Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Araguaia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Araguaia

  1. Dzięki Gal, strasznie miłe to co napisałaś. Przetłumaczę na szybko co o metodzie O+12 napisała Melody, specjalistka od tej metody na in-gender: Pierwszą rzeczą jaka należy zrobić jest poczekanie na pozytywny test owulacyjny. Testuj np. o godz, 10, 14, 18 i 22, to powinno wystarczyć ale możesz testować jeszcze częściej jeśli masz taką możliwość. Test jest pozytywny gdy linia testowa jest tak samo ciemna albo nawet ciemniejsza jak kontrolna. Od tego momentu zacznij odliczać. pH jest zazwyczaj powiązane ze śluzem, śluz płodny, rozciągliwy ma wyższe pH jak gesty i kremowy. Podczas owulacji ja mam śluz płodny o pH 6,5 natomiast po owulacji robi się on gęsty a pH spada do 4,7. Owulacji możesz się spodziewać około 24 godziny od pozytywnego testu. oznacza to, że O+12 będzie w okolicy 36 godzin od pozytywnego testu.. Te liczby mogą się jednak nieznacznie zmieniać u różnych kobiet dlatego obserwuj swoje objawy i nie zdawaj się tylko na odliczanie. Przed staraniami użyłam niewielką ilość Sylku. Melody zaznaczała, że w momencie O+12 pH spada, szyjka obniża się, a śluz zaczyna się zmieniać z ciągnącego na gęsty i lepki (niektórzy robią błąd i odliczają dopiero od pojawienia się gęstego śluzu a to jest już za późno, śluz zmienia się w okolicy O+12). Troszkę mi się pobyt w domku przedłużył (synek długo pospał) ale już zmykam i po raz kolejny życzę wszystkim wszystkiego najlepszego w nadchodzącym szybkimi krokami Nowym Roku, oby spełniły się wszystkie Wasze marzenia!
  2. Gal, trzymam mocno kciuki, to podobno bardzo skuteczna metoda! pH powinno być już bardzo niskie w okolicy O+12 (np. 4,5) więc monitoruj jego spadek co kilka godzin. A mierzyłaś teraz pH? Tak samo ze śluzem, w momencie O+12 powinien już się zmieniać na gęsty i lepki. Warto podobno obserwować też obniżanie się szyjki macicy ale ja niestety nigdy tego nie analizowałam. 2 razy próbowałam tą metodę tak mniej więcej 10h od bóli owulacyjnych (i 34h od pozytywnego testu) ale nie udało mi się zajść w ciążę. Podobno w tej metodzie zaleca się starania w przedziale 8-20h po owulce.
  3. Ja tylko dodam na koniec, że to nie jest w żadnym wypadku moja teza czy moja teoria :), po prostu sugeruję się nowszymi badaniami (a w dobie nowoczesnych mikroskopów łatwo już sprawdzić pewne rzeczy) i przemawiają one do mnie bardziej niż teoria z 1960 r. :) Ponadto z tego co opisywały dziewczyny na in-gender na podstawie swoich ciąż i starań to bazowanie na samej teorii Shettles'a (czyli bez zastosowania diety, suplementów i pilnowania pH) ma olbrzymi odsetek niepowodzeń. Ale oczywiście tak jak obie napisałyśmy każdy ma prawo do własnego zdania i nikt na siłę nie chce tu nikogo przekonywać :) Podoba mi się właśnie jak ludzie potrafią kulturalnie wyrazić odmienne stanowisko w danej sprawie (jak my ;-P) zamiast obrzucać się błotem i wyzywać tylko dlatego, że ktoś śmiał pomyśleć inaczej (a tak jest niestety na wielu forach :-(). I oczywiście w żadnym wypadku nie kwestionuję wiedzy Twojego lekarza, na pewno jest duża. To tyle w tym temacie. Kasiu, współczuje tych pokus z kawą :), ja też przed testem starałam się nie pić przez 3 godziny. A propos kawy to dobrze jakby Twój M przed staraniami wypił jedną :) Uciekam a tymczasem raz jeszcze życzę wszystkim spełnienia wszystkich marzeń (i tych dużych i tych malutkich) w nadchodzącym Nowym Roku!
