Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jeloonka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez jeloonka

  1. jordan.pl - tylko 4,2? Tylko?! Kochana to i tak zdecydowanie nie mało :) Pomyśl co by było jak byś miała pchać to SN :) A jak się czujesz po CC?
  2. DeeYaa - ja paciorkowce miałam badane 32 tc. ale z tego co wiem to dość wcześnie. Gratulacje dla świeżych mam :)
  3. ja mam u gina, zawsze przed wizytą, więc podczas wizyty od razu je na bieżąco ocenia.
  4. kurcze jak tak czytam to wiele z Was ma bardzo rzadko KTG. Tylko mój lekarz tak szaleje?! U mnie KTG jest od 30 tc, co tydzień, potem od 37 już dwa razy w tygodniu, po terminie codziennie. Troszkę się zatem nalatam, ale z drugiej strony jestem spokojniejsza :)
  5. dziewczynki gratuluję maluszków! Wspaniale! Kurcze aż Wam zazdroszczę :)
  6. malwiśka u mnie też nuda, maluch rusza się tylko jak mu pukam, już ma drugi taki nudny dzień, ale np. miałam wczoraj KTG i było wszytko ok, a w nocy wariacje. Może Twój też ma dzień leniucha :)
  7. Ja wczoraj miałam długą pogadankę z doradcą laktacyjnym właśnie na temat jedzenia w ciąży. Są dwie szkoły, jedni mówią jeść wszystko, ale z umiarem i w miarę kontrolować co kiedy było, tak, że jak maluch wygląda jak muchomor to móc w miarę określić od czego. Druga szkoła to ta, którą nakręcają pediatrzy, czyli najlepiej jedzmy ryż i gotowaną marchewkę, a jak nas szag strzeli z głodu i braku witamin to .....trudno! Moja doradczyni wyraźnie nakazała mi jeść wszytko, szczególnie owoce i warzywa. Najlepiej jednak tak, żeby np. przez 3 dni jeść to samo. Jak wsuniemy banana to dobrze go wsuwać przez ok 3 di, jak nic nie wyjdzie wchodzi do diety i wprowadzamy nowy produkt. Można jeść cytrusy, pomimo mówienia, że uczulają, ale najlepiej wymyć je w gorącym, umyć łapy, obrać, umyć łapy i dopiero zjadać. Nie uczulają cytrusy, tylko syf, którym są popryskane, tak samo z truskawkami. Więc jak tam zamierzam jeść normalnie, tylko w miarę z głową i nie słuchać, ze jak zjesz łyżkę zielonej fasolki to zaraz będą kolki czy nie wiadomo co. Co więcej jak nasza dieta jest wyjałowiona to mleko ma ten sam smak, bo nie spożywamy produktów, które go zmieniają. I potem kiedy dzieciak ma jeść normalne produkty to okazuje się niejadkiem, bo zna tylko jeden smak. Poleciła mi też stronkę, jak polecam Wam: www.laktacja.pl Poza tym dziewczyny nie dajmy się zwariować. Jemy i dla dziecka i dla siebie. Zła dieta, w której brakuje witamin to wypadające włosy, zepsute zęby i brzydka skóra, niska odporność - czyli generalnie chora mama :(
  8. jak wizyta w szpitalu ma Cie uspokoić to nie ma się co zastanawiać, albo Cie wywalą do domu, albo na patologię położą, albo jak już jest ostro to prosto na porodówkę :) Generalnie położna, która ma ze mną rodzić powiedziała by jechać jak skurcze będą regularne co 7 minut, bo wcześniej nie ma sensu, albo jak odejdą wody. Pewnie i tak spanikuje i pojadę wcześniej, wiec doskonale Cię rozumiem :)
  9. lolita1980 - moja położna mówi, że jak się zaczyna/zbliża poród to krwi się nie boimy! Mi powiedziała, że jak się zacznie to mam się spodziewać nawet intensywnego "okresu".
  10. ja jako doświadczony posiadacz zgag po konsultacji z lekarzem oświadczam: Ranigast babeczki Ranigast! Przelatuje przez nasze ciałko, więc nie trafia do dzidziusia, jak trzeba można brać nawet co 2 godziny, lekarze polecają bardziej niż rennie bo na nadzór farmakologiczny! Więc pogonić zgagę!!!
  11. A u mnie moje Panie 37+2 i na poród się nie zanosi. Byłam dziś u lekarza, szyjka nienaruszona, nawet nie ma zamiaru się skracać, wszystko szczelne, więc w brzuchu malec jeszcze posiedzi :) Oby niezbyt długo :) KTG ok, ale od 38 tygodnia już mam robić 2 razy w tygodniu, więc się do tego mojego lekarza nalatam za wszystkie czasy. A najlepsze jest to, że ja tam się nie oszczędzam, codziennie biegam na aerobic i basen i się dość intensywnie wysilam a tu nic. Noszę zakupy, latam, sprzątam dom niczym wiejska baba na roli a tu spokój i cisza. A z dobrych wieści to byłam przekonana, że mam paciorkowca, a tu się okazało, że czytanie ze zrozumieniem łaciny nie jest moją najmocniejszą stroną. Rzeczywiście wyhodowali mi jakiegoś dziada, ale drożdżaka, którego już zabiłam Gynoxinem, a ja głupia jak zobaczyłam antybiogram i zaraz panika, ze to paciorkowiec. W każdym razie jak wyguglowałam tego wyhodowanego delikwenta to się okazał niegroźny. Dziś jeszcze go skonsultowałam z lekarzem i rzeczywiście paciorkowcom mówimy nara!
