kaja356
Zarejestrowani-
Zawartość
720 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez kaja356
-
dziewczyny strasznie wam kibicuję żeby transfery się udały i zaowocowały piękną wysoką betą.
-
mi lekarz zasugerował żebym się zaszczepiła i teraz jest najlepszy moment bo transfer będzie we wrześniu.powiedział że pfizer albo moderna są wskazane bo nie wywołują zakrzepicy. a byłam bardzo przeciwna szczepieniom, ale dla spełnienia tego jednego jedynego marzenia zrobię to i jutro się zapiszę.
-
ja sama się z nim zgodziłam żeby najwcześniej we wrześniu podchodzić do transferu. nie chcę na"hop siup" i bez przygotowywania podchodzić bo mam tylko jedną szansę.
-
gratulacje dla wszystkich wysokich bet. i życzę powodzenia dziewczynom podchodzącym teraz do transferów.....będzie dobrze
-
hej. dzisiaj miałam wizytę kontrolną po punkcji. lekarz mówi że skoro było pięć zapłodnień a przetrwał jeden zarodek to musi być coś nie tak na etapie po zapłodnieniu. ustaliliśmy że do transferu będę podchodzić najwcześniej we wrześniu bo skoro jest jeden zarodek to muszę być dobrze przygotowana, mam brać Fertil Woman PLUS dwa razy po jednej tabletce. doradził mi też żebym się zaszczepiła . doradźcie czy ja mogę jakieś badania sobie sama zrobić? chyba zrobię TSH FT3 i FT4 pod kątem tarczycy ,tylko nie wiem w którym dniu cyklu to się robi podłamała mnie dzisiejsza wizyta
-
a ile masz mrozaczków? skoro tyle czekasz to musi być udany ten transfer
-
super....podwójne super. ty przecież miałaś dwa zarodki podane.
-
ja punkcję miałam pod koniec czerwca, będę miała transfer mrozaczka i za mrożenie muszę zapłacić 750 zł.
-
wychowawczy to jakieś 400 zł na miesiąc. i to może trwac trzy lata
-
strasznie mi przykro.
-
my za pierwszą wizytę i badania z krwi zapłaciliśmy 1000 zł. mam refundację tylko na leki
-
to można winko? ja pewnie będę miała transfer we wrześniu. trzymam mocne kciuki za transferujące dziewczynki w bliższej przyszłości
-
dołączam do pytania. mam tylko jednego mrozaczka i chcę zrobić wszystko żeby się udało
-
za pierwszym razem Ci się udało?
-
nam lekarz powiedział że jakieś 9-10 tysięcy będzie nas to kosztowało, ale się okaże w praktyce. my dopiero zaczynamy.a widzę że naprawdę grube pieniądze dziewczyny wydłyście już w drodze do szczęścia. mam nadzieję że wszystkim nam się uda
-
44tysiące? czy 4 400?
-
dziewczyny cuda się jednak zdarzają. sąsiedzi moich rodziców baaaardzo długo starali się o dziecko.w końcu adoptowali trójkę rodzeństwa (a procedury przecież długo trwają) od tamtego roku już dzieci są z nimi . a dzisiaj moja mama mówi mi że sąsiadka jest w ciąży i w październiku będzie rodzić
-
też nigdy nie brałam pod uwagę in vitro bo drogie... ale latka lecą , młodsza już nie będę .
-
ja płacę za każdy etap procedury osobno za badania i wizyty płacę za każdym razem jak jestem w klinice i mam zlecone. z tego co piszesz to naprawdę ceny z kosmosu mają
-
dzięki za wsparcie. od jutra mam dwa tygodnie urlopu, odpocznę sobie. biorę witaminki i mam nadzieję że będzie dobrze
-
to mój "pierwszy" raz z in vitro ja ze stresu w trakcie stymulacji schudłam 3 kilo a nie bardzo mam z czego bo przy wzroście 1,64 ważyłam 56 kg a teraz 53 doradźcie mi dziewczyny jak się odżywiać i jakie suplementy brać, bo chcę zrobić wszystko żeby się udało. teraz kupiłam sobie MAMA DHA PREMIUM + a ze stresu jeść mi się nie chce, dobrze że chociaż dużo wody piję.
-
trzymam kciuki za wysoką betę bliźniaków .na pewno się uda. to ty miałaś już transfer wcześniej tego jednego zarodka? u mnie zapłodniło się pięć, ale do mrożenia przetrwał jeden zarodek. tylko że my nie przygotowywaliśmy się jakoś specjalnie do in vitro, umówiłam wizytę i się zaczęło, w pierwszym cyklu po wizycie zaczęłam stymulację do punkcji. w czasie stymulacji schudłam 3 kilo.
-
jednak mi się skrócił . w piątek miałam punkcję a dzisiaj dostałam @ , mój cykl stymulowany trwał 17 dni.
-
gratulacje. będzie dobrze. trzymam kciuki
-
dzwonili z laboratorium. jest jeden zarodek nadający się do mrożenia. z pięciu. jeszcze czekają z jednym do jutra.