Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kropeczka_między_brwiami

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kropeczka_między_brwiami

  1. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    A o co chodzi z tą tabelką i z tym wypisaniem się z niej??? Ktoś się na nas obraził?? Nie rozumiem....
  2. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Piga999 - ja nie wiem kompletnie jak są wyczuwalne te skurcze. Wczoraj mialam tylko jakiś niepokojący ból brzucha, wydawało mi się że to skurcz bo nie bardzo wiedziałam jak się wyprostować. Bolało troszkę w dole brzucha a troszkę powyżej pępka, tak jakby po obwodzie macicy. Nie wiem czy to macica się rozciąga, wzięłam nospę i odpoczęłam. Dzisiaj też mnie troszkę pobolewała góra właśnie, takie półkole nad pępkiem. Piekący ból i dość mocno wyczuwalny. Wbrew temu co niektóre pomarańczówy mówią, panikarą aż taką nie jestem i nie alarmowałam. A co do fikołków to czytałam, że te nasze maluchy mają takie zmienne nastroje. Nawet Pan Doktor tłumaczył, że te maluszki mają tak samo jak my słabsze i lepsze dni:) wiec moja mała dzisiaj leniuchuje, Jutro będzie dyskoteka:)
  3. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Kurcze ja czuję rytmiczne ruchy czasami, ale wiecie mała się gdzieś przekręci i one zanikają. Czasami trwają dłużej, czasami krócej - podejrzewam oczywiście kiedy jest ta czkawka:) ale nie mam pewności.
  4. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    weska - właśnie też mnie interesowały czkawki. Nie wiedziałam, że one potrafią być takie długie a sama ich jeszcze chyba nie potrafię rozróżniać. Wiem, że jak regularnie kopie to wtedy to jest to, ale głowy bym sobie nie dała uciąć że to co czuję to czkawka. Moja mała wczorajszego dnia i wczorajszej nocy miała u siebie w brzuszku dyskotekę a dzisiaj znów mało aktywna. Ja nie wiem co to za humorzaste dziecko, raz szaleje raz śpi w najlepsze a ja znów zachodzę w głowę:)
  5. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Piga999 - Eni nasza koleżanka, która też jest właśnie z Bielska też myśli o MIlence. I ja zaczynam się zastanawiać bo w sumie już niby na Maję się zdecydowałam, ale chyba z moim niezdecydowaniem będzie trudno się ostatecznie określić. Alternatywnie mam jeszcze Maję i Natalkę:)
  6. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Piga999 - cześć hihihihi, nie martw się przewrażliwieniem i tęsknotą za maluszkiem. Niektóre z nas, np. ja mogłabym siedzieć tylko u lekarza, a najlepiej rozbić namiot pod jego gabinetem.... Tak strasznie tęsknię....:)
  7. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Wracając do fajek to jestem dumna z tej naszej mobilizacji. Kurcze ja obiecałam małej, że nie palę dla jej zdrowia a mój mąż dla jej grzechotek. My strasznie dużo kasy wydawaliśmy na fajki. Bo wiesz dwie paczki plus jeszcze zawsze jak byłam w sklepie po papierosy to jakiegoś batonika kupiłam, to gumy, no i obowiązkowo picie:) Więc jakiś 1000 zł mamy w kieszeni. Nie przesadzam, tylko kosztuje nałóg dwóch osób, w dodatku rozrzutnych tak jak mówię fajki to jedno a reszta zakupów robionych przy okazji to drugie no i jeszcze codzienne odpalanie auta właśnie po papierosy. Blllllleeeeee W ogóle zarzekałam się, że jak tylko urodzę to zapalę papierosa. Nie wiem czy po tyli miesiącach abstynencji będę w stanie:) Mam nadzieję Trelevinaaaa że już ci przeszły nerwy... Ale rzeczywiście mama tęskni za swoim szkrabem a tutaj jakiś kut..s nie rozumie swojego fachu i tego po co i dla kogo tam jest. mamuskamaj - u mnie w domu to niezły bunt jest jak pomylę się i zamiast mała powiem mały ( w sensie ze maluszek, a nie że chłopczyk). Jakby się bali pomyłki. Ja jakoś się nie martwię tym, jak będzie omyłkowo chłopiec to będzie chodził w różowych bodziakach:):):):)
  8. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Ja też nie mogę doczekać się tego dnia, wiem ze będę wyła jak nigdy. Jeszcze nie widzieli takiego wyjca na porodówce. Kiedyś miałam jakieś marzenia przed snem, a teraz od kiedy jesteśmy razem cały czas myślę jaka będzie ta moja mała:) wyobrązam sobie ją, wyobrażam sobie jak ją przytulam, jak całuję jej nóżki:) Na pomyłkę się nie nastawiam bo sprawdzali tę płeć już kilka razy i potwierdziło mi to trzech różnych lekarzy, przepraszam czterech. I chyba małe są szanse na taką pomyłkę, więc dziewczyny cieszcie się waszymi maluszkami. Owszem zdarzają się pomyłki, ale są to wyjątki i zapewne żaden z tych wyjątków nam się nie trafi. O dla przykładu - idzie do lekarza kobieta, w 13 - 16 tygodniu lekarz określa jej płeć, a potem chodzi wciąż do tego samego, lekarz może kontrolnie zapyta czy płeć jest znana, ona odpowiada ze tak mając nadzieję że zna prawidłową. Mnie za każdym razem lekarze pytali czy znam płeć, odpowiadałam że tak, i gdyby nie prośba by mi ją potwierdzili to pewnie opierałabym się tylko na tym co powiedział mi lekarz w 16 tygodniu.
