Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

hanuleczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez hanuleczka

  1. Wydaje mi się, że po 6 tygodniach od operacji i leczeniu, z uchem powinno być już w porządku.
  2. Nigdy nie leczyłam się u dr Mrówki, ale znalazłam link: http://mrowka.mylekarze.pl/ . Warto zadzwonić i zapytać, czy w tej przychodni przyjmuje prywatnie.
  3. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia:(. Najlepiej zapytać: 22 356 03 87 lub termin@ifps.org.pl
  4. Skislope ma rację, nie można tak tego zostawić. Tylko jak skutecznie zadziałać na taką odległość, to nie mam pojęcia:(. W sumie to oni powinni jakoś pokierować Tobą w tej całej sytuacji, a nie kazać czekać, aż ucho się samo osuszy, bo w ten sposób to faktycznie błędne koło.
  5. Krzysztof napisał "Na zgłoszenie gotowości czekamy do końca października 2013, w przypadku braku kontaktu Pacjent zostanie wykreślony z listy osób oczekujących na zabieg.", tak więc tylko wtedy, a nie z powodu mokrego ucha:)
  6. Mnie się wydaje, że to jest tak: w Kajetanach robią operację za jednym zamachem - usuwają perlaka , oczyszczają, rekonstruują kosteczki i robią przeszczep błony bębenkowej. Tak jest zazwyczaj. I wtedy przy jakimkolwiek, nawet minimalnym (dla nas nawet niezauważalnym), wycieku to nie jest możliwe, bo się przeszczep nie przyjmie. Ale jeżeli perlak jest rozległy, to najpierw robią operację radykalną , a dopiero po pół roku rekonstrukcję kosteczek i przeszczep błony bębenkowej. W tym przypadku jakiś tam minimalny wyciek z ucha nie powinien mieć aż tak dużego znaczenia, chociaż oczywiście najlepiej jest, jeżeli ucho przed operacją jest jak najbardziej podleczone, suche, wtedy lepiej się goi i jest mniejsze ryzyko powikłań.
  7. Krzysztof, z tego co napisałeś wynika, że skreślą Cię tylko w przypadku braku kontaktu. No to nie jest tak źle:). Podsuszysz ucho i będzie dobrze.
  8. No to faktycznie niefajnie. Nie rozumiem tylko, jak mogą Cię skreślić z listy oczekujących? To chyba jakieś nieporozumienie. Mam znajoma przekładała operację właśnie w Kajetanach kilka razy w ciągu 2 lat ze wzgledu na stan zdrowia (nie związany z uszami). Dopiero po dwóch latach takiego przekładania powiedzieli, że skierowanie się przeterminuje, jeżeli się w najbliższym czasie nie podda operacji, i będzie musiała mieć nowe skierowanie no i od początku czekać w kolejce. Ale to dopiero po takim czasie, an nie od razu. Mnie też ostatnio przekładali operację, bo podobno ucho było mokre, ale nic nie czułam, żeby cokolwiek z niego leciało. Więc normalnie pojechałam na konsultację przedoperacyjną i tam to wyszło. Dali leki i kazali wyznaczyć nowy termin po miesiącu. Poradzili tylko, żeby zanim przyjadę, pokazać ucho jakiemuś lekarzowi na miejscu, czy aby na pewno jest suche, żeby na darmo nie jechać. Dziwnie się zachowali w Twoim przypadku:(.
