dla gości u mnie w domu, to od razu dopada mnie depresja. Och, och - ciężko mi.
  3. Co jest grane ? Wczoraj napisałam posta do sips o płaceniu podatków itd i go nie ma? Ktoś go usunął czy jak? NO więc chodziło mi o to, żeby pogrzebać w internecie - bo znalazłam taką informację, że ulgę na dzieci można odliczyć wtedy, gdy płąciło się podatek na zasadach ogólnych, a nie żadnym ryczałtem czy kartą podatkową czy czymś podobnym. Wobec tego wnioskuję, że rodzaj umowy nie ma znaczenia, tylko sposób odprowadzania podatku. Więc ty sips popytaj jeszcze tu i ówdzie, bo może jednak ten zwrot dostaniesz. No ale żeby tak posty znikały!
  4. Dobra sips, to znaczy, że jeśli np zapłaciłaś 1000 zł podatku, to nie dostaniesz nawet tego 1000 z powrotem z tytułu ulgi na dzieci? Rozumiem, ze nie dostaniesz pełnej kwoty np 3336 jak u mnie za trójkę dzieci, ale nic? Z drugiej strony niezły ten pracodawca. Ciekawe czy płącił ubezpieczenia do ZUS-u za ciebie. Wiosenne porządki dla mnie to jeszcze daleka przyszłośc, ale zamierzam wysprzątać w sobotę samochód. To już coś :) A dziś czułam się jak świnka Piggy - małe kopytko, grube nożki w krótkiej spódnicy. Zachciało mi się ubrać cienkie rajstopy do mojej tuniki, w której niby dobrze wyglądam, ale czułam się właśnie jak Piggy. masakra. Jutro idę na polowanie, żeby kupić jakąś kurtkę wiosenną i najstarszemu adidasy. Co prawda pasują na niego jeszcze te jesienne ale były białe i chociaż obiecałam że je pięknie wyczyszczę to nie chce ich nosić - "mama, one jednak mnie trochę cisną". Ach ci nastolatkowie. Czy wasze dzieci w tym wieku -naście też tak głośno mówią jakby ciągle krzyczeli? Mój Tomek to gada takim tonem, jakby miał bez przerwy pretensje. Oj ile mnie to nerwów kosztuje. Spadam do szkolnej roboty. Pa!
  5. U mnie OK. Złożyłam już PIT, i się z lekka najeżyłam bo pani odłożyła go na inną kupkę niż wszystkie - czyżby znów nas chcieli sprawdzać? Chyba wtedy złożę zażalenie o nękanie podatnika, bo od 2008 roku za każdym razem są czynności sprawdzające i protokół i nerwy, czy wszystko się zgadza. A co tam sips urząd skarbowy chce od ciebie? she nie zazdroszczę szefa. Może trzeba dobrze przeczytać umowę o pracę - w niej chyba też jest napisane, kiedy powinnaś otrzymywać wynagrodzenie. Możesz mu wtedy pokazać, że on też powinien czytać, co podpisuje. Tak w ogóle to zwykły tydzień jest dla mnie bardzo pracowity, a w soboty to wiadomo - pranie, sprzątanie. Jak ja bym chciała, żeby był jeszcze jeden wolny dzień pomiędzy sobotą i niedzielą. Nigdy się nie wyrabiam. A już w ogóle gdy ktoś zaprosi na jakąś imprezę w sobotę. Czasem myślę, że kobieta naprawdę powinna być w domu, żeby to wszystko ogarniać, a tylko mężczyzna powinien pracować. Kurczę, żebym nie została źle zrozumiana. Moje myśli krążą teraz wokół tematu - no i po co kobiety walczyły o równouprawnienie? Mamy więcej na głowie niż faceci. Tylko tak przyjemnie spotykać się z ludźmi, a