Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

hanuleczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez hanuleczka

  1. No to faktycznie niefajnie. Nie rozumiem tylko, jak mogą Cię skreślić z listy oczekujących? To chyba jakieś nieporozumienie. Mam znajoma przekładała operację właśnie w Kajetanach kilka razy w ciągu 2 lat ze wzgledu na stan zdrowia (nie związany z uszami). Dopiero po dwóch latach takiego przekładania powiedzieli, że skierowanie się przeterminuje, jeżeli się w najbliższym czasie nie podda operacji, i będzie musiała mieć nowe skierowanie no i od początku czekać w kolejce. Ale to dopiero po takim czasie, an nie od razu. Mnie też ostatnio przekładali operację, bo podobno ucho było mokre, ale nic nie czułam, żeby cokolwiek z niego leciało. Więc normalnie pojechałam na konsultację przedoperacyjną i tam to wyszło. Dali leki i kazali wyznaczyć nowy termin po miesiącu. Poradzili tylko, żeby zanim przyjadę, pokazać ucho jakiemuś lekarzowi na miejscu, czy aby na pewno jest suche, żeby na darmo nie jechać. Dziwnie się zachowali w Twoim przypadku:(.
  2. Mnie osobiście Proxacin w kroplach zawsze bardzo pomaga. Skutecznie hamuje wszelkie wycieki. Nie jest drogi, chyba ok 18 zł. Krzysztof, normalnie wyciek byłby przeszkodą w operacji, jeżeli miałbyś mieć przeszczep błony bębenkowej (przy mokrym uchu nie przyjąłby się). Jeżeli jednak masz ropne perlakowe zapalenie ucha, to powinni operować, bo normalnie się tego nie wyleczy. Pozdrawiam wszystkich:)
  3. Ja nie mogłam spać, chociaż też bardzo lubię i się z tym męczyłam, mimo, że nie miałam cięcia za uchem. Może nawet nie dlatego, że były przeciwwskazania, bo tego nie wiem (nie pytałam), ale urażało. Z tymi okularami, to może jeszcze kogoś popytaj. Nie wiem, z jakim opatrunkiem wypuszczają ze szpitala po cięciu za uchem, widziałam tylko ludzi po operacji - mieli zabandażowaną głowę, żeby opatrunek ściśle przylegał do ucha. Na pewno dobrze by było, żeby z Tobą ktoś przyjechał. Ja wiem, że to utrudnienie, ale zawsze bezpieczniej. 2 km od Kajetan są pokoje po 20-30 zł od osoby za nocleg. Można tam przenocować. Można tez wykupić pokój w Medincusie (na terenie ośrodka), ale to koszt ok. 130 zł za dobę (o ile dobrze pamiętam).
  4. Krzysztof, jeżeli będziesz miał cięcie za uchem, to nie nałożysz okularów, a jeżeli nie, to spokojnie, opatrunek wtedy jest tylko w przewodzie słuchowym.
  5. Nie mam żadnych doświadczeń co do Katowic, to nie pomogę:(
  6. Skislope, mi się tez nie uśmiecha branie sterydów (biorę metypred i czuję się po nim bardzo dobrze, nie odczuwam żadnych skutków ubocznych), ale już chyba nie miałam wyjścia, po tym wszystkim. Zresztą ten lek też nie pomaga:(. Najbardziej mam zatkane ucho rano, po śnie. Potem jakoś wraca do równowagi, ale mam wrażenie, że i tak się pogarsza. Bardzo liczyłam na kateteryzację (dla mnie to nie jest nieprzyjemny zabieg), ale kompletnie nie czuję, żeby cokolwiek mi dawał. Ostatnio wręcz miałam wrażenie, że jest gorzej zaraz po zabiegu. Najbardziej uchu reagowało mi na AMSA. Już nie wiem, co robić:(. Biedna jesteś, że ciągle masz te wycieki. Może faktycznie to nie wina bakterii. Trzeba próbować do skutku, bo jakie inne wyjście? Pozdrawiam.
  7. Szkoda, że ja się nie mam gdzie przenieść. Ale cieszę się, że inni mają dokąd. Pozdrawiam:)
  8. To naprawdę nie chodzi o konkretnego lekarza, tylko raczej o całościowy sposób leczenia i podejścia do pewnych rzeczy w danym ośrodku. Może nowoczesne metody dają inne możliwości, jeżeli chodzi o sam przebieg operacji (szybciej, sprawniej, mniej męcząco dla pacjenta, lepsze narkozy itd.), ale czy naprawdę pomagają, czy są skuteczne? A przecież tak naprawdę chyba głównie o to chodzi. Poza Kajetanami nie znam ośrodka, w którym operowano by uszy u jednej osoby po kilkanaście razy. Ale z drugiej strony, to nie świadczy o tym, że gdzieś tam, też tak nie jest. Może to typowe w przypadku uszu. Tak czy inaczej, spotykam się z tym po raz pierwszy i bardzo trudno mi to zaakceptować, bo wydaje mi się, że jednak tak nie powinno być.