  4. Kasiu, nie uciekam i będę z Wami! Po prostu uciekam na jakiś czas żeby przygotować potrawy sylwestrowe :) a potem uśpić synka bo coś niewyspany i marudny, będę u siostry na takim skromnym "dzieciatym" przyjęciu i nie chcę przyjechać z pustymi rękoma :) Wieczorkiem i jutro już będę :), pewnie do popołudnia jeszcze zerknę na chwilę co tam u Was dziewczyny słychać :)
  5. Kasiu, trzymam mocno kciuki i z całego serca Ci życzę byś miała noworoczną niespodziankę w postaci 2 ślicznych kresek na teście ciążowym! Szkoda, że nie masz płodnego śluzu gdyż ma on wysokie pH. Jeśli test wyszedłby pozytywny np. dziś wieczorem to starałabym się jutro rano :) (czyli tak 12h po pozytywnym teście). Ale równie dobrze pozytywny test może Ci wyjść dopiero jutro, u mamuśkimimi np. kreski strasznie szybko ciemniały, u mnie działo się to wolniej czyli wolniej przyrastał hormon LH, testuj najlepiej co kilka godzin (na in-gender radzili co 4h) :)
  6. No cóż, każdy ma prawo do własnego zdania :) Tutaj jest ciekawy artykuł opisujący szczegółowe różnice między plemnikami z chromosomem X i Y, dokładnie tam opisują dlaczego plemniki męskie i żeńskie nie różnią się w zasadzie wielkością (główka plemnika żeńskiego jest tylko o 1% szersza) i dlaczego są tak samo wytrzymałe (nawet piszą, że podobno przy in vitro plemniki z chromosomem Y przeżywały dłużej) http://genderdreaming.com/forum/science-behind-gender-swaying/1562-what-real-differences-between-x-sperm-y-sperm.html. Podobno w sieci jest cała masa tego typu artykułów i jak ktoś ma ochotę to niech poczyta (ja już w tej kwestii się nie odzywam żeby ktoś się na mnie nie obraził, że poddaję w wątpliwość wiedzę jego lekarza hehehe :-P). Raz jeszcze wszystkiego najlepszego w Nowym Roku i do zobaczenia za rok ;-)
  7. mamuśkamimi, w takim razie u Ciebie zmiany na teście są dość dynamiczne a przyrost LH dość szybki, trzymam jednak mocno kciuki by się udało! Moja lekarka też nadal wierzy w teorię Shettles'a ale niestety wielu lekarzy po prostu nie wie, że została ona obalona a pewnie na sympozjach mówi się o zupełnie innych rzeczach :) Dr Shettles opracował swoja metodę w 1960 r. a więc 5 dekad temu. Technika poszła w przód i ja wolę wierzyć najnowszym badaniom (a to, że teoria Shettles'a jest nieprawdziwa zostało udowodnione badaniami) niż lekarzowi :) Dziewczyny, poczytajcie sobie (podobno jest masa artykułów na ten temat ale na razie nie mam czasu poszukać :) ): http://www.ingender.com/cs/forums/t/138682.aspx http://www.in-gender.com/cs/blogs/gender_selection_news/archive/2006/01/13/5342.aspx http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1440662/
  8. Gal, doskonale rozumiem Twoje dylematy, mi jednak bardziej zależało na 2 dziecku niż na córeczce więc starania były w najpłodniejszy dzień cyklu :), zależało mi by synek miał rodzeństwo i by różnica wieku nie byłą za duża ...a że już 33 latka na liczniku to i płodność na pewno mniejsza. Z tego co piszą na in-gender to najważniejsze jest pH a teoria Shettles'a została już dawno obalona - męskie i żeńskie plemniki żyją tak samo długo i są tak samo szybkie. Co do Sylka to bladego pojęcia nie mam czy to ten sam ale podejrzewam, że tak, jak go zakupisz to możemy porównać skład :) Dobrej nocki wszystkim życzę!