  9. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Ja też tak mam, jak zobaczę szkraba to najpierw znów za nią tęsknię i wzruszam się przypominając jej obraz a potem czekam na następną wizytę.
  10. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Dzisiaj ja zaczynam... Cześć wszystkim. mamuskamaj - masz zupełną rację nie wszysctko pod hasłem zdrowe jest zdrowe, niestety. Dobrze, że mam teściową na wsi i raczej karmi mnie ekologicznymi warzywkami i jajkami:) Julietta40 - fajnie zabrzmiało "uziemiona"; przypomniało mi się jaki filmik mi podrzucono gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Dokładnie coś w stylu tej uziemionej, wkleję linka, może któraś z was podejrzy - dokładnie tak się czułam: http://www.youtube.com/watch?v=VCH6n-OGSJA Trelevinaaaa - też muszę się pochwalić, że najpierw wypaliłam niemal całą paczkę jeden za drugim, ze stresu, niemocy i zdenerwowania, po czym całkowicie rzuciłam palenie. Jestem z tego powodu dumna. Tobie też gratuluję bo wiem jak było ciężko, wiele razy wcześniej próbowałam rzucić i nigdy się nie udawało. Pochwalę Wam się jeszcze, że mój mąż rzucił razem ze mną. Też jestem z niego dumna. natalia256 - ja też jakaś się zrobiłam ckliwa. Nigdy wcześniej taka nie byłam, mało rzeczy mnie wzruszało, a dzisiaj zobaczę dzieciaczka i już wyję ze szczęścia że po mnie też taki fajny ktoś skacze. Super te rzeczy które pokazałaś - ja nie wiem jak wy wyszukujecie takie perełki. Pristina86 - maluchy chyba lubią kopać tatusiów. Mój szkrab ostatnio dał pawłowi pstryczka w nos, kiedy ten przyłożył twarz do brzucha. ...X... - bardzo cieszę się z twoich wiadomości. Byłam pewna, że wszystko będzie dobrze, musiało tak być. I nie martw się, kontroluj ale nie zamartwiaj się, będzie dobrze, maluszki dadzą sobie radę. Wrzuć nam zdjęcia na maila:) jeszcze też nie widziałam cudownych dzieciaczków na usg. 2010/2011 - ja do tej pory czuję się świetnie. W ogóle nie czuję jakobym miała brzuch. Może poza tym, że ten brzuszek czasami skacze, to wszystko. Zdaję sobie jednak sprawę, że z każdym dniem brzuszek będzie większy i nie będzie mi już tak kolorowo. Moi rodzice chcą mnie sprowadzić do siebie na dół, żebym nie musiała chodzić po schodach, podobno czubków własnych stóp nie będę widziała:) tigero - dobrze, że powiedziałaś o ograniczeniu siedzenia. Ja wciąż w pracy siedzę i właśnie tak się zastanawiałam jak to jest, czy nie powinnam troszkę wystopować. Cóż, muszę poważnie przemyśleć kwestię mojego odejścia w lutym. Emili10 - witamy:) co do glukozy to złę samopoczucie jest wywołane nagłym jej spadaniem po badaniu. Ja to od razu musiałam się położyć, bo było mi słabo. Po prostu spadek cukru. Kasiulaaa s-ce - z niektórymi tabletkami lepiej uważać, może krzywdy nie zrobisz ale po co się faszerować. Jak widzisz, wiele rzeczy samo przechodzi bez konieczności łykania tabletek. Ja też mało ich biorę chociaż wczoraj musiałam łyknąć nospę. Jakoś poczułam dziwny ból w podbrzuszu, jakbym się nie mogła wyprostować. Taki skurcz, ale nie obejmował on całego brzucha, nawet dokładnie nie wiem jak go opisać. Wzięłam nospę i przeszło. Ale dzisiaj znów idąc rano do pracy też ten ból czułam, ale był delikatniejszy. Kurcze no mała czuje się dobrze, nie widzę też żadnych niepokojących plamień więc nie chciałam alarmu robić. Jak się będzie powtarzał to zgłoszę to mojemu lekarzowi. Może są to te skurcze przygotowujące macicę. Kooralinkaa - dobrze, że na połówkowym wszystko ok no i mama chyba szczęśliwa że widziała się z rozbrykanym synusiem:)
  11. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Hmmm ja w sumie dostałam zalecenia, że wszystko co białe odpada. Ginekolog powiedział żeby unikać soli, cukru i mąki - no w sumie nie jem tego w jakiś przerażających ilościach. Chciałam tylko wiedzieć czy z zajściem w ciążę zmieniłyście celowo waszą dietę.
