Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lutówka2011

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lutówka2011

  1. Jejku 15 kg ryb na święta :D woooow:D jestem pod wrażeniem ;) u mnie ryby na święta to podstawa, robi się przeróżne rodzaje a w mniejszych ilościach, ja najbardziej lubię śledzie, wszystkie rodzaje a przede wszystkim pod pierzynką, w sosie tatarskim, w sosie koperkowo-czosnkowym i z cebulką sosem pomidorowym rodzynkami i dużooo curry :)uwielbiam też rybkę w galarecie no i karpia też zjem :) Mój M kocha kopytka i wszystkie inne kluchy, dla niego na obiad mogą być nawet kluski z serem ;) cieszę się z tego bo jemu wszystko smakuje i nigdy nie narzeka że obiad jest zły ;)
  2. wrócilismy ze spacerku i z targu, kupiłam wędzone śliweczki, właśnie je obgotowałam, pokroiłam i dałam do bigosiku :) ale pychota :D a jak się zamrozi i potem odmrozi i odsmaży to już raj w gębie :D:D u nas na święta zawsze jest bigosik :) Marigo zdrówka dla Igora, ale się biedna teraz z dzieciakami masz :( wspołczuje ci tych ciężkich nocek... Tosiakk jak sie robi polędwiczkę z grzybkami??? ale mi sie mały wierci w brzuchu aż usiedzieć nie mogę ;) co do jedzenia to mój M zje wszystko co ja ugotuje, nigdy nie marudzi że coś mu nie smakuje, tak samo na obiad mogą byc leniwe, naleśniki jak i schabowy czy jakaś zupa, jemu obojętne ;) a przy tym chodzi z Michałem po domu i codziennie powtarza że mama jest najlpeszą kucharką na świecie :D:P Poranakawke ja też całą ciąże jak do tej pory przechodzę bez "humorów" ani nie miałam doła, ani nie płaczę, jakoś tak znośnie mi mija ta ciąża :) ale jeszcze mam trochę czasu więc zobaczymy ;);) Dyducha tak czytam sobie co piszesz i nagle że zjadłas rosalinde i tak sobie myślę że co ....jaką rosalindę ;);) a potem patrze rosolinde i tak sobie myślę ze pewnie o rosołek chodzi :D:D:D to się pośmiałam :D
  3. oooo i Misz masz też dała nowe zdjęcia :) super bobasek, jak słodko sobie ziewa, ale bym sobie wyściskała takiego niunia
  4. no i znowu gafa ;);) miało być do Kitki, bo zdjęcia rano oglądałam :)
  5. witajcie sobotnio Miszmasz twój synuś jest boski :) i jaki grzeczny, tylko pozazdrościc ze tak pięknie śpi :) a co do karmienia to wydaje mi się że nawet jak się przeziębisz to normalnie dalej sie karmi.Ale jeszcze pewnie dziewczyny doradzą... Poranakawke miałaś szczęście z tym upadkiem:) ja też miałam szczęście bo niosąc kupę prania z góry na dół, potknęłam się w połowie schodów i klapnęłam na tyłek, na szczęście tylko z jednego stopnia a potem już wstałam i zeszłam na dół. Mrówkaniu może teraz już nie oszukuje i naprawdę je wysłał, oby.... Marzka co u was? Pestusia czekamy na Was i na zdjęcia Lenki :) Ja dzisiaj od rana wzięłam sie za robotę, posegregowałam ubrania Michała, jedna siata poszła na pawlacz bo za małe więc będą dla Tomka a dwa duże worki mam już spakowane w bagażniku i zaraz jadę to wywieźć do pck.W końcu Michał ma porządek w ubraniach, swoje majtki i skarpetki też posegregowałam i powywalałam jakieś starocie.odkurzyłam cały dom i górę i dół, umyłam podłogi a teraz idę ubierać Michała i jedziemy na spacer :) miłej soboty
  6. oooo jejusiu jaka gapa ze mnie Kitka całuję Was
  7. tak , tak ja też sie zastanawiam nad drugim chłopcem.....chyba jest 2:1 na razie :)
