Devil_Woman

pikawa mi zaraz wysiądzie...mam ciśnienie chyba 500/300...o rany...

zagaiłam mojego k dzisiaj na gg,ale powiedział mi,że ma ważne pismo do napisania i potem się odezwie...no ok,w pracy był...potem się rzeczywiście odezwał...jakoś dziwnie ze mną rozmawiał... otwieram pocztę jakieś pół godziny temu...mail...to było własnie to ważne pismo... nie wiem co powiedziec po tym,co przeczytałam,ale jak mozna miec orgazm czytając maila,to ja go miałam :D i tylko jedna rzecz mi nie daje spokoju,dwa słowa na samym końcu tego maila...mam w głowie kongo teraz,z jedej strony bardzo miłe,a z drugiej...no własnie...mam 1000 myśli na minutę... zaraz mnie rozsadzi... moderatora proszę o stworzenie emotikonu-motylków...z góry dziękuję!

Maxym juz się nie sypie,dawno się rzosypał,jestesmy razem ze względu na dzieci...czasami jest normlanie,ale stanowczo za rzadko :(

tego dnia mało się samochodem nie rozpierdoliłam :(,wróciłam do domu,poszłam pod prysznic,poczułam huk w uszach jakby samolot startował...i wiecej nic nie pamiętam...kilka siniaków,taki bilans...

Bell@ ano zdarzyło się,długa historia...stres na mnie tak działa...

dajcie spokój...on tak naprawdę w dupie miał co mu powiem..przeciez nie śpimy razem już sto lat...nie przejął się jak zemdlałam w łazience,to jakieś gumki by go miały wzruszyć...?

eeeeeeee......

potrafię być przekonująca...:P

Sprittt wytłumaczylam się z tego idealnie...kilka dni wczesniej miałam imprezę klasową i mam taką dosyc rozywkową kumpelę...ona nie traci czasu,tylko gwałci facetów jak leci...hhahaha,no i szłysmy na parkiet to mi dała swoje kolczyki,chusteczki i jakieś duperele,zebym jej wzięła do torebki...no...to wzięłam...a w te gumki ją wrobiłam,powiedziałam,ze to jej...mąz łyknął jak pelikan...kolczyki nie moje...chusteczki nie moje...gumki nie moje :P

dwa tygodnie to luz,zdarzały się i dwa miesiące...

prawie mężatka...u mnie jeszcze lepiej...mąz znalazł gumki w mojej torebce,a my nie używamy ...ups...:D a tak poza tym,to mam chyba tego samego męza co Bell@

spradzanie dywanika po stronie pasażera...nie no,bez jaj :D :D :D

zabieg się udał,ale pacjent nie żyje :P

X hahaha...chcesz to następnym razem się pomyslę i wyślę do Ciebie...:P

sie nie dziwię,ze ludzie się w kolejkach w poczekalni tak denerwują,skoro wizyta tak się przeciąga...:D

Maxym no ...tak,cieszę się..jak sobie pomyślę kto by to jeszcze mógł przechwycić...

nasmarowałam kiedys mega swinskiego smsa do k...i się pomysliłam,wysłałam do gościa,który kładł nam kafelki...jak go potem spotkałam,to patrzył na mnie jakoś dziwnie :D

mi się też coś przypomniało a propos telefonu... Bella pisz...

kuleje ta służba zdrowia w Polsce,mówiłeś jej? :P

Sprittt :D :D :D,to sobie pogadałeś z Ewą...

Sprittt zadzowoń do Ewy Kopacz,ona Ci wszystko wytłumaczy :P

"będę dokotrem,będę doktorem...będę Cię badał z tyłu i z przodu,pokażę Ci tylne siedzienia samochodu..." jak to dalej leciało?:P

no i czywiście tzw.nagłe przypadki...:D

kombatanci poza kolejką :P

Kropeczko dobry,dobry...uśmiechnij się :D