Atena02
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Atena02
-
Ebudka- głowa do góry;) Rozumiem, że się denerwujesz- miałam to samo... Ale napewno wszystko jest dobrze. Stresikiem nie pomagasz dzidziusiowi i sobie też. Trzymaj się myśli, że jest OK i inaczej być nie może. No chyba, że jesteś taką pesymistką jak ja;) U mnie jest tak, że zawsze znajde jakieś "ale" i powód aby się zamartwiać. Z doświadczenia wiem, że nie warto...Wiem,wiem łatwo mówić i pisać. Ale ja wiem, że jutro napiszesz nam same dobre wiadomości. Trzymaj się cieplutko i daj znać jak będziesz po badaniu;)
-
Witajcie w nowym dzionku;) No i dopadła mnie bezsenność, nie wiem czy spałam 4 godziny, a jak już mi sie dobrze usnęło to musiałam wstawac do pracy. Jakiś koszmar...Mam nadzieje, że to nie potrwa długo. Oczarowanaaa-pani doktór, która prowadzi moją ciąże pracuje w szpitalu na ul. Kopernika, a ja raczej nie chciałabym tam rodzić. Ja chodzę prywatnie na wizyty- rok temu pani doktor przyjmowała i na kase chorych i prywatnie, ale niestety teraz tylko przyjmuje prywatnie. Ogólnie jestem z niej zadowolona i nie chciałabym teraz zmieniać lekarza prowadzącego. Wiem, że wszystkiego pilnuje i jak o coś pytam to tłumaczy do skutku;) Dziewczyny- jakies dwa miesiące temu widziałam termometry rtęciowe na allegro. Nie wiem jak jest w chwili obecnej, ale moż euda Wam się jeszcze dostać. Ja w domu mam jeden rtęciowy, ale zastanawiam się nad elektronicznym, ponieważ troszke się boję stosować rtęciowego dla maluszka... Napiszcie co Wy myślicie o termometrach?? Bo ja już się w tym pogubiłam, a 200 zł to troche dużo za termometr elektroniczny.... Misia27- jeśli chodzi o tycie to chyba indywidualana sprawa. Mi się wydaje, że u mnie jest już jakieś 2-3 kg dodatkowe. Rodzinak mówi, że nioe przytyłam- pocieszają mnie. Siostra się ze mnie śmieje, abym pokazała jej moją talię osy- złośliwa a sama ją straciła (termin porodu ma na 20 czerwca;)) Ja nie planuję ile chciałabym przytyć- ale więcej niż 20 kg to nie chciałabym przytyć;( Wtedy to będę wyglądała jak szafa dwójka;) Ale powiem Wam, że pocieszam się jedną myślą- że będę miała dzidziusia i to się najbardziej liczy a do figurki prędzej czy później planuję wrócić;) Miłego dnia;)
-
Dziewczyny, jeszcze jedno... Jeszcze nie powiedziałam szefom, że zostaną wujkami;) I tak się przymierzam aby to zrobić w tym tygodniu, albo najlepiej dzisiaj. U mnie jest taka sytuacja, że szefowie nie za często bywają w biurze i to jeszcze razem...A ja chciałam im powiedzieć jak będą razem. Nie chce się stresować dwa razy. Powiem Wam, że mam stresika, bo pracuję na samodzielnym stanowisku (główna księgowa), które objęłam na początku maja i troszkę się boję co oni powiedzą na tą wiadomość.... Wiem, że nie powinnam się teraz denerwować, ale to jest podświadomie....
