Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mala Suu

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mala Suu

  1. Nie no, głupio tak nie pisać ;) Ostnica jak Ci idzie wertykulowanie? :) wiesz, w sobotę będę we Wrocławiu, szkoda że czas będzie mnie niemiłosiernie gonił, bo przecież można by się spotkać! ale może następnym razem inaczej to rozplanuję, bo zapewne będę musiała przyjechać znowu w kwietniu... UgaaBugaa coś Ty tam nawywracałaś sobie? robisz już porządek w życiu czy nadal trwasz w zawieszeniu? CallMe jak w szkole? ja jutro się wybieram, może Ty też? byłoby mi duchowo raźniej ;) przede mną kolejne wyzwanie - mamy przygotować się do udziału w dyskusji, takiej prawdziwej - każdy będzie miał głos :/ Przeczytałam artykuł o facecie, który boi się ćwikły. Niezły zakręcony facet, mimo fobii - potrafi się pozytywnie zakręcić. U mnie dość dużo się dzieje. Załatwiłam sobie praktyki, co oznacza, że od kwietnia wchodzę w tłum ludzi, młodzieży - i mam nadzieję, że się nie złamię w tej trudnej roli, jaka mnie czeka. Druga rzecz - to zaczęłam chodzić z synkiem do Klubu Malucha. On bawi się z dzieciakami, a ja nawiązuję kontakty z mamami. Te kontakty są dla mnie bardzo cenne. Staram się być najbardziej towarzyska i otwarta jak tylko potrafię. Co ważniejsze - wydaje mi się, że udaje mi się taką być w pewnym stopniu i jest to świadomość bardzo budująca. Jest mi z tym dobrze! Wlazłam też w taki program, który ostatnio totalnie zabierał mi czas. Musiałam pare rzeczy tam ogarnąć... teraz już nie muszę tyle nad nim siedzieć. Opisałam w blogujak to wygląda (jesli to nie problem, to kliknijcie w pierwszy link w tym blogu - taki ze słowami 20dollars - będę miała z tego kliku jakieś cenciki, a może ktoś z Was się skusi na tą zabawę? to zapraszam do rejestracji ;) ) http://kasicat.blog.onet.pl/
  2. Lion witaj dążymy tu właśnie do spotkań w gronie ludzi z problemami podobnymi do naszych, i realizujemy takie spotkania... skąd piszesz? Zawszenowy ee tam -'nic Cię nie trzyma' jakaś piosenka była o ważności chwil, 'których jeszcze nie znamy i na które czekamy' ...i tego się trzeba trzymać ;)
  3. Zawszenowy niezmiernie ubolewam :( - więcej odwagi! (hehe sarkazm :P ) fanie, że masz tyle myśli w głowie... ja przez ostatnie senne ponad 24h nie tylko nie wysłałam żadnej wypowiedzi, ale i nie napisałam...
  4. Ostnica :) witaj! to moja sprawka, że tu jesteś i bardzo się cieszę z tego stanu rzeczy :D Możesz nam opisać na czym polegała Twoje terapia grupowa? fajnie, że zauważasz jakieś dobre wyniki. Moja opinia nt specjalistów do wyciągnięcia nas z problemów jest nieugruntowana żadnym doświadczeniem z taką osobą. Po prostu naczytałam się dużo nad mechanizmem działania u mnie fobii i wierzę, że mogę pokonać ją sama (z tym, że jakoś dziwnie często brakuje mi zapału do tej trudnej walki... :P ) CallMe a czy Ty dalej zmierzasz do realizowania tej terapii we Wrocławiu, o której pisałaś kiedyś? Ostnica, mam wielką nadzieję poznać Cię osobiście!! Może się skusisz na najbliższe spotkanie w górskim plenerze, nad szczegółami którego jeszcze pertraktujemy. Co wywarło duży wpływ w mojej walce z fobią? Po kilkuletniej przerwie rozpoczęłam moje drugie studia (podyplomowe). Była to dla mnie trudna decyzja, ponieważ pierwsze studia przewegetowałam na uboczu mojej grupy, wyalienowana przez samą siebie, przez moje wyobrażenia o niskiej wartości mojej osoby. Był to dla mnie ciężki czas i przy studiach trzymało mnie tylko zafascynowanie kierunkiem moich studiów. Obecne studia rozpoczęłam w bojowym nastroju - pełna obaw, ale zarazem wiary, że wiele mogę zmienić i że to moje zachowanie (wyglądające na niechęć i wrogość a będące strachem przed oceną i niewiarą, że mogę być dla kogoś interesująca) wpływa na odbiór mojej osoby przez innych. Zmieniłam w moich zachowaniach wiele: zamiast unikać ludzi lgnę do ich towarzystwa, zamiast milczeć - staram się podtrzymywać rozmowy, zamiast stać z boku - uczestniczę w tym, w czym uczestniczy grupa... Bywa to trudne i męczące, ale widzę, że podnosi moją samoocenę i że tym sposobem nikt nie będzie mnie postrzegał jako odludka i dziwaka. Jest mi już znacznie lżej przebywać z ludźmi, a nawet czasem wręcz z przyjemnością idę na zajęcia i pokonuję kolejne bariery i zadania.
