Mala Suu
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Mala Suu
-
Zawszenowy pisz, co się będziesz czaił ;) CallMe to Ty pisałaś o tych cytatach, nie Ugaa...sorry, to to winko... ;)
-
Witaj lokoes faktycznie fobia przeszkadza w każdej dziedzinie, często mimo ambicji, umiejętnościom i wykształcenia nie realizujemy się zawodowo, pozostaje nadzieja, że gdy się w końcu weźmiemy w garść, gdy zostaniemy przyciśnięci do muru, to będzie trzeba zacząć dawać sobie radę z naszymi wariactwami ;) ja aktualnie stoję u wrót wielkiej próby - prawdopodobnie od lutego-marca startuję z praktykami związanymi z moim wykształceniem i wtedy się okaże czy jestem silna, czy znów weźmie górę fobia - trza próbować ! Ugaa też znam kilka cytatów na pamięć, a na pulpicie mam też plik z najlepszymi - poprawiają mi nastrój ;) Ugaa, CallMe cieszę się, że wciągnęła Was moja mailowa recenzja przygody ;)
-
vjhbjbjk ale komu się narzucamy?? a czy temat przygnębiający -wiesz, tyle lat był czas się przywyczaić do swoich zagrań, więc że wreszcie wyrzucę z siebie, że np omijam znajomych na ulicy, bo nie mam nic ciekawego do powiedzenia, to na mnie ta prawda nie robi większego przygnębiającego wrażenia - choć wiem, że zachowanie jest bez sensu i chcę to zmienić, forum mi też pomaga i jak CallMe zauważam tu też całkiem optymistyczne fragmenty ;) Ugaa ambitne filmy oglądasz, chyba nic nie widziałam tego reżysera...coś polecasz szczególnie, jakoś wpadł mi w oko tytuł "Idioci" ;) , znasz? ja z kolei jestem zauroczona Woody Allenem, obejrzałam wiele jego filmów, kocham go za teksty i autoironię połączoną z charakterystycznym stosunkiem do seksu ;)
-
Hoho! jak się rozpisaliście :) fobia to ja, Matias też tak miewam, że spotykając znajomych nie umiem zatrzymać się i uciąć pogawędkę, opanowałam do perfekcji udawanie, że się spieszę nieziemsko :P a potem wieczorem jak i Wy dumam, że zachowuję się jak dziwak :( UgaaBugaa jak znajdę chwilę czasu to na dniach opiszę Ci relację z podróży mojego życia na maila :) to dłuuugaa historia :D 33 na karku doskonale Cię rozumiem z tymi mailami :) Dominika.k super, że robisz jakoweś postępy,trzymam kciuki za pracę! no i miło, że spotkaliście się z Misią :) na narty polecam się jako towarzyszka, coś tam zawsze podpowiem, ale nie jestem jeszcze na poziomie instruktorskim ;) Megi84, Katalinka, fobia to ja skąd jesteście? zgłosi się ktoś jeszcze na spotkanko we Wrocławiu?? zawszenowy masz fajny sposób pisania...tylko temat taki ciężki :P ja na szczęście nigdy nie brałam pod uwagę możliwości unicestwienia siebie... czasem miałam wszystkiego dość - że trzeba tak się męczyć, by coś osiągnąć, że świat jest niesprawiedliwy - ale najbardziej skrajną rzecz jaką miałam w planach, to ucieczka gdzieś do ciepłych krajów, na zawsze, paląc za sobą wszystkie mosty, zmieniając wszystko o 180 stopni, zniknąć przed wszystkimi, których znałam Co do poruszonego tu tematu - czy życie wymaga odwagi? takie życie jak my prowadzimy, to jak to często tu nazywamy: wegetacja - do niej nie potrzeba odwagi. Po prostu sobie jesteśmy... Natomiast gdybyśmy chcieli coś zmienić na lepsze w naszej egzystencji, to niestety wymaga to od nas już niezmierzonych pokładów siły, odwagi i zdecydowania. Znowu z kolei pozostałej reszcie zdrowych ludzików też życie i działania ku osiąganiu celów tak dużo nie kosztują. Są przeboowi, spontaniczni - większość planów realizują bez większego trudu. 33 na karku w kontakcie bezpośrednim nie jesteśmy aż tak rozgadane ;) :P
-