-
Oczarowana- ja zastanawiam się nad Żeromskim. Przyjaciółka rodziła tam we wrześniu i nie narzeka. Co prawda znieczulenia nie dostała, pomimo że chciała- powiedziano jej że jest już za późno. Jeśli chodzi o Ujastek, to ma on dobre opinie, ale niestety jest tak jak piszesz ze sprzętem specjalistycznym. Dlatego ja raczej wykluczam poród na Ujastku. Szpital na Kopernika nie ma dobrych opinii- moja kuzynka i koleżanka tam rodziły. Wiadomo, nie ma co panikować i brac sobie bardzo do serca wszystkich opinii- wiadomo :poród porodowi nierówny... Ja słyszałam że w szpitalu na Żeromskiego są bezpłatne szkoły rodzenia, ale podobno są bardzo wcześnie zapisy. Ja jeszcze nie zmobilizowałam się aby tam zadzwonić i dowiedzieć się coś więcej... Jeśli chodzi o spanie, to ja od jakiegoś tygodnia też nie za dobrze śpię. W dzień odpada spanko, ponieważ pracuję. A w nocy jak już zasnę to budzę się co chwilkę. Moja siostra jest w ciąży o 3,5 tygodnia starszej i też przez jakiś czas cierpiała na bezsenność. Już jej to przeszło więc ja tez liczę na to, że nie potrwa to długo;) Pozdrawiam serdecznie:)
-
Opti-trzymam kciuki za Ciebie i za dzidziusia. Też się stresowałam tym badaniem... Napewno wszystko będzie dobrze- nie może być inaczej.:)
-
Witajcie mamusie:) Troche mnie nie było ale już nadrobiłam zaległości- wszystko przeczytałam co u Was słychać....;) Znowu zrobiłam sobie długi weekend i wolne od pracy spędzałam na wsi. Zawsze to troszke świeżego powietrza;) W środę miałam USg przezierności karkowej- na szczęście wszystko jest w normie. Maluszek miał wtedy 60 mm, z tym, że główkę miał podkurczoną do klatki piersiowej;) Przejmuje po mnie pozycję, ponieważ ja jak się zapomnę to tak wyglądam podczas czytania książek;) Dzidziuś ładnie się ruszał;) Mąż był ze mną pierwszy raz na wizycie- poznał swojego potomka. Wg usg ze środy (13tc0d) termin mam na 13 lipca, ale nie zmieniam tego w tabelce, bo wg ostatniej miesiączki mam na 15 lipca. Więc wszystko jeszcze może się pozmieniać... Bardzo chciałabym poznać już płeć, ale moja pani doktor powiedziała, że takie stwierdzenie jest najbardziej wiarygodne ok. 19 tygodnia ciąży. Więc muszę jeszcze troche poczekać. Oczarowana- ja mieszkam w Krakowie;) Ale tylko do kwietnia, ponieważ wtedy planujemy przeprowadzić się do naszego nowego domku, który w chwili obecnej jest na etapie wykańczania. Ale to nie zmienia faktu, że rodzić będę w Krakowie, ponieważ będę miaszkać 15 km od miasta. W wolnej chwilce napisz skąd Ty jesteś. Oczywiście jeśli masz jakieś pytania to bardzo chętnie odpiszę;) Pisałyście o skurczach np. podczas kichania. Ja mam coś takiego jak np. szybko wstaję. Myślę że to normalne... Nie wiem czy Wy też coś takiego macie, ale mi się coraz bardziej niewygodnie śpi. Najlepiej się czuję jak pomiędzy kolanami mam małą podusię lub chociaż troche kołdry. Czy to możliwe aby biodra już się rozchodziły? Miłego dnia;)
-
Asiula, trzymam kciuki za Ciebie i Twoją fasolcie. Napewno będzie dobrze- musi być:) Dziewczyny, ja nie będę miała dostępu do internetu do niedzieli wieczorem, więc o badaniu napiszę Wam w poniedziałek. Trzymajcie się cieplutko!