jeszcze przyjemniej zarabiać. Wiecie co - piszę to i sama się zastanawiam, po co? Przymierzyłam wiosenny płaszczyk, z którego tak się w zeszłym roku cieszyłam no i kicha - za mały. Nawet w ramionach przytyłam. Już się zastanawiam, czy ja aby zdrowa jestem, że tak mi to tycie szybko idzie. Ale mąż mi powtarza - nie jeść tyle, a nie będzie tycia. Zawziął się i się odchudza, a ja tylko o tym myślę, bo z silna wolą u mnie cienko. Na pewno nie uda mi się jak sztormikowi zrzucić kilogramów. Trzeba będzie pogodzić się z rozmiarem 42. No to macie mój pamiętnik do czytania :)
  6. Impreza fajna, ale... Sukienka studniówkowa za ciasna (przytyłam w ciągu 3 tygodni), mężulo przeholował i był chory Gospodyni wylądowała w szpitala z kamieniem nerkowym, któremu akurat w sobotę w nocy zachciało się "urodzić". I jeszcze jak pojechałam ją odwiedzić w szpitalu w niedzielę po południu, to mi samochód zastrajkował - wysiadł prąd. Nie mogłam nic zrobić, ale dobry kuzyn zajrzał do akumulatora, poruszał kabelkami i wszystko gra. szwagierkę wypuścili ze szpitala, bo ponoć już wysiusiała piasek, mąż doszedł do siebie, a ja odrobiłam swoje lekcje i będę wszywać zamek do kurtki córce. Nie wiem, jak mi to wyjdzie, bo czarny i jest już późno, aja w sztucznym świetle kiepsko widzę, ale muszę to zrobić. No więc PA!
  7. To przez te amerykanskie seriale - piżama party.Ale na pewno przeżyjesz. U nas śniegu też trochę nasypało, ale da się wytrzymać. Z tym, że już dziś było +3, więc wszystko topiło się na potęgę. Odśnieżałam wjazd w środę - moja wspaniała teściowa miała 86 urodziny i wszyscy mieli zjechać. No i zjechali :( 23 dorosłe osoby na raz na kawie i kolacji! A poza tym od poniedziałku ciotki i znajome. Znów ze 40 osób przewinęło się przez chałupę. na szczęście nie ja muszę przygotować jedzonko dla nich wszystkich. Jest podział ról. To jest najgorszy dla mnie dzień w roku. Nie umiem jej składać życzeń - jak mam jej życzyć zdrowia i 100 lat życia? A dziś na aerobicu były tylko 3 babki. Albo przez odwilz - w końcu mieszkam na wsi i nie z każdego kąta da się wyjechać w takiej chlapie - albo przez końcówkę karnawału :) Też idziemy jutro z mężem ma zabawę. Mam problem - czy iść w sukience studniówkowej, czy też w spodniach i bluzeczce? czy męża mam ubrać w gajerek, czy też bardziej na luzie? A w ogóle to wyrąbałam się ze schodów właśnie w środę i mam takiego wielkiego krwiaka na tyłku, że czuję każdy mięsień przy każdym ruchu, więc jak ja będę tańczyć? A jak się mężulo zapomni i klepnie mnie w tyłek? Ojejku jejku - będzie bolało.
  8. No nie, ja z wami pisze tylko tu na kafeterii.Na pewno tu zagląda, tylko nie ma weny żeby pisać. Poszłam dziś po zwolnienie na Stasia i nasza rodzinna lekarka nie widzi u niego zapalenia płuc. tak czy inaczej, siedzimy w tym tygodniu w domu. Przedłużyłam sobie ferie o tydzien :) A stasiek już wygląda lepiej. Nie miał gorączki. ma ochotę do zabawy i nawet apetyt!