Matias kurcze, jak mi Ciebie żal - że patrzysz na wszystko z taką beznadzieją... niby jesteś pełen planów, a zaraz poddajesz się :( szkoda, że nie masz żadnej osoby w pobliżu, która by Cię wspierała i rozumiała :( chciałabym, żebyś jednak dążył do realizacji swoich planów, nawet jak ta pierwsza praca będzie byle jaka - żebyś robił swoje!! i tej podróży marzeń też nie powinieneś przekreślać ! wszystko jest do zrobienia! wiesz, ja też mam za sobą taką moją podróż życia, trochę w innym kierunku, ale też szmat drogi - ponad 2000km, wymarzyłam sobie i ruszyłam, sama! bez organizacji, przemieszczałam się od punktu do puntku, bez planu, ukierunkowana na cel - miałam tylko 18 lat ! ale wymarzyłam sobie tą podróż, może to głupie i uznasz, że nie ma związku, ale przez cały rok psychicznych przygotowań do wyprawy miałam w kalendarzu na ostatniej stronie napisane: "Jeśli możesz o czymś marzyć - możesz tego dokonać!" (ten cytat chyba nawet padł w filmie "Sukces" no i tu akurat przekonałam się o jego mocy :) jeśli znajdziesz pomysł na własny 'biznes' - mogę Ci pomóc zdobyć pieniądze z Urzędu Pracy, sama dostałam taką bezzwrotną dotację, która pomogła mi wystartować; wbrew pozorom nie trudno ją otrzymać, bo za moim przykładem poszedł mój brat i sąsiadka mamy, pisząc biznes plan bazując na wzorze mojego (swoją drogą, to moja działalność przestała sie opłacać i po 2 latach zamknęłam - ale to doświadczenie dużo mi dało i chciałabym znów kiedyś działać na własną rękę; za to brat i sąsiadka radzą sobie nieźle) ...i kup ten rower!!.. Katalinka właśnie nam wszystkim brakuje takich znajomych i takich sytuacji, wśród których czulibyśmy się rozumiani i akceptowani... a gdzie mieszkasz? wchodzi w rachubę spotkanie z nami w połowie stycznia we Wrocławiu? CallMe, Ugaa cieszę się, że moja nowa stopka się podoba ;)
-
Najbardziej Szara Mysz doczytałaś już? spotkanie zrobiłyśmy sobie jedno regionalne w górach - 3 dziewczyny :) u Was pod Warszawą coś się tworzyło -drugi termin to był miniony weekend, ale nie wiem czy znowu wyszło...? SlabiutkaMisia jak tam?? Matias martwię się o Ciebie... pisz! 33 to Cię zastrzelę -we Wrocku też są lodowiska ! :P :P jeżeli chodzi tylko o niechęć wystawiania maila na widok publiczny - to mógłbyś to obejść pisząc do CallMeBlondiee (ona podawała swój mail na tym forum) myślałam, że po prostu napisałeś w zakamuflowany sposób, że nie chce Ci się ogólnie mailować o pierdołach ;) można to zrozumieć :D a jeśli jesteś chętny na forumowe spotkanie, to jakiś kontakt w sprawie szczegółów i tak będzie raczej nieunikniony ;) reload !X a to zapraszamy do pozostania na naszym topiku :)
-
33 :) łyżew nie próbowałam... polecasz? trochę jeździłam na rolkach ostatnimi laty, ale głupio mi tak samej w moim mieście :( 2 lata temu zaczęłam jeździć konno -super sprawa- niestety za sprawką fobii zaprzestałam (kontakty z trenerką i innymi jeźdzcami-prawie bezsłowne-były ciężkie do zniesienia)... :( kolejny sport - wspinaczka! -uwielbiam ten strach, gdy wiszę wczepiona palcami na pionowej ścianie 30m nad ziemią...), ale żeby sie powspinać trzeba się z kimś umówić na skałki... całe szczęście, że z nartami i rowerem nie trzeba gadać :P ale z tym ryzykiem to nie chodzi mi tylko o sport
-
zawszenowy dzięki za zyczenia :) pisz,pisz, każdy temat mile widziany ;) katalinka witam Cię na tym forum :) miło, że jesteś, choć oczywiście miłe nie jest to, co nas wszystkich tu sprowadza... jak sobie radzisz? Anke zaglądaj częściej :) 33 na karku ale zero ryzyka, to zero emocji płynących z nowych wyzwań, zero tego cudownego dreszczu, gdy jeszcze nie wiemy czy zaraz zatrąbią fanfary, czy uderzą grzmoty, to pustka ... oj, niedobrze :P ...(napisałam jeszcze 5 linijek ale głupio brzmiały i zrobiłam back space :P )
-
33, to kamikadze z Ciebie :D ale też czasem rzucam się na głęboką wodę, ta cudowna adrenalinka... mmm ;) ee tam, szaro-buro, na takiej Florydzie jest wiecznie ciepluteńko - wydawałoby się: raj, ale czy monotonia nie staje się w końcu nudna...? nawet ciepła, słoneczna i bezodwilżowa monotonia... ? to wreszcie skusisz się na narty z nami? byłby ciekawy początek roku...
