Niegdyś wzorowa

To o straszeniu, to było do poprzedniego posta, o rozumieniu bez słów ;) I już się tak nie reklamuj :D

Weź mnie nie strasz! :P

A można wiedzieć, czym się zajmujesz?

Wyobraź sobie, że ja też ;)

Niech sobie zapamięta zatem, albo lepiej zapisze :P Czytaj uważnie. Nie będzie nieporozumień

Czyżby dla Ciebie zauroczenie=zakochanie? ;)

To ja się tutaj produkuję, staram precyzyjnie wypowiadać a ten powierzchownie czyta no... :P

A tutaj masz moje, trwające już coprawda kilka lat i raczej nieprzelotne, zauroczenie :) Zagraniczny substytut ;) http://www.youtube.com/watch?v=DrWpLS0vM0g&feature=autoplay&list=LLGXTeiFjKwn5i6Doq80jydg&lf=mh_lolz&playnext=7

W tym uczuciu - owszem :)

A bujaj się :P :D Kto Ci broni? ;) Ja nie będę ryzykować stwierdzenia, że mój nastrój zachowam niezmieniony przez weekend. To nie jest coś stałego :D

Fajne bujanko, nie powiem. Moje serce jest zajęte przez jeden zespół i nie sądzę, aby komukolwiek udało się chociażby zachwiać ich pozycją. A jakieś przelotne zauroczenia i mnie się zdarzają. Ostatnio podrzuciłeś kandydatów do takowego ;)

U mnie w pracy znają i niektórzy nawet rozumiOM :P Ale że co, na wieczór? Do wieczora to się może zmienić, więc korzystaj pókim dobra :D

Cześć papierowy@. :) Jak Ci się widzi moje poczucie humoru ? Chyba nienajgorzej, co? Po wchorajszych pączkach, trening dla brzucha jak znalazł ;)

A później niech praca się buja ;) :D

Witam piątkowo Zrzędy:) Ostatnie dni karnawału, trezba się pokołysać :) Oddaję Was w objęcia pięknego walca. http://www.youtube.com/watch?v=wsaufVKyOxc&feature=BFa&list=LLGXTeiFjKwn5i6Doq80jydg&lf=mh_lolz

Przy piątku coś do tańca/bujania. Głębokie, hipontyczne dźwięki. Mrrrau ;) http://www.youtube.com/watch?v=txwnq8vvrOM&feature=BFa&list=LLGXTeiFjKwn5i6Doq80jydg&lf=mh_lolz

Wtedy zamulający na pewno nie będzie, więc dzisiaj lepiej nie zaglądaj :D

Raz spadasz, raz się zwijasz... elastyczny gość z Ciebie :D Dziś przekornie życzę leniwego, spokojnego i zamulającego wieczoru :P

Mam dziś dobry dzień, więc wybaczam ;) Żeby mi to było ostatni raz!

Kto by pomyślał, żeś się tak tym przejął :D

A Ty co? Mieszkasz naprzeciwko, że wiesz o tym, iż zasłon nie zaciągam?? Nie mam :) Muszę jeszcze tę sztukę prowokacji potranować zatem, skoro skutku oczekiwanego nie przynosi :O

Wypraszam sobie podglądanie, tak na przyszłość :P

Na to wygląda.

Chciaż z drugiej strony, to w sumie nie można ich się zupełnie wyzbyć, bo człowiek to nie drewniany drąg, emocje mieć musi. Tyle, że czasem lepiej nie dawać im dojść do głosu.

Zapisać, zapisać :) Co do drugiego, to jeszcze nie posiadłam tej wiedzy tajemnej.