kaja356
Zarejestrowani-
Zawartość
720 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez kaja356
-
super....podwójne super. ty przecież miałaś dwa zarodki podane.
-
wychowawczy to jakieś 400 zł na miesiąc. i to może trwac trzy lata
-
strasznie mi przykro.
-
my za pierwszą wizytę i badania z krwi zapłaciliśmy 1000 zł. mam refundację tylko na leki
-
to można winko? ja pewnie będę miała transfer we wrześniu. trzymam mocne kciuki za transferujące dziewczynki w bliższej przyszłości
-
dołączam do pytania. mam tylko jednego mrozaczka i chcę zrobić wszystko żeby się udało
-
za pierwszym razem Ci się udało?
-
dziewczyny cuda się jednak zdarzają. sąsiedzi moich rodziców baaaardzo długo starali się o dziecko.w końcu adoptowali trójkę rodzeństwa (a procedury przecież długo trwają) od tamtego roku już dzieci są z nimi . a dzisiaj moja mama mówi mi że sąsiadka jest w ciąży i w październiku będzie rodzić
-
też nigdy nie brałam pod uwagę in vitro bo drogie... ale latka lecą , młodsza już nie będę .
-
ja płacę za każdy etap procedury osobno za badania i wizyty płacę za każdym razem jak jestem w klinice i mam zlecone. z tego co piszesz to naprawdę ceny z kosmosu mają
-
dzięki za wsparcie. od jutra mam dwa tygodnie urlopu, odpocznę sobie. biorę witaminki i mam nadzieję że będzie dobrze
-
to mój "pierwszy" raz z in vitro ja ze stresu w trakcie stymulacji schudłam 3 kilo a nie bardzo mam z czego bo przy wzroście 1,64 ważyłam 56 kg a teraz 53 doradźcie mi dziewczyny jak się odżywiać i jakie suplementy brać, bo chcę zrobić wszystko żeby się udało. teraz kupiłam sobie MAMA DHA PREMIUM + a ze stresu jeść mi się nie chce, dobrze że chociaż dużo wody piję.
-
trzymam kciuki za wysoką betę bliźniaków .na pewno się uda. to ty miałaś już transfer wcześniej tego jednego zarodka? u mnie zapłodniło się pięć, ale do mrożenia przetrwał jeden zarodek. tylko że my nie przygotowywaliśmy się jakoś specjalnie do in vitro, umówiłam wizytę i się zaczęło, w pierwszym cyklu po wizycie zaczęłam stymulację do punkcji. w czasie stymulacji schudłam 3 kilo.
-
jednak mi się skrócił . w piątek miałam punkcję a dzisiaj dostałam @ , mój cykl stymulowany trwał 17 dni.
-
gratulacje. będzie dobrze. trzymam kciuki
-
dzwonili z laboratorium. jest jeden zarodek nadający się do mrożenia. z pięciu. jeszcze czekają z jednym do jutra.
-
to super wiadomość
-
ja mam lewy niedrożny. a mi przed punkcją podczas wywiadu embriolog powiedział że , to że kontrast przez prawy przeszedł to nie oznacza że jajeczo da radę i to może być moją przyczyną niepłodności
-
długo się staracie? przepraszam że pytam ale nie znam tu wszystkich
-
to teraz czekamy na wysoką betę
-
przykro mi że to wszystko tak na Ciebie spadło, nie dość że punkcja się nie udała to jeszcze musisz po niej tak cierpieć. Tulam Cię bardzo bardzo mocno
-
dziewczyny, po jakim czasie od punkcji dostałyście okres?
-
ja Cię nie oceniam każdy ma swoje przekonania, nie ma co robić czegoś wbrew sobie. ja z adopcją nie miała bym problemu. my po 3 latach starań myśleliśmy o adopcji dziecka bo nie mieliśmy pieniędzy na in vitro ale do tego trzeba być pięć lat po ślubie, a przecież proces adopcji i oczekiwanie na maluszka ( bo chcieliśmy niemowlę) trwa kilka lat. kolejne pięć lat jakoś szybko nam zleciało, pieniądze wkładaliśmy w remont . a teraz w moim wieku 37 lat adopcja nie wchodzi już w grę bo zanim by się proces zakończył to bym po 40 była a w tym wieku kobiecie już niemowlaka nie dadzą, i stąd decyzja o adopcji. Pierwszą wizytę mieliśmy w dzień matki a ostatnią przed punkcją w dzień ojca ( może to jakiś znak)
-
właśnie lekarz mi napisał że mamy pięć zapłodnień.więcej będę wiedziała we wtorek bo wtedy mają do mnie z laboratorium zadzwonić. nie wiem ile komurek mi pobrali.
-
przykro mi bardzo