  8. Mrówkaniu ale wysłał ci jakieś potwierdzenie nadania tej paczki? oby ci przyszły prześcieradełka choć naprawdę to dziwne tyle czekać ...niektórzy sprzedawcy są niepoważni, ja dopiero co miałam styczność z takim krętaczem i cudem odzyskałam swoje zamówienie... A w środe po południu wysłałam paczkę na poczcie i w czwartek o 12 w południe kolezanka już ją miala w Warszawie:) i to zwykłym priorytetem, nie poleconym i ona też wysłała mi jednego dnia a na drugi dzień już było, także poczta pracuje bez zarzutu. Wczoraj M sie mnie pytał co bym chciała pod choinkę i w sumie nie wiedziałam co powiedzieć bo wszystko co mi było potrzebne ostatnio kupiłam więc zaproponował mi perfumy :) zamówiłam sobie dzisiaj moje ulubione i mam nadzieje że dojdą do świąt, dzwoniłam tam i pani powiedziała że dzisiaj mi wyślą i właśnie prosiłam o wysyłkę pocztą więc jest duża nadzieja bo to odwrotne sytuacja, paczka będzie szła z Warszawy :) ale już mam jakiś niesmak i boję się czy wszystko będzie ok. Mój bigosik juz prawie prawie :) jeszcze tylko kiełbaskę podsmazę i doprawię a jutro sobie zrobię porcje i zamrożę.Ilośc jak dla wojska ale lubię później taki bigosik zamrożony rzucić na patelnie i jeść podsmażony :) co do wagi to ja się spodziewam synka ponad 4 kg, Misiek miał 3940g a wtedy wyniki glukozy i wszystkie inne miałam książkowe a teraz ta nietolerancja mi wyszła więc pewnie będzie niezły klocek ;);) oby zdrowy był, reszta nie ważna... no i wyniki wczorajsze mam w końcu dobre :D :D w moczu już nic nie ma, czyli stan zapalny wyleczony, hemoglobina 11,2 także mama mowi ze wszystko jest w normie :D Keja udanych urodzinek!!! Kornelinka co tam prezenty, ważne że żarcie jest w lodówce ;) :D Mrówkaniu też muszę sie wziąć za porządkowanie szuflad, tym razem komoda u Michała.On ma tyle ubrań ze to sie w głowie nie mieści, muszę mu zrobić sort, trochę wywalić, trochę na szmatki do kurzu odłożyć ;) a to co za małe pochować dla Tomcia... Tosiaki właśnie doczytałam że sie zameldowałaś, już sie wszystkie martwiłyśmy gdzie przepadłaś bez wieści...ale widzę że zakupki cię pochłonęły :) i też dzisiaj masz bigosikowy dzień ;)
  9. Gratulacje dla Pestusi super że mamy nowego dzidziusia :) Ja dzisiaj jestem na pełnych obrotach, kupiłam rano 4 kg kapuchy kiszonej, miesko i kiełbaskę i robię bigos na święta :) prasowanie juz sobie naszykowałam i zaraz sie biorę bo mam tonę, pranie wstawilam, jeszcze muszę kurze powycierać i odkurzyć, bo piękne słońce u nas i wszystko widać w domu ;) więc lecę do arbajtu ;)
  10. Jestem po pracy :D Miszka cudownie wieści, ale to musiało być przeżycie dla ciebie :) super że Polusia chce ssać pierś :) co do torby do szpitala to u nas nie trzeba dla dziecka nic brać, tylko chustki i pieluchy a dla siebie biorę to co Tosiakk pisała :) Kasiulka uważaj na siebie:) dobrze że bardziej się nie potłukłaś, nie ma żartów w tą slizgawicę:O wiecie że wczoraj o 15,30 wysłałam pocztą paczkę koleżance do Warszawy i ona ją miała dzisiaj o 12 w południe, aż sie zdziwiłam jaka błyskawica :D Kornelinka co to butelki to ja mam tak jak Mrówkania pisała, Medela Calma a z Miśkiem miałam Avent który ciągle przeciekał i mnie i moim koleżankom :( i potem tomme tippee:) teraz tommee tippe tez kupię ale to już poźniej :) Evenflo ja uważam tak samo jak Ty i Twoja mama:) ale ludzie są chyba uzależnieni od spacerowania całymi dniami i całymi rodzinami po galeriach handlowych :( nie dość że klima, gwar, hałas, kupa ludzi, rażące światła to jeszcze w wielu sklepach muzyka rypie na cały regulator :O
  11. znalazłam identyczne jak mamy, waży 9 kg z motywem słonika :) http://allegro.pl/lozeczka-turystyczne-baby-design-simple-zabrze-i1362946750.html no to lecę bo ślizgawica na drogach