  9. Widzę, że każdy organizm jest inny gdyż u mnie śluz nie był żadnym wyznacznikiem (niemal w każdym cyklu ten płodny kończył się w innym dniu, raz w dniu owulacji (rzadko), raz 1 dzień przed (najczęściej) a czasem nawet 2 dni przed ...czasem nie występował wcale) a testy nigdy mnie nie zawiodły, mniej więcej zawsze od pozytywa po około 24h była owulka i następnego dnia skok tempki :) Używałam One Step Ovulation Test. Gal, a kiedy będziesz mieć Sylk? Przynajmniej jest bezpieczny.
  10. Dziewczyny, życzę Wam by Nowy Rok przyniósł Wam radość, miłość, pomyślność i spełnienie wszystkich marzeń, niech w Nowym Roku świat będzie dla Was pełen ciepła, radości i przyjaciół, a w Waszym domu niech nigdy nie zabraknie miłości i zrozumienia.
  11. Naprawdę nie ma za co dziękować :) Mi taka blada kreska potrafiła utrzymywać się przez kilka dni zanim test zrobił się pozytywny więc tym bardziej możecie bez obaw dziś działać :) Co do tego jak długo utrzyma się niskie pH po irygacji to bladego pojęcia nie mam :( gdyż nigdy irygacji nie robiłam. Na in-gender dziewczyny robiły irygacje na około 1 godz. przed współżyciem, nie należy ich już robić po staraniach gdyż mogą zabić plemniki, nie należy też robić irygacji gdy pH wynosi 5 lub poniżej.
  12. Gal, ja bym dziś spróbowała stosując tą irygację godzinę przed, podobno te irygacje są bardzo skuteczne. Dodatkowo Twój M może wziąć przed gorącą kąpiel :), męskie plemniki też nie lubią podwyższonej temperatury. Nawet jak jutro test wyjdzie pozytywny to zachowasz odstęp od owulki aż 2 dni a to jak najbardziej "dziewczynkowe" odsunięcie. Nawet prowadzone były badania na ten temat (analizowano bodajże wykresy na Fertility Friend) i podobno najwięcej dziewczynek poczynanych było przy odsunięciu od owulki 2-3 dni, przy większych odsunięciach było już odrobinę więcej chłopców. Tak więc do dzieła i trzymam kciuki! :)
  13. mamuśkamimi, mi na śluz najbardziej pomagał syrop Guajazyl (przy okazji podwyższa pH co sprzyja poczęciu chłopca :) ), łykałam też wiesiołka, piłam olej lniany i siemię lniane ale syropek był najskuteczniejszy :)
  14. mamuśkamimi, bólem się za bardzo nie sugeruj (czasem występuje on przed owu, czasem w trakcie a czasem po) ale weź pod uwagę testy owulacyjne. U mnie przez długi czas dwie niemal takie same krechy oznaczały pozytywny test, jak zaczęłam przyjmować B-Complex to prawdopodobnie wzrósł mi poziom LH gdyż wówczas 2 prawie takie same kreski pojawiały się na dzień przed pozytywnym testem a w dniu pozytywnego testu były już albo takie same albo nawet testowa mocniejsza od kontrolnej. Tak więc niebawem będziesz mieć owulkę :), trzymam kciuki za owocne starania! Co do czasu potrzebnego do oczyszczenia się organizmu z nadmiaru witaminy A to pojęcia nie mam ale jeśli odstawisz teraz to na pewno będzie dobrze, w końcu brałaś go tylko do owulki a dodatkowo zarodek nie pobiera nic z naszej krwi dopóki nie zagnieździ się w macicy, co trwa 6-12 dni od owulki :) Podobno dzienne zapotrzebowanie człowieka na witaminę A wynosi ok. 1-2,5 mg.