-
33, jeszcze zależy na jakich trasach wydaje Ci się, że jesteś w stanie zjechać w jednym kawałku ;) ja doszłam do czerwonych, ale to też dla mnie często jest przede wszystkim walka o życie, a nie błogie szusowanie ;) czarnej myślę, że bym nie przeżyła z obecnymi umiejętnościami... :P niemniej trening czyni mistrzem, więc powinno być coraz lepiej...no i ja samouk jestem, więc pewnie robię masę błędów technicznych... podejrzewam, że mieszkasz w dużym mieście, że Ci zima zbrzydła... ja mam wokół piękne lasy, park za oknem, dzisiaj zachwycałam się górami śniegu usypanymi na chodnikach wskutek odśnieżania ulic, - jest pieknie i malowniczo! do tego urok siedzenia wieczorkiem w ciepłym domku, ze szklanką ... (...tu każdy wstawia, co lubi pić najbardziej ;) ) i patrzenie na śnieżyce za oknem na tle świecących latarni... mmm... nie wiem co Ci nie pasi... ;)
-
33 na karku nie warto - bo istnieje ewentualność (moim zdaniem mała, ale jednak), że sport nie przypadnie Ci do gustu... po drugie - dobrze pojeżdzić w kilku rodzajach butów i na kilku rodzajach nart, by się przekonać w których czujemy się najlepiej, zanim dokonamy zakupu... po trzecie - moje pierwsze kroki na nartach stawiałam w wiosennej kurtce sportowej założonej na kilka bluz (bo zimowej odpowiedniej nie miałam) i w dżinsach - a więc wszystko można ;) a po ostatnie - to pewnie latem mówisz, że lato jest paskudne, a jesienią, że taka jest jesień :P oj, niedobrze...
-
Wiem, że łatwiej i bezpieczniej mieć bliżej na spotkanie. Ale też boję się jechać pół Polski nie będąc pewna, czy reszta nie zawiedzie. W tej chwili jestem pewna dotrzymywaniu słowa przez CallMeBlodniee i UgaaBugęę. Poza tym, że się z nimi spotkałam, to udzielamy się bardzo mocno na forum. Trudniej zaufać słowu kogoś, kto wpada tu jak po ogień i potem nie wiadomo co się z nim dzieje. Jeżeli ktoś zdecydowałby się spotkać we Wrocku - może być pewien, że my 3 będziemy, jeśli obiecujemy - to się stawimy. Nie wiem kto jeszcze może zaoferować taką pewność...? Ja mieszkam przy niemieckiej granicy, Wrocławia też nie mam tak całkiem pod nosem, bo niemal 200km, to z Warszawy i Radomia jest -jak teraz patrzę- 320-340km. 33 na karku - przyznaj się ile Ty masz do Wrocka?? I nawołuję: Noc w BA !!!!!!!!!!! Kultura!!!!!!!!!!!!!! Kinky Reggae!!!!!!!! -odezwijcie się !! czy jesteście wciąż chętni, by się spotkać??? KTO JESZCZE?? pisać! :) Matias - Ciebie też bardzo chciałabym poznać, przyjeżdżałeś do szkoły do Katowic, to może do Wrocka też dałbyś radę?? wiem, że pisałeś, że wycofasz się jak zawsze w ostatniej chwili - ale nie uważam, by tak się stało w tym przypadku, bo my wszyscy jesteścmy tacy pokręceni jak i Ty i nie zdziwi nas Twoje zachowanie, milczenie, 'dziwność' ;) naprawdę nie ma się czego bać
-
33 na karku - czasem piszesz zbyt tajemniczo i nie mogę Cię rozgryźć :P to wolałbyś spotkać się w górach?? ale to chyba jednak dalej dla wszystkich... ja akurat mam bliżej góry niż Wrocław, ale nie lepiej posiedzieć razem z jakimś barze...? chyba że wszyscy chcecie nauczyć się jeździć na nartach :) Slabiutka misia bardzo bym chciała, żeby Wasze spotkanie z Dominiką doszło do skutku -jeżeli będziemy tu o tym pisać, to może Anke i NajbardziejSzaraMysz też się jednak skuszą :) stresik to rzecz normalna, ale już się sama przekonałam, że spotkanie w forumowym towarzystwie udaje się rewelacyjnie - pewnie w dużej mierze za sprawą tego, że z góry akceptujemy siebie, takimi jakimi jesteśmy :) CallMe widziałaś zdjęcia na mailu?? :) Zawszenowy a przed czym Ty tak uciekasz i co nie daje Ci spokoju? napisz więcej...
