Pase
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Pase
-
Propo lenia to u mnie tez coraz gorzej, nic mi się nie chce a i popołudniami muszę zrobić sobie godzinną regeneracyjną drzemkę:) Męża nie ma do jutra, więc siedzę pije herbatkę, siedzę na necie, trochę czytam książkę i korzystam z chwil "spokoju i wolności" póki mogę:) Patusia---> Czy masz jakieś bliższe info na temat położnych? ;) Na którą najlepiej trafić, a której uniknąć?:) I jeśli byś mogła podpytać kuzynkę, co musimy mieć ze sobą do szpitala dla siebie i dla maluszka to byłoby super:) Wtedy nie trzeba by było dzwonić do szpitala.
-
Hej laski:) Jak tam samopoczucie? U mnie ok, choć coś na tę chwilę synuś rozleniwiony, ktoś wyżej pytał się, czy liczymy ruchy. Ja osobiście nie liczę, bo synek w swoich odpowiednich porach potrafi mi dać 10 kuksańców naraz, także myślę, że wszystko ok;) Ja własnie popijam drugą herbatkę i planuje co tu dzisiaj robić, na pewno wybiorę się po stanik, wczoraj niestety nie zdąrzyłam i sklep był zamknięty. Później jeszcze jakieś małe zakupy słodyczowe na Mikołaja i pomyślę co tu na obiad zjeść. Aaaa i na dzisiaj zaplanowałam wstępne pakowanie torby do porodu, i tak jak październiczek pisał będę mieć dwie torby. Pierwsza którą weźniemy ze sobą do szpitala podczas porodu z rzeczami dla dzieciaczka i to co na poród żeby było wszystko razem, a druga którą mąż przyniesie już po wszystkim z auta z resztą gadżetów potrzebnych na ten trzy dniowy pobyt. :)
-
Dokładnie mnie też to cieszy, że są pozytywne opinie:) Mam nadzieje, że i my trafimy na przychylny i wyrozumiały personel.;) Ja właśnie wstałam z drzemki i popakowałam prezenty na Mikołaja:) Teraz zastanawiam się co tu robić, chyba pójdę na spacer, choć na pół godziny, samej mi się nie chce a mąż niestety znów dwa dni na wyjeździe. Po drodze na spacer pójdę do sklepu i kupię w końcu biustonosz do karmienia, bo ostatnio strasznie uwierają mnie druty w staniku i czuję dyskomfort przy siedzeniu. Miłego popołudnia dziewczyny:)
-
Ja też zostaje przy Parkitce, bo też mój lekarz na szczęście tam będzie pracował, także to porozumienie z lekarzami to taki jeden problem z głowy;) Tak jakoś wychodzi, że idziemy z mężem na spacer to tak sobie gadamy i gadamy i dobrze nam się idzie, a że mieszkamy blisko promenady i lasu aniołowskiego to mamy gdzie spacerować:)
-
:) U mnie na razie cisza, czuję się ok, poza standardem czyli obrzęki stóp i dłoni oraz twardniejący brzuch po wysiłku, ale komu nie twardniał by brzuch po 1,5 godzinnym spacerze w dość szybkim tempie. W każdym bądź razie ruch dobrze mi robi, spalam nadprogramowe kcal a i młody się ładnie dotlenia. Ja wizytę mam dopiero za niecałe 2 tygodnie. Hatshepsu----> Powiedz mi Ty nadal pozostajesz przy parkitce? Możliwe, że się spotkamy hihi
-
Hatshepsu----> a przypadkiem nie są to u Ciebie te skurcze przepowiadajace? Skoro przeszły to wydaje mi się, że u Ciebie zaczęły się już ćwiczenia przed porodem:) Ale sama wiem jak można się przestraszyć, tymbardziej przy pierwszej ciąży, jak jesteśmy niedoswiadczone w tych sprawach :)
-
Madziulka24---> Trzymam kciuki, żeby wszystko sprawnie i dobrze się skończyło. Najgorsze co może być to czekanie i to jeszcze w szpitalu.Trzymaj się ciepło.