  9. Poszłam jednak z moim mniejszym chłopcem wieczorem na pogotowie i okazało się, że ma zapalenie płuc. tak więc kończę ferie chorobowo :(
  10. No łapka - faktycznie się zasiedziałaś. Ja do niedawna też myslałam, że wystarczy przedkomunijny stres i samo się schudnie. Ale to już się zmieniło. Na razie to moja mała boi się iść do księdza zaliczyć formułki spowiedzi.Pytał ją na kolędzie i nie wszystko umiała. A teraz kłopot, bo w ferie wygrywa telewizor, podwórko i komputer, a nie nauka. Mimo wszystko dziś chcę z nią pójść. Chciałam też iść z mężem do kina - w ramach odprężania - ale dzieciaki chore, a do lekarza się z nimi nie dostałam. Gdyby się znacznie pogorszyło, mam iść na pogotowie. Ech tam - nerwy puszczają, serce boli, a w poniedziałek do pracy. Zrobiłam dziś porządki w piwnicy - poukładałam przetwory, puste słoiki, powyrzucałam to i owo, no i w nagrodę boli mnie kręgosłup :( Chyba jednak muszę posłuchać gosi i iść gdzieś w gości - kontakty z ludźmi zawsze pocieszają.
  11. Fajnie ann że napisałaś. U mnie też zrobiło się chorobowo - chłopaki złapały anginę. ten starszy na pewno, a mały mówi, że boli go głowa i koło serca, no i ma stan podgorączkowy. Dowedziałam sie też, że moja ciocia trafiła do szpitala - zaczęło się właśnie od półpaśca, potem angina, zapalenie oskrzeli i w sumie nie wiadomo co jeszcze, bo CRP miała ponoć 160! Ciocia już po 70 -tce, więc ciekawe, jak to zniesie. A z moją teściową miałam rajd do chirurga, bo córeczki sobie ubzdurały, że z jej stopą jest źle. rajd bo w trzy dni załatwiam 2 wizyty i zlecone badania. Lekarz powiedział, że tam się nic nie dzieje - przynajmniej badania na to nie wskazują, tylko trzeba koniecznie do poradni chorób naczyniowych, bo tętnice w nodze zapchane w mniejszym lub większym stopniu. Nic dziwnego - skoro w sercu zapchane, to i w drobniejszych naczyniach nie może być lepiej. Teściowa dała w samochodzie teatralny pokaz, bo piszczała, że ta noga tak ją boli, a gdy tylko weszliśmy do szpitala i usiadła na wózku, żeby pojechać na USG, to stopa przestała boleć. Ja myślę, że to wszystko jest psychologiczne - ja uparta synowa nie chcę smarować jej stópek codziennie tłustym kremem. Bo ten krem to ma tajemnicze właściwości przeciwbólowe ;) I zamiast wypoczynku w ferie mam mordęgę z teściową. Ale już myslę, gdzie by tu wyjechać w wakacje. I to najlepiej na 2 tygodnie. Niech inni radzą sobie z moją wspaniałą teściową. Kurczę to już obsesja - teściowa i teściowa. Śni mi się nawet :( Mężulo skoczył po piwko, to ja skoczę na mahjonga :) To mnie trochę odpręża, chociaż też już trochę nudzi. Przed feriami kupiłam sobie mulinkę, bo chciałam wyszywać, ale coś mnie nie ciągnie.
  12. ja wcięcia w talii miałam zawsze - jestem typową gruszką. teraz z dodatkowym tłuszczykiem jeszcze bardziej - góra rozmiar 38, a dół 42. Wałeczki też mi się znikąd zrobiły - nas spodniami wisi fałda! Nogi do kolan super - zgrabne jak kiedyś a od kolan w górę robią się wieeeelkie. No w końcu muszą dorównać obfitej górze . Ale tak się rozpisałam - goście odwiedzający nasze forum to sobie o mnie pomyślą. Na koniec zamiast narzekań - lepiej się czuję! jeszcze nie do końca jestem zdrowa, ale samopoczucie znacznie lepsze. U mnie dziś pada śnieżek. A co tam u was za oknem?
  13. she - bardzo dobrze, że sobie odpoczęłaś, tylko później trudno się wraca do rzeczywistości tej naszej szarej. Mo po każdym wyjeździe coraz trudniej jest zacząć na nowo codzienność. Może wyjeżdżam na zbyt krótki czas. Ponoć jacyś tam naukowcy stwierdzili, że zaczynamy odpoczywać tak naprawdę dopiero w 9 dniu urlopu! A tymczasem czuję się chora i sama nie wiem, czy to nerki, czy angina. Duża rozbieżność, no nie? Sztormik, a czy ty nie przesadzisz z wagą? 48 kg to ja miałam za panny i byłam szczupła. mam 158 cm. Teraz mi najbardziej odpowiada 53 kg, ale mam już kurczę 59! Zapodaj proszę, co robisz, żeby schudnąć.Wiem że najlepsza jest dieta MŻ (mniej żreć) ale może jakiś inny dobry pomysł?
