Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kropeczka_między_brwiami

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kropeczka_między_brwiami

  1. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Hmm no właśnie a mi się nie do końca w takim razie zgadza - bo powinnam być już miedzy 24 a 28:) no widzicie i znów panika:) hahaha ale nie, żartuję - każda z nas jest inna i każda ma inną budowę. Ja czuję moją małą też bardzo szeroko. Myślę że mam dość szeroko macicę bo czuję jej kopnięcia bardzo szeroko po bokach.
  2. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    hahahaha penelopa kruz ja to żołądka niemal nie mam więc u mnie nie ma co się ściskać ale słyszałam, że rzeczywiście ciąż zgniata troszkę nasze jelitka i wnętrzności.
  3. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Dziewczyny moim zdaniem moja mała kopie już oczywiście w pępek, ale ... zależy jak się ułoży. np. teraz okłada mnie w podbrzusze. Wczoraj kopała pępek ale jeszcze nie była aż tak daleko jak żebra... Najdalej to pępek i ja to bardzo kontroluję bo chce by była duża i silna. Na wysokości pępka ale nie w żebra - jestem w 23 tygodniu, może moja mała nie rośnie... Teraz już się zdenerwowałam. PANIKARA ZE MNIE
  4. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Dziewczyny niepokoicie mnie - czy wy czujecie rzeczywiście tak wysoko kopniaki???
  5. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    ...x... - w takim razie nie wiem co ci powiedzieć, może po prostu taki twój urok. Ja pamiętam że dwa miesiące temu tak strasznie przez dwa dni bolała mnie głowa. Nigdy mnie nie boli ale wtedy okropność to jakaś była:)
  6. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Trelevinaaaa - ja właśnie też boję się tego podnoszenia małej. Takjak kiedyś wspominałam, praktykę z dziećmi to w piaskownicy miałam jak mi mama plastikową lalkę kupiła. Mój mąż ma większe doświadczenie, umie przebierać dziecko, mówi ze nie boi się kąpać czy nosić. Ja się chyba ze strachu popłaczę. Jak takiego malucha wziąć na ręce:)
  7. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Co do rożka to ja kupię - właśnie ze względu na to noszenie malca. Sama też nie wiem jak dokładnie małą łapać, będę się bała o nią więc lepiej niech siedzi w rożku:)
  8. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Kasiulaaa s-ce - ja w sumie grubiutka do was jestem. Nie przytyłam w ciąży, schudłam ale wiecie co, już sama nie wiem czy to źle czy dobrze - jedni mówią, że dobrze, bo gorzej byłoby teraz przytyć mi 20 kg ( a niestety kobiety mające problem z otłością nie tyją tak jak wy 1 - 12 kg ale lecą z grubej rury - 20, 30). Ja przez te moje operacje, poniekąd dobre, ale przez nie przytyć nie mogę bo one są nastawione na chudnięcie - bez względu na stan. Więc moi lekarze mówią, że dobrze, że nie tyję bo otyłość jest większym zagrożeniem niż chudnięcie w czasie ciąży. Ale ten temat to już w ogóle przerobiłam ze sto razy. Słuchajcie ja jem ogromne ilości, Gdybym jadła to samo co teraz, nie będąc w ciąży byłabym już ogromnym słonikiem. Nie oszczędzam się, jem hamburgery ale też jem warzywka, brokuły, marchewkę, popijam to koktajlami owocowymi, o po prostu jem za trzech. I to na co mam ochotę, a miewam różne zachcianki - od sałatek, przez gotowaną wołowinę po big mac'i:) myślę że moja mała nie jest głodna. Oby:) jestem na minusie 6 kg ale nie ważę też mało jak na siebie bo mam niewiele ponad 80 kg. Kasiulaaa s-ce - jeśli nie miałaś USG 2D to w zasadzie nie miałaś robionego połówkowego, czyli nie oceniał lekarz anatomii płodu. Udaj się na takie badanie, niech zbada cię dobrze. Powinno się je wykonywać do 23 tygodnia ale myślę, że jeśli się spóźnisz nie bedzie przeszkody:) ...x... - ty zmierz sobie ciśnienie, bo faktycznie kobiety w ciąży mogą cierpieć na krwotoki z nosa ale niepokoi mnie twój ból głowy. To są dla mnie typowe dla wysokiego ciśnienia objawy.
