-
Zawartość
25 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Sierotka ma Rysia
-
Mam dwie córki (7 i 9 lat), które uwielbiają koty. Obie bardzo chciałby mieć tego zwierzaka w domu. Ja również chciałabym mieć, zawsze chciałam. Jednak mąż absolutnie się nie zgadza. Mówi, że nie ma mowy, że jak wezmę kota, to on się wyprowadzi. Jednak córki bardzo płaczą. Dlaczego on ma decydować za nas wszystkie? Dlaczego nie może zdecydować większość? Co byście zrobiły na moim miejscu? Zrezygnowały z własnego marzenia i uszczęśliwienia córek, czy uparły się i postawiły na swoim??
-
Wcześniej mieszkaliśmy u teściów, więc nie mogłam im sprowadzić kota do domu. Potem się wyprowadziliśmy, ale dzieci były małe i jakoś o tym nie myslałam. A teraz, kiedy same zaczęły dopytywać o to, to marzenie wróciło.
-
Jakoś odbieram to jako ironię...
-
Kurde, ale z drugiej strony... ja mogę powiedzieć to samo. Jeśli on woli żyć bez nas, bo nie chce kota, to też mogę powiedzieć, że mu nie zależy na nas.. to po co mi taki związek...??
-
Ale co? Wywiezie go wbrew naszej woli? Ku rozpaczy dzieciom po kryjomu go odda?
-
A dlaczego miałby trafić do schroniska?
-
Jak kuweta zamknięta, to nie śmierdzi. Chomika dzieci już miały, krótko żył, nie można było się z nim pobawić, bo uciekał, trociny też trzeba było ciągle wymieniać, bo śmierdziały. Papugi bardzo hałasują i też nie można pogłaskać.
-
Hehe. Dobre.
-
Dlaczego patolka???? Że lubię koty?? I nie wykorzystuję dzieci do szantażu! One też chcą zwierzaka!
-
nie pamiętam
-
W sumie racja...
-
Jeśli przygarnę zwierzaka wbrew jego woli, to będę najgorszą z żon. W jakim świetle mnie to postawi przed rodziną? Że mam go za nic i nie szanuję jego decyzji, nie liczę się z jego zdaniem...
-
nic nie proponuje on nawet nie chce o tym słyszeć i o tym rozmawiać "nie zgadzam się i koniec i mnie nie przekonacie"
-
Problem w tym, że ja też musiałabym zrezygnować ze swojego marzenia
-
Hehe. A tak na poważnie?
-
Bo nie chce i już. Bo będzie sierść, będzie mu łaził po stole, bo nie wyjedziemy na wakacje i ogólnie, bo "nie i już. choćbyście mnie męczyli nie wiadomo ile, to nie!"
-
Próbowały nie raz. Ale on wtedy tylko się jeszcze bardziej denerwuje
-
Bo nie chce i już. Bo będzie sierść, bo nie wyjedziemy na wakacje i ogólnie, bo "nie i już. choćbyście mnie męczyli nie wiadomo ile, to nie!"
-
Mam dwie córki (7 i 9 lat), które uwielbiają koty. Obie bardzo chciałby mieć tego zwierzaka w domu. Ja również chciałabym mieć, zawsze chciałam. Jednak mąż absolutnie się nie zgadza. Mówi, że nie ma mowy, że jak wezmę kota, to on się wyprowadzi. Jednak córki bardzo płaczą. Dlaczego on ma decydować za nas wszystkie? Dlaczego nie może zdecydować większość? Co byście zrobiły na moim miejscu? Zrezygnowały z własnego marzenia i uszczęśliwienia córek, czy uparły się i postawiły na swoim??
-
mamusie pazdziernik 2015! :)
Sierotka ma Rysia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej dziewczyny. Bardzo dawno mnie nie bylo, musze nadrobic zaleglosci. :-) Co do skurczy, to musze Was ostrzec. Ja 2 tygodnie temu, w 27. tygodniu trafilam do szpitala z zagrozeniem przedwczesnym porodem!!!! A tez myslalam, ze to tylko macica cwiczy. Zaczelo sie od tego, ze pare razy dziennie mi twardnial brzuch. Myslalam, ze to normalne. Po dwoch dniach zaczal bolec mnie krzyz. Tez myslalam, ze to normalne, bo mam problemy z kregoslupem wlasnie w odcinku krzyzowym. No ale cos mi nie dawalo spokoju. Pojechalam do szpitala, a tam lekarka mowi, ze to skurcze i dlaczego dopiero po dwoch dniach przyjezdzam??!! Dostalam Celeston na rozwoj pluc dziecka, magnez, Duphaston i Nospe w kroplowce. Balam sie jak cholera, ze zaczne rodzic!!! Na szczescie szyjka ok. Po kilku dniach udalo sie zatrzymac skurcze. A tak moglyby doprowadzic do skracania sie szyjki i nawet bym o tym nie wiedziala, bo te twardnienia nie bolaly, tylko byly nieprzyjemne. Takze lepiej wszystkie skurcze skonsultowac. -
mamusie pazdziernik 2015! :)
Sierotka ma Rysia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Moja siostra oddala corke do zlobka jak miala pol roku. Zero problemow, dziecko szybko przywyklo, bo jeszcze male bylo. Ja oddalam rocznego syna i juz bylo gorzej. Dziecko wieksze, bardziej swiadome nie bylo juz tak zadowolone. Poza tym zaczal mi chorowac i po 4 miesiacach go wypisalam i poszlam na wychowawczy. Ale mojej siostry corka nie chorowala prawie wcale, wiec nie ma reguly. -
mamusie pazdziernik 2015! :)
Sierotka ma Rysia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej dziewczyny. A ja mam jakis kryzys. Wczoraj uswiadomilam sobie, ze minely dopiero 4 miesiace a przede mna jeszcze 5 !!! A ja juz momentami czuje sie taka zmeczona :-( Brzuch mam juz wielki, ludzie mnie w sklepach przepuszczaja (z tekstem: "pani ma duzy brzuch i ledwo stoi"), to ja nie wiem, co bedzie we wrzesniu. Wygladam źle, od paru dni mnie boli glowa i w ogole nic mi sie nie chce. Ruchy czuje tak slabo i rzadko, ze zaczyna mnie to martwic :-( A co u Was? -
mamusie pazdziernik 2015! :)
Sierotka ma Rysia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hehehe skąd ja to znam. Ja też w domu mam normalne, a u lekarza jak mi mierzą, to od razu w górę idzie ;) Jutro idę na wizytę, to zobaczymy ile mi wyjdzie. Tak samo z wagą. Jak się w domu rano ważę, to pokazuje mi sporo mniej niż wieczorem u lekarza :) -
mamusie pazdziernik 2015! :)
Sierotka ma Rysia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
U mnie w rodzinie nazwali chłopca Mieszko i komentarze były raczej na nie. A dla mnie obojętne, ani superfajne ani słabe. W sumie oryginalne :) Zależy jakie nazwisko. Żeby nie było np. Mieszko Kokoszka, bo brzmi śmiesznie. Ale już np. Mieszko Zalewski brzmi ok. -
mamusie pazdziernik 2015! :)
Sierotka ma Rysia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wywaliło mi wpis :o Dzięki :) Ja z tymi zakupami, to żartuję, na razie nic nie robię, tylko te smoczki sobie pooglądałam i znalazłam takie cudo :) http://canpolbabies.com/pl/produkty/produkt/762-smoczek-silikonowy-anatomiczny-ksiezycowy/group:4/category:19/subcategory:76/page:1 Wiem, wiem odwala mi, ale tak bardzo się cieszę :D