  5. 33 no ja się grzecznie zapytałam o zdanie wszystkich, Ciebie także wymieniłam z nicka :P generalnie lubię planować, tylko - jak to fobik- mam obawy czy czasem komuś nie narzucam swojej woli... :/ Dominiko miło, że spotkaliście się z Myszą i przyjemnie spędziłyście czas :) ja mam 3 komunie w czerwcu!! w tym jedna mojego synka :) dla ścisłości: nasze wrocławskie spotkanko wcale nie było tak zupełnie 'bez noclegu', a już na pewno nie bez 'nocki' ...tyle, że nocowaliśmy na siedząco w pubie :P ...właśnie ta odległość komplikuje sprawy... ja bym to widziała tak, żeby spotkać się w kwietniu w górach, a mega-spotkanko zorganizować latem, zahaczając o Kraków i Zakopane (myślę, że Kraków to takie dostępne pod względem dojazdu miejsce, jeśli ktoś poważnie chce się spotkać w większej grupie) ale naprawdę nie chcę nic narzucać i byłoby mi głupio, gdyby wszyscy musieli się podporządkować moim pomysłom ;) CallMe tak, mnie kuszą okolice Ardszpach, bo tam nigdy nie byłam, a wiem, że pięknie; ale nie chcę żebyś Ty musiała dublować swoje podróże ;) ja np schodziłam wiele razy Szczeliniec i te właściwe Góry Stołowe, więc wolałabym się w nie nie pchać po raz n-ty ;) ale w okolicach jest dużo górek, więc mam nadzieję, że wybierzemy coś, co zadowoli każdego Joanno nie skusisz się na spotkanie z nami?? ZawszeNowy a Ty? zabaw się razem z nami! ;)
  6. :) Obudziliście się trochę :) Dominika, Szara Mysz mam nadzieję, że spotkacie się jutro i wrócicie pełne wrażeń ze sprawozdaniem ;) Zwracam się do wstępnie zdeklarowanych: Ugaa, CallMe, 33 - jak i pozostałych rozważających spotkanie: może 30kwietnia/1maja albo któreś dni w ostatnim tygodniu kwietnia, jeśli nie musi to być weekend... Jeśli jesteśmy przy lokalizacji Gór Stołowych, to ja bym chętnie zobaczyła czeskie Skalne Miasto. Czekam na Wasze propozycje!
  7. To moje technikum też jakieś ułomne, bo również nie mieliśmy fizyki kwantowej ;) Ale ja byłam cwana i pamiętam, że w tych czasach właśnie, z internacie, zaczytywałam się w "Krótkiej historii czasu" Stephana Hawkinga. O czym była? nie pamiętam... pewnie o tym 'wszystkim'. A ja dalej wiem tyle, co wiedziałam... niewiele :P Parę lat później w Londynie miałam okazję trzasnąć sobie fotkę z Hawkingiem z jego nieodłącznym wózkiem inwalidzkim, zresztą mam też fotę z Georgem Clooneyem, Pele a nawet Picasso ;) wszyscy tak pięknie wymodelowani z wosku - jak żywi :D hehe CallMe miłego dnia w szkole ! jeju, jak ja dawno nie wstawałam o 6ej ;) ostatni raz o tej porze byłam na nogach podczas naszego wrocławskiego spotkania ;) dziś nie tak dawno temu zwlokłam się z łóżka; w nocy znowu wciągnęłam się w film - na TVP1 był Efekt motyla 2. Może być.