  9. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Hmmmm hamburgera mi się chce.... ale moja mała na niezdrowe rzeczy ma ochotę:)
  10. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Pozycje pozycjami a ja wciąż śpię na plecach - czyli najbardziej niekorzystnie... Jak tylko położę się na boczku 9obojętnie którym) to moja mała wszczyna alarm... Jeśli za jej namową znów położę się na pleckach to nagle alarm ustaje a mała śpi w najlepsze:)
  11. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    natalia256 - ale dlaczego masz zapalenie mięśni?? Kurcze przecież nasze maluchy jeszcze nie sięgają tak daleko z kopniakami??
  12. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    jaTUŚKA - planowałam włączyć komputer w nocy bo czułam, że tu kogoś zastanę:) ale zrezygnowałam z tego mając na uwadze moją dzisiejszą naukę. Nie martw się, ja też kręcę się z boku na bok. Raz się obudzę sama, raz obudzi mnie moja mała... Ty się kochana przyzwyczajaj, bo ten twój szkrab własnie ustala sobie godzinki czuwania i może być tak, że po porodzie to będą właśnie jego pory do brykania:) Kasiulaaa s-ce - moją małą mierzą na zwykłym USG, podobno oni lepiej widzą właśnie na zwykłym. 3D w zasadzie chyba dla rodziców jest - by móc podejrzeć maluszka:) Co do ubrań po ciąży to ja wciąż wierzę, że ubiorę się w to samo co przed ciążą, w dniu zapłodnienia. Po prostu nie przytyłam nic, codziennie sprawdzam wagę i ani drgnie a brzuszek mam już dość spory. Wydaje mi się, że ja sama jestem szczuplejsza o jakieś 5 - 6 kg niż teraz ważę. Te 6 kg to moja dzidzia i całe jej mieszkanko. Jak ona mi ucieknie z brzuszka to już nic na mnie nie zostanie. Mówilam Wam, że mam cycki jak pieprze:) serio, biustonosze mam te same co przed ciążą, a nawet jakieś luźniejsze się zrobiły. Moja mama się martwi tym, że gdyby nie ten brzuch to kościotrup się ze mnie zrobił. Na początku martwiłam się tym, że mała może mieć przez to moje chudnięcie problemy ale lekarz mówi, że ona rośnie, że wszystko jest w porządku więc mu ufam. Mała też bardzo mocno kopie, to tez przekonuje mnie do tego, że jest silna i ona ma co jeść - zjada mamusię. A na zdrowie, niech je, jeśli wydaję się jej smaczna:) A poważnie, to boję się, jak ja będę po ciąży wyglądała jak już tyle schudłam. Nie odchudzam się, po prostu samo leci. Jem bardzo dużo, jestem wręcz zdziwiona, ze mimo moich ograniczeń mogę tyle zjeść. A jednak pochłaniam ogromne ilości jedzenia, przeróżnego od słodyczy po warzywa i cały czas biegam do lodówki. Żal mi tego psiulka, jak ja kocham zwierzaki. Biedactwo po prostu pewnie komuś uciekło i nie umiało bez pana poruszać się po ulicy...
  13. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Znów_mama - dwie teściówki hihihi kobieto jak ty to wytrzymujesz:) Co do zgagi to ja pomóc nie potrafię, nie znam sposobów. Dziewczyny, miałam problem z tym, ze w szafce mojej małej są same bodziaki, no i znalazłam rozwiązanie dla tego problemu - dokupię jej półśpiochy:)
  14. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Kasiulaaa s-ce, jaTUŚKA - pogląd odnośnie tych zagranicznych imion dotyczył zupełnie innych sytuacji. Zapewne chodziło tutaj o sytuacje, gdy rodzina nie ma nic wspólnego z przebywaniem za granicą a daje takie imię w żyjąc w Polsce. Zupełnie inaczej wyglądają te dwie sytuacje - jesli mieszkasz i żyjesz w świecie, twoje dziecka będzie tam się wychowywało, wtedy dajesz imię właściwe tamtej kulturze. Nadanie jednak zagranicznego imienia w Polsce to odbicie lustrzane sytuacji z zagranicy. Tutaj niektórych imion nie da się wymówić, tak jak tam nie da się wymówić polskich. Więc każde imię powinno mieć związek z twoim życiem. Słusznie, że ty jaTUŚKA dajesz imię stosowne do miejsca w którym żyjesz, ale i Kasiulaaa s-ce ma słuszność negując nadawanie imion nie - polskich w Polsce. Obydwa poglądy do mnie przemawiają i z pewnością nie chodziło o całkowitą krytykę imion zagranicznych lecz o krytykę imion zagranicznych w Polskich kręgach. Tak jak mówię, mam sąsiadkę Mię, dlatego, że jej rodzice na stałe mieszkali poza Polską.