  9. W Kajetanach już mam "swojego" lekarza. Oni są naprawdę wszyscy bardzo mili, a jednak ciągle coś u mnie nie tak wychodzi:(. Miłego wieczoru:)
  10. Justyna, to prawda, choroby uszu są oporne na leczenie, albo jak powiedziała Mar, może są przy tym wszystkim nieumiejętnie leczone. Jakoś właśnie ostatnio nie mogę się oprzeć takiemu wrażeniu... (co mi się bardzo nie podoba). Dlatego zaczęłam rozglądać za kimś, to może potrafiłby się jakoś inaczej zająć moimi uszami. Tylko że Poznań to dla mnie bardzo daleko. i chyba już nie mam siły na takie zmiany:(. Pozdrawiam serdecznie...
  11. Justyna, dzięki za wyjaśnienie. Ja kosteczki jak na razie mam swoje, ale tez błona mi się wciąga i dlatego co jakiś czas też mam operację. Ale mi powiedzieli, że to przez niedrożne trąbki słuchowe. A je leczyć jest bardzo ciężko. Raz miałam nawet dren założony, ale z kolei od drenu zrobiła mi się ziarnina i trzeba było dren usunąć. I przy ostatniej już mi drenu nie dali. Ale znowu trąbki się odezwały. No i teraz leczę, ale jaki będzie efekt, nikt nie wie:(. Ja po ostatnich czterech też mam dosyć (12 lat temu miałam pierwszą na to ucho, to już jej nawet nie liczę). A na wiosnę piąta... (w sumie 6).
  12. Mar, jak napisałaś o tych 13 operacjach po których straciłaś rachubę, to włos mi się zjeżył!!! No ale chyba już się skończyły? Długo się czeka na konsultację u tego profesora?
  13. No właśnie, choroby trąbek są okropne, jak się zaczną to potem już ciężko wyleczyć, a i powikłania - proszę - jakie okropne. Celos, powodzenia w Kajetanch:). A kiedy masz operację?
  14. Justyna, to te kosteczki w ogóle Ci się nie przyjmują, że co roku masz rekonstrukcję? A jeżeli tak, to powiedzieli Ci dlaczego? Ile już miałeś tych operacji? I jak po nich słyszysz? I co to znaczy "mrożonki"? Przepraszam, że tyle pytań, ale jak możesz to odpowiedz:)
  15. Nie pomyślałam, że zamiast pytać, mogę sama sprawdzić w necie, co to Ponto:). I sprawdziłam - działa na tej samej zasadzie co baha, tylko chyba innej firmy, bo Oticona. Ale nie wiem, jakiej firmy jest baha. Ciekawe, czy Kajetany też implantują Ponto. Wygląda całkiem przyzwoicie i chyba nawet nie wydaje się taki duży jak inne implanty.
  16. Lekarz powiedział, że będą "przymierzać" trzy rodzaje: vibrant, baha i bonebridge. Nie wiadomo, który będzie dla mnie lepszy, bo to zależy od wielu rzeczy. Nic nie wspominano o ślimakowym.
  17. Justyna, cały czas myślę o implancie (szczerze mówiąc, to bardziej myślą o tym lekarze). W połowie września jadę na dobór implantu. Ale powiem tak, dopóki jako tako słyszę na to jedno ucho (na drugie praktycznie nie), to coś mnie powstrzymuje (z jednej operacji już zrezygnowałam, a miałam wyznaczony termin). Nie czułam się gotowa. Tym bardziej że, jak czytałam tutaj nawet na forum, implant też może nie przynieść oczekiwanych efektów. Sama nie wiem, co robić:(. Ale po tej wrześniowej wizycie, może coś się wyjaśni. Miłego dnia:)
  18. Dorota, ja po prostu zaczęłam mocno gorzej słyszeć i przy tym miałam wrażenie zatkanego ucha. Oczywiście przestraszyłam się i poszłam z tym do lekarza - zajrzał do ucha, zatkał nos i kazał dmuchać. Powietrze powinno mi przejść przez trąbki do ucha i spowodować drgania błony bębenkowej. Ponieważ błona ani drgnęła, stwierdził, że mam zatkane trąbki, a jak są niedrożne trąbki, to coś się ciśnienie w uszach nie może wyrównać, błona się wtedy wciąga do środka, przylega do kosteczek i dlatego słuch się pogarsza, bo nie ma drgań takich, jak być powinny. Mnie po operacjach mało co ucho bolało, zawsze obywałam się bez środków przeciwbólowych, ale lekarze mówią, że może boleć. Mówili mi też, że do miesiąca może z operowanego ucha troszkę się sączyć - mi się to teraz nie zdarzyło. Zdarzyło mi się natomiast po pierwszej operacji i nie czekałam, tylko już kilka dni po zdjęciu opatrunku pojechałam na interwencję i dobrze zrobiłam. Od razu dostałam leki i nie babrało mi się. Ale to wszystko to indywidualna sprawa - każdy organizm reaguje inaczej.