-
O ja!!! Przepraszam Was ale nie wiem dlaczego aż tyle razy wysłało moją wypowiedź;) Mam nadzieję, że mi wybaczycie;)
-
Witajcie, ale mam stresa- dzisiaj o godz. 18:30 mam wizytę u lekarza, a dokładnie USG przezierności karkowej. Przez to troszke się niepokoje- cały czas powtarzam sobie że musi być dobrze... Trzymajcie kciuki:) Piszecie o lekach branych podczas przeziębienia. Ja naszczęście jeszcze sie bronię choć w Święta cała moja rodzinka była chora- widocznie mam dobrą odporność. Profilaktycznie wieczorkiem wypijam sobie herbatkę z miodem i cytryną. I moja Pani doktor kazała mi zażywac 2 razy dziennie po 1 tabletce "Cerutin" lub coś podobnego. I tak teraz się zastanawiam- czy napewno można zażywać w ciąży Cerutin??Co Wy o tym sądzicie? Z góry dziękuję za odpowiedzi. Trzymajcie się cieplutko:)
-
Witajcie, ale mam stresa- dzisiaj o godz. 18:30 mam wizytę u lekarza, a dokładnie USG przezierności karkowej. Przez to troszke się niepokoje- cały czas powtarzam sobie że musi być dobrze... Trzymajcie kciuki:) Piszecie o lekach branych podczas przeziębienia. Ja naszczęście jeszcze sie bronię choć w Święta cała moja rodzinka była chora- widocznie mam dobrą odporność. Profilaktycznie wieczorkiem wypijam sobie herbatkę z miodem i cytryną. I moja Pani doktor kazała mi zażywac 2 razy dziennie po 1 tabletce "Cerutin" lub coś podobnego. I tak teraz się zastanawiam- czy napewno można zażywać w ciąży Cerutin??Co Wy o tym sądzicie? Z góry dziękuję za odpowiedzi. Trzymajcie się cieplutko:)
-
Witajcie, ale mam stresa- dzisiaj o godz. 18:30 mam wizytę u lekarza, a dokładnie USG przezierności karkowej. Przez to troszke się niepokoje- cały czas powtarzam sobie że musi być dobrze... Trzymajcie kciuki:) Piszecie o lekach branych podczas przeziębienia. Ja naszczęście jeszcze sie bronię choć w Święta cała moja rodzinka była chora- widocznie mam dobrą odporność. Profilaktycznie wieczorkiem wypijam sobie herbatkę z miodem i cytryną. I moja Pani doktor kazała mi zażywac 2 razy dziennie po 1 tabletce "Cerutin" lub coś podobnego. I tak teraz się zastanawiam- czy napewno można zażywać w ciąży Cerutin??Co Wy o tym sądzicie? Z góry dziękuję za odpowiedzi. Trzymajcie się cieplutko:)
-
Witajcie, ale mam stresa- dzisiaj o godz. 18:30 mam wizytę u lekarza, a dokładnie USG przezierności karkowej. Przez to troszke się niepokoje- cały czas powtarzam sobie że musi być dobrze... Trzymajcie kciuki:) Piszecie o lekach branych podczas przeziębienia. Ja naszczęście jeszcze sie bronię choć w Święta cała moja rodzinka była chora- widocznie mam dobrą odporność. Profilaktycznie wieczorkiem wypijam sobie herbatkę z miodem i cytryną. I moja Pani doktor kazała mi zażywac 2 razy dziennie po 1 tabletce "Cerutin" lub coś podobnego. I tak teraz się zastanawiam- czy napewno można zażywać w ciąży Cerutin??Co Wy o tym sądzicie? Z góry dziękuję za odpowiedzi. Trzymajcie się cieplutko:)
-
Kocio-rybka, bardzo dziękuję za odpowiedź...ale nie jest to rozciąganie w podbrzuszu.
-
Witajcie, piszę do Was z pewnym problemem, który mnie od wczoraj trapi.... Mam siedzącą pracę i wczoraj oraz jeden raz dzisiaj czułam w pochwie(tak wyżej, ale nie w podbrzuszu) takie rozpychanie, jakby mi miało coś zaraz wypaść. Ciężko to określić- to nie jest kłucie tylko typowe rozciąganie czy raczej ciągnięcie... Boję się że może to byc spowodowane siedzącą pracą. Proszę Was- piszcie jak coś wiecie na ten temat. Z góry dziękuję!