  8. O, mam jakiś przypływ wolnej energii, więc korzystam i napiszę :) Zrobiłam sobie dzisiaj tournee po kilku miejscowościach podgórskich, ale tylko popatrzyłam na góry z punktu widzenia szosy, bo wyjazd był służbowy i brakowało czasu na przyjemności. Noo, patrzenie na góry to też jakaś przyjemność (choć nie skonsumowana ;) ), więc nie najgorzej... 33 na karku ależ love story ;) tylko czemu ten chłopak tak łatwo zapomina? :P może jakby go bardziej gryzły te niespełnione uczucia, to by się bardziej mobilizował następnym razem ;) Matias duża ulga, że pozbyłeś się obaw co do niektórych chorób... masz rację, fatalny stan psychiczny pogłębia dolegliwości fizyczne... cóż, ratuje nas tylko optymizm ;) nie znałam tej piosenki IRY - fajna, taka dla tego forum ;) Ugaa Bugaa gdzie Ty ?? strajkujesz? ;) Wczoraj oglądałam film "Eksperyment". Grupę przypadkowych facetów odseparowano od świata i mieli się wcielić w rolę więźniów i pracowników więziennych. Mogli łatwo zarobić kupę kasy na tym eksperymencie, musieli tylko przestrzegać regulaminu, żeby nie przerwano zadania. Oczywiście nie dało się... Ludzie nie cierpią się podporządkowywać, a władza psuje... To thriller psychologiczny nakręcony na podstawie prawdziwego eksperymentu z 1971 roku. Nagrano 2 filmy o tym tytule - najpierw niemiecki, potem amerykański z Brody'm, ja ten oglądałam.
  9. CallMe wiesz, że jestem na swoim posterunku :) zaglądam codziennie, tylko pisanie nie idzie... Zawszenowy to nie przestawaj... ;) ja też się łatwo uzależniam... 33 na karku zapewne - wstydliwość dziewczyn wobec chłopaków wygląda naturalniej niż wstydliwość chłopaków wobec dziewczyn, nooo jedyny plus na korzyść bycia kobietą ;) Dianemka zostaniesz z nami na dłużej? czy Twój mąż na pewno ma fobię? jak wygląda jego życie? jak z tym walczycie? Najbardziej Szara Mysz świetnie sobie poradziłaś z sesją, było co oblewać ! :)
  10. Zarzucić temat i wpisów przybywa - hehe :D Tak, fobia fobii nierówna, dobrze to widać wśród nas. Nawet bym nie pomyślała, że mogą być takie rozbieżności w zachowaniach... CallMe bardzo smutne to musiało być dla Ciebie na prezentacji w szkole :( fajnie jak dużo piszesz - lepiej sama sobie przyrządzaj herbatki - żebyś nam stąd nie znikała ;) jesli Twój kurs na prawko jest jeszcze ważny, to może jednak spróbujesz znowu? (ja się strasznie czułam jak zawaliłam ten pierwszy kurs :( ), mogę nawet pojechać z Tobą do ośrodka egzaminacyjnego jakbyś chciała, a wcześniej przypomnieć Ci gdzie są te wszystkie światła i wkaźniki :) Ugaa dla mnie sprawy urzędowe to akurat lajcik ;) nawet czasem za kogoś załatwiam na ochotnika... gdy jestem klientem/interesantem to nie mam stresa, gadam formułkę i cześć, gorzej gdy trzeba być miłym, zabawnym, wygadanym itp dziś na przykład miałam niełatwą przeprawę, miałam jechać na korepetycje do tej rozrabiającej dziewczynki (korepetycje są ok, bo mogę -i powinnam -gadać tylko na temat matmy), a zamiast tego jej mama dzwoni czy przyjadę po nie do szpitala, bo mała włożyła sobie coś do ucha, wyjeli jej i nie mają jak się dostać do swojej wioski, ani kogo prosić o pomoc... ja ich ledwo znam... w styczniu ich poznałam... i było mi bardzo trudno spędzić z nimi pół godziny za wszelką cenę starając się zatrzeć wrażenie, że jestem jakaś niedorobiona i nie umiem gadać o pierdołach... (a one obie jeszcze takie rozkrzyczane... ) Zawszenowy ale Tarzan z Ciebie ;) mnie senne tornada nie nękają, za to prześladują mnie sny o katastrofach lotniczych :( nawet miałam w pewnym sensie sny prorocze przed zburzeniem wież