  12. super wieści od Bożenki :) Mrówkaniu pozdrów ją :) a jeszcze co do łóżeczka to jak je kupowałam to patrzyłam żeby było zwykłe, miało mało bajerów i było możlwie jak najlżejsze bo pakowałam je do walizki i latało z nami samolotem na wakacje, więc w sumie to też jest ważne:)
  13. Jestem po badaniach :) ciekawe jak tam wyniki moczu wyjdą, po tych globulkach i furaginie mam nadzieję że będzie dobrze... co do łóżeczka turystycznego to my mamy po Michałku takie zwykłe bez regulacji poziomu ale na wakacjach zawsze nam służyło i jestem z niego zadowolona http://allegro.pl/chicco-kojec-spring-lozeczko-turystyczne-promocja-i1368167489.html ale w domu na co dzień to moim zdaniem tylko porządne, drewniane łóżko z materacem.My nawet na wakacje braliśmy materacyk ten z drewnianego łóżeczka i wkładaliśmy go do turystycznego, żeby Misiek miał równe, stabilne spanie :) Balbua witaj u mnie słoneczko i mrozek ale całkiem przyjemnie:) a ja muszę się zbierać w locie i niedługo do pracy jadę.Będę dopiero wieczorem
  14. Ja się tylko witam i jadę z Michałem do przedszkola a potem na badania jak wrócę to zajrzę
  15. jeszcze miałam pisac ze ja nie polecam baldachimów:O z Miskiem sie nie znalam i kupiłam na początek duzy komplet pościeli "miś na chmurce" a potem okazało się że przydał się tylko ochraniacz i poszewki.Na baldachimie zbiera się tona kurzu i w sumie niczemu nie służy...to oczywiście tylko moje zdanie.... Mrówkaniu jak tam ozdabianie domku???
  16. Wróciłam z pracy, jestem ledwo żywa, brzuch mnie rozbolał i pot zalał, jakoś mi goraco...nie wiem co to ...:( Marzka a może tantum verde psikaj gardło ...mi zawsze to pomagało na taką chrypę i ból gardał...i zdrówka dla Maksia Miszko super że Polusia tak pięknie rośnie:) Pestusiu nie denerwuj się, jutro na pewno wszystko się wyjaśni, a że Lenka już spokojnie może przyjść na świat to nie ma obawy, lekarz na pewno zdecyduje tak żeby było dla Was najlepiej :) będziemy czekały na wieści :) Dwupaczku ja nie dalej jak wczoraj czy przedwczoraj mówiłam że już żadnych ubrań nie kupię a tu w H&M takie wyprzedaże że nie dało się ;);) co do karuzelki to ja mam identyczną, M przerobił ją na kabel więc nie trzeba baterii.Polecam ten sposób :) idę coś zjeść i leżeć bo nie mam siły na nic...
  17. Zawiozłam Michała do przedszkola i pojechałam do galerii po prezenciki a okazało się że w H&M przeceny dziecięcych ubranek, ze 3/4 towaru po obniżonych cenach :D no i oczywiście wyszłam z siatą ubrań, Miśkowi kupiłam fajne dzinsy, takie gniecione rurki i dwie bluzki z długim rękawem, fajne kolory i bawełna gruba mięsista i dla Tomcia też dwie bluzki z dł rękawem i spodenki bawełniane w paseczki z szeroką gumą na brzuszku :) za to wszystko dałam 110 zł, jak dla mnie bomba :D:D:D u mnie zebra już też na finiszu, jest przepyszna, wyrośnięta i wilgotna,sama ciągle podżeram :O Dwupaczku trzymaj się jeszcze chwilę, jakoś tą dietkę przeżyjemy a nie jesteś tu sama która musi uważać na to co je i odmawiać sobie z bólem różnych pyszności ;);) Magdusia co do tych pijanych rodzących to moja mama praktycznie po każdym dyżurze ma dla mnie nową opowieść w tym stylu :(:( w zeszły piątek w nocy przywiezli do nich pacjentkę z męzem i teściem, wszyscy pijani :( mama pyta czy spożywała pani alkohol a ona mówi że mąż jej robił leciutkie drinki ...nosz krew może człowieka zalać na taką idiotkę :( już była w trakcie rodzenia ale grupy krwi oczywiście ze sobą nie miała więc musieli jej na szybko pobrać i oznaczyć grupę a przy okazji zbadali ile ma alkoholu we krwi...1,8 promila brak słów....i to jest na porządku dziennym, takie historie... Marzka zamelduj się czy jeszcze w domu jesteście???
