Evika -dzieki , ale miedzy nami - co miesiac doopa pelniejsza strachu, ze na Martuli sie ostanie!!!! Lepszy wrobel w garsci , niz kanarek na dachu! Ha, Ha. to pozdrowienia pozdrowienia dla tych Twoich sloneczek!!! Moja Marta , powoli coraz czesciej poza domem , a w domu wtedy tak cicho, brak mi tej paplaniny, albo kopania w srodku brzucha , jak se przypomne, to zaraz rycze!!!