  14. Cześć! U mnie dziś o 10 rano -20! A ja już myślałam, że mróz zacznie odpuszczać. U mnie w domku ciepło - inwestycje dają efekty. Ja mam piec z podajnikiem i palimy miałem. Cały dzień i noc ciepło :) Dzieci zaczęły chorować. Gośka całe weekend z gorączką i chyba pójdę z nią jutro do lekarza, bo mówi, że ją w piersiach boli i nie może kaszleć. Najstarszy po przeziębieniu miał swój okres - codziennie krew z nosa mu leciała, więc też byłam z nim u pani doktor. Jak nie pomogą witaminki i nawilżanie nosa, to znów do laryngologa na przypalanie żyłek. Średnie dziecko jest u cioci na feriach i jutro go odbieram. mam nadzieję, że będzie zdrowy, chociaż ta ciocia to już od chyba miesiąca chruchla i nie może się wyleczyć z zatok itp.Ja jak zwykle nie mogę patrzeć na teściową i to jest moja choroba :) Ale nie o tym chciałam pisać.O workach z allegro nie słyszałam nawet, a też zauważam, że chociaż dokupuję szafek i porządkuję rzeczy (wywalam stare), to jest ich coraz więcej. Bardzo chciałabym trochę schudnąć. Gdy z wami zaczęłam pisać jakieśpóltora roku temu, miałam 50 kilo i się martwiłam, że nie wiadomo jak w ciągu kilku miesięcy zgubiłam 3 kilo. A teraz mam 59 i nie wiem, skąd. Oponka na brzuchu mnie wkurza, ciuchy nie pasują, celulit wszędzie - wzorem Lejdis powiem, że aktualnie to chyba jedynie pod oczami go nie mam. Wiosną ubiegłego roku kupiłam rower i prawie na nim nie jeździłam. Co tydzień chodzę na ten aerobik, ale po nim to 4 kawałki chleba i czekoladka, bo jakoś tak nagle słabnę w czasie ćwiczeń. chyba spada mi gwałtownie cukier. No i wtedy boję się, że to zapowiedź cukrzycy - za karę, za teściową. Razem z mężem będziemy się odchudzać w poście. Zobaczymy, jak się uda. A na urodziny kupiłabym sobie rowerek stacjonarny, tyle, że nie mam go gdzie wstawić. Ech i znów doła złapałam. Ja tak myślę, że po co nauczyłam się piec? teraz chcę się odchudzać :)
  15. Hurra! Nareszcie ferie! jeszcze jutro studniówka i odpoczywam od szkoły! A dziś na aerobiku dość się zmęczyłam. Przydałoby sie poleżeć w wannie i do wyra. I chyba tak zrobię. pa kotki!
  16. Dla syna też szyłam - tabalugę, sonica, diabełka, krzyżaka, dementora.Krzyżak był najlepszy, bo oprócz starszego syna młodszy był w nim chyba na pięciu balach. A dementor był najłatwiejszy, bo uszyłam tylko czarną pelerynę z obszernym kapturem, żeby nie było widać twarzy. Przy odrobinie chęci da się coś zrobić. No i trochę czasu. Ale teraz jest o wiele lepiej, bo można gotowe kupić także w internecie za n\iekoniecznie duże pieniądze. i w biedronce są przebrania i w ogóle. Dla mnie to jest najgorsze, że czasu brak, by z tymi dziećmi tam być. We wtorek dzieci mają wywiadówkę w podstawówce, ja mam radę u siebie w szkole. W czwartek dzieci mają bal, a ja wywiadówkę u siebie w szkole i u najstarszego w gimnazjum. Męża też wysyłam na wywiadówki, ale wolałabym sama usłyszeć, jak się dzieci sprawują. Oceny to nie wszystko. Jeszcze tydzien i ferie - ten śnieg mógłby zostać.