-
Znalazłam listę jaką dostałam od koleżanki- czy jest dobra nie wiem, więc najlepiej jakby zweryfikowały ją doświadczone mamy:) MAMA 1.Staniki do karmienia x 3, 2.Pantofle, 3.Koszula nocna do karmienia x2 do szpitala, 4.Szlafrok do szpitala; 5.Skarpetki x2 (ponoć stopy marzną przy porodzie); 6.Majtki jednorazowe po porodzie x 2 paczki, 7.Podpaski a lepiej Wkłady poporodowe bella, 8.Herbatka koperkowa na kolkę u dziecka, 9.Herbatka pobudzająca laktację; 10.Wkładki laktacyjne do stanika, 11.Krem przeciw rozstępom. 12.Maltan maść do pielęgnacji brodawek, bez spłukiwania (sprawdzone i dobre); 13.Mydło lub płyn do higieny intymnej - Biały Jeleń oraz Tantum Rosa do mycia rany poporodowej; 14.Kosmetyki; DZIDZIUŚ 1.Łóżeczko 2.Materac 3.Przewijak i Wanna 4.Wózek 5.Parasolka do wózka i pościel do wózka 6.Pościel do łóżeczka 7.Powleczenie na pościel x 2 8.Karuzela nad łóżeczko (ewentualnie) 9.Leżaczek 10.Fotelik samochodowy 11.Smoczki x2 12.Butelki x2-3 różnej wielkości; 13.Szczotka do butelek 14.Odciągacz pokarmu, Podgrzewacz do butelek (niekoniecznie) 15.Kocyk cienki do domu 16.Kocyk grubszy, większy na spacery 17.Gruszka do noska bądź sprzęt do odciągania wydzieliny 18.Nożyczki do paznokci 19.Miękka szczotka do włosów 20.Ręczniki kąpielowe z kapturem x3 (minimum) 21.Pieluchy tetrowe x 10 22.Pieluchy flanelowe x 5 23.Chusteczki nawilżające dla niemowląt 24.Termometr 25.Pieluchy jednorazowe (Pampersy) 26.Rożek x 1 27.Spirytus do przemywania kikuta pępkowego (są również gotowe płatki nasączone spirytusem) 28.Gąbka lub myjka; 29.Patyczki do uszu z ogranicznikiem 30.Sól fizjologiczna (oczy) 31.Oilatum lub mustela olejek do kąpieli (www.mustela.pl); 32.Szampon lub mydło do mycia włosków; 33.Krem do pupy (Bepanten 30ml lub mustela 50ml ta sama cena koło 13zł) 34.Niezależnie od kremu do pupy Sudocrem; 35.Krem do twarzy np.Bambino; 36.Proszek lub płyn lub płatki do prania (specjalne dla niemowląt) 37.Body długi rękaw x 6 38.Body krótki rękaw x 4 39.Śpiochy x 3 40.Pajacyki x 4 41.Czapeczki cienkie x 3 42.Skarpetki x 3 43.Rękawiczki niedrapki x3 44.Czapka na dwór x 2 45.Kombinezon + rękawiczki (w zależności od pory roku, oczywiście) x 1 46.Śliniaki x 2 47.Śpiworek do spania 48.Ewentualnie sztuczne mleko(mała puszka) np.Bebilon 1 w razie braku pokarmu lub opóźnienia laktacji;
-
Witajcie, popieram kocio-rybke, fajnie byłoby wymieniac sie informacjami co jest potrzebne a co zbędne. Ja jestem w pierwszej ciąży i też jestem zielona w tym temacie. Ostatnio zaczęłam się zastanawiać czy będzie mi potrzebny specjalny pojemnik na odciągany pokarm. A jak tak to jaki do lodówki czy do mrożenia...I do tej pory nie wiem;) Myślę że przy pierwszej ciązy niestety tak jest, że kupuje sie wiele rzeczy, które okazują się zbędne. W związku z tym bardzo chętnie skorzystam z