  15. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Dziewczyny, mam prośbę, jakbyście znalazły jakąś fajną pościel w necie, taką misiową:) to wklejcie linka bo dotychczas nie widziałam nic ładnego a chciałabym kupić jakiś fajny stylowy komplet dla małej:)
  16. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Ja mam podobnie, teraz mi w głowie maleńka, dobrze, ze z tej mojej nauki została mi chwilka a dzięki malutkiej szybciej minął mi ten ostatni rok studiów.... Moja mała chyba się rozpycha, dostała energii po obiedzie:)
  17. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    ...x... - ja właśnie dlatego wróciłam na studia, w sumie to się cieszę bo odnalazłam to co chciałabym robić, moi rodzice się cieszą a ty kochana nie myśl, że ich zawiodłaś - zwłaszcza teraz kiedy twoi rodzice będą cieszyli się szkrabami. :)
  18. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    A ja obliczyłam sobie że w tym tygodniu mała powinna ważyć 900 gram:) ale tyje hihi, załączam link jakby jakaś mama chciała sobie obliczyć: http://ciazaporod.pl/kalkulator_wagi_plodu.html
  19. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    weska - gratuluję pampuchów - hihihi dobry kawał z tymi jajkami:) mała spryciula oszukała mamusię:) Nie mogę uwierzyć, ze moja mała może mieć już niemal 1 kg:) piszesz, że twoja mała u progu 27 tygodnia ma tyle. Ehhhh jeszcze tydzień i będę małego - ogromniastego urwiska dźwigała:)
  20. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Kasiulaaa s-ce - ja znów byłam urwiskiem. Jestem najmłodsza ale moje starsze o kilkanaście lat rodzeństwo widzi we mnie największego przyjaciela. Zawsze jesteśmy dla siebie, cieszę się że mamy ze sobą świetny kontakt. Co do nadopiekuńczości to ja miałam bardzo, za bardzo opiekuńcza mamę. Mama chciała mi nieba uchylić, a ja będąc nastolatką tego nie rozumiałam i w związku tym popełniłam kilka błędów, które w rezultacie wyszły mi na dobre. Moi rodzice w sumie martwili się o mnie bardzo, bo ja zawsze byłam wszędzie pierwsza, interesowałam się wszystkim. Może nie biegałam po dyskotekach z piwem, nie byłam narkomanką, czy ladacznicą ale np. przez nadopiekuńczość mojej mamy, której jako 19 latka miałam dość, wyjechałam bez jej pozwolenia do pracy za granicę, rzucając studia i wszystko inne. Wtedy była to dla nich wielka tragedia i wiem, że przysporzyłam moim rodzicom wiele zmartwień ale gdy patrzę przez dzień dzisiejszy na to posuniecie to nic bardziej nie nauczyło mnie życia, pracy, radzenia sobie i przede wszystkim miłości do rodziców i rodzeństwa. Bardzo wtedy za nimi tęskniłam. Dzisiaj jednak patrzę na dzieciństwo i dorosłość troszkę inaczej - nie wyobrażam sobie, że moja mała będzie taką odważną dziewczyną jak ja, że będzie miała takie jak ja pomysły. Chociaż mi wszystko wyszło na dobre, to moja mama pewnie od zmysłów odchodziła. Ja się dzisiaj martwię, że mała nie kopie, a co ja robiłam, jaka byłam gdy zniknęłam, wyjechałam i pozwoliłam się moim rodzicom martwić nie do pierwszego kopniaka, ale przez kilka tygodni.... Dzisiaj za to kocham moją mamę i tatę bardzo, kiedyś w nich tego nie widziałam co widzę dzisiaj. Mieszkam też z nimi, nie dlatego że nie stać mnie np. na kredyt na mieszkanie, ale mi tutaj jest najlepiej na świecie. Byłam tyle czasu bez nich, że nie chce marnować więcej czasu na samotność. Mamy ogromny dom, wiem jak oni mną żyją, jak bardzo kibicują wszystkiemu co robię - gdybym ich zostawiła to ich życie to byłby telewizor i nuda. Są już też starzy, mają niemal 70 lat. Chcę być z nimi.
