Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Klara!!!

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Klara!!!

  1. Laski zaraz wybywam z pracy na zakupy a potem do domu do....."pracy":P. Parno, jak diabli w Poznaniu burzy i deszczu nie ma , może poczeka aż ja dotrę do domu :( :) Tersa, trochę poczytałam- chylę czoła , jesteś wspaniałą babką Miłego popołudnia Dziewczyny
  2. :D Saro wychylam nosa znad papierków. Hanka, taka kawa na szybko- można się poparzyć:P Dziś trochę krócej pracuję..... zanim rozpocznę swoją "wędrówkę" muszę kupić farbę do włosów i odwiedzić cukiernię. Akurat po tej stronie są pyszne torty. Potem będzie ze mną wędrował, mam nadzieję, że go całego doniosę. Saro u mnie dziś rano zapowiadało się pięknie: słońce i ciepło.... teraz wciąż jest ciepło ale się zachmurzyło i chyba prognoza pogody się sprawdzi i będzie burza po południu. Mam duży parasol....muszę przecież chronić tort :D :P Teresa- jestem pod wrażeniem, jeszcze siedzę z otwartymi ustami:) Jesteś niesamowita masz niewątpliwie nieprzeciętny talent. Popytaj w dużym mieście w galeriach ( nie chodzi mi o te handlowe) artystycznych, może mogłabyś tam dostarczać swoje cudeńka? Co do pisania..... przeczytałam tylko pierwsze opowiadanie "Feromony I" - przeczytałam też fragment kilku opini.... nie zgadzam się z żadnymi zmianami! Ty tu u nas napisałaś trochę o sobie i my wiemy więcej, niż ci, co czytali Twoje opowiadanie... Myślę, że Ty pisałaś to, co widziałaś, czego byłaś świadkiem, dodałaś swoje wspomnienia z dzieciństwa ( zapachy, smaki z dzieciństwa najbardziej pozostają w naszej pamięci) , swoje przemyślenia i swoje "tajne" :P marzenia. Uważam, że jesteś inteligentną obserwatorką życia Co do "tajnych" marzeń..... też je mam :D..... może akurat to nie rosyjski marynarz :) ale ..... też je zachowuję dla siebie. Zresztą pewnie każdy ma jakieś tajne marzenia. Jeden tylko ma w myślach a drugi potrafi opisać pięknie. Terenia a wiesz, że..... marzenia czasami się spełniają :) i co wtedy..... no..... z tym marynarzem????:D Miłego dnia Laseczki kochane
  3. Dzień dobry Laseczki . Pewnie będzie dobry, pogoda wyśmienita. Haniu za kawkę dzięki. :D możemy tylko na randkę w ciemno powiedzieć "a nie mówiłam?". Najważniejsze, że masz mądrą i rozsądną córkę. Tak juz jest, że człowiek całe życie się uczy.:( Saro dzięki za komplement ale wiesz.... gdyby tak mieć choć 20 lat mniej :O a oczywiście doświadczenie obecne :) Bardzo podoba mi się Twoja "stopka"- samo życie....niestety! Po południu znów mnie czeka 1/2 godz. spacer:( ale masz rację:) 8 godz. siedzę, więc to jest tylko dla zdrowia. Saro, obejrzyj się może gdzieś tam się przywałęsałam na Twój leżaczek pod gruszę:D Muszę wymyślić co zrobić pysznego i ładnego na niedzielny obiad? Starszy syn ma urodziny i teściowa się zapowiedziała ( do każdego z wnuków na nie jeździ ) Do kawy zrobię deser lodowy z owocami i bitą smietaną i kupię tort. Ale najważniejszy dla mnie jest stół ( jego przystrojenie)- muszę coś wymodzić :P i śliczne serwetki kupić. Miłego dnia
