Niegdyś wzorowa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Niegdyś wzorowa
-
Miłego dnia. Na mnie pora.
-
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
Niegdyś wzorowa odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
Bez przesady. Jestem dość wybredna pod tym względem. ;) -
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
Niegdyś wzorowa odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
Zapewnie kiepskie to dla Ciebie pocieszenie, ale lepsze to niż samotność między dwojgiem, niegdyś bliskich sobie ludzi. -
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
Niegdyś wzorowa odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
Ćwicz orientację ;) -
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
Niegdyś wzorowa odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
A biegaj sobie, chociażby dla zdrowotności ;) -
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
Niegdyś wzorowa odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
Dobry kumpel do rozmów zawsze mile widziany ;) -
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
Niegdyś wzorowa odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
Ciebie też :) -
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
Niegdyś wzorowa odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
Dlaczego tak pomyślałeś? -
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
Niegdyś wzorowa odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
:D -
28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?
Niegdyś wzorowa odpisał czerwcowa noc na temat w Życie uczuciowe
Idziesz? -
Akurat nie to miałam na myśli, ale ok. No to chooo, powiem Ci ;)
-
No witaj ;) :)
-
Papierowy@ :)
-
Niestety, nadal chora. :O A podróż ma mi wynagrodzić kiepski stan zdrowia.
-
W ramach podróży sentymentalnej... http://www.youtube.com/watch?v=KRM6MDVhEtc&list=LLGXTeiFjKwn5i6Doq80jydg&feature=mh_lolz
-
To jedna z tych, na którą reaguję instynktownie. Nie wiem dlaczego, nie rozumiem co w niej jest. Po prostu urzeka, zniewala i nie daje o sobie zapomnieć.
-
Ubolewam też nad innymi, bolesnymi zniknięciami. Firebairds, Bartosiewicz... gdzie jesteście? :( http://www.youtube.com/watch?v=_PcQCz9JUuc&feature=BFa&list=LLGXTeiFjKwn5i6Doq80jydg&lf=mh_lolz
-
Ano szkoda. To niepodobne do M., by znikał na tak długo. :(
-
A tak w ogóle co się dzieje z M.? Przepadł bez wieści :O Mam nadzieję, że nie oznacza to kompletnego poddania się swoim demonom.
-
Pająki są be. Będę w tym temacie raczej niereformowalna. :D
-
Komary pałają do mnie wielką acz nieodwzajemnioną miłością. Moja awersja do tych istot nie zmieni się, nawet pod wpływem tego pięknego filmu. Zachwyt nad ich mikropięknem przegrywa z uczuciem zeźlenia na wieczorno-nocne bzyczenie i pozostawianiem swędzących śladów na skórze.
-
Z tym szefem to Ci współczuję. Mój na szczęście jest zupełnie inny. Pamiętam, gdy któregoś miesiąca najwięksi kontrahenci zalegali z płatnościami i istniało ryzyko, że pensje nie wyjdą w terminie. Chodził w nerwach, bo w całej, ponad 10-cioletniej historii istnienia firmy, takiej sytuacji nie było. Myślał, myślał i wymyślił.
-
Ja pająki tłukę ile wlezie, muchy, komary i wszelkie robactwo. Tego nie przygarnę :D
-
Ja się przeprowadziłam, pozostawiając Ósemkę babci, żeby miała towarzystwo. Lubię i szanuję koty, ale zdecydowanie wolę psy. :) Zresztą... ze mnie jest taka psia samarytanka. Wracając ze szkoły zgarniałam porzucone psiaki, lazły za mną a ja ich nie odganiałam, nie mogłam. Na szczęście moja mama ma równie miękkie serce. A że dodatkowo dysponowaliśmy podwórkiem i zabudowaniami gospodarczymi, to te stworzenia miały się gdzie podziać. Wyprowadzone na prostą lądowały u sąsiadów, znajomych, rodziny. Nawet całkiem niedawno, jadąc do rodziców, wypatrzyłam w przydrożnym rowie przestraszonego beagla. Oczywiście zatrzymałam auto, wysiadłam i kilkanaście minut przekonywałam wystraszoną, zziębniętą, niewidomą na jedno oko sunię, że mam dobre zamiary. Przygarnęła ją ostatecznie siostra. Staram się nie robić tego zbyt często, ale czasem czuję taką silną, wewnętrzną potrzebę i nie umiem się Jej przeciwstawić.
-
Miałam kiedyś kocicę. Nazwana została Ósemką. Była wielokolorowa i wzrokiem potrafiła przyprawić człowieka o zimny dreszcz, jednocześnie łasząc się do nogi. Z perspektywy czasy stwierdzam, że powinna się nazywać 666, bo byłą stworzeniem iście szatańskim. :D