-
33 na karku - nie bądź uparty ;) fobia to ja - również noc Sylwestrową spędzę w domu... przykre takie święta :( u nas kiedyś było to samo - każda popijawa kończyła się awanturą...ale teraz jest trochę inaczej... mania pyta - jesteśmy tu po to, by zmienić monotonię życia w coś bardziej ekscytującego - dzisiaj z CallMe i Ugąą zrobiłyśmy piewszy krok w tym kierunku i całkiem dobrze wyszło (wrażeń nie brakowało ;) ) zawszenowy - witaj! wiesz, to też zależy jaka to praca... mi w jednej nie było łatwo, za to bardzo sobie chwalę prowadzenie własnej działalności - nie ma to jak być samemu sobie sterem, żeglarzem i okrętem ;) Joanna - fajnie Ci się trafiło z pracą :) Matias - przygotowany do ataku?
-
CallMe widzę, że dotarłaś do domu :D ja byłam dopiero o 18ej, utknęłam w korku standardowo... Potwierdzam, że spotkanie było bardzo udane. Spędziłyśmy na nartach jakieś 4 godziny. Było świetnie !! CallMe i Ugaa to super sympatyczne dziewczyny :) Z wielką ochotą będę kontynuowała te znajomości. I właśnie - ludziska! trzeba się zbierać do kupy na ten Wrocław!! będzie fajnie!! mobilizujcie się !
-
Matias a mi smutno, że te świąteczne dni tak szybko przeleciały... miło było :) gościliśmy się po rodzinie, starałam się zachowywać towarzysko i jako tako mi to wychodziło (moim zdaniem ;) ) A na który dzień planujesz swój 'moment prawdy' ? :P CallMe a no takie duchowe wędrówki sobie urządzam w snach :) dzisiaj śniła mi się katastrofa kolejowa - więc nieciekawie... :( Za oknem piękna zima -zaraz po obiedzie idę się rozruszać na spacerek :) Jutro narty!! CallMe - zwarta i gotowa?? masz maila... Ugaa potwierdziła gotowość :)
-
hammer niestety nasze problemy, to coś więcej niż tylko brak spontaniczności (chociaż to oczywiście również...) :(
-
Matias a to wystrzałowa końcówka grudnia się szykuje :P i cieszę się, jak piszesz dużo, bo jest co czytać :) poza tym wyglądasz na rozsądnego i wartościowego człowieka -cieszę się, że tacy istnieją :) Kulturka widzę, że dobre chęci masz - niczym noworoczne plany - tak trzymaj! a niedoszły mieszkaniec Twojego serca to z pewnością gej ;) inaczej byłby już na zabój w Tobie zakochany :) Ugaa dla mnie pierwszy warunek by zaistnieć głosowo w grupie, to nie może być ona wieksza niż tak z 5 osób :P to jeszcze zależy od grupy... od miejsca, sytuacji, ludzi itd na imprezach czy weselach, gdy już zdarzy mi się być, rozmawiam zazwyczaj tylko w osobami, które mam pod ręką, w najbliższym sąsiedztwie - nie wyobrażam sobie zabawiać pół stołu albo zagadnąć kogoś, kto siedzi 4 krzesła dalej... Joanno cześć! takie straszne dla Ciebie te święta? :( ja też pozdrawiam - pisz częściej! U nas choinka właśnie stanęła. Jest ślicznie :) A jutro roboty kupa - szał-pał! wymyśliłam wreszcie menu, a jeszcze muszę skoczyć do mamy coś pomóc...