  4. Muszę zjeść kolację:D zjadłam "z" z teraz!
  5. Teraz w Poznaniu 24 stopnie :) , może jednak lato jeszcze zostanie. No, to dopiero tera usiadłam, odkąd przyszłam z pracy ( 10 min. obiad). Z powodu remontu (jak zwykle latem w P.) chodzę na piechotę 30 min, do pracy, bo inaczej musiałabym objechać pół miasta:( Ale tylko do kończ tygodnia. :D :D - dobra dieta :P Hanka, Sara chyba ma rację z tą randką w ciemno... a może to my jesteśmy starej daty ?:P :D Czekamy na Twój opis. Saro, chętnie teraz bym usiadła z Tobą w Twoim ogrodzie, choćby tylko aby pomilczeć i ...."posłuchać" lasu :) Pozdrawiam Was wieczorkiem
  6. Haniu - dzięki za kawkę. Rano w domu jak zwykle wszystko w pośpiechu. Przecież mama musi jeszcze iść przed 6-tą po bułeczki dla synków :P no coż, nie zmienię się. Saro ha, królewska choroba.... no tak, i był "obsługiwany" :D po królewsku- niestety..... dla mnie oczywiście!!! Pogoda śliczna, ciepło słońce aż chce się zerkać w okno, za którym chciałoby się być :O Weszłam teraz na kamerkę w Ustroniu- ludzie na plaży ale jest zachmurzone:(. Jedyna pociecha dla tych, którzy tam są to, to, że nad morzem pogoda szybko się zmienia. Swoją drogą :( chciałabym i w takiej pogodzie teraz pospacerować sobie plażą:O Miłego dnia Laski
  7. Dziewczyny, czy to już tak będzie?:( o 18.30 wyszłam na mały spacer z piesem i....znów ten chłodek!!! Jarzębina w parku już całkiem czerwona a to zapowiedź JESIENI. Nie chcę jej jeszcze Saro, tak, mój mąż też mówi, że we wrześniu znów idzie na grzyby, mam tylko nadzieję, że nogi mu nie nawalą. Jemu puchną stopu i kolana:( W tej chwili jest już dobrze, cała opuchlizna zeszła. Z pewnością jednak za parę miesięcy znów DNA przystąpi do ataku :( Trzeba nauczyć się z tym żyć. Gdyby jednak przestrzegał diety byłoby inaczej! Ale i tak mnie nie posłucha jak będzie dobrze! FACET!!!!. Muszę sobie coś przygotować na jutro do pracy- u mnie ma być 26 stopni :) Teresa pewnie pracuje jeszcze przy maszynie do szycia- pozdrawiam Dobrej nocy Laski
  8. Cześć Laski U mnie pogoda prześliczna , słońce i ciepło. I niech tak trwa- lepiej się rano wstaje do pracy:) Saro- to dobrze, że masz humor ale... wczoraj akurat z mężem byliśmy grzeczni :D Hania współczuję Ci tych Hunów i.... uważaj na Hermana :P aby Ci laptopa nie rozwalił!!!! Teresa, no właśnie, co szyjesz? Co do brokułów- bardzo je lubię. Z wody są dietetyczne ale pyszne są, gdy je przyrządzisz jak kalafiora z podsmażaną bułką tartą :) Miłego dnia Wam życzę
  9. Saro, bo tylko Ty dziś się pojawiłaś. Kawkę piłam z Tobą wirtualnie, pomyślałam, że albo Ty albo Hanka jesteście w Chatce. ;) Ale smakołyki Saro dziś serwujesz:) Moi młodzi panowie dziś długo spali....a że komp jest u nich w pokoju, to rozumiesz. Trochę pobyliśmy sobie z mężem razem...ha,... tzn. on w łóżku a ja w kuchni przy obiedzie. Z nogami już właściwie dobrze. I masz rację koszule prasowałam :D ale dziś tylko pięć i takie drobiazgi. Teraz leci mecz Lecha na Canal+ Sport i chłopaki siedzą w naszym pokoju a ja mam komp wolny:) Byliśmy z mężem i psem jakieś 1/2 godz. temu na spacerze.....zimno jakieś takie się zrobiło, szybko zmykaliśmy do domu :( Właśnie piję herbatkę z senesem :) bo mam jakieś trudności :P, które myślę, że jutro rano się rozwiążą :D Miłego wieczora
  10. Teresa, ja też sprawiłam dziś, że pralka ma grzech :D :D:D Dziewczyny:) a mój synek właśnie wrócił , cały i zdrowy :P. Idę na lampkę czerwonego wina do męża do pokoju :) Dobrej nocki Laski