rd doświadczonych mamuś;) Ja gdzieś miałam listę potrzebnych rzeczy- koleżanka mi przesłała jak kompletowała wyprawkę dla swojego maluszka- jak tylko ją znajdę to od razu wkleję na forum;) Tez mam do Was pytanie jak to jest z poznaniem płci? ponieważ moja Pani doktor powiedziała że zazwyczaj jest to pewne ok. 20 tc, więc ja mam jeszcze troche czekania...Choć mam cichą nadzieję że moja kruszynka zrobi mi wcześniej niespodzianke i pokaże kim jest;) XAneczkaQax- nie przejmuj się wagą, ja miałam wizytę u lekarza 22.12. byłam wtedy w 11tc i przytyłam 0,8 kg od początku ciąży. Teraz nie wiem bo się nie ważyłam- boję się jak waga zareaguje po świętach;) Ale mój mąż twierdzi że wogóle nie przytyłam - no chyba że chce mi poprawić humor;) Ja wizytę a dokładnie USG przezierności mam jutro o godz. 18:30 i coraz bardziej zaczynam się stresować....Trzymajcie za mnie i moją fasolcie kciuki...No i znowu odzywa się moja dusza pesymisty i panikary;( Oczarowana- moja siostra jest obecnie w 16 tc i do tej pory ma mdłości...Nie twierdzę i nie życzę abyś i Ty tak miała- ale tak też bywa. Najważniejsze jest to że nie wymiotujesz. CHoć wiem jak to jest jak człowieka szarpie. Ja wymiotowałam tylko dwa razy ale co mnie naszarpało poza tym to tylko ja wiem...;) Trzymajcie się cieplutko i zdrowiutko mamuśki:)
-
Zapomniałam o jeszcze jednym: Wyprawka: w ostatnim tygodniu starego roku dostałam od przyjaciółki dwie siaty ubranek- na razie rozmiar 56 i 62, ponieważ jej córcia teraz skończyła 3 miesiące. Ja sama nie mogąc się oprzeć zakupom kupiłam kilka sztuk bodziaków, śpiochów- a teraz czekam aż poznam płeć, poniewaź nie chcę aby moje maleństwo miało ubranka tylko w uniwersalnych kolorach. Teściowa mi caly czas powtarza, że nie powinnam tak wcześnie kupować rzeczy dla dziecka, ale ja nie wierzę w takie przesądy i uważam że kilka ubranek czy zrobienie wcześniej wyprawki nie spowoduje aby coś miało się stać z dzieckiem. Co ma być to będzie... Uważam także, że lepiej pokupić w maire możliwości wcześniej potrzebne rzeczy lub robić to stopniowo, niż w 8 czy 9 misiącu biegać po sklepie i kupować co jest i w różnych cenach... Ale to jest każdego indywidualna sprawa.
-
Balbiina- czyli wymiary naszych dzidziusiów były podobne. Mam pomysl- nie nakręcajmy się;) Albo może ja nie będę Ciebie straszyła i nie potrzebnie stresowała. Skoro ani mói ani Twój lekarz nie stwierdził nieprawidłowości w wielkości dzieciaczków, więc napewno wszystko jest ok. Cieszmy się, że będziemy mamusiami- bo pewnie zanim się zorientujemy będzie lipiec i każda z nas po kolei będzie przesyłać wiadomość o przyjściu na świat kolejnego dzieciaczka;) Kochane Lipcóweczki- korzystając z okazji chciałam Wam życzyć zdrowych, radosnych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz pomyślności w Nowym Roku.