-
Matias a co teraz czytasz ciekawego? ja zaczytuję się obecnie w książkach polecanych przez moich wykładowców - na tematy psychologii, wychowania itp a dla odmiany jak jeżdżę autem, to słucham audiobooków kryminalnych (Agata Christie) - żeby się 'odprężyć' :P wiesz, w szkolnych kręgach to oczywiście nie rzucam mega-kawałów, ale czasem jakieś słówko, które sytuacyjnie wywołuje rozbawienie w mniejszym gronie udaje się... przed mówieniem kawałów bronię się rękami i nogami - po prostu boję się jak i Ty, że ktoś mnie nie zrozumie, albo że nikogo mój żart nie rozbawi :P fobia to ja ja jeszcze nie czuję, że święta za pasem - prezenty pokupione leżą schowane, ale choinka jeszcze nie ubrana i nie mam nawet pomysłu na menu... w większości będziemy się gościć u rodziny... niemniej na perspektywę świąt cieszę się bardzo - ale to też głównie za sprawą dzieci - zobaczyć radość w ich oczach(przy ubieraniu choinki, przy wigilijnym stole,przy prezentach itd)-bezcenne :D CallMeBlondie no widzisz, tak się zachowujemy, że ludzie mają prawo myśleć, że ich olewamy :( ja mam tak z teściową - nie umiem kompletnie z nią gadać! tym bardziej, że jak ją odwiedzamy, to ona swój stały tekst: "mówcie coś! przyjeżdżacie i nic nie mówicie!" (jest to do mnie, ale nie mówi wprost, więc w liczbie mnogiej...) do tego jest taka, że jak coś wymyślę i opowiadam, to przerywa i nie jest nigdy zainteresowana ani przejęta (ciężki przypadek do rozmów ogólnie, woli sama gadać...), a ja nie umiem przekrzykiwać, dokańczać na siłę 33 na karku waaassssuuupp?? ;)
-
Gdzie wszyscy jesteście? przedświąteczny zawrót głowy? Wrażenia ze szkoły: u wszystkich chyba pogłębia się wrażenie o mnie, że nie jestem zbyt gadatliwa ;) w sumie specjalnie mi to nie przeszkadza, niestety znowu dochodzę do wniosku, że ludzie z reguły mnie męczą i nudzą :( nie cierpię szczebioczących lasek :( i jak typowy introwertyk odpoczywam tylko kiedy jestem sama, wśród ludzi postępuje u mnie proces wyczerpywania energii, nawet jak tylko jestem, siedzę, nie gadam... czasem staram się oczywiście coś powiedzieć, a nawet zażartować (to nowość w moim repertuarze towarzyskim ;) ), ale np siedząc dziś długą przerwę w barze - było tam dla mnie za głośno i za ruchliwie, by się udzielać w dyskusjach, jak na ironię zostały poruszone akurat dwa tematy, w których mogłam się wykazać i nawet ułożyłam sobie kilka mądrych zdań na te tematy - ale po pewnym czasie uznałam, że już za późno inicjować swój udział (teraz żałuję - żałuję, że Ci ludzie nie poznali mojego zdania w tych kwestiach - tym bardziej, że w wielu innych nie mam kompletnie nic do powiedzenia, a tu mogłam...) teraz koleżanka z podejrzewaną fobią - obserwacje trwają nadal - złapałam ją na 2 sytuacjach, gdy naszłam na nią nieoczekiwanie - zagadnęłam, a ona - tak