  18. Wróciłam z pracy i widzę że u Marzki coś sie zaczyna ... Marlenka ja mieszkam pod Lublinem a wcześniej mieszkałam w bloku w Lublinie ale nie wiem co ci doradzić bo u nas robi się chyba to co wszędzie.Barszcz z uszkami, kapusta z grzybami,kompot z suszu,ryba w galarecie ( moja ulubiona potrawa) grzyby w cieście,śledzie rożnego rodzaju,dwa rodzaje karpia, sałatka jarzynowa, ćwikłą, chrzan itp i na słodko racuchy- to na wigilię a na potem jeszcze pasztet domowej roboty i bigos.to tak na szybko z tego co pamiętam :) a teraz lecę się wykąpać bo padam po dzisijszym dniu a Tomuś kopie niemiłosiernie ;)
  19. Ja też do piaskowego o którym wczoraj pisałam daje mąkę ziemniaczaną :) Aniu oby tata trochę zrozumiał, może ta rozmowa jednak dotrze do niego i weźmie się za siebie...oby tak było! życzę Wam tego z całego serca:) co do tego śniegu to chyba na początku zimy każdy czeka aż będzie bielutko a potem już wszyscy klną jak szewcy ;);) u nas tak jest co roku :D a co do seksu to ja po cesarce nic a nic nie miałam bólu ani problemów...
  20. skopiowałam Wam historyjkę o zimie :D:D:D Kochasz zimę ? To poczytaj................. 2 sierpnia Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Karkonoszach. Jak tu pięknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem. 4 października Karkonosze są najpiękniejszym miejscem na ziemi !!! Wszystkie liście zmieniły kolory na tonacje pomarańczowe i czerwone.Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe i okazałe, Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na świecie. Tutaj jest jak w raju. Boże !!! Jak mi się tu podoba. 11 listopada Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się, a za oknem wszystko było przykryte białą, cudowną kołderką. Wspaniały widok. Jak z pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy całą rodziną na zewnątrz. Odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową do naszego pięknego domku. Później zrobiliśmy sobie świetną zabawę bitwę śnieżną (oczywiście ja wygrałem). Wtedy nadjechał pług śnieżny i zasypał to co wcześniej odśnieżyliśmy, więc znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową. Super sport. Kocham Karkonosze. 12 grudnia Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Odśnieżyłem drogę, a pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z zasypaniem drogi dojazdowej. Po porostu kocham to miejsce. 19 grudnia Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie mogłem pojechać do pracy. Jestem kompletnie wykończony ciągłym ośnieżaniem. Na dodatek bez przerwy jeździ ten pieprzony pług. 22 grudnia Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe łapy mam w pęcherzach od łopaty. Jestem pewien, że pług śnieżny czeka już za rogiem żeby wyjechać jak tylko skończę odśnieżać drogę dojazdowa -sk**wysyn 25 grudnia Wesołych, Pie**olonych Świąt !!! Jeszcze więcej napadało tego białego, gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten sk**wiel od pługu śnieżnego przysięgam - zabiję ch*ja. Nie rozumiem, dlaczego nie posypują drogi solą jak w mieście, żeby rozpuściła to zmarznięte, śliskie gówno. 27 grudnia Znowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa z domu, oczywiście z wyjątkiem odśnieżania tej j**anej drogi dojazdowej za każdym razem kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod wielką górą białego gówna. Na dodatek meteorolog w telewizji zapowiedział dwadzieścia pięć centymetrów dalszych opadów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić ile to jest łopat pełnych śniegu. 28 grudnia J**any meteorolog się pomylił !!! Napadało osiemdziesiąt pięć centymetrów tego białego kurestwa. Ja pie**ole - teraz to nie stopnieje nawet do lipca. Pług śnieżny na szczęście ugrzązł w zaspie, a ten ch*j przylazł do mnie pożyczyć łopaty. Myślałem że go od razu zabiję, ale najpierw mu powiedziałem, że już sześć łopat połamałem przy odśnieżaniu, a siódmą i ostatnią rozpie**oliłem o jego zakuty, góralski łeb. 4 stycznia Wreszcie jakoś wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić cos do jedzenia i picia. Kiedy wracałem, pod samochód wskoczył mi jeleń. Ten poj**any zwierz z rogami narobił mi szkód na trzy tysiące. Przez chwilę przebiegło mi przez myśl, że jest on chyba w zmowie z tym ch*jem od pługu śnieżnego. Powinni powystrzelać te sk**wysyńskie jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie. 3 maja Dopiero dzisiaj mogłem zawieźć samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie jak zardzewiał od tej j**anej soli, którą jednak sypali drogę. Na podjeździe stał zaparkowany, umyty i błyszczący pług śnieżny z nowym kierowcą. Tamten podobno jeszcze leczy rozj**any łeb. Na szczęście od uderzenia stracił pamięć, bo jeszcze poszedłbym za ch*ja siedzieć. 18 maja Sprzedałem tą zgnitą ruderę w Karkonoszach jakiemuś wypacykowanemu inteligentowi z miasta. Powiedział, że całe życie o tym marzył i zbierał kasę, aby na emeryturze odpocząć. A to się głupi ch*j zdziwi jak przyjdzie zima i ten drugi ch*j wyjdzie ze szpitala. Ja przeprowadziłem się z powrotem do mojego ukochanego i urokliwego miasta. Nie mogę sobie wyobrazić jak ktoś mający chociaż troszeczkę rozumu i zdrowego rozsądku może mieszkać na jakimś zasypanym i zmarzniętym zadupiu w Karkonoszach.