  12. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Poza tematem zupełnie... Mam w znajomych na naszej klasie taką 60 - cio latkę, sąsiadkę mojego męża. Ta baba normalnie mnie wyprowadza z równowagi. Dodaje codziennie kilka zdjęć swojego prawego profilu. I wszystkie mniej więcej w tej samej tematyce. No nic innego nie widzę na tej klasie tylko panią B. Rozumiem, gdyby to była młoda dziewczyna zakochana w sobie ale stare babsko. Muszę jej chyba dodać komentarz czy lewa ręka jej drży że tylko prawą ręką zdjęcia robi???
  13. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Oj widzę, że tylko ja się ociągam, dziewczyny wy macie silną wolę i w ogóle jakie zmiany poczyniłyście. Ja nie potrafię sobie odmówić gazowanego, kawy, no i chipsów też troszkę jadam...
  14. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    W sumie jak przeczytałam twój post to ja też jakoś nie odbiegam od tak pojętej zdrowej diety. Ja nie przytyłam, ale bardziej ze względu na moje ograniczenia niż na samoograniczanie się. Też jadam więcej nabiału, ryb, warzyw i owoców... Ale dlatego, że cholernie mi to teraz smakuje. Nie planuję żadnej diety. Ciągnie mnie bardzo do owoców a powiem Wam, że wcześniej niemal w ogóle ich nie jadłam. Jedyne czego nie unikam to smażonego... Muszę jeść bardziej kalorycznie by dostarczyć małej to wszystko co potrzebne jest jej do nabrania ciałka. Pijecie regularnie mleko?? Niby mówią, że powinno się jedną szklankę dziennie pić.
  15. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Ja byłam 6000 hihihihihihihi
  16. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Dziewczyny jak to u was jest - przestrzegacie tak bardzo rygorystycznie diety??? Czy stosujecie się do wszystkich zaleceń jakie pojawiają się w wielu artykułach, rozumiecie, że należy jeść tego więcej a tego unikać??? Ja jem to na co mam ochotę i raczej nie mam jakiegoś określonego schematu. Nie zmieniły się jakoś moje nawyki żywieniowe? A u was jak to jest?? Odżywiacie się rzeczywiście inaczej niż przed ciążą???
  17. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    No wyszłam tylko na zupkę, a tutaj już 200 strona no i tyle nadrabiania... ENI nie kuś...
  18. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    weska - widzę, że nie tylko ja po dniach zupełnej zadumy mam plac zabaw w brzuszku...
  19. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    Kurcze jak się trafi na takiego palanta co tak ogólnie tylko ci mówi ze wszystko dobrze to tylko nerwy pozostają i niepewność. Ja też bym była zestresowana. Nie rozumiem jednak ludzi, kurcze jaką on sobie wystawia wizytówkę jak na NFZ jest takim chamem. Od razu widać jaki olewator z niego, bez względu na to ile mu się należy. Nie znoszę takich ludzi...
  20. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    No tak, niby nie ale zawsze może nas jeszcze brzuszek ciągnąć bo jednak mała baryłka nam rośnie. Nie ja nie jestem ekspertem w tych bólach ale wydaje mi się, że większość z nich wynika z obciążenia kręgosłupa. Niby nie przytyłyśmy wiele, ale zmienia się układ naszego ciała i coś nam rośnie przed oczyma...