  11. Saro- właśnie popijam kawę w Chatce przy kompie;) Jakie leje????jaki deszcz????? W Poznaniu piękna pogoda, słońce i baaaardzooooo gorąco!!!!! Przesyłam Ci promienie słońca Syn o 2.30 w nocy przysłał mi sms-a, że właśnie przyjechali i idą spać. Dziś przyjedzie do domu.... mam nadzieję, że na obiad. Pytałaś ile ma lat i że jest pod opieką rodziców dziewczyny..... Jemu nie jest potrzebna opieka bo to dorosły facet -24 lata-- ale mnie chodziło o to zmęczenie i takie nieprzemyślane decyzje rodziców, do tego, jak to matka, zawsze będę się niepokoiła o dziecko, bez względu na jego wiek. No ale już ok!:) Pewni mąż ma rację z tym "liźnięciem" życia. Pozdrawiam Cię Hanka nie daj się Niki trzymaj się Teresa optymizm, to jest to Pene- ładnej pogody na wędrówkach Miłej niedzieli Laski
  12. Saro- mój mąż wczoraj mi powiedział, gdy ja się martwiłam, podobnie jak TY. Powiedział "niech trochę liźnie życia". Był trochę zły na rodziców dziewczyny syna, bo powiedział, że on inaczej by to załatwił ale mnie uspakajał . Wysłałam sms-a..... nie dowiedziałam się czy coś spali-syn napisał mi, że są teraz pod Wawelem i wróci do domu jutro- jadą samochodem z rodzicami. Pewnie tamci zrezygnowali z Zakopanego. Teraz znów się będę martwić bo chyba będą wracać w nocy.....nie wiem, może jutro. Już nie chcę pytać aby nie stawiać syna w głupiej sytuacji. Masz rację Saro, pamiętam jakie rzeczy się wyczyniało ile się znosiło jak byłam w jego wieku i młodsza. Wszystko jest do przeżycia..... jakoś zawsze były siły a zmęczenie szybko mijało. Napiszę może coś głupiego..... lubię burze letnie i deszcz ale... jak siedzę w cieplutkim domu i patrzę przez okno:) Dobrej nocy Dziewczyny
  13. po sobotnim wypadzie jestem trochę zmęczona:( ogarnęłam jednak już prawie wszystko w domu i teraz...do Was. Ach w tej chwili na stole w kuchni stoją w cotygodniowej, półgodzinnej kąpieli moje storczyki i czekają na mnie ;) Pogoda rzeczywiście dopisała ale na cmentarzu dopadła nas burza i deszcz, przed którym prawie w ostatniej chwili uciekliśmy. Obiad u teściowej, jak zwykle przepyszny, nawet dla syna starszego dostałam na wynos (babcia dba o wnuki) Ale Laski jestem wkurzona i przerażona tą podróżą młodszego syna z dziewczyną do Nowego Sącza. W Krakowie mieli być 5.30... byli 7.20 w związku z tym spóźnili się na busa o 6.10 i czekali do 9.00, w Nowym Sączu byli o 12.30. Jechali 15 godzin i do tego na stojąco, dziewczyna miała jakiś fotelik na korytarzu...... A wyobraźcie sobie, że rodzice mają dziś zamiar jechać do Zakopanego Dzieciaki tylko myślą o spaniu a oni przespali całą noc- to nie pojęte. Nie wiem jaka jest sytuacja teraz, mam nadzieję, że jednak dzieciaki śpią- nie chce wysyłać sms-a aby ich nie zbudzić. Przepraszam, czasami mi się wydaje, że my z mężem jesteśmy "walnięci" ale tata i mama dziewczyny mojego syna chyba.....BARDZIEJ!!!! Musiałam się Wam wyżalić!!! Saro od Niki nie dostałam żadnego maila- myślę, że musimy jej dać czas. Dziewczyna przeżywa trudne chwile.:O Teresa- Sara napisała bardzo ważną rzecz, pamiętaj! To Ty Jesteś NAJWAŻNIEJSZA!!! A co do optymizmu... ja też taka jestem.... nawet, jak jest ciężko staram się znaleźć, jakąś iskierkę nadziei. Hania- znów pewnie masz oprócz babci całą rodzinę dziś na głowie...:( Pozdrawiam Was
