czesc,
na poczatku przepraszam za nowy temat- szlo by sie pewnie gdzies podpiac z tym tematem ale licze ze tu wiecej odpiszecie.
moj problem to powracajaca juz po raz kolejny infekcja pochwy. zaczelo sie we wakacje i ciagnie az do dzisiaj z przerwami gora 3tyg... za pierwszym razem zareagowalam- wizyta, recepty. - spokoj do kolejnego okresu. potem znowu lekarz, recepta, spokoj gora do kolejnego okresu... za ktoryms razem peklam - pomyslalam- place za leki ktore i tak mi nie pomagaja... bylam wsciekla na lekarza ktory nawet wymazu mi nie zrobil! zalosne... to studencki lekarz i dlatego bylo mi najlatwiej do niego pojsc, miesiac temu po kolejnym nawrocie stwierdzilam ze biore sprawy w swoje rece - poczytalam na roznych forach i zdecydowalam sie na albothyl a potem lactovaginal. mialo pomoc- pomogla na 3tyg...:( wczoraj rano nie zabralam z pospiechu provagu (kapsulki z dobrymi bakteriami) wrocilam z uczelni i juz czulam sie cos sie dzieje:( wystarczylo ze przez pol dnia nie zabralam tabletki- probiotyku.
jestem zalamana- stracilam tyle pieniedzy na recepty, dobre bakterie i nic... pije maslanki, jem jogurty naturalne:( nic mi nie pomoglo:(
nie wiem co zrobic...
miala ktoras z was podobny problem? macie jakies porady?:(