  21. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    MNie się wydaje, że te bóle są typowo bólami od cięższego biustu. Miałam takie bardzo długo, zwłaszcza gdy siedziałam. Musiałam wtedy co jakiś czas maksymalnie wyprostować plecy tzn. tak wyciągnąć się. Na parę sekund przechodziło po czym znów zaczynało boleć. Kupiłam sobie taki biustonosz na grubych ramiączkach i przeszło.
  22. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    ...x... będzie dobrze, zobaczysz. Teraz jest czas kiedy się strasznie martwimy o nasze maleństwa, ty martwisz się podwójnie ale to dlatego, że one siedzą tam same w naszych brzuszkach. Niby są z nami ale my nie wiemy co u nich. Gdy je zobaczymy już wreszcie to będzie najpiękniejsza chwila. te maluchy niby są z nami ale jakby pojechały na wakacje, nie możemy za każdym razem kiedy poczujemy potrzebę sprawdzić ich:) penelopa kruz - plecy w okolicach łopatki bolą gdy biust zaczyna ciążyć. MNie na razie boli krzyż, okropność. Może spróbuj zmienić biustonosz, na jakiś taki bardziej podtrzymujący. Gdy ja miałam takie bóle to on mi pomagał. A rzeczywiście tak bolą plecy przy wzroście biustu, bądź co bądź nosimy na sobie więcej.
  23. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    ...X... a z opóźnień to ja akurat czasami się cieszę, wiem że jeśli pacjentka siedzi długo w gabinecie to lekarz się przykłada do swojej roboty. Jeśli na poczekalni ubywa osób w szybkim tempie to lekarz spieszy się za nasze pieniądze...
  24. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    ...x... z pewnoscią obie baraszkują, zobaczysz dzisiaj, urwiski dwa. Te szczepionki mnie interesują bo jest w sumie taka nagonka ze strony personelu medycznego by kupować te kombajny, tzn. jedno kłucie a kilka szczepionek. Kiedyś czytałam podobny temat tutaj, pielęgniarki zachęcają do zakupu takich szczepionek, mówią że jeden raz dziecko przeżywa stres, a nie np. 3 razy. Ja nie jestem do końca przekonana, ale też nie wiem jak zareaguję na płacz małej, czy nie będę wolała zapłacić i nie patrzeć na nią. W każdym razie temat szczepionek otwarty, może któraś z mam powie coś, wie coś:) mamuskamaj - ja muszę się przymierzyć do malowania bo już dawno nie odświeżaliśmy i muszę odmalować te nasze dwa pokoje. W ogóle zastanawiam się nad zakupem wykładzin, już dawno o tym myślałam ale teraz się chyba skuszę. Gdy mała zacznie raczkować to będzie przynajmniej miękko. Ubranka - hmmm ja tez kupuję już większe ale rzeczywiście muszę jeszcze kupić ciepłą bluzę albo sweterki. W ogóle bratowa mi przyniosła parę rzeczy po dzieciakach, miło z jej strony ale chyba je wyrzucę. Już któreś z naszych dzieci w nich chodziło i wiecie doszłam do wniosku ze są na tyle zniszczone że nie będę ich wkładała do szuflady małej. Nie zebym jakaś zarozumiała była, zrobię to po cichutku ale jak się głębiej zastanowić to taki maluch tak szybko rośnie, ze pewnie nie zdąży zniszczyć ubranek które ja mu kupię, nowych a co dopiero gdyby miał jeszcze chodzić w przechodzonych. Mój mąż krzyczy i mówi że powinnam je wziąć ale tłumaczę barankowi, że mam nowe rzeczy i nawet jak się małej 10 razy uleje to i tak nie będzie szkoda bo zaraz trzeba będzie kupić większe. No a na porodówkę gdy przyjdą wszyscy oglądać szkraba to też niezła kolekcja się uzbiera.
  25. kropeczka_między_brwiami

    MAJ 2011

    ...x... - fajnie, ze te twoje szkraby baraszkują. Za chwilkę będziesz miała w brzuchu dyskotekę, zobaczysz:) Co do ubrań to ja mam sporo, i chyba najwięcej na rozmiar 56 i teraz systematycznie kupuję już na 62 ale też właśnie nie mam schematu, czy długi rękaw i nogawki, czy tyko rękaw, czy tylko nogawki hihihi. W ogóle zastanawiam się nad szczepionkami, chciałabym się uzbroić w kasę - ciekawa jestem ile kosztują te wszystkie szczepionki, z tego co wiem nie jest to tani wydatek i ciekawi mnie na ile trzeba się w sumie przygotować. Bo my tu wszystkie o różnościach mówimy a w tych pierwszych miesiącach trzeba się przygotować na wydatek z okazji szczepień.
×