viera1
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Olijeczka podczas laparoskopii mi odróżnili, a na wcześniejszym HSG wyszło, że oba są niedrożne. Gocha byłam stymulowana Clo, i na początku ciąża była mnoga, ale niestety został tylko 1 zarodek. Dziewczyny Wesołych, Spokojnych Świąt i dużo wiary w 2014 roku!
-
Hej Dziewczyny, pisałam na forum jakiś czas temu. Też miałam robioną laparoskopię - oba jajowody były niedrożne i przyrośnięte do macicy :( Szłam na zabieg równie przerażona jak Wy. Ale laparo pomogła - jestem mamą 20 miesięcznej Igi, a obecnie w 3 miesiącu ciąży :) W ciąże zaszłam już 3 miesiące po laparoskopii (ale nie ma reguły co do czasu), a przy drugiej nawet się nie staraliśmy o dziecko - tak wyszło :) Piszę, żeby dodać Wam wiary - że to naprawdę działa i mnóstwo dziewczyn z tego wątku zaszło w ciążę właśnie po laparoskopii :) Uda się - trzeba w to wierzyć !!!
-
Cześć Dziewczyny, nie wiem czy mnie jeszcze trochę pamiętacie, widzę, że dużo nowych osób na forum. Starałam się o dzidzię długo i pisałam na tym forum, bo też przeszłam laparo miałam zosty i jajnik przyrośnięty do macicy. Mój wystarany Skarb leży w łóżeczku i śpi. Iga ma cztery miesiące i straszna z Niej mądrala :) Gratuluję dziewczynom, którym się udało. Danuti świetnie, że Synyś już jest z Tobą. Agnieszka nic się nie odzywasz :( Kochana daj znać co i jak. Jak Mąż po operacji? Odezwałam się, bo podczytuję forum i przeczyłam o kosztach inseminacji. Dziewczyny, które są z W-wy lub okolic w Przychodni Leczenia Niepłodności przy Szpitalu na Starynkiewicza ten zabieg jest w ramach NFZ. Ja osobście nie przeszłam go, bo nie zdążyłam, ale rozmawiałam z dziewczynami po zabiegu i refundują 5 podejść płaci się dopiero od 6 (przynajmniej tak było 2010/2011) Wykonują też za darmo monitoring (chodziłam kilka miesięcy) jednak trzeba się wyczekać na wizytę, żeby zapisali (ja siedziłam od 6.00, a lekarze przyjmowali od 8.00) Polecam też przyszpitalnianą przychodnię (leczenia niepłodności) na Karowej i świetnego lekarza dr. Milewczyka. Ja chodziłam do obu Klinik, bo byłam zdesperowana ale jak widzicie opłacało się i to wszystko za darmo w ramach NFZ. Jednak najważniejsza jest wiara, Dziewczyny nie dajcie się zwątpieniu i walczcie, bo warto - wiem to za każym razem jak patrzę na mojego Skarba, a serce mi pęka z miłości!
-
nevergetup a ja tam bym się starała :) no bo cóż może złego się stać? Najwyżej będą trojaczki :) :) :). Andziagandzia zrobilaś ten test? Jak wynik?
-
andziagandzia jeśli wynik testu jest negatywny, to niestety nie jest to ciąża mimo, że progesteron pasuje do normu dla ciężarnych. Też tak miałam jak brałam leki: bromergon,clostilbegyt i luteinę. Życzę jednak, aby w końcu się udało :) Agnieszka, a co u Ciebie? Miał już mąż ten zabieg? Linduniu jak bliźniaki? Pozdrawiam i życzę wszystkim staraczkom sukcesów!