  9. Mnie osobiście Proxacin w kroplach zawsze bardzo pomaga. Skutecznie hamuje wszelkie wycieki. Nie jest drogi, chyba ok 18 zł. Krzysztof, normalnie wyciek byłby przeszkodą w operacji, jeżeli miałbyś mieć przeszczep błony bębenkowej (przy mokrym uchu nie przyjąłby się). Jeżeli jednak masz ropne perlakowe zapalenie ucha, to powinni operować, bo normalnie się tego nie wyleczy. Pozdrawiam wszystkich:)
  10. Ja nie mogłam spać, chociaż też bardzo lubię i się z tym męczyłam, mimo, że nie miałam cięcia za uchem. Może nawet nie dlatego, że były przeciwwskazania, bo tego nie wiem (nie pytałam), ale urażało. Z tymi okularami, to może jeszcze kogoś popytaj. Nie wiem, z jakim opatrunkiem wypuszczają ze szpitala po cięciu za uchem, widziałam tylko ludzi po operacji - mieli zabandażowaną głowę, żeby opatrunek ściśle przylegał do ucha. Na pewno dobrze by było, żeby z Tobą ktoś przyjechał. Ja wiem, że to utrudnienie, ale zawsze bezpieczniej. 2 km od Kajetan są pokoje po 20-30 zł od osoby za nocleg. Można tam przenocować. Można tez wykupić pokój w Medincusie (na terenie ośrodka), ale to koszt ok. 130 zł za dobę (o ile dobrze pamiętam).
  11. Krzysztof, jeżeli będziesz miał cięcie za uchem, to nie nałożysz okularów, a jeżeli nie, to spokojnie, opatrunek wtedy jest tylko w przewodzie słuchowym.
  12. Witaj Krzysztof, do Kajetan, oczywiści oprócz dokumentacji medycznej, trzeba zabrać ze sobą dwie piżamy - jedną na pierwszą noc (pobyt trwa 3 dni), a drugą po to, aby się w nią przebrać 2 godz. przed zabiegiem. Wcześniej o tym nie mówią i potem ludzie mają problem:). Przed konsultacją przedoperacyjną wypełnia się kilka szczegółowych formularzy dotyczących stanu zdrowia, chorób, przyjmowanych leków, przebytych już jakichkolwiek operacji (z podaniem roku), tak więc warto się na to przygotować, żeby dokładnie wszystko opisać i niczego nie ominąć. Ja po operacjach bardzo szybko dochodziłam do siebie (inni zresztą też), więc Ty też masz szansę na to, żeby czuć się dobrze. Ale moim zdaniem absolutnie nie powinieneś prowadzić samochodu, bo mimo wszystko operacja osłabia, mogą być zawroty, bóle głowy itd. - szereg rzeczy których nawet nie jestem w stanie tu wymienić. Do 2 tygodni po operacji żadnego wysiłku fizycznego (a prowadzenie samochodu 450 km to olbrzymi wysiłek), schylania, dźwigania itd. To chyba wszystko:) Aha, przed zabiegiem należy się wykąpać i umyć włosy:). Tak jest w instrukcji. Jakby co, to śmiało pytaj:)
  13. Nie mam żadnych doświadczeń co do Katowic, to nie pomogę:(
  14. Skislope, ja dużo więcej bym zniosła, niż kateteryzacja, żeby tylko było lepiej:). Wczoraj miałam badanie słuchu i tragedia, kompletnie nic nie drgnęło.
  15. Skislope, mi się tez nie uśmiecha branie sterydów (biorę metypred i czuję się po nim bardzo dobrze, nie odczuwam żadnych skutków ubocznych), ale już chyba nie miałam wyjścia, po tym wszystkim. Zresztą ten lek też nie pomaga:(. Najbardziej mam zatkane ucho rano, po śnie. Potem jakoś wraca do równowagi, ale mam wrażenie, że i tak się pogarsza. Bardzo liczyłam na kateteryzację (dla mnie to nie jest nieprzyjemny zabieg), ale kompletnie nie czuję, żeby cokolwiek mi dawał. Ostatnio wręcz miałam wrażenie, że jest gorzej zaraz po zabiegu. Najbardziej uchu reagowało mi na AMSA. Już nie wiem, co robić:(. Biedna jesteś, że ciągle masz te wycieki. Może faktycznie to nie wina bakterii. Trzeba próbować do skutku, bo jakie inne wyjście? Pozdrawiam.
