Niegdyś wzorowa

Może kojarzysz ten utwór z jakimś rzewnym wspomnieniem ;)

Takie motto? :) Jakieś pozytywne zmiany na horyzoncie? :)

Nie zgodzę się :) Muzyka melancholijna, ale tekst budujący, pozytywny. I chociażby to zestawienie przeciwnych biegunów muzyki i poezji czyni utwór wyjątkowym ;)

http://www.youtube.com/watch?v=eLH7WrJh2hA

W wymęczającym, pozytywnym sensie. Nie marudź! :P Hardcorowego :P

Mieszkam w jednym mieście, pracuję w innym ;) Udanego, hardcorowego wieczoru ;)

A po czym sądziłeś, że mniej? :D

Też lubię. :)

Prawie 15 km? I to na obcasach??? Dziękuję, wolę jednak autem ;)

Ja kiedyś amatorsko, radośnie, nieumiejętnie - tenis ziemny. Do niedawna kilka zajęć latino. Brak czasu i po części samozaparcia. Coś trzeba wymyslić, żeby się niesprawnie nie starzeć. Może taniec jednak a może fitness. Sporty walki odpadają. Chodziłabym cała w siniakach - takie ciało. Biegać też nie znoszę.

Pewno postanowienia noworoczne. Nie posiadam żadnych, bardziej życzenia. :)

Nie mam z dietą nic wspólnego. Przynajmniej na razie. Z racji tego, że uwielbiam jeść, prędzej na wzmożony ruch się zdecyduję.

Dokładnie. Ale powolutku Mu chęć do potyczek odchodzi. Za dużo po du..., eee... po tyłku dostał ;)

No i weź nie spraw sobie przyjemności :D

Jeden bardzo wdzięczny cel mam w pracy. Reprezentuje typ pt. "Maleńka, jestem boski" :D

Dla mnie to niewątpliwa przyjemność :) Jedna z kilku.

Tak zupełnie świadomie, to niezbyt często z takiej przyjemności rezygnuję ;) Ja złośnica z niewyparzonym jęzorem jestem :)

Rozumiem, również z własnego doświadczenia. Często spotykam ludzi, którzy zachowują się, jakby połknęli kij od szczotki, albo połknęli balon. Pierwszych żałuję, drugich tępię z rozkoszą, jeżeli tylko okoliczności na to pozwalają :)

:)

Ja z założenia nie biorę tego życia zbyt poważnie. To niebezpieczne. ;)

No to żeśmy sobie ten dzień uczynili jeszcze weselszym :D

Życie...

http://www.youtube.com/watch?v=m00udFijVf0 ;)

Nasyciłeś się w długi weekend? ;)