Lutowa mamo. Na pewno odradzam Ci usypianie dziecka w Twoim łóżku, a potem przenoszenie go do swojego. Tak jak napisała poprzednia mama obudzi się w swoim łóżeczku i będzie wystraszone: „O jej, gdzie ja jestem, zasnąłem w łóżku mamy, a teraz jestem gdzie indziej. Jak to się stało?. Ratunku!. Natomiast trochę trudniej mi jest doradzić jak powinnaś dziecko usypiać. Nie ma jednej super metody, bo gdyby taka była to by ją każdy stosował i nie mielibyśmy takich problemów. Mój synek spał w swoim łóżeczku od samego początku. Ale ok. 4 miesiąca, jak zaczął się obracać na brzuch i plecy to zaczęły się problemy, to obracanie się nie dawało mu zasnąć, bo ciągle to musiał robić. Wtedy działało kładzenie na brzuszku, dawanie smoczka, miarowe, delikatne klepanie po pleckach i szeptanie „Szszszsz. Teraz ma 9 miesięcy i czasem ma problem z zaśnięciem, spowodowany np. zbyt dużą ilością wrażeń, przemęczeniem itp. Wtedy poprzedni sposób nie zawsze działa. Muszę go wtedy wziąć troszkę na ręce, siadamy sobie na kanapie, tulę go, śpiewam jakąś kołysankę, czasem nawet muszę leciutko pobujać, chociaż nigdy tego nie praktykowałam. Stosuję to, co akurat dział, ale zawsze są to sposoby, które mój syn zna. Bo jak nagle zaczniesz robisz coś, czego dotychczas nie stosowałaś, to dziecko też może być troszkę zdezorientowane: „Chwila, chwila, co się dzieje, zawsze usypiałem w inny sposób, a co ty teraz robisz mamo. Oczywiście teraz, gdy chcesz swoje dziecko nauczyć spania we własnym łóżku to będziesz musiała zastosować coś nowego, czego jeszcze nie zna twoje dziecko i na pewno nie będzie z tego zadowolone, ale musisz to robić przez kilka dni, żeby się przyzwyczaił i w końcu zrozumie, że teraz tak ma usypiać. Na pewno będziesz musiała popróbować kilku sposobów, aż ty i twoje dziecko znajdziecie ten najlepszy. Pamiętaj tylko żeby zawsze je odkładać do swojego łóżeczka, kiedy jeszcze nie śpi musi się zasypiać w swoim łóżku. Kiedy się przebudzi, przynajmniej będzie wiedziało, że jest tam, gdzie ostatnio pamięta. Ten sposób z przystawieniem łóżeczka do swojego łóżku opisany przez inną mamę też jest ok. Dodałabym, że jak już dziecko się do tego przyzwyczai, to sukcesywnie odsuwaj po kilkanaście centymetrów łóżko od swojego łóżka. Być może w ten sposób uda ci się nawet „przetransportować dziecko do swojego pokoju. To wszystko wymaga czasu. Myślę że w przypadku dziecka 10-miesięcznego może to trwać nawet 4 tygodnie, ale na pewno ci się uda. Pamiętaj konsekwencja jest twoim sprzymierzeńcem. Nie rób tylko rzeczy, które łamią ci serce i z którymi się nie zgadzasz nie pozwalaj dziecku się wypłakać, nie zostawiaj je samemu sobie. Dla niego też to jest trudne. Pozdrawiam