-
Witajcie jeszcze raz, tak sie teraz zastanawiam czy mój dzidziuś nie jest troche za mały...Wczoraj w 10tc5dni miał 3,8 cm. Tak czytam i czytam na necie i wymiary w 11tc ciąży sa podane 50mm-60 mm. Moja pani doktor nic mi nie mówiła aby było coś nie tak. No i znowu się martwię;(
-
Witaj Balbiina- dziękuję za optymistyczne słowo;) Też się zdziwiłam, że tak szybko mam robione USG przez powłoki brzuszne;) Ale wszystko ładnie było widać;) Z tego co czytam to będziemy mieć w prawie w identycznym terminie USG- ja mam 5 stycznia;) Dbaj o siebie i dziedzię! Pozdrawiam:)
-
Witajcie w nowym dzionku:) Już jestem po wizycie- dzidzia ma 3,8 cm, ma już rączki i nóżki;) Wg usg wczoraj byłam w 10tc5d. Dzidzia leżała sobie z rozłożonymi rączkami i nóżkami- jak mała żabka;) Pani doktor robiła pomiar przezierności karkowej, wstępnie stwierdziła że nie widzi nieprawidłowości, ale fasolka jest jeszcze troszke za mała i jeśli chcę to mogę przyjść na samo USG w tym kierunku 5 stycznia. Ja oczywiście - jako panikara pójdę. Wiem, że to nic nie zmieni, ale chcę być spokojniejsza... Dziewczyny- znowu zaczynam się nakręcać a dokładnie to zastanawiam się czy było wszystko wporządku, skoro pani doktor powiedziała że jeszcze nie wszystko dokładnie można zmierzyć i jak chcę to możemy dokładnie sprawdzić za 2 tygodnie.... Jak tak będzie całą ciąże to oszaleję z niepokoju;( USG miałam robione przez powłoki brzuszne, więc na następne USG zabieram męża;) Trzymajcie się cieplutko!
-
Witajcie Lipcóweczki, mam taki zamęt w pracy, że nie mam kiedy pisać, ale na bieżąco Was czytam;) Jesli chodzi o książkę "Kwiat pustyni" to jakieś 6 lat temu czytałam i do tej pory jestem pod wrażeniem. Polecam. Filmu nie oglądałam- i chyba muszę się skusić. Ja ogólnie jestem molem książkowym- ale od kąd jestem w ciąży to troche to zaniedbałam przez złe samopoczucie po pracy. Powiem Wam, że 8-9 tydzień to ja wegetowałam, po pracy zjadałam coś (jak zdażyłam przed mdłościami:)) i leżałam.... Ambitne to nie było. Teraz już jest nieco lepiej-choć mdłości jeszcze całkiem nie ustąpiły;) Więc może wrócę to starych nawyków. Ja też sie pochwalę- wczoraj dostałam paczkę z bodziakami i śpichami (zamówiłam na allegro). Wiem, że jeszcze jest wcześnie, ale może nie zapeszę;) Lipcóweczki moje kochane- dzisiaj mam wizytę u ginekologa i oczywiście jestem zestresowana...Boję się aby wszystko było wporządku, bo ostatnio moja dzidzia była słabo widoczna (schowała się za kosmówką). Mam nadzieje, że dzisiaj już będzie OK. Trzymajcie za nas kciuki. Oczuwiście jutro napiszę;) Pozdrowionka!