Word Trade Centre i rozbiciem w Smoleńsku :( Ugaa ostatnio tez koleżanki ze studiów powiedziały mi, że jestem cicha woda ale...33 też ostatnio napisał, że potrafi być 'mniej spokojny i grzeczny', więc może w każdym z nas drzemie szaleniec ;) CallMe ja wolę unikać wróżb, boję się, że wróżka może widzieć za dużo, a ja niekoniecznie bym chciała takiej lustracji (tu mi brzmią w uszach słowa piosenki: 'nawet jeśli życie dawno zna odpowiedź - może lepiej gdy nam teraz nie odpowie' ;) ), wolę nie martwić się na zapas lub nie liczyć, że dobry los sprawdzi się bez moich starań Matias ostatnio był tu obok temat o paraliżu sennym, zajrzałam, bo nigdy nie słyszałam o czymś takim - a okazało się, że owszem - doświadczałam tego, jest to taki stan, gdy ockniemy się ze snu, a nasze ciało jeszcze jest we śnie pogrążone i nie mamy nad nimi władzy (nie możemy się poruszyć, odezwać), straszne zjawisko (miałam kilka razy), ale można to fajnie wykorzystać -wracając do przerwanego snu, w którym już kontrolujemy wydarzenia ze snu :) pare razy mi się udało :) (tak mi się przypomniało, bo Twój wpis zakończyłeś tematem sennym ;) )
  11. CallMe nie chcę umniejszać problemu fobii, ale raczej nie zamieniłabym tej mojej na depresję... uważam, że z fobią są sposoby by funkcjonować (szczególnie gdy jest się kobietą i nie ma parcia, by utrzymać rodzinę i robić zawrotną karierę), są pewne zawody, zajęcia, gdzie nie trzeba stykać się bezpośrednio z ludźmi, którzy Cię oceniają, są chwile, gdy można zapomnieć, że się ma fobie; poza tym odbieram wrażenie, że z wiekiem jakoś kurczy się ta fobia, bo doświadczenie jednak czegoś uczy... natomiast gdyby codziennie pogrążały mnie jakieś depresyjne myśli nt bezsensu wszystkiego byłoby dużo gorzej... tato mojej koleżanki ma depresję od lat i życie w jego otoczeniu to prawdziwa gehenna, już od patrzenia na jego minę i zachowanie odechciewa się wszystkiego; a ja czasem zapominam o moim problemie, cieszę się drobiazgami, uwielbiam planować, podczas 2 tygodniowego urlopu jestem w stanie całkiem dobrze udawać wśród współwczasowiczów, że nie trapią mnie problemy z kontaktami; być może mam to szczęście, że mam mniejszą fobię i aż tak mi nie doskwiera i przyciśnięta do muru - jak już pisałam - nie uciekam tylko idę na żywioł...i z bólem ale się udaje! Oczywiście - fobia jest uciążliwa i dobijająca - też miałam problem z prawkiem. W technikum mieliśmy darmowy kurs finansowany przez szkołę. Zrobiłam go, ale też nie wytrzymałam presji egzaminu praktycznego. Po drugim dałam sobie spokój. Dopiero po kilku latach dojrzałam do tego i zrobiłam jeszcze raz kurs (tamten już stracił ważność) i jakoś weszłam w posiadanie prawa jazdy. Ale chyba nie ma co nawet hierarchizować powagi problemu fobii czy depresji. Wszystko zależy od danego człowieka i natężenia objawów. Ja depresji nie miałam, więc obiektywnie nie porównam... Tak czy siak - za wesoło nie jest ani z jednym, ani z drugim problemem... :P Co do użytych przeze mnie słów o tchórzostwie i lenistwie - to zdaję sobie sprawę z głębszej genezy takich zachowań u nas, ale jednak... Chodzę na wywiadówki do szkoły Młodego. Często chcę coś powiedzieć, zaproponować, czy np zrobić paczki na Mikołaja chciałam... ale zabrakło mi odwagi, żeby się odezwać - to moim zdaniem trochę tchórzostwo - przecież umiem mówić, nikt mi nie przyduszał krtani, więc byłam zdolna powiedzieć pare słów, zgłosić się...ale nie! stchórzyłam, wybrałam cichutkie, nijakie przesiedzenie wywiadówki i słuchanie propozycji innych... bo tak było ŁATWIEJ - lenistwo? wygoda?