-
Cześć, u mnie odpukać wszystko w porządku, choć znowu bezsennośc daje mi się we znaki ale chyba czas się przyzwyczaić;) Ogólnie samopoczucie ok, mały ma coraz mniej miejsca, więc coraz bardziej dokuczliwe są jego ruchy, szczególnie jak kopie mnie po żebrach, ale tak czy siak ciesze się, że są bo wtedy wiem, że u niego wszystko ok:) Coraz częściej myślę o porodzie i w przyszłym tygodniu zacznę pakować torbę. Pod tym względem jestem walnięta, bo lubię mieć wszystko wcześniej przygotowane i z głowy. W tym tygodniu powinno przyjść łóżeczko i mam zamiar wyprać pościel :) Męża mam na codzień i jakoś tak ciężko mi się przestawić:) a jednocześnie jestem spokojna, że jakby co to jest pod ręką, poza tym pomaga mi w sprzątaniu, robi zakupy, czasami i śniadanko zrobi albo jakąś niespodziankę, żeby było mi miło. Wieczorami najczęsciej chodzimy na godzinne spacerki. Kochany jest i widzę, że już się nie może doczekać synka, codziennie sobie rozmawiamy o tym jak będziemy dzielić obowiązki i wyobrażamy jak to będzie kiedy synek będzie już z nami:)
-
Gość---> dzięki za opinie:) Na pewno się nam przyda i będziemy mogły optymistycznie myśleć o naszych przyszłych porodach na Parkitce:)
-
Dziewczyny dajcie sobie trochę czasu żeby wrócić do formy, przecież kształtów nabierałyśmy 9 mcy, więc teraz nie znikną w dwa miesiące:) Najważniejsze to zdrowo się odżywiać, dbać o ruch choćby w postaci spacerów z wózkiem, zrobić sobie lekki makijaż i od razu będzie lepiej, a kg znikną z czasem i brzuchy wrócą do formy :) Nie dajmy się zwariować.
-
Hej, nie wiem czy czytałyście ale lekarze z Parkitki podpisali porozumienie, tak więc rodzimy w styczniu na Parkitce :)
-
Hej dziewczyny, ja dziś wpadłam się trochę pożalić, gdyż pod brzuchem wyskoczyły mi dwa sine rozstępy :( ( miałam cichą nadzieję, że skoro do tej pory się nie pojawiły, to raczej się nie pojawią). Brzuch smaruje codziennie oliwką oraz traktuje kremem przeciw rozstępom i raz w tygodniu peelinguje albo traktuje szorstką rękawicą i co i dupa:( Martwię się tylko żeby mi dalej nie poszło.:O A jak tam stan Waszych brzuszków i ciała? Jutro zaczynam 35 tydzień, byle do stycznia:)
-
Z tego co dziewczyny pisały zarówno o Parkitce oraz o szpitalu na Mickiewicza, to wszystko zależy od personelu na jaki się trafi i jego humorku, poza tym opinie zarówno o jednym jak i o drugim szpitalu były raczej pozytywne, przynajmniej te z ostatniego czasu.
-
Dziewczyny to życzę Wam żeby te kolki przeszły u Waszych maluchów i były tylko spokojne i radosne :) Madziulka24----> To już bliziutko do finału:) Fajnie mieć skurcze i ich nie czuć, żeby tylko razem z bezbolesnymi skurczami rozwarcie postępowało:) Trzymam kciuki za najmniej bolesny poród najlepiej w ekspresowym tempie:) Ja dziś zadowolona, bo mam już prawie wszystkie prezenty dla dzieciaków na Mikołaja:)
-
Dorota09---> wielkie gratulacje :) gdzie rodzilas? Jak odbywał się poród? Trochę więcej szczegółów :) czy jesteś zadowolona z opieki lekarskiej?
-
Cześć dziewczyny, ja wczoraj odbyłam wizytę, mały rośnie jak na drożdżach ma już ok. 2300 g plus minus 300 g:) Tyle, że jeden pomiar a mianowicie główka jest mm czy dwa większa niż norma, ale lekarz powiedział, że mam się nie martwić, bo wiadomo, że ludzie się różnią, jeden ma większą głowę, drugi mniejszą. Przepływy i ilość wód jak najbardziej ok. Kolejna wizyta za 3 tyg.:) Mąż pojechał w delegacje, wróci w czwartek wieczorem a ja sobie odpoczywam i czytam ksiązkę, trzeba korzystać z wolnego czasu:) A i wczoraj i dziś byłam w hebe i rossmanie na promocji -40% na kolorówkę i zakupiłam parę kosmetyków dla siebie, także humorek poprawiony. Czy wy korzystałyście z tej promocji? Jeśli tak to co upolowałyście? :)
-
Uuuu dziewczynki, to wy pewnie jak na szpilkach, ale właśnie fajne jest to, że już niedługo zobaczycie wasze kruszynki. :) I tak to bywa przy oczekiwaniu na poród, z jednej strony strach przed bólem, z drugiej pełno emocji, że już niedługo będziecie tulić maleństwo:) Trzymam kciuki za szybki, najmniej bolesny i bez komplikacyjny poród:) Ja byłam z mężem na spacerze przed chwilą wróciłam, teraz popijam sobie sprite z puszki, miałam na niego taaaaką ochotę :D Więc zachcianka spełniona ;) Dzisiaj po obiedzie przespałam prawie dwie godzinki, ciekawe jak będę spała w nocy, bo standardowo minimum 3 godzinki w nocy nie śpię tylko siedzę na necie w telefonie, gdy mój mąż słodko chrapie.