  19. Justyna, ponad 2 lata temu miałam operację w na początku stycznia, a pod koniec stycznia już jechałam do sanatorium. Lekarz który mnie operował pozwolił. Nic się na szczęście nie działo i spokojnie kurowałam się. W tym stanie, w jakim teraz jestem, że niestety coś się nagle zaczęło dziać (po miesiącu od operacji), kiedy się tego absolutnie nie spodziewałam, bo wszystko wydawało się być w jak najlepszym porządku i muszę ciągle być pod kontrola lekarza, to byłoby niemożliwe. Teraz bym się bała. Więc doskonale rozumiem Twoje obawy. Co do Kajetan, to moje 4 operacje przeprowadzali trzej różni lekarze. Najwyraźniej jestem jakimś trudnym przypadkiem. Nie maja do mnie szczęśliwej ręki. Pozdrawiam słonecznie.
  20. Skislope, jak znajdziesz inną placówkę, to podaj mi namiary, bo ja też szukam. Moja znajoma ma okropne problemy z szumami i stąd wiem, bo pomaga jej tylko leczenie na trąbki i inhalacje AMSA. Co nie znaczy oczywiście, że każde szumy to wynik chorej trąbki, ale może warto to sprawdzić. Mnie właśnie 3 tygodnie temu wciągnęła się błona bębenkowa po miesiącu od operacji:(. Oprócz tego, że straciłam kilkanaście decybeli, to miałam wrażenie zatkanego ucha i taki mi dźwięki modulowały, że myślałam, że oszaleję. I na to modulowanie AMSA trochę pomogły. Teraz biorę leki na trąbki. Lekarz powiedział, że jak mi się po nich błona nie "odciągnie", to będzie mi to jakoś robił mechanicznie. Nie mam pojęcia, co to za zabieg, ale ponoć bardzo nieprzyjemny. A już tak się cieszyłam, że chociaż po jednej operacji nie jest gorzej. Myliłam się:(.
  21. No to jeden lek się zgadza - pulmicort, drugi to mucosolvan. Tak bardzo chciałabym żeby cokolwiek zadziałały te inhalacje, bo tracę słuch z dnia na dzień:(. Podobno przez zrosty po operacji...
  22. Skislope, bardzo Ci dziękuję:). Już byłam gotowa na własną rękę zmieniać zalecenie lekarza:). Jednak po tym co napisałaś zostanę przy dwóch inhalacjach dziennie. Widocznie tak też jest dobrze. Dzisiaj pierwszy raz miałam i faktycznie, też kompletnie nie mogłam załapać rytmu:). Za drugim razem było lepiej. Ale ucho jak na razie nie reaguje. A może pamiętasz, jakie lekarstwa miałaś zalecone do tych inhalacji? Dorota, mi zawsze strzelało w uchu po operacji, zwłaszcza podczas przełykania. Miałam wtedy wrażenie, że coś się odtyka. Nie przeszkadzało mi to:).
  23. Skislope, pisałaś juz że miałaś inhalacje AMSA. Napisz proszę, jak je robiono? Czy raz dziennie po 10 min, czy 2 razy dziennie po 10 min i w jakich odstępach ( jeżeli dwa razy dziennie) i przez ile dni? Mnie od dzisiaj zaczęto robić 2 razy dziennie w odstępach 30 min. Zupełnie się na tym nie znam, ale wydaje mi się, że to za dużo na raz. Bardzo zależy mi na odpowiedzi!
  24. Prawda, dokładnie tak jest i też uważam, że tak być nie powinno. Był czas, że też myślałam o zmianie ośrodka, ale to nie takie łatwe... :(
×