-
Danuti, Berbe, ależ wieści :) Berbe mam nadzieję, żę ciąża jednak okaże się prawidłowo umiejscowiona w macicy. Danuti, biegnij Kochana do lekarza, żeby Ci dał coś na podtrzymanie: luteinę, etc - koniecznie to zrób. Trzymam za Was kciuki i oczywiście za inne staraczki również i od razu pozdrawiam świątecznie :)
-
Hej, Werka rozumiem Twoją decyzję, trzymam mocno kciuki, żeby wreszcie się udało. Odezwij się koniecznie jak już będziesz miała dobre wieści, albo jak po prostu będziesz chciała się wygadać/pogadać :) Asiek84, nie chcę Cię dołować, ale jeśli test wyszedł negatywny, to raczej mało prawdopodobne, żeby to była jednak ciąża. Wiem, że HSG czy laparo rozregulowują cykl. Ja np. po laparo dostałam od razu miesiączkę od razu po operacji, a później cykl mi się wydłużył o 1 dzień nie wiedzieć czemu. Daj znać jak się wyjaśni. Agnieszka, u mnie w porządku. Nie udzielam się za bardzo, bo też nic specjalnego się nie dzieje. Ciągle czekam na ruchy dziecka, którego jeszcze nie czuję, mimo, że za kilka dni zaczynam piąty miesiąc. leci ten czas szybko :) Szkoda, że nie dostaliście się na termin jeszcze w tym roku, no ale mam nadzieję, że zapiszą Was jakoś na początku roku. Mam jakieś takie wewnętrzne wrażenie, że ta operacja będzie dla Was przełomowa. Czego życzę :) A co tam u innych Dziewczyn? Odezwijcie się - jesteście?
-
Werka98 a który to dzień cyklu i jak długie masz cykle? Powiem Ci, że jak mi się zrobiła torbiel, to cykl mi się przedłużył do 40 dni (czy nawet 44 nie pamiętam), a normalnie miałam 28 dniowe. W tym cyklu zrobiłam kilka testów, ale po zrobieniu bety już wiedziałam że to nie ciąża i nie testowałam więcej z sikańców w tym cyklu. O dziwo w następnym po tym bardzo dłuuuuuuuuuuuuugim cyklu zobaczyłam upragnione dwie kreski w 25 dniu :) Najlepiej zrób betę, ona powinna wykazać ciążę już 10 dni po owulacji. Będę trzymać za Ciebie kciuki :) Płotko pamiętam Ciebie z innego forum. Mam nadzieję, że i Ty niedługo będziesz się cieszyć dwoma kreseczkami. Staraczko wiem jak ciężko ogląda się dzieci koleżanek. Sama z wielkim bólem spotykałam się ze znajomymi, którzy mają dzieciaczki. Nawet na ulicach, czy w autobusach widziałam tylko matki z wózkami i ciężarne. Nie będzą pisała, żebyś się nie przejmowała, może dlatego, że wiem jak to jest i ja jakoś Mie mogłam po prostu nie myśleć. Musisz przez to przejść czasem będzie łatwiej, czasem bardzo ciężko, ale nie można się poddać! Dastinko gratuluję, niech ciąża się zdrowo rozwija Wena co u Ciebie jak samopoczucie? Lindunia jak tam Bliźniaki? Pewnie rosną jak na drożdżach. Agnieszka kiedy Mąż będzie miał ten zabieg? Ustaliliście już termin? Nie mogę się już doczekać. Jesteś osobą szczególnie bliską mojemu sercu :) Przepraszam, rozpisałam sięznowu. Ściskam Was mocno i piszcie co u Was
