Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

xnataliax

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Nice*Sukub Nie mogę się z Tobą w pełni zgodzić ... ponieważ przebijała mi nos właśnie kosmetyczka pistoletem-40 zł. Oczywiście zaszokowało mnie to , bo myślałam , że nos się przebija igłą, no , ale zaufałam jej, bo przecież się na tym zna. Najpierw dokładnie pooglądała mój nosek na zewnątrz i w środku. Chciałam mieć kolczyka po prawej stronie , ale babeczka przyuważyła , że po prawej str mam nieco grubszą skórę na nosie, więc zdałam się na nią i zaznaczyła mi dwie kropki pisakiem po lewej stronie . Dobrałam kropkę do moich gustów. Przyłożyła pistolet z kolczykiem zakończonym strzałką i ostrzegła , że zaboli i ZABOLAŁO :D ale do przeżycia.. to był tylko jeden moment, łezka mi uciekła z lewego oka , bo to unerwienie silne jest ... z resztą sam nos ma dość grubą skórę na 'skrzydełku' Następnie czułam lekkie zdrętwienie , ale już nie ten ból... do wieczorka mi lekko napuchnęło , ale dosłownie leciutko , no i jasna sprawa czuć było , że mam coś w nosku (jakieś ciało obce) . Kolczyk mnie bardzo denerwował, znaczy jego wygląd, bo był dość wypukły i duży. Na drugi dzień zaczęłam nim ruszać , bo chciałam go wymienić...trochę bolało , bo powłoka kolczyka na pręciku miała pierścienie w środku , no i nie mogłam tego zrobić , żeby pociągnąć do siebie, bo rana była świeża i bolało... Przy następnej próbie po kilku minutach znowu chwyciłam iiiiii.. POSZŁO :D zabolało , ale to była sekunda i kolczyka swojego gładziutko bez problemu włożyłam:))) co to gojenia , to ropiał mi lekko przez jakiś czas i pobolewał , bo często zahaczałam.. najczęściej ręcznikiem, potem się przyzwyczaiłam :) raz kolczyk wypadł mi na podwórku jak byłam na zakupach , to było świeżo po przebiciu, a dziurka była jeszcze grubsza po tym podst kolczyku , co mi nim przebiła. No i byłam bez kolczyka jakieś 4 godz , ale kupiłam następnego i włożyłam na lajcie:)))) Potem dziurka zarasta na kolczyku i faktycznie może być problem z kolczykiem zakończonym kuleczką z wymianą, ale da sie zmienić , bo wymieniałam... wtedy trochę się podrażnia rane... jednak ja jestem zadowolona z kolczyka zakończonego kuleczką i noszę cały czas jednego , bo bardzo dobrze mój nosek przyjął go i nic się nie dzieje... nawet jak zahaczę , to nie boli :) w razie pytań piszcie e:) ale lepiej iść wydać kase i przebić u kogoś , kto się na tym zna, niż sobie nosek zapaskudzić :)
×