  15. mamuśkamimi, co do tego czy beta-karoten sprzyja poczęciu córki czy synka to niestety nie wiem ale raczej unikałabym jego łykania, jest on prowitaminą witaminy A (czyli w organizmie jest przekształcany w witaminę A a ta może powodować uszkodzenia płodu), przyjmowany w czasie ciąży przez matkę upośledza produkcję interferonu-gamma u dziecka w ciągu pierwszych sześciu miesięcy życia. Niestety witamina A należy do witamin rozpuszczalnych w tłuszczach a nie do rozpuszczalnych w wodzie, dlatego nie wydalamy jej nadmiaru z moczem tak jak w przypadku witamin rozpuszczalnych w wodzie, zatem przyjmowana w za dużych ilościach ma zdolność do kumulowania się w organizmie. Co do testu owulacyjnego to czasem bóle jajników występują jeszcze przed owulacją więc testuj dalej :) A mierzysz może tempkę? Po owulacji powinna zacząć rosnąć na skutek produkcji progesteronu przez ciałko żółte, więc wiedziałabyś czy już po czy jeszcze nie.
  16. Cześć dziewczyny! o planowaniu, jeśli ktoś chce kolejne dziecko tylko dlatego by mieć córkę albo syna to faktycznie może być to dla niego bolesne doznanie. Nie ma metody dającej 100% pewności, można zwiększyć swoje szanse ale trzeba się też liczyć z tym, że może się nie udać. Ja na szczęście pragnęłam po prostu drugiego zdrowego dziecka, rodzeństwa dla mojego synka ...wiadomo, że fajnie mieć i chłopca i dziewczynkę więc jeśli to jest dziewczynka to będę bardzo szczęśliwa, jeśli chłopiec to będę TAK SAMO szczęśliwa, zresztą myślę już o tym dziecku jak o chłopcu i mam głębokie przeczucie, że synek będzie miał braciszka (i cieszę się z tego!). Co do łykania witamin to sprawa jest podobna, nie są one receptą na 100% sukces w zajściu w ciążę ale jeśli można sobie pomóc i zwiększyć szanse, to warto przecież spróbować prawda? Mi np. udało się ujrzeć 2 kreski na teście najprawdopodobniej dzięki tym suplementom (witaminie B6, która poprawiła moje wykresy temperaturowe i produkcję progesteronu oraz wspomagaczom płodności dla mojego M). Np. takie problemy jak niedomoga lutealna czy lekki nadmiar prolaktyny można skuteczne wyeliminować nie fatygując drogich klinik leczenia bezpłodności, te problemy nie powodują bezpłodności ale zmniejszają jedynie szanse na zajście w ciążę, jeśli coś może pomóc w tej kwestii to dlaczego po to nie sięgnąć? A oczywiście poważniejsze problemy z płodnością należy leczyć choćby w klinikach bezpłodności i ja tego nie kwestionuję. majóweczko, według mnie masz spore szanse na synka :)
  17. mamuśkamini, dzięki za takie pochlebstwa, bardzo to miłe ale naprawdę nie czuję się jakobym miała jakąś wielką wiedzę :) Owulacja występuje zazwyczaj 24-36h po pozytywnym teście, u mnie było to zawsze około 24h. Jeśli na Twoim teście jest zaznaczone 36h to starałabym się 24h po pozytywie by plemniki po tych 6 godzinach kapacytacji musiały poczekać tylko kilka godzin na owulkę :) Do tego koniecznie dużo potraw bogatych w potas (no i można spróbować z napojem sodowym :) ), podobno jon potasowy daje plemnikom męskim niezłego kopa do działania :) Możesz też zakupić dla M L-karnitynę (w dawce 1000-2000mg dziennie) oraz macę. Gal, maca też podnosi poziom testosteronu więc jeśli chcesz odrzucić wszelkie ryzyko to lepiej nie łykać tych 3 suplementów :) Mój M nie potrafi żyć bez piwka a piwo podobno obniża poziom testosteronu, może zatem L-karnityna, koenzym Q10 i maca podniosły go tylko na tyle by plemniki zdolne były do zapłodnienia :) ...ale i tak jestem jakoś pewna, że mój synek będzie miał braciszka :) Dobrej nocki wszystkim życzę!