-
Aiek84 no cóż nie wiem na jakiej podstawie Twoja lekarka po HSG powiedziała, że zostaje Ci tylko in vitro. Oczywiście to nie ja jestem lekarzem, ale według mnie to kompletna bzdura. Przecież jeszcze jest laparoskopia i to głównie dzięki niej większość dziewczyn z problemami ma udrożniane jajowody. Tak było ze mną :) HSG robiłam w Warszawie na Karowej i wyszło, że oba jajowody mam niedrożne, ponieważ na Karowej przeżyłam koszmar bólowy nie zdecydowałam się na wykonanie laparoskopii w tym szpitalu. Pojechałam do , Katowic (tam miałam możliwość) poddałam się laparoskopii, na której wykryto, że jeden jajowód był przyrośnięty do macicy, w drugim zaś kontrast przeszedł z opóźnieniem, ale przeszedł I JAJOWODY UDROŻNILI MI OBA (mimo złego wyniku HSG), nie będę opisywała całej mojej historii (możesz ją znaleźć na tym forum), ale obecnie jestem w 4 miesiącu ciąży - to będzie chyba córeczka :) W ciążę zaszłam w 4 cyklu po laparoskopii czyli w szóstym po HSG, na którym dowiedziałam się, że oba jajowody są niedrożne Najważniejsze to się nie poddawać i walczyć o swoje szczęście jakim jest dziudziuś :) Wiem, że na Karowej robią in vitro (no i jest trochę taniej niż w prywatnych klinikach), ale według mnie to już ostateczność. Spróbuj poddać się laparoskopii i głowa do góry. Życzę dużo wiary, bo to pomaga gdy już czasem brak sił :)
-
Linduniu, bardzo cieszę się, że Ciebie wszystko w porządku i że dzieciaczki się dobrze rozwijają. Ciąże bliźniacze zawsze nazywają podwyższonego ryzyka, ale nic się nie przejmuj, napewno będzie wszystko dobrze. Ja tam wierzę, że limit złych przeżyć już za Tobą i teraz będzie tylko dobrze :) Leci ten czas niesamowicie. U Ciebie już 8 tydzień :), u mnie 13 tydzień, a w zasadzie, to z USG wychodzi, że prawie 14, bo 13 tydz. i 6 dzień :). Jak robiłam USG w 6 tyg. biły dwa serduszka, później na nstępnej wizycie zepsuł się aparat do USG i nie miałam badania półtora miesiąca. Jak poszłam na USG prenatalne w 12 tyg. okazało się, że nia ma drugiej dzidzi :(,. lekarz stwierdził, że musiało się to stać niedługo po 6 tyg, bo nie było widac nawet szczątków w pustym worku owodniowym, no ale podobno tak się dzieje. Dzisiaj zato byłam na USG prenatalnym (na NFZ, bo tamto było płatne) i dzidzuś ma już 78,3 mm, podobno jest z tych większych :) śmiać mi się chciało, bo ja taka mała jestem, a tu taki kolos. Wygląda na to, że wszystko w porządku. Dzidziuś nie bardzo chciał się układać do badania i często "siedział po turecku", ale Pani Doktor powiedziała, że na 70 % to dziewczynka :) Trzymam kciuki za Ciebie Linduniu, Wena za Ciebie też no i przedewszystkim za wszystkie staraczki, żeby szybko do nas dołączyły :) !