-
Cześć dziewczyny, co tam dobrego słychać? Wszystko ok? Każdy pewnie przy weekendzie pochłonięty spędzaniem czasu z rodziną. Ja niedawno zjadłam śniadanko i czekam aż mąż się obudzi, zastanawiam się co dzisiaj będziemy robić, pogoda brzydka, więc może wybierzemy się do sklepu na ostatnie mikołajkowe zakupy, wieczorkiem natomiast standardowo spacerek. :) Odpukać czuję się ok, jutro w końcu zobaczymy naszego skarba na usg, mam nadzieję, że u niego wszystko gra:) Coraz częściej myślę o porodzie i trochę się boję :)
-
Sęk w tym, że wczoraj nic takiego nie jadłam co mogłoby mi zaszkodzić, muesli z jogurtem naturalnym, kanapki z wędliną, serem i warzywami oraz owoce i serek homogenizowany. Specjalnie też się nie przejadałam i skończyłam jeść przed 18. Słyszałam od koleżanek też, że są jakieś wirusy, które powodują takie własnie jednodniówki. Ja własnie po obiadku- ryż na mleku z jabłkiem, na razie wszystko ok, tak więc mam nadzieję, że się to utrzyma. Pogoda okropnie dołująca, jak taka pogoda za oknem jest, to już wolę jak jest ciemno. Wieczorkiem o ile znajomi nie przyjdą wybierzemy się z mężem na spacer i tak to leci, już 15nasta a jutro już niedziela.:D Jak to mówią szybciej niż weekend kończą się tylko pieniądze :)
-
Cześć dziewczyny, ja miałam dziś okropną noc, spałam sobie nagle zaczął bolec mnie brzuch, nie wiedziałam dokładnie czy to skurcze przepowiadające czy jak, pochodziłam chwilę i przeszło a za chwilę trzask prast na kibelek, miałam biegunkę z mega kolką, myślałam, że się wykończę. W wc spędziłam ponad godzine oblewając się zimnym potem. Dodatkowo wystraszyłam się, że to już może zaczyna się poród, tym bardziej, że czyta się że organizm się samooczyszcza, no ale przecież to dopiero 34 tydzień, więc minimum te 4 tygodnie niech mały poczeka. Na razie ból brzucha mi przeszedł, ale co idę do łazienki, to dalej to samo. Dziś mam zamiar zastosować domowe środki i lekka dietę. Mam nadzieję, że jutro będzie ok, dobrze, że w poniedziałek mam wizytę, to pogadam o tym z lekarzem. Czy ktoś miał podobne przeboje???
-
Ja w nocy miałam jakiś taki dzwiny ciągnący ból przy miednicy, nie wiem czy to mały się ta już nie układa i kości rozchodzą ;) Ale troszkę się przeszłam po mieszkaniu i na szczęście puściło :) Ja właśnie za chwilkę na spokojnie biorę się za porządki, regularnie staram się ogarniać, tak więc, myślę, że maks z 2 godzinki zejdą. Później wróci mężulo więc jakiś obiadek sobie przygotujemy. No i będzie można zacząć weekendować. Pewnie standardowo pójdziemy wieczorkiem na spacerek na promenadę, pogoda rzeczywiście mogłaby się poprawić, bo ta nie nastaraja optymistycznie :)
-
Na temat tych pieluch się nie wypowiem, bo ja ani moje znajome nie mają żadnego doświadczenia z nimi:)
-
Dokładnie, mnie przeraża w tetrach to pranie i prasowanie :O Co prawda mam 17 pieluch tetrowych, ale to pieluchy pomocnicze (do karmienia, do kąpieli żeby położyć na dno wanienki) i ostatnio je prałam i prasowałam i myślałam, że ręka mi uschnie :D Nie w ogóle nie wyobrażam sobie, żeby nie dosyć, że prać i prasować to jeszcze uczyć się zakładania itd :) Ale co kto lubi :)
-
Ja na tę chwilę przeczytałam Tracy Hogg "Język niemowląt" ale parę rozdziałów przed porodem będę musiała sobie jeszcze "powtórzyć" ;) AAaa i tak czytając forum, to do listy rzeczy do szpitala dla siebie można dopisac jeszcze jednorazowe ręczniki papierowe, do osuszania krocza :)
-
Obsługa czy też nawet pielęgniarki, które pobierają krew, spoko, wręcz mówią żeby się nie przejmować, że takie są prawa ciężarnych i ludzie niech gadają. Natomiast najwięcej pretensji mają starsi ludzie, którzy mają tak naprawdę najwięcej czasu. :O Ja czasami jeżdżę tramwajami i mimo iż mojego brzucha nie da się nie zauważyć, to jeszcze nikt nie zaproponował mi, że ustąpi mi miejsca, mogę postać, bo nie jadę daleko, ale żeby ktoś chociaż zapytał, to nie. Ja nawet teraz jak widzę starą babuleńkę to jej ustąpie. Nasze społeczeństwo to masakra...