  18. Gal, pytaj kiedy chcesz i o co chcesz, cieszę się jeśli tylko mogę w czymś pomóc :) Ja mojemu M nie narzuciłam żadnej diety ale on fatalnie się odżywia (potrafi dzień w dzień nie jeść nic do wieczora) a do tego niestety pali papierosy i lubi piwko wypić, jestem zatem pewna, że jego żołnierzyki nie były w zbyt dobrej formie. Co do koenzymu Q10 i L-karnityny to nie są to suplementy zalecane przy planowaniu dziewczynki (podobno podwyższają testosteron) ale podobno jeśli zadba się o niskie pH to nie ma obaw, że zaszkodzą. Ja łykałam i koenzym Q10 i L-karnitynę w dość dużych dawkach, akurat w cyklu w którym zaszłam w ciążę robiłam badania hormonalne i testosteron miałam dość niski a za to progesteron całkiem ładny. Mi po prostu chyba bardziej niż na płci to zależało na drugim, zdrowym dziecku a te suplementy nie tylko zwiększają ilość plemników ale także ich jakość, zmniejszają ilość uszkodzonego DNA więc mniejsze szanse na chore dziecko (koenzym Q10 zapobiega też poronieniom, czuję, że obecna ciąża jest "zdrowsza" pod tym względem, że nie mam żadnych bóli brzucha ani krwawień, w poprzedniej niestety trochę się z tym borykałam ale też nie zadbałam o odpowiednią dietę przed zajściem w ciążę). Co do owoców to należy odrzucić tylko te z dużą ilością potasu (jak cytrusy), na pewno są jakieś które można jeść, ja jednak nie stosowałam żadnej rygorystycznej diety (a mój M odżywiał się nadal tak jak chciał), ot starałam się jeść więcej nabiału, unikać cytrusów, nie jeść za dużo ziemniaków i pomidorów oraz mniej solić i tyle :)
  19. ally, a może spróbuj podziałać z testami owulacyjnymi i kup M jakieś witaminki na wzmocnienie plemników? Ja przez wiele cykli nie zachodziłam w ciążę kończąc starania na 2 dni przed owulacją, udało się dopiero przy staraniach około 24h przed owulacją, czasem plemniki są w tak kiepskiej kondycji, że nawet tych 2 dni nie przeżyją. Rób testy i najlepiej działajcie w dniu pozytywnego testu - wtedy są podobno największe szanse na zajście w ciążę i jest to najpłodniejszy dzień cyklu.
  20. Kasiu, jeśli to są tak drobne odłamki szkła to też bym nie ryzykowała, pech straszny :( Gal 22, też strasznie nie lubię jak ktoś na Allegro sprzedaje coś czego nie ma :( Na blogu o planowaniu płci polecają irygacje na godzinę przed stosunkiem, np. z wody destylowanej i cytryny (należy sprawdzić pH roztworu przed jego zaaplikowaniem). ally, taki śluz może jak najbardziej przepuścić plemniki a jako, że ma on niskie pH to raczej przetrwają tylko żeńskie (podobno plemniki męskie i żeńskie różnią się też sposobem poruszania się - męskie poruszają się pod mikroskopem w linii prostej a żeńskie zygzakami, w śluzie zaś "kółeczkami" ...może ma to też jakiś wpływ na przetrwanie w gęstszym śluzie?). Z tym że niestety ciężej zajść w ten sposób w ciążę, ja próbowałam 2 razy (jakoś 10 godzin po owulacji) i mi się niestety nie udało ale są dziewczyny na in-gender, które tą metodą zaszły w ciążę już w 1-2 cyklu, jest tam nawet wątek dotyczący tego jak długo dziewczyny się starały by zajść w ciążę poprzez O+12. Ja najczęściej śluz płodny miałam dzień przed owulacją a często w dniu owulacji już mi gęstniał.
