Witam wszystkich. Jestem nowy na tym forum ale chciałbym podzielić się z wami moimi skromnymi doświadczeniami z Chlamydia Pneumonia i Mycoplasma Pneumoniae. W Lipcu 2010 zachorowałem na coś co według lekarza w Anglii przypominało zatoki (temperatura 38.5, brak kataru, krwawienie z nosa) dostałem antybiotyk po jakiś 5-6 dniach było lepiej, nie minęło trzy tygodnie objawy wróciły tylko bez krwawienia z nosa ale za to z lekkim katarem, diagnoza zatoki albo zęby i znowu dostałem antybiotyk 2 x 14 dni po około 10 dniach było lepiej. Kiedy skończyłem antybiotyki wybrałem się do dentysty który stwierdził że mam zapalenie (kieszeń z infekcją) i musi usunąć jednego zęba i następny antybiotyk 2 x 10 dni. Następnie jest około 2 tygodni spokoju i zaczynają się , temperatura 39,8, ból głowy i gardła, powiększone węzły chłonne, nie mogę spać, sikam co godzine, wszystko mnie denerwuje, diagnoza zatoki i objawy grypy 2x14 clarithromecyn 500 po około tygodniu nastąpiła poprawa spadła gorączką do 37,2 ale zaczęły mnie boleć stawy i mięśnie. Po około 2 tygodniach objawy się bardzo nasiliły szczególnie ból stawów, wróciła temperatura 40 stopni, diagnoza grypa i zatoki 2x14 clarithromecyn 500 1 x 14 ampicylina, sterydy prednisolone i jakaś maść z antybiotykiem. Zbadali krew ale podobno było ok. Po dwóch tygodniach gorączka spadła do 35.6, objawy w pewnym stopniu ustąpiły poza bólem stawów i piekielnymi skurczami łydek. Minęło może 10 dni względnego spokoju i znowu temperatura 40 stopni, bóle stawów, mięśni, głowy, gardła, oczu, szum w uszach, nerwowość brak snu ale brak kataru diagnoza grypa i ten sam zestaw antybiotyków co poprzednio. Lekarz zdecydował się nawet na prześwietlenie płuc ale niestety nie byłem tak cierpliwy żeby doczekać się opisów.
Moja decyzja po 10 dniach tej "grypy" wracam najbliższym samolotem do domu, lekarz rodziny wysłał mnie na badanie krwi;
CRP 9,50 norma do 5
EO 0,12 norma 0,2-0,4
LYMPH% 22,2 norma 25-40
EO% 1,4 norma 2-4
OB 27/65
W tym czasie następuje poprawa spada gorączka lecz dalej są bardzo odczuwalne bóle stawów, po przejściu 200 metrów muszę odpoczywać.
Pani doktor z przychodni nie miała na mnie pomysłu więc wysłała mnie do szpitala na badania lecz tam nie było miejsca dla takiego jak ja, jak to stwierdziła pani doktor na izbie przyjęć choruje pan od lipca no to może pan pochorować jeszcze jakiś czas w domu bo ja muszę mieć kilka wolnych łóżek a szkoda żeby pan leżał w szpitalu i czekał na wyniki badań, zalecenie poradnia chorób zakaźnych niestety Kłodzko Wałbrzych Wrocław brak limitów więc zapraszają dopiero w styczniu. Zostałem zmuszony do zasięgnięcia porady w trzech gabinetach prywatnych w każdym z nich byłem traktowany jak symulant chociaż w jednym lekarz chciał robić mi jakieś zastrzyki w kolana. W tym czasie zaczęły się nasilać znowu silne bóle stawów, znowu odezwało się gardło, temperatura tylko 37,5. I wreszcie trafiłem na lekarza który miał pomysł na te moje dolegliwości i od razu wysłał mnie na testy
Mycoplasma pneumoniae IgG 1.88 - dodatni od 1.1
Chlamydia pneumoniae IgG 2,65 - dodatni od 1,1
Chlamydia pneumoniae IgM 0,26 - ujemny do 0,8
oraz
toxoplasma gondii IgG i IgM obie ujemne
Borrelia burgdorferi IgG i IgM obie ujemne
obecna kuracja to 2 x 30 dni doxycyclinum, 3 x 30 dni vit.B oraz 1 x 30 flucofast. Chciałbym poznać wasze zdanie co myślicie o tej kuracji oraz może jakiś namiar na dobrego specjalistę w tej dziedzinie w okolicach wrocławia wałbrzycha?.