  17. to patyczak masz problem. A ja uszyłam sukienkę na bal przebierańców dla córy! No jestem po prostu z siebie dumna :) A córcia zadowolona, bo tym razem chce być modelką i ładnie wygląda w długiej sukience na ramiączkach - błękitna z serduszkami i cekinami. I będzie szal z szyfonu. I moje ślubne białe rękawiczki. Tylko fryzura - najlepiej koczek bo jest jej ślicznie w koku - i modelka jak malowanie. Kupiłam sobie sukienkę na studniówkę - wcale nie widać, że mam wielkie podwozie ;) Ale do fryzjera już się nie załapałam. Może uda mi się chociaż paznokcie pomalowac. Ostatecznie można sobie przykleić wzorek . Studniówka za tydzień, a po drodze muszę jeszcze z moją modelką wybrać się na plebanię zaliczyć formułki do spowiedzi, bo niestety na kolędzie ksiądz ją pytał i się dziecko zacięło i nic nie umiała, chociaż tak długo się uczylysmy. Mój najstarszy ma 7 miejsce w konkursie biologicznym - może przejdzie do etapu wojewódzkiego. Mogę być dumna, prawda? Ile mi się dziś napisało! She - miłego wypoczynku. patyczak, mimo wszystko nie martw się, jakoś da się dojść z tymi dzieciakami do ładu. ryjku i inni - odezwijcie się!
  18. no i mamy zimę! Nasypało u nas na Pomorzu śniegu całkiem dużo. Dzieci się cieszą, a ja myślę, że jutro będzie tak sobie z jazdą do pracy - ślisko i w ogóle. A jak u Was?
  19. A ja nie pokłóciłam się z mężem :) Chociaż przed chwilą ja go ofuknęłam, bo chciał grać w wyścigową grę i po raz drugi najmłodszego wysyłał do pokoju starszego syna po słuchawki, zamiast tego starszego wysłać - sługę sobie znaleźli. A skubany podczytuje mi tu przez ramie! A sio!!!! Brzydalu :) No miałam dziś pierwszy "Koncert" i jestem padnięta. Od 8 do 15 ciurkiem lekcje plus dyżur na przerwach, szybki wypad bo syn nie zdążył na autobus powrotny do domu, biegiem z powrotem do miasta i na próbę przed koncertem - ledwie do łazienki zdążyłam pójść. A teraz odpoczywam, chociaż jutro znów mam 7 lekcji. Przygotować się trzeba, bo wstyd uprawiać 'radosną twórczość", chociaż już 15 rok pracuję. Mięśnie dziś bardziej mnie bolą po tym śpiewaniu niż po aerobicu - niesłychane.
  20. Witajcie w Nowym Roku! Tak mi dziś nie chciało się iść do pracy, ale pocieszam się, że w tym tygodniu tylko 4 dni (bo w piątek święto), a potem jeszcze 3 tygodnie i ferie! Ja naprawdę z ogromną chęcią poszłabym na urlop zdrowotny, ale zwariowałabym z moją teściową. Co tam u Was słychać w tym 2012 roku - niektórzy mówią, że to ostatni rok tego świata :)
  21. patyczak nie liczyłabym na taki prezent :) mało który by się poświęcił. Ja Sylwestra też spędzam w domu - przyjdzie do mnie siostra z dziećmi, ta której mąż jest ch.... Gra nie działa jeszcze, ale jesteśmy na drodze reklamacyjnej. Zapach oczywiście się nie zmienił. Wczoraj byłam na aerobicu - z wielką przyjemnością mi się ćwiczyło - ale ten mój tłuszczyk powiększający się w oczach niepokoi. Czy ja go kiedyś zgubię? Z jednej strony mówię - e tam, mężuś lubi się przytulić do mięciutkiego. A z drugiej strony jak widzę np swój cień - wieeeelka grucha - to mi się robi niemiło. Tyma bardziej że u mnie to tyłek i uda przytyły, a góra cieniutka :( Pożaliłam się. Czyli mam powód do mocnych postanowień na Nowy Rok. Ale tylko powód :) Sztormik już nasz zasypał bąbelkami. Ja tam nie przepadam za szampanem, więc wystarczy mi na rysunku. Życzę wam spokoju w Nowym Roku; żeby wszechobecne media nie zadręczały nas czarnymi wiadomościami. Życzę zdrowia i miłości w rodzinach. Żeby starczało nam od pierwszego do pierwszego (albo od dziesiątego do dziesiątego albo od dwudziestego siódmego itd) na potrzebne rzeczy, a byłoby super, gdyby na te zbyteczne tez było. Pracy tym którzy jej poszukują. Spełnienia marzeń, choćby tych najmniejszych. Myślmy optymistycznie i cieszmy się każdą chwilą. Pozdrawiam sylwestrowo!!! Edzia przyłączaj się!
