Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

hanuleczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez hanuleczka

  1. Obyś miała rację:). Miłego wieczoru:)
  2. Mar78 Nie wiem, jak Ci dziękować za te wyjaśnienia. Dużo mi dały. W końcu zobaczyłam różnicę. Faktycznie wygląda na to, że baha jest mniej inwazyjny, a vibrant przy perlaku może być problemowy. Bardzo się ciesze, że masz takie pozytywne nastawienie do swojego implantu, bo to motywuje i trochę mnie uspokoiło:). Poruszę temat na najbliżej konsultacji. Teraz czekam na efekt po operacji, ale myślę, że już po tym czasie, (2,5 tyg.) nie mam się czego dobrego spodziewać. Ubytek słuchu straszny:(. Przedtem było głuche jedno ucho, teraz dwa. Ciężko się z tym pogodzić... Pozdrawiam serdecznie
  3. Mar78 Powiedz mi, jak się nosi taki implant, tzn. na co trzeba uważać i czy to kłopotliwe, czy zupełnie nie? Czy nie przeszkadza część zewnętrzna implantu? Swoją droga po obejrzeniu filmu sama nie wiem, czym się różni vibrant od baha. Wygląda na to, że zasada działania podobna. Może baha lepszy, nowocześniejszy, może o niego lepiej "walczyć"? Może ktoś wie? Pozdrawiam:)
  4. Dzięki Mar78:) Filmik zaraz obejrzę, chociaż angielskiego nie znam. A co do Twojego pytania, to może i tak, bo ja właśnie nie mam kosteczek, a jednak wspomnieli, że w moim przypadku mógłby ten implant być dobry. Chyba, że najpierw robią rekonstrukcję. No ale tego też nie wiem:(. W ogóle to jakoś lekarze omijają ten temat, a ja nie wiem, czy się upominać.
  5. Witaj mlodya i dzięki:). Tak już poczytałam trochę i o vibrant i o baha. Ale o ile na temat baha duzo się pisze, to o vibrant bardzo mało. Nie dotarłam też do żadnego forum na ten temat, a bardzo by mi zależało na opiniach osób, które już ten implant mają. No i boję się ruszać tego ucha. Jest po operacji radykalnej (olbrzymi perlak, który zniszczył wszystko), którą przeszłam prawie 30 lat temu i choć ucho w środku praktycznie puste, to nic się w nim nie dzieje. Mam spokój od tylu lat, a jedyny problem, to to, że na nie nie słyszę. Bo i boję się, że taka operacja może ten "uśpiony" stan zburzyć. Tak jak było z drugim uchem, dopóki było nie ruszane to i słyszałam jakoś w miarę przyzwoicie i nic się nie działo. Jak ruszyli 10 lat temu (z powodu otosklerozy), to już od tego czasu jeszcze 2 operacje przeszłam, bo pojawił się perlak i na dodatek ogłuchłam. No więc już jestem ostrożna. Pozdrawiam serdecznie:)
  6. Ojej, choruję od dziecka. Pierwsza operacja na perlaka w wieku 13 lat. Do tej pory to ucho jest praktycznie głuche. Teraz padło na drugie. 10 lat temu pierwsza operacja na drugie ucho z powodu otosklerozy. Teraz w sierpniu kolejna na to samo, ubytek błony i pojawił się perlak. Po dwóch miesiącach (październik) poprawka, bo nie słyszałam i błona się wciągała. I właśnie jestem na tym etapie, że zaczynam się bać, że całkiem stracę słuch:(. Zaczęłam czytać na temat Baha i m.in. poczytałam tutaj na forum też na ten temat, także i Twoje wypowiedzi, ale po pierwsze nikt mi nie proponował, a po drugie chyba się boję:(. Ktoś coś wspominał wprawdzie, ale o implancie typu vibrant czy jakoś tak, ale do tematu nie wrócono.
  7. Ojej, choruję od dziecka. Pierwsza operacja na perlaka w wieku 13 lat. Do tej pory to ucho jest praktycznie głuche. Teraz padło na drugie. 10 lat temu pierwsza operacja na drugie ucho z powodu otosklerozy. Teraz w sierpniu kolejna na to samo, ubytek błony i pojawił się perlak. Po dwóch miesiącach (październik) poprawka, bo nie słyszałam i błona się wciągała. I właśnie jestem na tym etapie, że zaczynam się bać, że całkiem stracę słuch:(. Zaczęłam czytać na temat Baha i m.in. poczytałam tutaj na forum też na ten temat, także i Twoje wypowiedzi, ale po pierwsze nikt mi nie proponował, a po drugie chyba się boję:(. Ktoś coś wspominał wprawdzie, ale o implancie typu vibrant czy jakoś tak, ale do tematu nie wrócono.
  8. Dzięki serdeczne:). Wiem, że najlepiej byłoby zapytać, ale do Warszawy mi daleko, i kontaktu z operatorem zero, nawet telefonicznego. Tak sobie myślę, że chyba nie powinnam nosić, chociaż ucho suchutkie. Ale ta głuchota tak dokucza, a pracować trzeba:(. Miało być lepiej i nic nie jest, a nawet jest dużo gorzej ze słuchem. I tak się już zastanawiam, czy aby odzyskam chociażby ten słuch co miałam:(. Martwię się tym okropnie. Jeszcze raz dziękuję:)
  9. Witam:).Ciesze się, że trafiłam na forum, którego temat dotyczy także i mnie. Czy mógłby mi ktoś powiedzieć, po jakim czasie od operacji można założyć aparat słuchowy na operowane ucho? Od operacji minęło 2 tygodnie (usunięcie wznowy perlaka oraz myringoossikuloplastyka). Za odpowiedź z góry dziękuję.
×