witam,
wczoraj miała pierwszą inseminację w novum. Problem to słaba armia.
Pewnie trzeba z czasem podejść do in vitro.Jestem pesymistką, nadziei sobie wielkich nie robię w związku z wczorajszym zabieg, bo też ani lekarze ani znajomi specjalnie nie rekomendują tej metody.mam sobie iśc i zbadać czy pęcherzyk pękł ...wiele niewiadomych.Nie miałam nigdy badanej drożności , nie miałam też monitoringu cyklu od a do z.
A może jednak...Tak z ciekawości: czy znacie przypadek ,że po pierwszej insemi była ciąża?