Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dzidzia piernik...

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez dzidzia piernik...

  1. dzidzia piernik...

    Jak sprawić żeby wróciła

    morelka - bardzo Ci współczuję, wiem dokładnie co przeżywasz i jak bardzo cierpisz. Ja nie jem od poniedziałku, nie sypiam, nie potrafię skupić się na niczym. W pracy się rozryczałam... to jakiś koszmar. mark - czytałam cały wątek spróbuję postępować tak jak Ty. Dostałam dziś od niego odpowiedź na moją wczorajszą wiadomość odnośnie jego rzeczy u mnie. Nie odpisałam i poczekam jeszcze kilka dni. W weekend spakuję to, co zostało i niech zabierze wszystko jak będę w pracy.
  2. dzidzia piernik...

    Jak sprawić żeby wróciła

    Kolejny nocny atak paniki.... obudziłam się z uściskiem w klatce.... czarna rozpacz. Oczywiście chwyciłam za telefon aby go zwyzywać - może wpadam w etap złości. Powoli się powstrzymałam. Poszłam spać trochę podbudowana Waszymi słowami a nocą znowu rozpadłam się na kawałki. Idę do pracy, mam nadzieję, że nie narobię głupot...
  3. dzidzia piernik...

    Jak sprawić żeby wróciła

    Witam wszystkich, przeczytałam cały topik i chcę podziękować za mądre słowa. Wybaczcie, że podczepię się. Nie mam z kim porozmawiać w realu... Właśnie rozstałam się z facetem po 5 latach Różnie bywało, raz lepiej raz gorzej ale był moją ostoją. Zawsze był na wyciągnięcie ręki. A teraz się skończyło. Możliwe, że to ja spowodowałam ten rozpad, nie dbałam o związek sądząc, że on zawsze będzie przy mnie. Pomyliłam się, miał dość i odszedł. Pomimo, że był to toksyczny związek cierpię bardzo. Nagle zapomniałam o jego wszystkich wadach i ostrych słowach. Oby tylko był... Oczywiście zrobiłam z siebie idiotkę pisząc miliony sms-ów, dzwoniąc. Byłam u niego 2 razy - żebrałam o miłość. Wczoraj powiedział, że to definitywny koniec... Dosięgnęłam dna...znowu zaczęłam palić, nie jem od 3 dni, w nocy nie potrafię spać. Nie mam siły chodzić do pracy. Dziś podczas przerwy znowu do niego napisałam a on milczy. Całą drogę do domu przepłakałam. Kiedy to przestanie boleć?
×