  21. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Co do porodu to ja nie chcę by mój mąż był, po prostu jakoś tak nie czuję się dobrze z tym, ale powiem Wam że im bliżej to zaczyna mi się zmieniać cały pogląd. Myślę sobie, że jeśli urodziny razem to on bardziej będzie związany z dzieckiem, to doprawdy silne przeżycie. Mniej może być związany ze mną, ale to też kwestia dyskusyjna bo my jesteśmy dość specyficznym małżeństwem. Mnie się wydaje, ze to małżeństwo to bardziej oparte na przyjaźni niż wielkiej miłości stąd czy powinnam się obawiać np. tego że mnie odrzuci??? Nasz związek od zawsze jest taki pogmatwany więc sama już nie wiem na co postawić, czy na jego związek z małą, czy bać się o to, ze zobaczy więcej niż powinien.
  22. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Piga999 - za chwilkę już będzie maj - zostały nam jeszcze 3 miesiące:) Porodu się nie boję, jeśli o ból chodzi ja się martwię całą tą biurokracją, tym, że lekarze będą lekceważyli mnie, moje bóle i w ogóle, że przez cały ten zakochany system nie będę mogła godnie i bezpiecznie urodzić. Przede wszystkim bezpiecznie. Poruszyłyście temat golenia, przyznam szczerze, że ja powoli oswajałam się z depilacją a raczej jej brakiem. W tej chwili depiluję się bardzo rzadko, właśnie przez wzgląd na dostępność:) brzuszek mam już dość spory a nie potrafię trzymać w jednej dłoni lusterka a w drugiej golarki :) ...x... - super że czujesz już oba, zobaczysz ten twój synuś da ci jeszcze popalić mamusiu:)
  23. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Trelevinaaaa - ja też po cichu kibicuję Natalce. Tak jak mówiłam za moim płotem biega Mia:) więc nie wiem czy to będzie fajne jak u mnie będzie Maja:) Sama już nie wiem, myślałam żeby dać jeszcze imię Ula, Urszulka, tak jak ja mam na drugie ale mój mąż już zdecydował że nie, chociaż mnie się podoba. Podobno dobrze jest jeśli imię współgra z nazwiskiem, tzn. powinno być krótkie imię do długiego nazwiska i na odwrót. Według tej kalkulacji pasuje bardziej Maja do mojego nazwiska:)
  24. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Kasiulaaa s-ce - ja mam wokół siebie kilka Julek więc nie chcę już powielać. Rzeczywiście Julki to ładne dziewczyny, te dziewczynki które znam są śliczne. Myślałam o Julce, też z innego powodu - sentyment do kogoś kto był bardzo bliski mojemu sercu i był Julkiem:) Co do zagranicznych to nawet nie mam pomysłu co można by wybrać. Chyba już przeszła moda na te takie nietypowe obcojęzyczne imiona. U mnie sąsiadka nazwała dziecko Mia, może mają ku temu powody bo często jeżdżą za granicę ale widzisz, już moja Maja może się mylić z koleżanką zza płotu:)
  25. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Kasiulaaa s-ce - ja jak oceniam temperament mojej małej już w brzuszku to twierdzę, że spełnią się wszystkie złorzeczenia mojej mamy - zawsze mówiła: obyś miała taką córkę jak ty:) byłam strasznym rozrabiaką, ale fajne dziecko ze mnie było (nie jestem narcyzem). Muszę jednak ocenić, że i posłuszna byłam, i pomocna, i w ogóle mądre dziecko - jak na dziecko:) Przed poznaniem płci mówiłam, że jeśli będę miała córkę, to będzie taka jak mamusia a jeśli będzie to chłopiec - to żadna mu nie odmówi:):):) hihi to taki miły akcent:) Chciałabym, ale boję się, że to zbyt wielkie zadanie, nauczyć moje dziecko po prostu myśleć, przewidywać każdą sytuację i być rozsądną. Jak widzę niektóre trzepaki na ulicy, albo niektóre moje znajome, które mają zdolność poruszania się w świecie zerową to martwię się, żeby nie być matką, która wychowa taką niedorajdę:)
×