  16. Witam, a ja wciąż leczę swoje zatkane trąbki i nie za bardzo to leczenie mi pomaga. Najpierw były inhalacje AMSA, od 3 tyg. Avamys do nosa, w międzyczasie Cirrus, od tygodnia mam robioną co drugi dzień kateteryzację i teraz jeszcze dostałam sterydy doustnie. I nic nie pomaga:(. Ale nie poddaję się i co najważniejsze, lekarz też się nie poddaje:). Faktycznie, jak się zacznie chorować, to już chyba do końca życia będzie się miało z tym problem. Pozdrawiam serdecznie wszystkich walczących:)
  17. Szkoda, że ja się nie mam gdzie przenieść. Ale cieszę się, że inni mają dokąd. Pozdrawiam:)
  18. To naprawdę nie chodzi o konkretnego lekarza, tylko raczej o całościowy sposób leczenia i podejścia do pewnych rzeczy w danym ośrodku. Może nowoczesne metody dają inne możliwości, jeżeli chodzi o sam przebieg operacji (szybciej, sprawniej, mniej męcząco dla pacjenta, lepsze narkozy itd.), ale czy naprawdę pomagają, czy są skuteczne? A przecież tak naprawdę chyba głównie o to chodzi. Poza Kajetanami nie znam ośrodka, w którym operowano by uszy u jednej osoby po kilkanaście razy. Ale z drugiej strony, to nie świadczy o tym, że gdzieś tam, też tak nie jest. Może to typowe w przypadku uszu. Tak czy inaczej, spotykam się z tym po raz pierwszy i bardzo trudno mi to zaakceptować, bo wydaje mi się, że jednak tak nie powinno być.
  19. W Kajetanach już mam "swojego" lekarza. Oni są naprawdę wszyscy bardzo mili, a jednak ciągle coś u mnie nie tak wychodzi:(. Miłego wieczoru:)
  20. Justyna, to prawda, choroby uszu są oporne na leczenie, albo jak powiedziała Mar, może są przy tym wszystkim nieumiejętnie leczone. Jakoś właśnie ostatnio nie mogę się oprzeć takiemu wrażeniu... (co mi się bardzo nie podoba). Dlatego zaczęłam rozglądać za kimś, to może potrafiłby się jakoś inaczej zająć moimi uszami. Tylko że Poznań to dla mnie bardzo daleko. i chyba już nie mam siły na takie zmiany:(. Pozdrawiam serdecznie...
  21. Justyna, dzięki za wyjaśnienie. Ja kosteczki jak na razie mam swoje, ale tez błona mi się wciąga i dlatego co jakiś czas też mam operację. Ale mi powiedzieli, że to przez niedrożne trąbki słuchowe. A je leczyć jest bardzo ciężko. Raz miałam nawet dren założony, ale z kolei od drenu zrobiła mi się ziarnina i trzeba było dren usunąć. I przy ostatniej już mi drenu nie dali. Ale znowu trąbki się odezwały. No i teraz leczę, ale jaki będzie efekt, nikt nie wie:(. Ja po ostatnich czterech też mam dosyć (12 lat temu miałam pierwszą na to ucho, to już jej nawet nie liczę). A na wiosnę piąta... (w sumie 6).
  22. Mar, jak napisałaś o tych 13 operacjach po których straciłaś rachubę, to włos mi się zjeżył!!! No ale chyba już się skończyły? Długo się czeka na konsultację u tego profesora?
  23. No właśnie, choroby trąbek są okropne, jak się zaczną to potem już ciężko wyleczyć, a i powikłania - proszę - jakie okropne. Celos, powodzenia w Kajetanch:). A kiedy masz operację?
  24. Justyna, to te kosteczki w ogóle Ci się nie przyjmują, że co roku masz rekonstrukcję? A jeżeli tak, to powiedzieli Ci dlaczego? Ile już miałeś tych operacji? I jak po nich słyszysz? I co to znaczy "mrożonki"? Przepraszam, że tyle pytań, ale jak możesz to odpowiedz:)
  25. Nie pomyślałam, że zamiast pytać, mogę sama sprawdzić w necie, co to Ponto:). I sprawdziłam - działa na tej samej zasadzie co baha, tylko chyba innej firmy, bo Oticona. Ale nie wiem, jakiej firmy jest baha. Ciekawe, czy Kajetany też implantują Ponto. Wygląda całkiem przyzwoicie i chyba nawet nie wydaje się taki duży jak inne implanty.
×