Witam. Wybrałam się wczoraj z moim facetem na imprezę w gronie najbliższych znajomych. Wiadomo, po kilku głębszych atmosfera sprzyja do poruszania pikantniejszych tematów. Przy temacie; seks oralny mój mężczyzna bez krępacji i zastanowienia stwierdził na forum, że nie potrafię pieścić go oralnie. Powtórzył to kilkakrotnie z łobuzerskim uśmiechem, że zwyczajnie się do tego nie nadaje. Przyznam się, że rzadko rozmawiamy sami na takie tematy, a on nie naprowadza mnie nigdy podczas stosunku ani nie podpowiada co lubi bardziej, a co mniej. Zabolało mnie to okropnie, zarazem zawstydziło. Chyba nie muszę pisać, że impreza pięć minut później była w rozsypce, a ja sama zapłakana i zamazana. Czy ktorąś z was w tak prostacki sposób i przy publiczności wasz męzczyzna skrytykował? Jak się poczułyście i co zrobiłyście?
Dodam jeszcze, że po tym szoku mam blokadę i uraz do seksu, z nim czy z kimkolwiek. Nie mam ochoty go dotykać i nie chcę by mnie dotykał. Do tej pory byłam pewna swojego seksapilu, teraz czuję się do niczego. Zmiażdzył i zażenował w obecności innych.. Nie potrafię tego wybaczyć.
_________________