  12. Ależ miałam energiczny dzień ! :) Wzięło mnie dzisiaj na wielkie porządki i gotowanie wymyślnych potraw inspirowanych internetem ;) 33 widzę, że ostro cenzurujesz swoje wypowiedzi ;) chętnie bym poczytała i o pogodzie -tym bardziej, że tu taka cisza... ;) CallMe skrobnij coś czasem... zapracowana? Zawszenowy ruszyłeś z miejsca? ;) dowiedziałeś się w końcu, czy jesteś jeszcze zatrudniony?? bo to chyba w sumie warto wiedzieć... :P Ugaa ano czasem wymiata stąd wszystkich :(
  13. Przebuszowałam trochę neta i pora zakończyć paroma słowami na tymże forum :) Ugaa Ty ciągle to robisz! piszesz w pełnych minutach! :D :D a więc odnośnie Twojego snu o liczbach opisanego o 19:35 - to niezły! też leciałabym skreślić :) ...może i padła ta szóstka, ale nie w tym losowaniu :P 33 miał więcej szczęścia :) a propos to mi się żart przypomniał: Mąż pyta żonę: - Kochanie co byś zrobiła gdybym wygrał w totka? - Wzięłabym połowę wygranej i odeszła od ciebie - oświadcza żona. - Trafiłem trójkę, masz osiem złotych i won! - odpowiada mąż. ;) 33 'zmierzać' brzmi zbyt enigmatycznie... lepiej spróbuj obudzić ten bojowy nastrój :P dobrze gadałeś w tym poście z 18:38... strach się budzić i poświęcać energię, gdy z góry roztrząsamy jak się poczujemy przy ewentualnej porażce... i to nam odbiera siły... ale to właśnie z takim myśleniem mamy na tym forum walczyć - więc: do dzieła ! ;) (wiem...łatwo się pisze.......) Dobrej nocy.
  14. Witam wieczorkiem ! :) 33 na karku w moich sekretnych snach - jakby ktoś się za mną tylko uganiał, to by jeszcze było pół biedy ;) pewnie, że nie masz gwarancji, że dogonisz, ale w tym właśnie cały smaczek ;) za dużo pozostawiasz przypadkowi... a jakiego słówka chcesz użyć, żeby Ci się lepiej kojarzyło? ;) CallMe rola pani domu oczywiście może dawać spełnienie, ale tylko szkoda, gdy wybór takiej roli jest dyktowany czymś innym niż naszym przekonaniem o słuszności takiej ścieżki rozwoju; poza tym w poświęceniu się roli matki tkwi jeszcze taka pułapka, że dzieci stety albo niestety szybko rosną... osobiście czuję się lepiej, gdy coś działam (choć niestety dorabiam tylko dorywczo) -inaczej jest po prostu nudno - no ile może zająć ugotowanie obiadu i przejechanie się na odkurzaczu po chałupie - a dzieci i tak do popołudnia siedzą w szkole... Matias Twój post to jak zwykle obszerna retrospekcja Twojego wnętrza :) to dopiero początek drogi - daj szansę temu lekowi ! i planowanie to bardzo podnosząca na duchu czynność :) pamiętaj, że wkrótce dojdzie terapia, że wiosną będziesz mógł zamknąć lokatę i kupić rower, że Camino na Ciebie czeka... Ugaa no właśnie... czasem po dogonieniu to już nie jest to samo... ;) ale te wcześniejsze emocje...!!! warto... ... :)
  15. CallMe ja miałam taka ulubioną kasetę z nagranymi moimi przebojami - dotąd jak w radio leci któryś z nich to mam wrażenie, że po nim zagra ten kawałek z mojej kasety, który miałam nagrany jako następny :) ...tyle razy się tego słuchało... i jeszcze w tym wieku 15-16 lat gdy w głowie burza 'głębokich' myśli i pierwsze miłości ;) miło się czyta, gdy taka zadowolona zdajesz relacje ze szkoły :) oby tak dalej ! Turnaua to pamiętam, że spodobał mi się kiedyś tylko taki kawałek, że śpiewał z jakąś babką, teledysk w takiej fajnej scenerii klubu lat 70tych czy coś takiego, kurcze nie pamiętam o czym to było nawet... ale raczej nie poezja śpiewana... aaa... i tak wolę to http://www.youtube.com/watch?v=KNYToEmZKWs&feature=related Ugaa moje niektóre sny też są niecenzuralne... don't worry :P w ogóle to mi się bardzo często coś śni i rano bardzo dokładnie pamiętam... czasem mam po kilka snów w nocy; i co -takie straszne było to popołudnie? Zawszenowy hej, no co tam u Ciebie? widzę, że poczułeś potrzebę odbicia się? no to ruszaj do boju!
