Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Sylwia lat 23

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2122687&start=40440 odpisałam ale nie pokazała się moja wiadomość....
  2. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2122687&start=40440 oto link:) jest nas tam bardzo dużo:) ja się czuje różnie, w skrócie napisze, że w czerwcu miałam laparo która wykazała niedrożność jajowodu, w październiku pękł mi drugi (ten zdrowy) jajnik i miałam krwotok wewnętrzny. Skończyło się to tak ze miałam wykonane oczywiście zszycie jajnika, ale i kauteryzacje oraz sprawdzone jajowody jeszcze raz i ten chory jajowód przepościł. W tym cyklu, który zaczął się tym pękniętym jajnikiem zaszłam. Początki były straszne bo trafiłam do szpitala z krwotokiem i podejrzeniem poronienia. Ale to już było.... Ciąża jest "zagrożona ze szczególną troską" raz jest lepiej raz gorzej, mam straszne mdłości, okropną zgagę i wymioty. Ale tak jak mówię są gorsze i lepsze dni. Tak jak lekarz powiedział, jeszcze nie ma co się cieszyć bo różnie to bywa zwłaszcza z moja historią. Nie kazał nawet głaskać brzucha bo może to spowodować skurcze, ale i mogę się przywiązać za szybko. Grunt by dotrwać chociaż do 7 miesiąca, wtedy jest szansa na ratunek maleństwa... ale jestem optymistycznie nastawiona, bo wszystkie badania są bardzo dobre, dzidzia rozwija się dobrze i jest zdrowa i silna. I będzie jak ma być, jestem zdana na to co mi los przyniesie:)
  3. asiula0007 często o Tobie myślę zwłaszcza jak jestem na tamtym forum, chciałam się zapytać o Twoją adopcje czy masz decyzje? Z tego co pamiętam miałaś mieć we wrześniu. Chciałam Ci napisać, że ten jajowód który był niedrożny tak jak twoje dwa, stał się drożny. A więc to co miało być już nigdy niedrożne jednak się udrożniło. Walcz o siebie!
  4. u mnie ten cykl stracony M wyjechał i wróci jak ja będę w 26dc wiec nic z tego, od następnego clo i wisiołek- badania i zobaczymy co i jak...
  5. andziagandzia zaglądam tu i na inne fora i korzystam z bociana i powiem ci że jak Ci się nie uda po tych 3 miesiącach to decyduj się kobieto na inseminację, u mnie jeszcze jest szansa bo nie mam endo, ale tez rozważam inseminację jak się obecny plan nie uda... moze na bocianie znajdziesz grupę wsparcia i dziewczyny Ci więcej podpowiedzą, Madziusiak81 tez myślałam że mam czekać na starania do wizyty... że mam czekać aż się poza-gaja w środku po laparo... haha ale dobrze że zasięgnęłam opinii dziewczyn z bociana- jak czujesz się na siłach to już zacznij starania i przytulanki... masz największe szanse właśnie teraz... nie czekaj do wizyty:) mi wprawdzie się nie udało, ale poznałam masę dziewczyn, które właśnie zaraz po laparo się udało:)
  6. myślę że są, wiesz nie tracę nadziei do póki mam jajniki i macicę to mogę jeszcze drożynę piłkarska urodzić:) Leczę się w Lublinie ale laparo miałam pod Warszawą, Znam świetnego speca od tych spraw właśnie z warszawy. Ja też mam niedrożny przy macicy i jest to taka niedrożność której nie da się usunąć... tylko jak się taki matoł operował który przebił macice to czy to jest na pewno dobra diagnoza? Do uregulowania okresu może warto też zasięgnąć opinii jakiegoś dobrego lekarza, bo też mam z tym problem ale miałam do wyboru albo bolesne miesiączki albo starania o dziecko więc wybrałam starania... jeśli potrwa to zbyt długo to zajmę się okresem a potem staraniami, na razie inna kolejność:) A jeśli chodzi o starania to daliśmy sobie 6 miesięcy lub/i 1000zł, bo cześć badań i wizyt jest prywatnie a nie chcemy tez w nieskończoność i za wszelką cenę tego ciągnąć, jak nie wyjdzie to działamy z adopcją. Teraz jesteśmy w takim okresie że nie mamy kasy zbytnio, wszystko idzie w wykańczany dom i moje studia więc dlatego jesteśmy ograniczeni.