  14. Teresa- informatyk!!!! Pukaj do drzwi firm w swoim mieście i zostawiaj C.V. Wykorzystuj każdą szansę! Laski zajrzałam do Was jeszcze, bo mam niusa- niekoniecznie dobrego dla mnie. Mój młodszy syn właśnie wyjechał z dziewczyną do Nowego Sącza:O Tam są jej rodzice na urlopie a tata........tata zgubił kluczyki do samochodu!!!!! Teraz drą koty z mamą:( A oni z zapasowymi kluczykami pojechali do nich! Czysty obłęd!!!! Dorośli a zachowują się jak dzieci. My z mężem jak jechaliśmy nad morze 3 tygodnie temu to zabraliśmy zapasowe kluczyki!!!! Teraz ja cała w nerwach jak te dzieci ( cóż, że dorosłe!!) będą po nocy włóczyć się po pociągach. Jadą do Krakowa, gdzie będą rano a potem dwie przesiadki do Nowego Sącza!!! Noc mam z głowy!!! Pa idę nalać sobie lampkę wina.... Saro, jutro z drinka nici u teściowej, bo wiesz przecież, że to ja będę prowadzić samochód, mam męża " inwalidę"! Ale..... odbiję sobie, jak wrócimy :P Dobrej nocy
  15. Moja stronka:D Klara miałaby dziś imieniny i....112 lat :)
  16. Tereso, wybór zawsze będzie należał do Ciebie, bo Ty najlepiej znasz sytuację. My stoimy z boku i możemy doradzać- zawsze życzliwie- ale to Ty wybierzesz. Wiesz, mężczyźni są tacy, że się mogą mało odzywać ale..... jak Ty odczuwasz, że to Ci nie pasuje, to znaczy, że jest coś "nie-tak"! Ktoś kiedyś powiedział, że prawdziwa przyjaźń jest wtedy, gdy milczymy i nikomu to nie przeszkadza, nie jest żenujące dla żadnej ze stron. Chwali się Twojemu mężowi, że z dziećmi ma dobry kontakt ale.... przecież bardzo ważne są relacje między Wami a tu jest rzeczywiście coś na rzeczy:( Dziewczynki- jutro odezwę się dopiero po południu. Rano jedziemy na śniadanie do teściowej, na drugi koniec miasta, potem razem na cmentarz ( też hektar) w innej części miasta na grób......Klary- babci potem znów powrót na obiad do teściowej. Potem jeszcze chcę zrobić małe zakupy w markecie i... do domu. Myślami będę z Wami a kawkę u teściowej też wypiję z Wami;) Buziaki na dobranoc i miłych snów Czarownice
  17. Teresa Twoja historia przypomina mi bardzo, historię mojej koleżanki, z tym że jej dzieci są już pełnoletnie, pracują i uczą się. To przykre jeśli nie mamy zrozumienia i wsparcia od najbliżych:( Tym bardziej, że powinni zauważyć, że się starasz, próbujesz...!!! Dziewczyno, to ważne, że jesteś osobą pogodną i z tego, co piszesz to i silną psychicznie.... inna na Twoim miejscu pewnie by się załamała. Ja , cztery lata temu ( miałam 47 lat) zmieniłam pracę , nie miałam z tym właściwie trudności- było ogłoszenie, poszłam na rozmowę i udało się! Powiesz, że to Poznań-duże miasto, więc jest łatwiej! Nie, nie jest, mój syn po dobrych studiach , szuka wciąż pracy, bo teraz ma byle co ( ach!!! i nawet dziś składa wypowiedzenie, bo nie może pracować z debilami, którzy jeszcze potrafią dołować i znęcać się psychicznie!!:( ) Piszesz, że potrafisz szyć....hm, może zacznij od logistyki, marketingu tzn. wywieś ogłoszenia w tym mieście najbliżym, podaj nr telefonu, zachęć, że szyjesz tanio.... a potem wiesz, sąsiadka sąsiadce powie i pocztą pantoflową rozejdzie się, że szyjesz ładnie. Idź do gminy, zorientuj się, bo są dotacje unijne na działaność gospodarczą! Jestem tego zdania , co i Hanka- spróbuj najpierw w kraju, bo tam, z tego, co ona pisze, to ciężka praca i niewdzięczna! A...a... mężowi wszystkiego się nie pokazuje, co się kupuje :P, po co mu obciążać sumienie :D Życzę Ci abyś już coś tam dobrego wymyśliła...my w porównaniu do facetów mamy półkulę mózgową artystyczną :P Pozdrawiam popołudniowo
