Devil_Woman

WSTAWAĆ POBUDKA PIESZCZOCHY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:D :D :D :D Widzę,ze tu mała imprezka wczoraj była,z lekką nutką dekadencji ;)

jak to kawy nie ma?musi być...ja potrzebuję na cito!!! pije ktos ze mną ???

taaa...zasłynęła...miałam okazję w maju przejażdzać tamtędy...wszędzie pelno kwiatów,ehhh...moze pozostawię to bez komentarza...też zmykam...

no na tej raczej nie...:D

co???Zielona...Zielona...czytaj uważnie...odpowiedź na tej stronie chyba nawet jest...:D

a po cholerę tak daleko..?.nikogo stamtąd nie ma w naszej ekipie... no chyba,ze mi cos umknęło...:)

chętnie,chętnie...spotkamy się w połowie drogi,zeby było sprawiedliwe...:P

"Tylko co na to szacowna ma małżonka powie ... " moze nie zauważy :D :D :D :D

niedaleko,ale tutaj nie napiszę,wybacz...mogę na priv,a tak poza tym,to tu całkiem sporo osób jest z naszych terenów...mogłaby być niezła imprezka :)

Zielona jeśli kolega dobrze odgadł miejsce Twojego pobytu,to się kiedyś musimy na kawę umówić,daleko nie mam ;)

tylko pytanie...gdzie się (w)stawić i o ktorej??? :P

ja tez się nie znam na takich robocie,ale umiem dobrze dopingowac i piwko za zdrowie pracujących ewentulanie też mogę wypić ;)

Bogdan raz dwa się z tym uporasz jak Ci Zielona pomoze :D

a propos klozetowych tematów,to mam kolegę,który szybko strasznie gada,kiedys siedzimy przy piwie,a on coś taką krótką serią powiedział-dosłownie jak karabin maszynowy,to mu powiedziałam,ze bulczy jak dupa w mydlinach i się obraził z deka na mnie...:D :D :D :D

bystry jak woda w klozecie...nie wyrabiam :D :D :D

a on?też przez inne osoby wszystko załatwia?

Kropeczko a spotkałaś się z nim od tamtej rozmowy?albo miałaś jakiś kontakt?

:),twarda sztuka z Ciebie,ja broń Boze do niczego nie namawiam,wręcz przeciwnie,sama chciałabym mieć stabilizację w domu i normalne życie...ale nie wszystko zawsze jest jasne i przejrzyste... aktualnie jest bardzo kolorowe,ale to juz inna bajka ;)

taaa...mój k też tak mówił,chlodna kalkulacja, u mnie to nie przejdzie...HAHHAHA...Wczoraj mu to przypomniałam w pewnym momencie,pośmialiśmy się...fajnie było...

no tak,ale czasami motyle same się budzą w najmniej oczekiwanym momencie...i potem ani rozum,ani zdrowy rozsądek,ani sumienie nie pomoże...;)

no tak,coś w tym jest...ale tak czy siak masz wybór...;)

eee tam głupoty gadasz...:)

hahaha...:D :D :D ja tam nie wnikam,ale motyli szkoda...

to je trzeba obudzić,delikatnie posmyrać,zachęcić...one się na pewno odwzajemnią :D

Bogdan pewnie są uśpione :D