  21. Mam dzisiaj powera do roboty ;) słońce wyszło i pięknie świeci :) Poodkurzałam,pomyłam podłogi, zebra już gotowa, stygnie :) wstawiłam pralkę z ciuszkami, zaraz powieszę i wstawię resztę ubranek które mam do prania.Robię też schab w pieczarkach z ziemniakami i surówką z tartej marchewki z chrzanem :) co do choinki to my kupimy myslę 23go w czwartek a w wigilię mąż ją przygotuje do stojaka i będziemy z Miśkiem ubierać :D poprzywieszamy też ozdoby na drzwi i okna :)
  22. Witajcie Kitka wielkie gratulacje !!! czekamy na zdjęcia:) Pestusiu u Ciebie już tuż tuż, w każdej chwili możesz nam napisać ...RODZĘ.....:) u mnie zebra w piecu, Misiek w przedszkolu a ja muszę trochę w domu ogarnąc i obiad zrobić a potem jadę do pracy.Nocka super, spałam jak suseł :)
  23. Patka zdrówka dla syncia :) pyralgin w czopkach powinien zbić temperaturę więc spróbuj mu zaaplikować. Tosiak współczuję nerwów:O ale olej dziada bo szkoda dzidziusia! mój M uwielbia zakalec :D Byliśmy z MIśkiem na spacerze i w bibliotece ale inwentaryzacja :( potem zajechałam do sklepu Baby fant ( bo póki co mam dosyć allegro ;)) kupiłam prześcieradełka bawełniane z gumką firmy dzidziuś, polecam jak ktoś jeszcze nie ma bo są bardzo fajne,kupiłam też smoczki i majtki poporodowe :) i prezencik dla córeczki koleżanki. a teraz miałam piec zebrę ale padam więc chyba jednak rano się za nią wezmę :) Marzka wiadomo coś z ta gondolą? da sie dokupić nową?
  24. Pestusiu teraz już wszystko wiem :) mam taką blaszkę prostokątną ale mniejszą niż te duże na sernik czy szarlotkę.Także powinno być ok. co do ciast w proszku ja też tego nie kupuję i nie uznaję ;) tak samo jak kostek rosołowych czy sosów z torebki ... z takich szybkich i prostych ciast ja też bardzo lubię ciasto piaskowe z owocami, najlepiej śliwkami albo rabarbarem ale że teraz nie ma to pyszne wychodzi też z jabłkami albo można zrobić samo, bez owoców i jesć sobie do kawki i herbatki :) u mnie dwie suszarki stoją koło kominka, bo mi zależy żeby szybko schło ;) kilka godzin i pranie mam suche bo w kominku nahajcowane, też mam wywietrzniki na górze w pokojach i łazience ale tam nie chce mi się chodzić z praniem bo pralkę mam w kotłowni na dole.
  25. Pestusiu dziekuję:) już zapisałam soie w notesie tylko mi jeszcze powiedz czy to na taką wąską blaszką czy normlaną prostokątną? ile stopni i jak długo piec? chyba dzisiaj zrobię jak wrócimy z przedszkola, skoczę tylko do biblioteki i będziemy z Miśkiem robić zebrę :) Miszka ja po cesarce poczekałam tylko aż skończę krwawić i jak wszystko się oczyściło to zaczęliśmy próbować ;)
×