Niegdyś wzorowa

I tak łatwo się dałeś podpuścić? :D

No i weź tu bądź mądry człowieku :D Najpierw się ciska, że język sobie ostrzę by za chwilę mnie do tego namawiać. Oj papierowy@ ;)

Ok, już mam na końcu języka coś, ale się powstrzymam :) Od jutra ten urlop masz?

Chodząc moim tropem powinieneś wiedzieć, że potrafię też być bardzo miła, pod przykrywką zrzędzenia chociażby ;)

Śmiem przypomnieć, że mieliśmy się tutaj przekomarzać :P

Ona miała na myśli Twoje oparzenie a nie męskość :D

Jeśli nie ostrzyć, to co?

Nie starsz się nawet rozwiać wątpliwości, więc niejako sam to podsycasz. :) Proszę mnie nie winić za umiejętność myślenia logicznego. ;)

Nie odpowiedziałeś, zgrabnie wplatając komplement na mój temat. :)

Próbujesz mnie oznaczyć, jak pies swoje terytorium?

Tłumaczenie godne gimnazjalisty :O

W swej łaskawości rzucę jeszcze podpowiedź: obrabianiem tyłka też nie zapunktujesz :P

Żeby się odkupić, trzeba się bardziej postarać :P I na pewno nie rozkazywać :P

I czego ciekawego na mój temat żeś się dowiedział w ramach śledztwa?

Opuszczasz się w swoich obowiązakch dostawcy muzycznego, poza tym skąpisz mi konwersacji zastępując ją nagonką i próbami zastraszenia. A to dobrze nie wróży. Urlop zatem przeznaczysz na zabawianie mnie rozmową.

Jak tak dalej będziesz japkę do monitora cieszył, to wezmą Cię wkrótce za głupka albo stwierdzą, że się obijasz :) Albo lepiej! Pomyślą: kurczę, to jednak wesoły facet :D

Wykazujesz symptomy przyjęcia postawy "Maleńka, jestem boski" :P Nie polecam. :)

W związku z czym, przepraszam? :P

Tam powinien być znak zapytania chyba? :P

Wnioskuję na podstawie Twoich wpisów o weekendowym wypadzie w góry, mądralo :P

Tych szczytów wcale nie zazdroszczę. Mam lęk wysokości, jak już wspominałam. Wolę inny rodzaj szczytów :P

Dziękuję Ana, jesteś kochana Jaki rym mi się urodził :D Udanego popołudnia :)

Przybijam

Siema Lylka :)

A ciut poważniej... ja tak naprawdę jestem z natury pesymistką i ta natura mnie czasem mocno uwiera. Próbuję usilnie przechrzcić się na optymizm, bo tak łatwiej żyć. Bardzo pomaga mi w tym poczucie humoru. Uwielbiam się uśmiechać, śmiać. Ja nawet z uśmiechem na ustach kogoś opieprzyć potrafię :D A że dodatkowo kawał ze mnie złośnicy z totalną awersją do debilizmu i dupków z przerostem ego, to mam używanie, bo pełno się tego po świecie szwenda :D Ale smęcić też mi się zdarza, że strach gadać. W ogóle ja jakaś dziwna jestem :D Czasem sama ze sobą nie mogę wytrzymać :D