-
Witajcie, nie było mnie cały weekend. Znowu pojechałam sobie do rodziców na wieś;) Pisałyście o migrenach, i mnie niestety co ajkiś czas dopada ból głowy, np. wczoraj cały dzień lekko ćmiła mnie głowa, a wieczorem to już była masakra. Myślałam, że mi głowę rozsadzi. Nie wiem czy to jest spowodowane ciążą czy zmianą pogody. Mam nadzieje, że dzisiaj będzie lepiej... Trzymajcie się cieplutko:)
-
Witajcie, ja jestem w pierwszej ciąży, ale jeśli mogę to udzielę się w prawie poznania płci dziecka. Ja już nie mogę się doczekać jak będę mogła wiedzieć co zmajstrowaliśmy. Mąż też bardzo chce wiedzieć;) Chyba nie dalibyśmy rade wytrzymać do porodu. Choć to też jest fantastyczna niespodzianka... Ja osobiście chcę wiedzieć. Teraz zadam pytanie do doświadczonych mam: kiedy jest już widać płeć dzieciaczka?Ja wczoraj dopiero weszłam w 11 tydzień więc pewnie jeszcze troche sobie poczekam...Dam rade. :) Moja siostra w sobote wchodzi w 15 tydzień ciąży- więc ona ma bliżej do tej wiadomości.:) Ela- nie przejmuj się tym, że mąż tak powiedział. Zazwyczaj narodzeniu pierwszego dziecka towarzyszą największe emocje. Liczy się to, że jest z Wami- co oznacza, że Was bardzo kocha. Asiula2323-nie martw się na zapas. WIem, ze to trudne- sama jestem panikarą. Ale skoro lekarz nie stwierdził nieprawidłowości to : TAK JEST i BĘDZIE;) Anik_82-uważaj na siebie podczas wyjazdu. Lipcóweczki czytam Wasze wypowiedzi nt. mdłości, i powiem Wam, że u mnie też już jest lepiej. Najgorszy był 8 i 9 tc. Choć wczoraj nie byłam wstanie zrobić mężowie jajecznicy na kolacje....Tak mnie obrzydził widok jajka, że nie będę pisć jak na to reagowałam;) Biedak musiał sobie sam zrobić- ja ograniczyłam się tylko do herbaty;) A jak jest u Was z bólem piersi??Bo u mnie jest już lepiej. Są jeszcze tkliwe ale nie bolą tak jak wcześniej. Zastanawiam się tylko nad jednym- czy to jest prawidłowy objaw?? Ale się rozpisałam. Trzymajcie się cieplutko i dbajcie o siebie;)
-
Witajcie Lipcóweczki, czytam co się u Was dzieje, ale mam taki zamęt w pracy, że nie mam kiedy napisać... Jak już pisałam jestem główną księgową, a zamknięcie roku jest nie zaz fajne... Jeśli chodzi o konkursy na "przyszłą mamę miesiąca" to jestem za...Dlaczego sobie życia nie urozmaicić;) Beatris81- tzrymaj się dzielnie w szpitalu. Podkurują Cię i będzie dobrze. Najważniejszeże fasolcia rośnie zdrowo. Obyś tylko nie wskoczyła na forum lipcówek:) Ale jak mogłabyś nas zostawić;) Kasztaanka- może spróbuj herbatę z miodm i dużą ilością cytryny. Mnie też brało choróbsko i w ten sposób się wybroniłam. Nie wspomnę już że od dziecka nie znoszę miodu i teraz na samą myśl o nim mną rzuca, no ale czego się nie robi dla takiego szczęścia jakim jest fasolinka. Ela- naprawde Cię podziwiam. Ja po pracy padam. Choć swoimi wypowiedziami zmobilizowałaś mnie i wczoraj zrobiłam sobie wieczór "dbania o siebie":) Oby było tak częściej;) Dziewczyny- a teraz coś o mnie...przed tym powiem Wam, że jestem mega pesymistką - kolejną wizytę u lekarza mam w przyszłą środę (22.12) i już teraz zaczynam się martwić, czy wszystko będzie dobrze...Na ostatniej wizycie biło serduszko, ale fasolinka się tak ulokowała chyba za kosmówką (juz dobrze nie pamiętam) że Pani doktor miała problem z jej ładnym ujęciem. Co prawda powiedziała mi że wg niej jest wszystko wporządku i na tej wizycie będzie ją już widac dokładnie. Ale ja i tak zaczynam świrować, ze może coś było nie tak skoro zawsze wszystko jest widać a u mnie tak była ułożona... Przez takie myśli boję się tej wizyty. Czy Wy też tak macie, czy tylko ja jestem taka maruda? Trzymajcie się cieplutko:)