  21. Cześć dziewczyny! mamuśkamimi, jak chcesz chłopczyka to w żadnym przypadku nie podejmuj prób po owulacji gdyż możesz niechcący zastosować metodę O+12 - jest to chyba najskuteczniejsza metoda (daje aż 90%) w poczęciu córeczki i polega na stosunku 8-20 godzin po owulce, najlepiej po wcześniejszej minimum 7-dniowej wstrzemięźliwości (w okolicy O+12 pH jest już niskie a śluz gęsty i nieprzyjazny dla męskich plemników). Należy wziąć jeszcze pod uwagę fakt, że plemniki potrzebują około 6 godzin pobytu w szyjce macicy podlegając procesowi tzw. kapacytacji, aby osiągnąć ostateczną dojrzałość. Najlepiej by było próbować po pozytywnym teście owulacyjnym, a jeszcze lepiej tak 12 godzin po pozytywnym teście. Masz bardzo niskie pH więc warto je trochę podbić. Na in-gender jako prosty i najszybszy sposób na podbicie pH polecają napój sodowy: Należy dodać 1/2 łyżeczki od herbaty sody (takiej do pieczenia) do 1/2 szklanki wody i wypijać to co 2 godziny. Należy sodę całkowicie rozpuścić w wodzie przed wypiciem. Nie należy przekraczać w ciągu 24 godzin: - 7 porcji po 1/2 łyżeczki - 3 porcji po 1/2 łyżeczki jeśli ma się powyżej 60 lat Nie należy używać maksymalnej dawki przez więcej jak 2 tygodnie. Kasiu, faktycznie straszny pech :( A czy tabletki się poniszczyły? Bo jeśli zależy Ci na czasie to może warto przesypać je do jakiegoś słoiczka/pudełeczka i odpuścić sobie odsyłanie? ...a następnym razem kupić już u kogoś innego jak sprzedawca nie umie przesyłki odpowiednio zabezpieczyć, na szczęście mój B-Complex i inne suplementy były w plastikowych pojemniczkach.
  22. majoweczko, słyszałam o tym :) Podobno w przypadku płodów żeńskich przyrost HCG jest o około 20% wyższy niż w przypadku płodów męskich, a także poziom HCG w krwi matek noszących w swoim łonie dziewczynki jest wyższy, niż u kobiet spodziewających się synów, także w II i III trymestrze.
  23. Jeszcze jedno, w aptece prawdopodobnie dostaniesz B-Complex z bardzo małymi dawkami a by to wszystko zadziałało jak trzeba to trzeba kupić taki z dawką B6 50 lub 100 mg, ja kupowałam na Allegro taki http://allegro.pl/b-100-mega-kompleks-witamin-b-100-kapsulek-i2011344825.html (można też zakupić z mniejszą dawką http://allegro.pl/b-50-kompleks-witamin-z-grupy-b-100-tabletek-i2007812789.html ).
  24. Gal, cieszę się ogromnie jeśli pomogłam :) Co do B-Complexu to on poprawia i owulację (prolaktyna zmniejsza wydzielanie hormonu LH) i produkcję progesteronu w 2 fazie cyklu, zwiększa on prawdopodobieństwo poczęcia córki z tego względu, że witamina B6 podnosi poziom progesteronu (a konkretnie inhibituje wydzielanie prolaktyny co zwiększa ilość progesteronu) a im wyższy progesteron tym większe szanse na córeczkę :) Kasiu, podobno lubrykantem, który zwiększa prawdopodobieństwo poczęcia chłopca a także w ogóle ułatwia zajście w ciążę jest PRE-SEED, można go zakupić również na Allegro :)
  25. Kasiu, znalazłam ciekawy artykuł o skróconej fazie lutealnej, jakbyś chciała poczytać to tu masz linka http://npr.pl/index.php/content/view/207/44/
×