Kawoszka20
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kawoszka20
-
ojjj a co to zly humor ??
-
hehsss... juz zjedzone... >o< >0< >o< >o< ale cukiereczki proponuje
-
ooo widze ze tu spiew, marzenia... hehsss no no no... jak tam wieczor mija...???
-
jak te samochody wchodzily to mnie na swiecie nie bylo a teraz to juz tylko sporadycznie mozna takie zobaczyc...
-
hehsss.. ja tez jeszze kilka lat tamu mialam lodowke tej firmy... a we Frani sie pralo w tym osrodku w kturum bylam...
-
parasol ?? hehsss..
-
hmmm... ja co roku jesienia mam takie stany depresyjne...
-
no niestety teraz ludzie z naprawde wysokim wyksztalceniem maja marne szanse na rynku pracy... a rodzice takich mlodych ludzi po liceum pchaja swoje pociechy na studia... kiedys moze tak owszem taki po studiach to byl ktos... ale teraz liczy sie praktyka a nie teoria...
-
to fakt Niedziel... masz racje... moj kuzyn skonczył gilozofie na UKW w bdg a pracuje w budce z kebabem...
-
zawze marzyłam o technikum pozniej studia prawnicze... w sumie z tymi studiami to jeszcze nic straconego...
-
rowniez ogranicza sie do masy ale gladszej i z serkami homogenizowanymi ja z zawodu jestem kucharka... i zdawalo by sie ze powinnam umiec piec ale nie potrafie tego robic... choc czasem bym chciala kiedys spisalam z nata przepis na jakies cisto najpierw w domu unosil sie dziwnny zapach pod czas pieczenia mojego ciasta na koncu wyszlo peere jablkowe z kawalkami ciasta... ehh od tamtej pory nie pieke.. pijana, zazdroszcze ze umiesz piec..
-
hehss.. nie a dlaczego?
-
uwielbiam Sernik Wiedenski...
-
hej pijana czesc niedziel wiecie ci no ciasta nie mam ale siostra racychy dzis zrobila pyyyszneee...
-
Puk puk !! mozna??
-
dobranoc...
-
nie ma sprawy :):):):):)
-
nie nie planowalam tego... nie pisalam listow pozegnalnych itp... to byl impuls i wykorzystanie okazji raz otwartego okna na drugim pietrze... i dwa razy po kilkadziesiat tabletek baaarrrdzo roznego rodzaju od apapu po silne psychotropy i srodki uspokajajace jak relanium
-
hmmm kiedys bylam bardzo zamknieta w sobie... wszystkie zle emocje sie kumulowaly dlugo dlugo az poszlam do osrodka tam po raz pierwszy zobaczylam jak dziewczyna podciela sobie zyly... naszczescie ja odratowali... byla bardzo podobna do tamtej mnie... postanowilam skonczyc ze soba myslalam ze to rozwiaze problemy...
-
niedziel :) rozumiem... nie wierzysz... masz takie prawo
-
hmmm kiedy mialam 6 lat stracilam ojca a kiedy mialam 10 lat stracilam matke zostalam tylko z sioatra i bratem... brat wzial nas do rodziny zastepczej... nie radzil sobie z jego prosby zaadoptowala nas pewna znajoma jemu rodzina... tam ja zaczelam odwalac 2 lata nie chcodzilam do szkoly... problemy z policja i kilka spraw w sadzie o głupoty i o pobicie nauczycielki ... po czym trafilam na 2 lata do osrodka wychowawczego... tam zaczela sie moja przygoda z samobojstwami... prob bylo 3... zadna jak widac sie nie powiodla... nie taki los byl mi dany... teraz skonczylam szkole mam dyplom zawodowy kontynuuje liceum i mysle ze wyszlam na ludzi... tak jak chciala moja śp.Mamusia
-
hmm zalezy od człowieka... jak lubisz byc na przymusowym hayu po psychotropach to nie pomoze i bedziesz chcial tam wrocic... ja jeszcze 2 tygodnie po opuszczeniu oddzialu bylam spuchcnbieta na twarzy i nie moglam na siebie patrzec
-
najprawdziwsza prawde moj drogi... hmmm jak jest... ni jak... soba napewno nie jestes po takiej dawce lakow psychotropowych jakie tam ci aplikuja.... siedzisz w sali albo na swietlicy gdziie jest banda takich samych ludzi jak ty i tylko co 2 godziny na terapie chodzisz truja ci o Dupie maryni i kolejna dawke lekow podaja zeby ci sie juz nie chcialo tam wracac
-
pozatym humoru brak... :(:(:(:(:(:(:(
-
za duzo kawy :):):):):):):):):)