Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

joolaa1983

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. GRATULACJE Kornelinka!!!! trzymajcie się cieplutko:)
  2. bronia - smoczuś zabierz, nakładki na sutki też i jeszcze bepanthen polecam, chyba każda początkowo karmiąca mamcia ma poranione brodawki, wtedy i nakladki i kremik są zbawienne:)dla dzidzi na pewno pampersiki trzeba mieć i husteczki nawilżające, ja jeszcze miałam swój rożek:)aa i łapki niedrapki zabrałam:) a dla siebie wiadomo koszule, paputki, szlafrok mi sie wogole nie przydał, ręcznik, szampon, żel pod prysznic, płyn do higieny intymnej, polecam też husteczki do higieny intymnej aa no i siateczkowe majtki, woda mineralna i jakieś ciasteczka:) ja po porodzie byłam tak wygłodniała, że w nocy całą paczkę zjadłam na raz:)
  3. kornelinka jak pojedziesz na KTG to badanko też Cię czeka, zawsze po KTG idzie się z wydrukiem do doktorka a ten przy okazji robi badanko:)USG chyba nie zawsze bo ja nie miałam:)
  4. kornelinka - mój mężuś bardzo lubi jeździć autem także nie miał nic przeciwko tym podróżom:) a że mamy nowe autko to już wogóle:) heh jak byłam przez te 2 dni w klinice to też codziennie 2 razy jeździł w odwiedziny:) o 10 rano a potem o 16:)
  5. wreszcie mam chwilę, żeby opisać Wam moje wrażenia z porodu:) tak więc 10 grudnia rano pojechałam na umówione KTG, potem była wizyta u Biernackiego, który mnie nieco "wymasował", jednak stwierdził, że nie ma sensu narazie zostawać, bo nie wiadomo czy coś ruszy dziś i dodał, że jak będę czuła jakieś ciagnięcie w dole i pobolewanie albo odejdą mi wody to mam dzwonić do niego i że być może do 3h wrócę tu z powrotem:)no i wykrakał heh zdążyłam wrócić do domu, przeczytać gazetkę i zaczęły się skurcze...w sumie wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to skurcze;) zadzwoniłam więc do Biernackiego a on kazał mi przyjechać. Wzięłam jeszcze szybki prysznic no i pojechaliśmy, Biernacki zbadał mnie znowu, okazało się, że mam 3cm rozwarcia, skurcze były coraz częstsze, więc stwierdził, że "dziś rodzimy i że widzimy się na górze" :) jakaś miła pani zaprowadziła mnie i męża do pokoju, dostaliśmy oboje ubranka po czym podłączono mnie do KTG a potem wmontowali mi 2 kroplówki no i wtedy już szło jak burza, skurcze jeden za drugim, odeszły mi wody tylko jak wypadałoby podać znieczulenie okazało się, że nikogo nie ma, bo wszyscy na porodówce, także "trochę" się wycierpiałam;] wogóle w tym dniu była masakra, kilkanaście porodów a tam tylko 2 pokoje porodowe są, więc rodziłyśmy taśmowo jedna za drugą:) gdy wkońcu doczekałam się znieczulenia okazało się, że mam już rozwarcie na 8cm ale powiem Wam dziewczyny, że to znieczulenie działa cuda:) o ile wcześniej nie mogłam sie ruszać to po znieczuleniu swobodnie sobie spacerowałam z kroplówkowym wieszaczkiem po korytarzu, taka ulga że szok:) u mnie wprawdzie nie trwała długo bo późno dostałam znieczulenie a 20 min po zastrzyku byłam już na porodówce a tam kilka ostrych parć i Zuzia była już z nami:) Przyszłe mamusie nie bójcie się porodu! ten ból spokojnie jest do zniesienia:) oj ale się rozpisałam gdyby któraś z Was miała jakieś pytanka uderzajcie, postaram się pomóc:)
  6. oczekujące mamusie korzystajcie z wolnych chwil póki jeszcze możecie heh mnie teraz nawet trudno na 10 minut do kompa zasiąść ...wiem dobrze się mówi, pamiętam jak jeszcze miesiąc temu sama nie wiedziałam już co ze sobą począć czekając na naszą dzidzię, ale wkońcu się doczekałam:) ale macie rację ten czas oczekiwania straaaasznie się dłuży za to po porodzie śmiga jak szalony i ciągle go brakuje;)
  7. szara a może to własnie wody Ci się sączą powolutku, czasem tak jest:) mi wprawdzie odeszły hlustem i to dopiero w esku jak już miałam ostre skurcze ale po mnie rodziła dziewczyna, której wody sączyły się od 5 rano do późnego popołudnia:)
  8. halooo ! wybaczcie dziewczyny dawno nas nie było:P ale w ostatnich dniach porodówka była naszym domkiem:) nasza Zuzia JEST JUZ z nami!!!!!!! dokładnie od piątku godz 18:25 i powiem Wam dziewczyny, że to był mój najszczęśliwszy dzień w życiu!!! mimo tego całego cierpienia, widok tej małej kruszynki rekompensuje wszystko:)
  9. kinia to jutro pewno się gdzieś miniemy, bo pewnie rano pojedziesz...ja jutro już na drugie KTG sie stawiam , biorę torbe ze sobą , a nóż się okaże, że coś ruszyło :) mogłoby bo troche daleko mam 40km;] ale coś czuję, że znów mnie odeślą;]
  10. madalana - o której jutro sie zjawiasz w esku? ja też jutro jadę na KTG ok 8 rano, może się spotkamy? wogóle widzę, że mamy podobny termin, ja mam w okolicach 8-12grudzień :)
  11. jolka 28 - wczoraj w esku to nie byłam ja, niestety :P nie odzywałam się wczoraj bo miałam urodzinki i właściwie cały dzień w ruchu miałam, pojechałam sobie na zakupki, potem rodzinka się zwaliła i tak zeszło:) A w nocy mi maleńka żyć nie dawała, chyba za dużo wrażeń jak na jeden dzień;) ale z wyjściem się też nie śpieszy;] jolka 28 - a Ty już w poniedziałek na prowokację idziesz?....szybciutko Cię umówili, mi Biernacki mówił, że jakoś tydzień po terminie , hmm jutro jadę na KTG, może mi też przyśpieszy? może się spotkamy?;)
  12. ja też nie biorę butelek, mleka ani laktatora...ponoć zapewniają właśnie w razie czego...a zawsze może mężuś dowieść;)
  13. ja też coś mało przytyłam, jakieś 7kg (przed ciążą 48kg ważyłam) ale podobnie jak Ty calineczko nie mam jakoś apetytu przez całą ciąże, jak wcześniej wręcz przepadałam za słodyczami to w ciąży jakoś wogóle smaka nie mam na nie, jedyne czym sie opycham to owocki:D
  14. po cesarce owszem organizm oczyszcza się podobnie jak po sn, z tym, że zwykle trwa to nieco krócej i nieco mniej obficie ale to też różnie bywa, także podkłady na pewno się przydadzą ale jeśli rodzisz w eskulapie to nie musisz kupować, tam ponoć zapewnione są w dostatecznej ilości:) no chyba, że do domu potem :)
  15. colalola - to jak?sądzisz, że lepiej się nie upierać na wywołanie? że lepiej czekać? właśnie słyszałam, że po oksytocynie bóle są jeszcze gorsze;]
×