  18. Laseczki - powiem Wam,.....JEST PIĘKNIE :D Słoneczko od samego rana i ciepło, a może jeszcze załapiemy się jednak na LATO??? Witam Krawcową , mam nadzieję, że częściej będziesz do nas zaglądać? Zazdroszczę Ci,:O że umiesz szyć- chcialabym mieć tę umiejętność! Tyle mam w głowie pomysłów na kreacje ale nie potrafię ich zrealizować:( Przysiadam się do chatkowego stołu , który Hanka już zastawiła. Wczoraj w domu net mi padł ( wyskakiwał jakiś błąd) dopiero przed północą syn powiadomił mnie, że jest. Saro, mam w domu "umierającego" do sklepu latałam ze trzy razy aby zaspokoić zachcianki:P. Kup mi winogronka i arbuza- kupiłam! A wiesz zapomniałem o maślance, no i jeszcze lody się skończyły- kupiłam! Staram się być cierpliwa..... mam nadzieję, że jeszcze weekend wytrzymam! No dobra, wiem, że go boli ale..... czy musi tak kaprysić???? Nic to!!!!! Najważniejsze, że powróciło lato w sierpniu. Miłego dnia i buziaki dla Was
  19. Hanka za kawę dzięki. Właśnie, czy to lato??? u mnie też pochmurnie, choć cieplej ( odrobinę) niż wczoraj. Noc na szczęście miałam spokojną. Mąż wziął trochę leków na tę swoją DNE :( i jakoś noc minęła. No ale, niestety, z łóżka się nie rusza. Tak sobie myślę, że ból jest najgorszy, jakieś przeziębienie, czy inną chorobę można jakoś przetrwać ale na ból jesteśmy mało odporni:O Zawsze COŚ, nie może być prosto w życiu Miłego dnia Laski
  20. Całe popołudnie do dupy :( Latanie po lekarzach, szpitalach z mężem. Odezwała mu się znów DNA! A teraz jestem "niewolnicą":P Jak faceta coś boli, to umiera! Pozdrawiam i dobrej nocki
  21. Saro kocurki nakarmione, mleko kupiłam po drodze do pracy;) Co??? taka pogoda i wstać się nie chce Kawa zaparzona na stole a może herbata zielona na rozbudzenie? U mnie pochmurno, 15 stopni i do tego wiatr :O Powiedzcie, czy to na pewno sierpień i lato????????? Saro, Ty miej oczy dookoła głowy w mieście, jak przyjeżdżasz z tych swoich lasów:D A poważnie na drogach jest wielu wariatów i zawsze trzeba mieć ograniczone zaufanie- nawet jak ma migacz w lewo, to może pojechać prosto! Miłego dnia mimo brzydkiej pogody
  22. Haniu :D raczej Czarownica z Ciebie a nie terrorystka, w każdym bądź razie z pewnością nie wiedźma:P!!!! Laski za godzinę mój synek będzie w domu, wraca od babci via Warszawa- podróż pociągiem właściwie mu zajęła cały dzień:( Właśnie szykuję pyszną obiado- kolację ... jak to matka- zawsze dba o żołądki:) Saro u mnie też wieje ale słońce świeci i jest ciepło. Załatwiłaś swoje sprawy i jak tam z jesiennym leniem??? poszedł sobie już???:D Miłego wieczora Laseczki Dla Niki
  23. Hanka- skowronek z Ciebie :) Dzięki za mocną kawę . Dziś mi się przyda bo znacznie się ochłodziło i słońce, które jeszcze godzinę temu świeciło skryły chmury.:( Saro ja dziś też, jak co miesiąc będę wykupywać leki dla męża. Zdrowie niestety bardzo dużo kosztuje:( Niki, myśl pozytywnie i....pamiętaj o sobie.... masz dzieci ale Ty też jesteś ważna! Miłego dnia, jak to Ania napisała,.... niech będzie miły dla nas wszystkich
  24. tak trudno dziś mi się wstawało..... rano była mgła ale ciepło, teraz nieśmiało zaczyna wygląć słońce. Piję kawę i spoglądam w okno z nadzieją na ładną pogodę:) Hanka, współczuję Ci dźwigania takich ciężarów i na dodatek słuchania złośliwości :( Starość się Panu Bogu nie udała :O Saro i jak spałaś w nocy;) a....może to dobrze , że nie mogłaś spać, bo byłas wypoczęta, jak mąż wrócił zrelaksowany z ryb :D. No dobra....biorę się już za "robotę" ....
  25. Przeczytałam Was przed obiadem- teraz czeka na mnie zmywanie:( Sara i Hanka- żyjecie?:P, co z guzami???:D Saro- wydaje mi się, że to mój mąż ma szczęście, że ma taką żonę :D :P. No przecież wiesz- nikt nie jest idealny!!!! Ale...to dla mnie wygoda, że mam GRZYBIARZA w domu! A Ty masz wędkarza mnie mój rybki nigdy nie złowi Tak mi się chce drzemki:O jednak jak pomyślę co wczoraj było po spaniu popołudniowym...koszmar- nie mogłam "dojść" do siebie. Za oknem pochmurno i duuusznoooo Chyba zrobię sobie kawę aby senność przegonić:) Zapraszam na Chatkowy taras
×