  12. aga021 - wysłałam Ci na maila mój nr, u mnie raczej nic się nie wydarzy w najbliższym czasie, więc śmiało pisz, dzwoń i wysyłaj mms jak urodzisz :)
  13. no to 3mamy kciuki, by Martce szybko poszło :)
  14. oj nieśpiące bidulki! Ja na szczęście śpię normalnie, kładę się o 1, wstaję koło 8 i często zdarza się noc bez siusiania :) Ale ja jak się kładę do łóżka to raczej padam, więc może dlatego. Raz, że się tam jakoś szczególnie nie oszczędzam, dwa - codziennie jeszcze chodzę na aerobic, albo basen z wieczora i jestem tak wymęczona, że zasypiam bez problemu. Z drugiej strony zostaje mi na spanie tylko noc, bo mam sąsiada, który kocha wiercić i w dzień to masakra, mam nadzieję, że nasz maluch da radę :)
  15. ja tam też sprzątam w niedzielę, dzień jak każdy inny! Bez przesady!!!
  16. jordan - ja mam to szczęście, że mam Medicovera od męża z pracy inaczej nigdy by mnie nie było na niego stać :( Ale fakt jest tam bardzo fajnie, nie ma kolejek, wszytko na godzinę i masa badań w pakiecie, ale kurcze trzeba ten pakiet mieć. Całodobowa konsultacja telefoniczna i mailowa, to jest bardzo wygodne, ale też niestety drogie :( Ja Polną też szerokim łukiem, trafia mi się tam jedno USG, które robił mi lekarz z Medicovera, bo ponoć mają tam dobry sprzęt, ale obsługowo są fatalni. Myślałam, że urodzę zanim mnie przyjmą, pomimo wizyty umówionej na godzinę, ale babeczki, które też tam były mówiły, ze teraz to i tak jest super :) Co do Lutyckiej to koleżanka tam rodziła i bardzo sobie chwaliła, więc oby u Ciebie też tak było. Ja zdecydowałam się na Świetą Rodzinę właśnie ze względu na to, że się kojarzymy z tymi położnymi. Medicover robi KTG od 30 tc, więc za każdym razem po 20 min to się można nagadać i zapoznać :) A i już są informacje na temat kolejnego spotkania dla mam i ciężarów, też będzie raczej w Luboniu - szczegóły: http://swiadomamama.pl/biznesmama-pi%C4%99kna-i-aktywna-mama-wraca-do-pracy Ja nie wiem czy dam radę, bo to okolice moje terminu, ale temat fajny.
  17. jordan - tam gdzie będzie miejsce :) Ale generalnie wybrałam świętą rodzinę, zaklepałam tam położną, a poza tym w Medicoverze, w którym prowadzę ciążę pracują właśnie położne ze świętej rodziny, więc zdąrzyłam sie z nimi zapoznać :)
  18. wow, Basik gratulacje!!!! Oj dziewczyny się powolutku rozpakowujemy!!!
  19. jordan.pl - widzimy się dziś w Luboniu na spotkaniu Świadomych mam? jak zamierzasz być nasmaruj mi maila - jeloonka@o2.pl, mam nadzieję, że się zbytnio nie zmieniłaś niż na zdjęciu z galerii i się rozpoznamy.
  20. no to mamy i chłopca i dziewczynkę, jupiii! Nowa gratulacje!!!
  21. jordan.pl - dokładnie tak zrób, chociaż ja zarejestrowałam się na spotkanie w lutym, a potwierdzenie dostałam w ubiegły czwartek. Niby ilość miejsc jest ograniczona, ale d tej pory zawsze było sporo pustych krzeseł, więc powinnaś się doczekać potwierdzenia. A czy jak się zalogujesz i wchodzisz na spotkanie ( ze strony głównej, tam po lewej stronie, pod ruchomym banerem) to masz na dole anuluj rezerwację? Bo jak masz anuluj to znaczy, że przebiegła pomyślnie, jak nie to się zgłoś znów.
  22. Jenny 29 - ja miałam w 30 tygodniu już zrobione paciorkowce i powiedziano mi to samo, więc termin tu nie ma znaczenia. A ja nawet pytałam o leczenie tego świństwa i w sumie mi lekarz powiedział, że nie ma sensu, bo to bardzo, bardzo długa kuracja, która nic nie wnosi, bo nam dorosłym nie szkodzi. A podanie odpowiedniego antybiotyku chroni dziecko. Tak mi to wytłumaczono.
  23. czyli u Ciebie Evvve pewnie tak samo. To co lekarz nazywa receptą to pewnie to co mój nazywa antybiogramem. Dostajesz szczegółowy opis wymazu i do tego taką kartkę z różnymi antybiotykami i Twoją wrażliwością na nie. A czy dziecko dostaje to w sumie muszę się wypytać. Bo matka na 100%.
  24. Evvvve - a jesteś pewna, że to anybiotyk, który bierzesz teraz czy podczas porodu? Kurcze nie znam nikogo komu by paciora leczyli, ale wszystkie znajome mamy dostawały rzeczywiście antybiotyk podczas porodu. Daj znać po wizycie. W sumie tych rodzajów jest cała kupa, może pacior paciorowi nie równy.
×