  16. 33 stojąc przed dylematem: wygoda czy przyjemność - ja wybrałabym to drugie ;) Ugaa też miałam dodać ten cytat na dokładkę :D a ponieważ węszysz spisek, to dorzucę ten: ''Fakt, że jestem paranoikiem, nie oznacza jeszcze, że cały świat nie sprzymierzył się przeciwko mnie'' ;) Słuchałam sobie Maleńczuka i zobaczcie na co trafiłam http://w572.wrzuta.pl/audio/5OL31rhrCo1/malenczuk_na_zakrecie Ugaa albo CallMe dawały to w innym wykonaniu. Ja tam wolę ten głos ;) Jesienią w moim mieście występował Maleńczuk. Nogi mi się uginały pod sceną przy niektórych kawałkach ;) http://www.youtube.com/watch?v=patL2Z2USvw&feature=related
  17. 33 na pocztę głosową niby tak, ale w tel. istnieje też funkcja nagrywania jak na dyktafon ;) wiem, bo bywa, że używam w pracy przy 'nalotach' :P ...ale i tak wszystko Ci zagłuszyłam obcasami! :P haha :D ;) gorzej tylko, że ta standardowa reszta nie będzie wiedziała, że Ty masz niestandardowe podejście i po wygodnicku czekasz... :P może chociaż wymyślisz jakieś delikatne sygnały - w granicach maksymalnej prostoty oczywiście ;)
  18. Ooo :) jest co czytać :) wesoło mi się zrobiło z rana :) Ugaa wizja spotkania w Górach Stołowych jak najbardziej mi odpowiada ! tylko, żeby mi ze szkołą nie kolidowało... byłam w tych górach pare razy, ale tego nigdy nie jest za wiele ;) a w jakich datach musi się zmieścić ten wypad? poczekamy też na harmonogram zajęć CallMe... 33 na karku - a Tobie jak się podoba ten plan? i żeby nie było, że jesteśmy ostatecznie uformowaną grupą: zachęcam wszystkich forumowiczów do rozważenia swojego dołączenia!! Noc w BA może tym razem by Ci się udało? ZawszeNowy, Megi, Matias, Joanna, Anke i RESZTA ! Ugaa ten cytat szedł dalej: Pewna jest tylko śmierć i podatki. Ale podatki są gorsze, bo śmierć nie przychodzi co roku... :P myślałam, że to Woody powiedział, ale jednak nie... on powiedział: 'Wierzę, że tam w górze jest coś, co czuwa nad nami. Niestety, jest to rząd' :) wiesz, tego mercola nie wezmę - za dużo zachodu z tym, odbierać go z Warszawy, jakiś podatek by trzeba płacić od wygranej, rejestrować auto... ehh... dlaczego rzeczy nie są prostsze!... ;) ;) 33 na karku widzę, że padłeś łupem dążeń do doskonałości i dlatego to forum nie uświadczyło Twoich postów przez ostatnie dni... uff, dobrze, że już Ci przeszło ;) domyślam się jak drażni Cię stopka Anke ;) pewnie chciałbyś żeby było dokładnie na odwrót :P Matias trzymaj się !