fobicznie, po naszemu - nie wiedziała jak zareagować - co powiedzieć, więc tylko się uśmiechnęła (i chyba była zmieszana - więc umacnia mnie w wierze, że nie jest gadułą i że raczej n i e u m i e się odnaleźć niż n i e c h c e ) -w jednej sprawie odpowiedziała mi dopiero na drugi dzień ! a więc prawie jak ja - jak czasem żałuję, że mnie zamurowało-że mogłam coś powiedzieć - i jeśli uważam, że warto i że nie głupio do tego wrócić- to wracam do tego przy następnej okazji; ostatni punkt: całą długą przerwę spędziła sama przed klasą na korytarzu ... chętnie bym się z nią bliżej skumplowała, ale -oczywiście- nie jestem pewna, czy ona tego chce, czy zauważa swój problem, czy traktuje to jak problem, czy nie jest na etapie, że chce tylko świętego spokoju! no i nie wiem o czym by z nią gadać... poza tym kwestia, że nie chcę się oddalać od grupy... Tak to wygląda... Ugaa, po nartach już nic mnie nie boli :) za to katarzysko dostałam i gardło mnie boli, zmarzłam ostatnio okropnie na stacji! a i w pociągach wiatr hula - takie szczelne... :P antonin - napisz cosik o sobie, z Poznania pisze tu Noc w BA i ktoś chyba jeszcze... Kultura -gdzie ty jesteś? jak Twoje serce i jego mieszkaniec? Kinky -zaglądasz jeszcze? szykujesz Wrocław na nasze przyjęcie? ;) CallMeBlondie, Matias, fobia
-
Witam się :) Weekend szkolny, więc nie piszę dużo ;) antonin - > witaj ! pisz ! może się skusisz na forumowe spotkanko we Wrocławiu?? musimy przypominać, żeby się plan nie rozwiał, bo już coraz bliżej :) a tu tak cicho... Ugaa pisała do mnie z końca świata ;) mam nadzieję, że w poniedziałek podzieli się z nami wrażeniami :) zmykam do książek, paa
-
UgaaBugaa, tak, to Łysą Górę ujeżdżałam :D A my musimy już jakiś terminik ustalić, co? zaraz napiszę do Ciebie i CallMe maila w tej sprawie :) byłaś w tych Alpach?? CallMeBlondie no właśnie -trudno rozgryźć przypadek tej dziewczyny z moich studiów - i pomyśl: ludzie o nas myślą to samo-tzn nie wiedzą co myśleć-że nie lubimy towarzystwa?/że nie mamy ochoty z nikim gadać?/że jesteśmy zarozumiałe? - a my po prostu chcemy,ale nie możemy/nie potrafimy :( ta dziewczyna ciągle mnie intryguje i nie wykluczam, że ma fobie - sama raczej nie nawiązuje z nikim kontaktu, chyba, że ktoś ją o coś pyta, to odpowiada... mam nadzieję, że Twój związek nie runie :( na krawędzi napisz coś o sobie, jak widzisz nie tylko ty masz tak źle :P Matias miło, ze uważasz swoje miasto wciąż za najpiękniejsze :) myślałam, że co swoje, to zawsze po pewnym czasie się 'przejada', a tu widzę miłość trwa! też uważam, że Kraków jest piekny!! a drugie miejsce ma u mnie Trójmiasto Macie rację - ciężko być takim wrażliwym jak my :( I też mnie boli, że przebojowi odnoszą większe sukcesy w życiu, mimo nawet czasem mniejszej inteligencji i wiedzy... Ehhh...
