

Laddy
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Laddy
-
zanidbana...hahaha..no co za bezstresowy człowiek
-
hahaah..zaniedbana...bo ten twoj to jak moje motyle..hahah..konkretnego dopalacza potrzebują
-
dobrej nocki Bell@..;) i udanej kuracji
-
bo drzwi skrzypiały z poł roku...hahahha
-
zanidbana..nie rozumiessz człowieka..on robi powli bez stresu..bo stres pięknosci szkodzi...hahahha..a on nie ma na operacje
-
hahahha..i moj dzis z oliwka latał..
-
zzaniedbana..:) myslimy identycznie
-
moze oni celebrują kazda chwile..hahahha..a my aby szybciej i do przodu
-
kobietki..hahaha...czyzby przeciwienstwa sie kiedys przyciągały..? a teraz nam potrzebny ktos taki sam jak my?
-
ja akurat ,mimo ze wydaje mi sie ze jestem spokojna(czasami..hahahha) to przy męzu wypadam na nosicielke ADHA..ale sie dobrali..
-
jak zyc .to na całego..bo szkoda czasu na pesymizm....trzeba wykorztsac kazda chwile..bo więcej sie nie powtorzy:) i te ADHD pomaga w tym
-
zanidbana kkojazy sie z apatyczną i bez zycia..a Ty wulkan energii..:) jestes
-
zaniedbana..bellA miała racje co do zmiany Twojego nicku..;)
-
moje motyle to jzu jakies otępiałe siedzą..chyba potrzebuja konkretnego dopalacza..zeby skrzydłami ruszyc..;)..a sklepy pozamykali..
-
cholera..dzis korzystam z laptopa..ale on chyab jest z czasow Mieszka I...bo juz trace cierpliowsc...taki szybki
-
zanidbana..to znak ze masz wilko9łaka...bo wampir b y uciekł..hahahha
-
2 łyzeczko wody utlenionej...na pol szkl wody..mi po kliku razach pomogło..dobry sposob na odstraszenie amorow znalazłas...;) u mnie by nie zadziałąło..bo moj kocha czosnek..i on mnie odstrasza skutecznie..hahahha..
-
bell@ tez mysle ze najlepiej olac i n ie zwracac uwagi
-
zaniedbana...dobrze kojarzysz..bo był wczoraj
-
mogł go ktos wykasowac..? bell@..to moze i gardło bedzie zdrowe...ja leczyłam woda utleniona..bo lodow nie miałam pod ręką..:)
-
witaj bell@
-
,zeby tylko mnie jakis duch nie odwiedził...bo wszyscy spią..dobrze ze siedzicie po drugiej stronie..;) a tego italiano..to wczoraj tez widzialam..ale nie znikał
-
i za to je lubię...futrzani indywidualisci:)..zawsze robią co chcą
-
kiedys miałam kota...to nie mozna go było w domu utrzymac..a wracał wogole do siebie nie podoobny..;)
-
oxana doczytałam ze masz bloga ..;) fajnie