  22. No i po świętach. I znów sprzątanie, pranie i dojadanie resztek. Kiedy ja zjem ten bigos? Patyczak - jak zdrówko u twoich domowników? A jak prezenty? kupiłam synowi grę komputerową i nie chce się zainstalować. Temu samemu synkowi kupiłam dezodorant i żel Axe żólty i wiecie jak pachnie? jak świeże śledzie - masakra. Mąż kupił mi do samochodu kołpaki 15 i okazały się centymetr za duże, chociaż koła mam właśnie 15. A ja męzowi grę wyścigową z merlina - porządny sklep internetowy przecież - no i po instalacji komputer melduje: włóż oryginalną płytę do napędu - czyli spiracona. No i jak tu być zadowolonym z wydanych pieniędzy?
  23. Sips - to pisz choćby z nudów - co jadlaś na obiad, co robiły dzieciaki, jak tam twoja nawiedzona sąsiadka, że tęsknisz za mężem. Przed chwilą wróciłam z próby chóru połączonej z wigilią - spotkaniem opłatkowym. Każdy coś przyniósł; były sałatki, ciasta, rybki, chleb ze smalcem, mandarynki. No właśnie - nareszcie trafiłam dobre, słodkie mandarynki :) Ale ciągle nie mam opiekanych śledzi z Lidla! Teraz to już późna pora na sprzątanie - nie widzę tak dobrze w sztucznym świetle, ale coś tam pójdę porobić. Fajnie,że podpisałyście listę obecności :)
  24. sprawdzam obecność: Ryjek Sips beza patyczak she sztorm ann kiedyś była też gagata No i cicho! Przepraszam, ale jeszcze nie utrwaliły mi się nowe koleżanki. Piszcie częściej! Z mojego dzisiejszego sprzątania niewiele mi się udało - ledwie szafka w kuchni.Ale zawsze coś do przodu. I wybrałam się też po płaty z karpia, ale już nie było, Jutro długi dzień, a w środę oprócz normalnej próby chóru spotkanie opłatkowe - każdy ma coś ze sobą przynieść. i kolejne 3 godziny mniej do sprzątania. Teściowa znów mnie wkurza, a tu nadchodzą święta "Miłości i pokoju". Jak to pogodzić?
  25. Odświeżam nasz topic. żeby nie trzeba było go daleko szukać :) W piątek byłam na nijakim filmie: Wyścig z czasem. Chciałam pójść na Listy do M. ale podzieliłyśmy się z koleżanką. I pogoda była kiepska, gdy wracaliśmy - -kierowca jechał tak 40-50. 5 ciężarówek po drodze stojących pod górkami, dwa osobowe w rowach, no - niefajnie. Mimo to w sobotę dobrze mi się sprzątało :) A jutro moje domowe dzieci jadą na basen ze szkołą i wrócą wieczorem, więc kolejne popołudnie na sprzątanie. Jakoś to idzie ;) I normalny sernik mi się udał! Robię postępy po prostu.
×