-
Hej Kochane, Julka, dzięki za słowa otuchy, ja jestem w pierwszej ciąży po bojach (Dziewczyny znają moją historię) i marzę, żeby urodzić zdrowego Dzidziusia (to była ciąża bliźniacza, ale został jeden Dzidziuś) jak urodzę będę miała prawie 33 lata, więc też bym chciała w odstępie roku lub dwóch mieć następne dziecko, oby się udało, bo z tym nie było łatwo. Agnieszka, nie znam tego specyfiku, ani tego badania. Mój partner miał tylko standardowe badania nasienia, ale brał też Solfazin i Androwit. Cieszę się też, że w koncu "wysłałaś Męża do specjalisty" no i wykrył tego żylaka, trzymam kciuki, aby po zabiegu już wszystko było ok. Rzeczywiście, ta diagnoza dodała Ci skrzydeł - super :) - z niecierpliwością czekam na rezultaty Ja odebrałam wczoraj wyniki Testu Papp-a i nie jeste specjalistą (a mój gin odradza te badania, wię nie mam śmiałości, żeby mi dziagnozował wynik), ale z mojej interpretacji wygląda na to, że wszystko jest ok i zagrożenie niskie, tak więc odetchnęłam z ulgą. A co tam u Was Dziewczyny, tak jakoś przycichło forum, a gdzie te co im się udało? Lindunia co tam u Ciebie jak Bliźniaki? Wena jak tam się czujesz? Pozdrawiam z sentymentem i czekam na następne Mamusie
-
Coś mi początek uciąło oczywiście nie ma śladu po jednym dzidzisiu w jego worku owodniowym, jest tylko sam worek, a dzidzi brak
-
nie ma po dzidziusiu śladu, lekarz więc twierdzi, że to już się stało kilka tyg. wcześniej (tylko na moim ostatnim USG zepsuł się aparat i nie miałam badania ponad miesiąc). Powiem Wam, że straszne przeżycie, wiem że powinnam myśleć o dzidziusiu, który jest, i że tamten został "wyeliminowany nie bez przyczyny", ale to takie smutne. Ryczałam jak głupia cały wczorajszy wieczór :( Zwłaszcza, że nie jestem młoda i boję się, że nie urodzę już drugiego dziecka. Co do pierwszego dzidziusia, to wygląda na to, że wszystko w porządku (oczywiście z USG, bo wyniki z krwi za tydzień). Dzidziuś ma 5 cm i waży 55 gram. Pierwszy raz widziała na USG, że to dzidziuś, bo wcześniej były tylko dwie kropki i dwie plamki teraz jest wprawdzie jeden ale dzidziuś. Maluch ma rączki i nóżki i żołądek, oczy, nos, kręgosłup, nawet palce u rąk. Cały czas się wierci i macha rączkami i w ogóle nie chciał się pokazać z profilu przez co USG trwało długo. To chyba tyle relacji z badania, ciągle mi smutno chociaż wiem, że to że jest ze mną przynajmniej jeden dzidziuś to i tak ogromne szczęście.
-
Dziewczyny wpadłam tylko na chwilę, proszę trzymajcie za mnie kciuki mocno, dziś o 18.20 mam badania genetyczne (test Pappa). Będę wdzięczna za te kciukasy, bo bardzo się boję :(
-
Kaśka, coż za nowiny, ale wysoka ta Twoja beta. No widzisz, jak odpuściłaś, to się w końcu udało. niesamowite. Teraz to już pójdzie gładko i jendna po drugiej będziemy w ciaży !!! Wspaniałe nowiny bardzo serdecznie gratuluję. Werko nie wiem za bardzo się nie znam, ale ja podczas laparo też miałam ejakulacje i po jakimś czasie lekarz na USG nmi powiedział, że mam na lewym jajowodzie liczne małe pęcherzyki, tak więc wydaje mi się, że te pęcherzyki poprostu się odnawiają za jakiś czas i one nie pozwalają nowopowstałemu na pęknięcie, bo nie ma juz miejsca w jajniku. Tak ja to sobie tłumaczę. Nie chcę się tutaj wymądrzać, ale gdybym ja tak miała , to poddałabym się laparoskopii i później szybko działała (może inseminacje zrobisz po laparo?) Wena, a jak Ty się czujesz? Rośnie Ci trochę brzuszek, czy nadal wyglądasz jakbyś się najadła hihi? Wenko podpytam Cibie jako bardziej doświadczonej koleżanki w kwestii ciąży (może będziesz wiedziała), czy dwa USG prenatalne (pierwsze 15, a drugie 27 nie zaszkodzą Dzieciaczkom)? Muszę tak zrobić, bo w mojej przychodni mam dosyć późno termin tego USG (14 tydz.), a wcześniej chciałam zrobić ten test PAPPA, a jego robią z USG prenatalnym w standardzie. Ciągle trzymam za pozostałe dziewczyny kciuki, szczególnie za Ciebie Agnieszka. Właśnie co u Ciebie? Znowu się rozpisałam, przepraszam i zmykam