otórz moja historia zaczyna sie tak;mam faceta od 2 lat niedługo zamierzamy wziąść ślub planujemy dziecko jestem pewna ze chciałabym tego ...Ale coraz bardziej wpuszczam do siebie głupie mysli nie czuje od niego tak wielkiej miłości jak na początku wogóle mnie prawie nie przytula nie całuje to tak mnie boli rozsmawialiśmy na ten temat zadałam mu pytanie dlaczego tego nie robi .Odpowiedział ze nie wie:(Rani mnie strasznie swoim zachowaniem ,bez przerwy o głupoty sie sprzeczamy myśle ze to jest juz tego za dużo na moją głowe:(:(Nie potrafie odejść po tym wszystkim co przerzyliśmy:(....Kocham go ale mnie strasznie tym krzywdzi nie wiem co robic:(:(:(Pomóżcie mi prosze jak mam sie zachoiwywać wobec niego nie czuje w jego głosie już tego uczucia:(:(Jest mi strasznie żle....Chciałabym z kimś o tym poroznmawiac z bliską osobą ale jakoś trzymam to w sobie....Wcześniej biegał za mną robił wszystko zeby byc blisko mnie teraz jest inaczej czuje ze mna sie nie interesuje.Mówi ze kocha itd ale teo nie okazuje strasznie mnie to boli....Pomóżcie co mam zrobic zeby było tak jak dawniej