-
Ale mam byle jaki ten grudzień, jeśli chodzi o szkody finansowe :( nie dość, że ten samochód puknęłam pare dni temu i 150zł poszło, to dzisiaj nieźle zawaliłam sprawę w urzędzie :( prawdopodobnie będę 3500zł do tyłu!! i to z mojej głupiej winy, pomyłki, zapomnienia :( ale mam doła!! normalnie tylko siąść i płakać nad moją głupotą! CallMeBlondie może nie było tak źle z tym Twoim występem... zauważyłaś, że zawsze oceniamy siebie zbyt krytycznie... miło ze strony tych koleżanek, że Cię zaprosiły :) skoro wiesz, że jesteś przez nie mile widziana - to może przyłączysz następnym razem gdy będziesz na to przygotowana psychicznie :) Wiesz, napisałaś, że na Twoich studiach tylko Ty masz problemy z przemowami - ja mam o tyle 'lepiej' (w gorzkim znaczeniu), że nie czuję się tak 'wyjątkowo', bo jest jeszcze jedna dziewczyna, która przeżywa tak jak ja... ma wypieki, drżą jej ręce i widać, że trudno jej przemawiać -nawet swojego czasu przyszło mi do głowy, że ona też ma fobie - na przerwach stoi sama (to ja już się zmuszam, żeby dołączać do kogoś!), nie widzę jej w barze szkolnym na długich przerwach obiadowych - gdy poskładałam sobie te jej zachowania w całość - postanowiłam ją wybadać i zagadnęłam do niej pare razy, no ale nie wszystko mi 'pasuje' do obrazu fobii - przede wszystkim ma pracę i udziela się w niej nawet nadliczbowo (wprawdzie nie znam szczegółów) i to jeszcze, że czasem przychodzi do szkoły jako pierwsza (jak kiedyś pisałam - mi to się nie zdarzało, podczas największego nasilenia fobii - czyli na poprzednich studiach; teraz staram się nawet przychodzić wcześniej, żeby pogadać z kimś, zanim zbierze się tłum) Ugaa, ponartach jeszcze mi się łydki uginają ...ale to taki przyjemny ból :) Marcin, byłam w Dziwiszowie k/Jeleniej G. W marcu faktycznie jest na ogół przyjemniej. Wczoraj był mróz -8, wiało, sypało, słaba widoczność.
-
Dużo nie napiszę, bo umieram ze zmęczenia :P Byłam dzisiaj rozjeździć narty :) Oj, bolało - FORMO, wróć!! ;) Tylko raz przewiozłam tyłek po sniegu - jeszcze zanim dojechałam do kasy :P heh, leciutki wypadek :P ale potem wyciąg orczykowy+głeboki snieg na nartostradzie dały mi w kość :P Cały wieczór chodzę na ugiętych nogach ;) i bark mnie boli od trzymania się wyciągu :P CallMeBlondiee, UgaaBugaa - następny wypadzik to już z Wami!! :D Może zajrzę jeszcze bliżej północy - chyba, że zemdleję ze zmęczenia zaraz ;) ... Bite 4 godziny na deskach!!! :P
-
Cześć Ludziki. CallMe - śniegu nigdy za dużo ;) u nas też sporo posypało, ale dzisiaj stopniał trochę, niemniej zapowiadają duże opady :) gorzej, że mam trochę jeżdżenia autem po niedzieli na dłuższe trasy - nie wiem ak to będzie wyglądało... byłam przy Tobie dzisiaj myślami w szkole - ten referat to tylko miałaś napisać, czy też przedstawić? :/ tak czy siak 1 dzień to nie za wiele... cieszę się, że zainteresowałam Cię filmem "Changeling" :) mnie wciągnął, a polecam także "Angorę" jeśli chodzi o takie kobiece dramaty ;) Matias - widzę, że po świętach szykujesz się na przeprawę z rodziną... ale czego Ty właściwie oczekujesz po tej rozmowie? załóżmy, że zrozumieją, że masz nielada problem - jak Ci mogą pomóc? a jak chcesz się wyprowadzić, to z czego będziesz żył? interesują mnie praktyczne aspekty Twoich planów ;) slabiutkamisia - Mazowszanie jak widać są chętni, więc się nie załamuj, tylko nawiązuj kontakt, bo jak widać znowu zniknęłaś i nie odpisałaś ludziom, którzy zostawiali swoje maile w tej sprawie ;) mam nadzieję, że zorganizujecie miłe spotkanie - a potem spotkamy się we Wrocku :) Dominika -miłej imprezki!!