Cześć dziewczyny,
przepraszam, że tak rzadko się odzywam. Czytam regularnie Wasze posty, zazdroszczę strasznie tym, które już znają płeć. Ja mam wizytę za tydzień, może się czegoś dowiemy. Jakoś mam przeczucie coraz bardziej, że dziewczyna będzie chociaż chyba chcieliśmy chłopca, w sumie sama już nie wiem teraz, ucieszę się i z tego i z tego byle tylko juz wiedzieć!!!
Ja ostatnio nie piszę, bo nie chcę Wam tu truć, większość jest w takich pozytywnych nastrojach... Strasznie Wam tego zazdroszczę, mnie chyba hormony coraz bardziej dają się we znaki, bo ostatnio co drugi dzień mam doła, ryczę, mam jakieś dziwne przemyślenia a radość z powodu ciąży to już w ogóle jakaś abstrakcja. Skupiam się głównie na swoim coraz gorszym samopoczuciu (już teraz zupełnie między bajki wkładam opowieści o przypływie energii w II trymestrze). Ja ledwo żyję, całymi dniami albo leżę albo śpię albo się snuję, nadal nie mogę iść do sklepu bo mdleję po staniu kilka minut, wszystko mnie męczy i uprasowanie kilku rzeczy urasta do rangi zdobycia Mount Everest. Totalnie nie czuję nastroju świątecznego bo nie jestem w stanie w żaden sposób uczestniczyć w przygotowaniach, wyprawa po prezenty do 2 sklepów oznacza resztę dnia spędzoną w łóżku tak mnie to wykańcza. Przez to wszystko czuję się totalnie niepotrzebna, nieużyteczna i jakaś "obok" toczącego się życia. Jeżeli tak to będzie dalej wyglądało to grozi mi chyba jakaś depresja. Oczywiście są dni kiedy dobry nastrój wraca ale to już są tylko chwile a najczęściej siedzę i ryczę.
Jak czytam Wasze posty martwię się, że coś jest ze mną nie tak... Tyle w Was radości, wyczekiwania, energii, planów... Mnie wszystko minęło jak ręką odjął, już nie myślę nawet o zakupach, przestałam czytać książkę o ciąży którą mam ( na początku wertowałam codziennie)... Wizja porodu która do tej pory mnie nie przerażała, teraz ciągle wisi nade mną i rozmyślam tylko jak to będzie i czy dam radę... Jednym słowem - katastrofa. Może mi się odmieni jakoś w czasie Świąt? A może jak dowiem się jaka płeć bo póki co to jakieś wszystko jest dla mnie abstrakcyjne ..
Ściskam Was ciepło :*