  19. Joanna pisać też nie zaszkodzi ;) wszystko u Ciebie w porządku? (dla odmiany, bo tu problemy finansowo-kręgosłupowo-lekowo-szkolne i jeszcze niespełniające się marzenia senne do kompletu... :P )
  20. No co Tyyy? mi to codziennie oferują jakieś mercedesy i takie tam... normalnie czuję się ważna dla świata ! :P i dziś telefony z urzędu... no żyć -nie umierać :P
  21. Zawszenowy o, to jeszcze kilku fobików wrobią z kasą i budżet Polski będzie uratowany :P ja mam też zwichrowany kręgosłup, co jakiś czas dopada mnie rwa kulszowa przez uciskanie nerwów i ledwo łażę -no, kurcze, starość :P włączyłeś już tel. czy dalej jesteś niedostępny dla świata? ;)
  22. Matias żadna zmowa :P CallMe na sesję Ugaa szykuje niespodzianki na spotkanie 33 na karku przepija kasę, która miała być dla wszystkich :P ...a ja mam dziś mega doła. Pisałam Wam w grudniu, że zawaliłam coś w urzędzie i będę miała do zapłaty 3300zł. No i dziś dostałam ostateczną decyzję, po odwołaniach i próbach odkręcenia -> mam to zapłacić :( A więc teraz muszę się dwoić i troić, żeby to trochę nadrobić robotą i o nartach w tym sezonie już chyba mogę zapomnieć :( :( Bardzo się cieszę, że Ty masz znów pozytywne myśli. Ciekawa jestem dalszych Twoich relacji, bo chciałabym wiedzieć jak wpłynie na Ciebie ten lek. Na razie jak widać nie pozwala Ci na gnębienie się czarnymi myślami. A nawet jeśli to działanie placebo, to chyba też dobrze...? Zawszenowy jak kręgosłupik? ;) Megi pamiętam :)
  23. Cześć Ugaa ! wreszcie się wynurzyłaś :) fajnie, że jesteś pełna planów i ochoty do działania, ale żeby nie było dla mnie za kolorowo to ja mam zjazd w szkole 15,16 i 17 kwietnia :( a jakiś konkretnie umiejscowiony plener masz na myśli? ;) ...tylko wodę mineralną zamawiasz?? heh idź na całość ! ;) CallMe a kiedy kończysz sesję i będziesz już na luzie? :) wiesz, z tymi lekami to miałam na myśli to, że w przypadku fobii lek ma zrobić w naszej głowie taki myk, który normalnie powinien robić nasz mózg, ale on nie daje rady... w tym znaczeniu 'oszukuje organizm'... pewnie, że leki są dla ludzi i zachęcam Matiasa do spróbowania, jednak w przypadku mojej osoby uważam, że leki są zbędne, ale to może przez mój życiowy optymizm - sądzę, że mój mózg potrafiłby zdziałać wiele, tylko niestety bywa często, że nie chce mi się wysilać :P jednak przyciśnięta do muru - daję sobie radę ;)
  24. Matias jesteś wg mnie o tyle 'beznadziejnym przypadkiem' ( ;) ), że od dawna nie możesz podjąć zdecydowanych kroków w walce z fobią ... siedzisz, nic nie robisz i tylko kontemplujesz beznadzieję swojej sytuacji... dlatego sądzę, że jeśli nic do tej pory nie poderwało Cię do walki z marazmem, to mogą to być ostatecznie medykamenty- myślę, że jeśli tylko zobaczysz szansę na zmiany w swoim życiu - to będzie łatwiej o dalsze postępy świetnie, że dążysz do realizacji wyprawy do Camino - niezły doping Ci to da !
  25. fobia to ja CallMe mi wyszło podobnie w teście Zawszenowy pocieszę Cię, że Edison (ten wynalazca) chodził do szkoły tylko rok lub dwa, nie odpowiadał mu model nauki, zadawał za dużo pytań, które przeszkadzały pedagogom i jego wykształceniem zajęła się jego mama -w domu, dużo czytał i coś z niego wyrosło ;) zresztą Einstein tez był problematycznym uczniem i stwierdzono u niego objawy autyzmu
×