tuethe

Karolina spij dobrze i powodzenia jutro:) Sonka ja tez od czasu do czasu napije sie coli albo fanty. Ja ostatnio odsniezałam- tzn troszke udawałam zeby nikt nie zaparkował przy płocie bo by M się wściekł, wiec jezdziłam łopata tam i spowrotem az M nie przyjechał:P

nigdy takiego czegos nie lubiłam:P

ja czekam az mi sie troche miejsca w brzuchu zrobi,zeby 2 miseczke zjesc.. Nie wiedziałam,ze nasze jedzenie ma taki wpływ na dziecko...

ja do niegazowanej się przyzwyczaiłam bo tylko taką M moze pic:P

no widzisz:) smacznego;) Z tego co wiem to gazowanego za bardzo nie można pic... najlepiej woda niegazowana albo soki

o jakim smaku wcinacie kisiel?:) ja zrobiłam sobie owoce leśne... nigdy takiego jeszcze nie jadłam i przyznam,ze jest bardzo dobry;)

Karolina kisiel sie robi 5 minut;) lec do kuchni pizzerinki to sa takie małe pizze;) nie taka jedna wielka tylko takie mniejsze placi. Wszystko zjedli, hehe;) znalazlam fajny przepis na ciasto, wyszlo mi grubsz, mieciutkie takie mniam:)

Jestem jestem smacznego:D:D

Andzia mi juz od dawna leci... Jestem jestem po pizzerinkach bede jesc kisiel:P a tez czuje sie jak balon;)

Jestem jestem ja sie pewnie wybiore do kuchni:P

Jestem jestem Karolina zrobiła Ci smaka;) A ja zjadłam pizzerinke jedna, 2 dałam Mężowi, jedną Mamie. 2 tura się piecze i się chyba będą o to bić. hihi:)

pizzerinki w piecu;) narazie jedna czesc, potem bracik piecze chleb a ja reszte pizzerinek:) ale M się ucieszył jak mu powiedziałam co będzie na kolacje:)

Kasia mój bracik raz na ruski rok cos zrobi... tzn chleb piecze sobie miejwiecej co tydzien bo ten sklepowy jest dla niego ochydny. Mi jednak nie smakuje jego. No i czasem go najdzie na jakies rogaliki czy coś ale to naprawde rzadko bo ciągle ja w kuchni przesiaduje:P

Andzia ja nic takiego nie dostałam ale w piątek ide na kontrole,wiec jeszcze przedemna.. Fonia ja chyba zostane przy gotowanych filetach z kurczaka:P zrobilam sobie kisiel. Ciasto na mini pizze rosnie ale z upieczeniem musze czekac az bracikowi wyrosnie ciasto na chleb i potem upiecze:/ jak o 22 to zrobi to bedzie dobrze, eh

Basilek moj nawet lososia jesc nie moze... Fonia tez myslalam nad parowarem ale nawet nie wiem jak sie tego używa:P zreszta nie miałabym gdzie tego dac. Basilek fajny ten grill:) chyba musze isc do kuchni bo głodna jestem.. strasznie sie teraz meczyłam z goleniem:P

Karolina spagetti tez dobre:) Ważne,że coś ugotowałas;) 50 zł to nie dużo:)

Tysia apap na porod? dobre:P Fonia i bardzo dobrze,ze zrobilas dzien dla siebie:) Fonia tak ma byc,ze jesli dziecko spi to my tez w tym czasie mamy odpoczywac.

Tysia ale mu powiedziałas, hehe. Może i by się nie zesrał w gacie?:P

dziewczyny zjadłyscie juz schaboszczaki?:P zrobiłyscie mi smaka;)

Zrobiłam M obiad;) Ilosia garnuszek jest po to,żeby ciasto nie było tak suche ;) Puszek fajna posciel;)

Znalazłam:) rogale zwyczajne: 8 duzych rogali 400g mąki 20 g drożdzy świezych lub 1 łyżeczka suszonych 2 łyżki oliwy 2 łyżki cukry 1 duża łyżka miodu 1,5 łyżeczki soli 250 ml wody po 1 łyżce dzemu bądz nutelli jako nadzienie Mąkę wymieszać z drożdzami i suchymi składnikami miesząjąc(najlepiej mikserem)powoli wlewać wodę i oliwe. Zagnieśc dosyc luźne ciasto. przykryć ściereczką i odstawić do wyrastania na 1 godzinę lub do czasu podwojenia objętości ciasta. Na opruszonym mąką blacie położyć ciasto, dłońmi lub wałkiem rozpłaszczyc je na okrąg(grubosci 1-2 cm) Ostrym nożem zrobić w okręgu 4 nacięcia tak aby powstało 8 kawałków ciasta. Każdy kawałek nadziac i zwijać zaczynajac od dłuzszego boku. Blache do pieczenia wyłożyc papierem. Przelożyć na nią rogale.Odstawic do wyrośniecia na ok 30 minut. W misce wymieszac 4 łyzki wody z 1 łyżeczką cukru pudru i posmarowac rogale. W tym czasie rozgrzac piekarnik do 190 stopni. Wstawić blachę,( do piekarnika wsadzic garnuszek z wodą) Piek ok 20-30 minut po upieczeniu odstawic do wystudzenia- jednak wg mnie ciepłe są lepsze

a wlasnie.. co do miodu ja miałam taki lejący wiec juz go nie podgrzewałam:)

Ilosia prosze przepis na pierniczki: Pierniczki świąteczne - 1/2 kg mąki - 20 dag miodu - 20 dag cukru pudru - 12 dag margaryny - 1 jajko - 1 łyżeczka sody - szczypta soli - 1 opakowanie przyprawy do pierników Na stolnicę (albo do miski) przesiać mąkę z sodą i solą, we wgłębienie wlać rozpuszczony i lekko przestudzony miód. Dodać resztę składników i wyrobić aż ciasto będzie gładkie i lśniące. Można także zrobić inaczej: miód zagotować z margaryną i przyprawami, schłodzić i połączyć z mąką, cukrem, sodą i jajkiem ( w tej wersji łatwiej się zagniata). Ciasto po kawałku rozwałkować na grubość ok. 0,5 cm i foremkami wycinać pierniczki. Pierniczki układać na natłuszczonej blasze (albo na papierze ja wolę papier, bo potem nie muszę blachy szorować) zachowując odstępy bo rosną całkiem sporo. Piec ok. 10-15 min. w 160-170 stopniach aż będą złote, ale nie brązowe. Przestudzone pierniczki polukrować albo oblać stopioną czekoladą i ozdobić płatkami czekolady, posypką, migdałami, wiórkami kokosowymi inwencja twórcza A na rogaliki Brata napisze potem przepis bo nie wiem gdzie ma to schowane no i troche przepisywania będę miała;) Chyba,ze dziewczyny skopiowały i wkleją;)

Ja sie może doprosze choinki w ostatnim momencie:) Chce taką małą żywą żeby postawic na stole tylko nie wiem skad wytrzasne jakiś stojak:P Suelen u mnie lepsza pogoda niż wczoraj a M się wściekał jadąc do szkoły rodzenia. Mam nadzieje,że u Was lepiej drogi wygladaja

Suelen ja wciaz pamiętam o zdjeciu przy choince:P :) Czas na... mandarynke:) Mama na mnie popatrzała i powiedziała " ale Ci brzuch teraz wywaliło":) Mam wrażenie,że z dnia na dzień jest coraz większy:)