  7. asiula0007 pisze tu... choć działam na tamtym forum... słuchaj ja miałam laparoskopie robioną... mam niedrożny jeden jajowód, ale nie mam endometriozy, gin mi powiedziała że wszystko jest ok, w sumie dzięki temu że wiedziałam że nie jest ok i zaczęłam sama działać i drążyć to teraz wiem co mi jest i jaka jest przyczyna nie posiadania dzieci. Mój prawy jajowód jest tak zapchany że nie da się go przepchać, nie wiem jak jest u Ciebie, ale warto jeszcze raz poszukać dobrego specjalisty, podpowiem że ogrom wiedzy i dużo bardzo przydatnych rad i informacji znajdziesz na www.nasz-bocian.pl - możesz tam zadać pytanie specjaliści z kliniki leczenia w Białymstoku, ale dziewczyny też potrafią interpretować wyniki wiec i one mogą pomóc i poradzić.Jak chcesz mam zbadane woj. podkarpackie i lubelskie wiec mogę trochę pokierować. Poznałam wiele dziewczyn które były już skazana na nieposiadanie dzieci, ale walczyły do końca a teraz są w ciąży lub już urodziły. Do póki masz te jajowody i jajniki to masz szanse... pamiętaj o tym... Słyszałam o świetnym ośrodku adopcyjnym w Rzeszowie lub gdzieś obok Rzeszowa już teraz nie pamiętam ale możliwe ze Z krosna... aha na naszym- bocianie jest też cały dział o adopcjach rodzinach adopcyjnych i w ogóle ogromne wsparcie i można zadać pytania.
  8. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2122687&start=37260 proszę i zapraszam... Asiulko ale ty przecież pisałaś że nie ma szan u Ciebie? jak to w końcu było? Wiesz ja przeszłam laparoskopię wzięłam się za siebie i teraz jestem u dobrego doktora który zajmuje się tylko bezpłodnością i ma bardzo duże zasługi... może i u Ciebie nie jest jeszcze tak źle, wiesz poznałam wiele dziewczyn które już całkowicie szans nie miały i on im pomógł, udało mi się też znaleźć innych specjalistów...
  9. venaa86 ja na drugi dzień jadłam normalny obiad w szpitalu... ale wszem gazy są i to wcale nie takie normalne... ulatniają się w przestrzenie między organowe i najczęściej boli pod obojczykiem i w okolicach ramion... w prywatnym szpitalu dadzą kroplóweczke i będzie cacy... takk jak było to u mnie... no i niewolno dźwigać i się dziwnie ruszać typu jakieś skłony itp... ja miałam delikatny problem ze schodami, ale L4 to dobry pomysł zwłaszcza że po laparo intensywnie trzeba odpoczywać i się przytulać:):):) oczywiście pozycje w ramach rozsądku:P
  10. asiula0007 dziewczyny chyba już tu nie zaglądają, przeniosłam się na inne forum bo ten wątek umarł śmiercią naturalną... zapraszam Cie tam do nas:) "co pomaga zajść w ciążę" cieszę się że finiszujesz w tym kursie, ale jak perspektywy na dzieciątko się zaopatrują? Ośrodek ma już coś dla Was?
  11. venaa86 dzięki za odpowiedz, przyszła zmora taka nienawistna że dała mi ostro popalić. Dostałam zastrzyk rozkurczowy i jeszcze tabletki do tego, lód na okłady i pierzyna... teraz jestem wstanie coś napisać ale i tak mnie boli tylko znośnie... cały dziec stracony... gorzej jak roślinka.....
  12. aha i na podstawie dwóch poprzednich cykli w których była zaobserwowana różnica temp. myślałam że ta drugą fazę mam 14 dniową... a tu 17 dzień już za mną...
  13. skok był w 21dc czyli 11.07 dzisiaj nie przyszła dzisiaj jest 17dni po skoku... temp. spadła ale @ się nie pokazała.
  14. owulacja była 21dc, sporo czasu temu, myślę że się wszystko wyjaśni bo temp. mi spadła dzisiaj do 36,4 więc pewnie jutro @. Po pierwszej laparo @ przyszedł po 2-3 dniach od laparo.
  15. Viera też obstawiałam za bliźniakami:) Gratuluję:) Mam pytanie do Was, dziewczyny jestem po laparo i dzisiaj jest 36dc, ile u Was max po laparo dni przyszła @, ciągnie mnie już brzuch jak na @ ale u mnie jest tak że może tak pobolewać i dwa tygodnie.... wcześniej się też pytałam bo myślałam że - a zresztą w szpitalu tak powiedzieli że @ będzie wcześniej niż zazwyczaj... no to nie jest wcześniej więc pewnie później... tylko czy możliwe jest że po laparo cykl będzie aż tak wydłużony?
×